poniedziałek, 30 grudnia 2013

Podsumowanie roku 2013

Pierwotnie ten post miał nosić tytuł taki, jak rok temu: "hity i kity". Zważywszy jednak na fakt, że nie zdarzyło mi się w tym roku przeczytać jakichś wyjątkowo rozczarowujących książek ( kilka słabszych i nietrafionych lektur nie zasłużyło sobie na to, by od razu je piętnować i nadać im miano "kitów"), postanowiłam wyróżnić tutaj te, które wywarły na mnie wyjątkowe wrażenie, olśniły i zapadły głęboko w pamięć. Zapraszam więc do czytania, oglądania i komentowania - oto dwunastu wspaniałych:)


1. "Siedem minut po północy" Patrick Ness - wyjątkowo poruszająca, mądra i refleksyjna opowieść o dojrzewaniu, o życiu, w które wpisana jest utrata ukochanej osoby, o godzeniu się z wyrokami losu. Przejmujące, piękne i jednocześnie mroczne studium żałoby, napisane z taktem i głębokim zrozumieniem. Niezapomniana lektura.


2. Bractwo Bang Bang Greg Marinovich, João Silva - książka, którą przeżyłam najbardziej, na wspomnienie której napływają emocje równie intensywne, gwałtowne i niejednoznaczne, jak te towarzyszące lekturze. Burzliwe losy czterech fotoreporterów wojennych stają się pretekstem do snucia refleksji o istocie człowieczeństwa, etyce dziennikarskiej i o tym, co w życiu najważniejsze. Wstrząsająca, mocna, do bólu prawdziwa lektura.

3. "Lewa strona życia" Lisa Genova - kolejna rewelacyjna powieść tej autorki, doskonała obyczajówka psychologiczna (o ile taki termin w ogóle istnieje) - przykład prozy, która jest jednocześnie wartościowa, niebanalna i wzruszająca.


4. "Tygrys" John Vaillant - poruszająca, oparta na faktach opowieść o polowaniu na tygrysa-ludojada zachwyca rzetelnością, wielowymiarowością w ujęciu tematu i sugestywnością opisów, prawdziwa perełka literatury faktu.


5. "Gołębiarki" Alice Hoffman - przepiękna, barwna, przejmująca i tragicznie uniwersalna opowieść o kobiecym przeznaczeniu. Najbliższa memu sercu w tym zestawieniu.

6. "Bracia Hioba"  Rebecca Gable - powieść historyczna mocno zakorzeniona w średniowiecznych realiach okazała się dokładnie tak dobra, jak bym sobie życzyła. Rzetelnie i z rozmachem nakreślone tło epoki, intrygująca fabuła i cała galeria barwnych postaci mocno przemawiają do wyobraźni i nie pozwalają o sobie zapomnieć.


7. "Żona lotnika. Kobieta, która podbiła niebo" Melanie Benjamin - beletryzowana biografia Anne Lindbergh okazała się arcyciekawą lekturą. Historię jej burzliwego małżeństwa i dramatycznych losów Lindberghów ukazanych na tle barwnie nakreślonej panoramy polityczno-obyczajowej pierwszej połowy XX wieku pochłonęłam z wypiekami na twarzy i szalejącymi emocjami.



8. "Stara Słaboniowa i spiekładuchy"  Joanna Łańcucka - moje odkrycie roku! Genialne połączenie powieści obyczajowej, kryminału i horroru z elementami baśniowymi i folklorystycznymi okazało się wyjątkowo atrakcyjną, a przy tym zaskakującą swoją głębią lekturą wywołującą i szybsze bicie serca, i autentyczny zachwyt pomieszany z fascynacją. Rewelacja!



9. "Hrabina. Tragiczna historia Elżbiety Batory" Rebecca Johns - kolejna bardzo dobra beletryzowana  biografia, tym razem niezwykłej kobiety owianej złą sławą, a zarazem próba zmierzenia się z ponurą legendą Wampirzycy z Siedmiogrodu, moim zdaniem niezwykle udana.



10. "Koniec człowieczeństwa"  Clive Staples Lewis  - w moim zestawieniu nie mogło zabraknąć książki wybitnego Inklinga, zbioru trzech esejów wyrażających troskę nad kierunkiem, w jakim zmierza ludzkość. Głęboki humanizm, niezaprzeczalne piękno i ponadczasowa wartość tych tekstów nieodmiennie zachwycają i skłaniają do refleksji. 



11. "Uwięziona królowa" Philippa Gregory - z dwóch wydanych w tym roku powieści autorki, to historia Marii Stuart bardziej przypadła mi do gustu niż opowieść o losach Anny Neville. Nazwisko pisarki nie jest dla Was pewnie żadnym zaskoczeniem - Philippa trzyma równy, wysoki poziom i wciąż pozostaje dla mnie niedoścignionym wzorem w kategorii powieści historycznej (choć rośnie jej mocna konkurencja!)



12. "Dzisiaj narysujemy śmierć" Wojciech Tochman - głęboko wstrząsający reportaż dotyczący ludobójstwa w Rwandzie to jedna z najmocniejszych, najbardziej poruszających lektur, jakie przeczytałam w życiu. Książka, z którą każdy powinien przynajmniej spróbować się zmierzyć.


 I...


13. "Gra w kości" Elżbieta Cherezińska - grudniowy Czarny Piotruś. Ta porywająca, dynamiczna i żywa opowieść będąca literacką wizją jednego z najważniejszych wydarzeń we wczesnośredniowiecznej historii Polski po prostu maksymalnie zachwyca i intryguje.




A teraz pora na wyróżnienia (bo nie dałoby mi spokoju, gdybym nie napisała o tych książkach w tym miejscu):

W kategorii powieść obyczajowa największe wrażenie wywarła na mnie książka Annabel Pitcher, "Moja siostra mieszka na kominku". Najbardziej poruszająca okazała się "Ponad wszystko" Tanis Rideout, zaś najlepsze pod kątem psychologicznym były "Simon i dęby" Marianne Fredriksson oraz "Pępowina" Majgull Axelsson. Z kolei najpiękniejszej rozrywki i najbardziej romantycznych uniesień dostarczył mi "Irlandzki sweter" Nicole R. Dickson.

W kategorii powieść historyczna królowała beletrystyka: "Maria Antonina. Z Wiednia do Wersalu" i "Maria Antonina. W Wersalu i Petit Trianon" Juliet Grey, "Madame Tussaud" Michelle Moran, "Dagny. Życie i śmierć" J.D.Landis oraz "Barbara i król" Renaty Czarneckiej.

Jeśli chodzi o literaturę faktu, to i tu prym wiodła proza biograficzna: "Miłości polskich królowych i księżniczek. Czas Piastów i Jagiellonów" Iwony Kienzler, "Kobiety wojny Dwu Róż" Philippy Gregory, "Krótka historia Stephena Hawkinga" Kitty Ferguson oraz  "Maria Skłodowska-Curie i jej córki" Shelley Emling.

W kategorii reportaż najbardziej poruszyła mnie publikacja Andrew Westolla "Szympansy z azylu Fauna" oraz "Hiroszima" Johna Herseya.

W kategorii kryminał, sensacja i thriller psychologiczny rządziła proza Charlotte Link: "Przerwane milczenie" i "Lisia dolina", jednak równie godna uwagi okazała się powieść Elizabeth Haynes "W najciemniejszym kącie".

Fantastyka nie należy do moich ulubionych gatunków, jednak kilka pozycji z tego nurtu udało mi się w tym roku przeczytać. Wśród nich znalazła się książka absolutnie zachwycająca, "Ocean na końcu drogi" Neila Gaimana.

Literatura dziecięca w tym roku rzadko gościła na moim blogu, jednak na wyróżnienie zasługuje seria autorstwa Agnieszki Stelmaszyk "Kroniki Archeo" oraz Marcina Pałasza o przygodach psa Elfa.

Moim odkryciem roku okazała się proza Renaty Czarneckiej, która oczarowała mnie na kartach powieści "Barbara i król" oraz "Signora Fiorella, kapeluszniczka królowej Bony", a także Łukasza Henela, którego "On" i "Szkarłatny blask" znakomicie wpisują się w rodzimy klimat powieści grozy. Warto również zwrócić uwagę na młodziutką polską pisarkę Maggie Moon, której "Posiadłość" śmiało mogę zaliczyć do najbardziej udanych i obiecujących debiutów tego roku.

W 2013 roku opublikowałam 180 postów, w tym 131 z recenzjami książek (18 własnych i 113 od portali, autorów i wydawnictw). Pozostałe 49 postów to różnego rodzaju rankingi, zestawienia, stosiki, wywiady,  konkursy, relacje z wydarzeń kulturalnych i spotkań blogerów.

Wydarzenia kulturalne, w których brałam udział i które opisałam na blogu:


A oto link do ubiegłorocznego podsumowania: KLIK 

No i dobrnęliśmy do końca tego posta. Nie cierpię robić podsumowań, bo zajmują one mnóstwo czasu, ale przeczytałam w tym roku tak dużo wspaniałych lektur, że zredukowanie rankingu do dwunastu pozycji byłoby skrajnie niesprawiedliwe - a kiedy już zaczęłam wypisywać wyróżnienia, ani się spostrzegłam, jak przeszłam do liczb... Dziękuję wszystkim, którzy wytrwali do końca - i do zobaczenia w przyszłym roku!

48 komentarzy:

  1. Świetne podsumowanie, aż mi na ambicję weszłaś:) muszę zabrać się za moje, ale to dopiero za kilka dni, lenia mam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam lenia, żeby wziąć się porządnie za czytanie i recenzję, to i wyszło podsumowanie :D

      Usuń
  2. Świetne podsumowanie, ja planuję je zrobić jutro, bo mój blog będzie w Sylwestra obchodził rok istnienia :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, przynajmniej nie masz trudności z zapamiętaniem daty - mój ma urodziny któregoś lutego... chyba. :D

      Usuń
  3. Z Twojej dwunastki czytałam tylko "Hrabinę" i też ją wyróżniłam w swoim podsumowaniu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale mnie to nie dziwi, znakomita lektura, no i na długo zapadła mi w pamięć:)

      Usuń
  4. Pięknie wygląda całe to zestawienie :)
    I w 100% zgadzam się z Twoją opinią na temat "Starej Słaboniowej..." :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziwiam za tak wnikliwe podsumowanie. Mnie do takich rzeczy brak cierpliwości :-)

    Podobają mi się Twoje hity, co prawda czytałam tylko "Siedem minut po północy", "Lewą stronę życia" i "Hrabinę", ale uważam, że są to naprawdę bardzo dobre książki. Z Twoich typów mam chęć na "Bractwo Bang Bang" i na "Gołębiarki", zresztą na jakie książki ja nie mam ochoty ;-)

    Nie wiedziałam, że "Irlandzki sweter" to taka dobra lektura. Kupiłam ją pewnie jakiś rok temu, ale przegrała z czasem, powoli zaczynam żałować, że odeszła na boczny tor, chyba po nowym roku położę ją sobie przed oczami :-)
    Gratuluję udanych lektur, tak trzymać, życzę aby kolejny rok był jeszcze lepszy w odkrycia literackie.
    Miłego dnia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, mnie przez dwa lata brakowało cierpliwości, a tu jakoś samo tak wyszło :D
      Ciekawi mnie, jak odbierzesz "Irlandzki sweter" - bardzo rzadko czytuje powieści obyczajowe z wątkiem typowo romansowym, możliwe więc, że brakowało mi takiej lektury i dlatego tak mnie zachwyciła. Mam jednak nadzieję, że podobnie jak ja odkryjesz w niej coś więcej - czekam na wrażenia!
      Tobie również życzę owocnego pod każdym względem i obfitego w ciekawe lektury roku:)

      Usuń
  6. Zgadzam się co do ,,Dzisiaj narysujemy śmierć", to jedna z najlepszych książek jakie w życiu przeczytałam.
    Trzymam kciuki za to by rok 2014 obfitował w same dobre książki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle życzyłabym sobie w 2014 przeczytać wszystkie reportaże Tochmana... zobaczymy, co z tych planów wyjdzie:)
      Dziękuję - i nawzajem:)

      Usuń
  7. No to widzę, że Słaboniowa skradła Twoje czytelnicze serce na dłużej. Rzeczywiście genialna książka, a Gregory no cóż - cykl tudorowski a więc świadczy sam za siebie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wszystko dzięki tobie! Tobie zawdzięczam Słaboniową - i dziękuję, że kopnęłaś mnie w cztery litery grożąc oddaniem książki do biblioteki, bo to właśnie zmobilizowało mnie ostatecznie do jej kupna. To była jedna z najlepszych czytelniczych decyzji w tym roku!

      Usuń
  8. "Starą Słaboniową" również pokochałam od pierwszego wejrzenia i przeczytania :D Z innych tytułów które poniżej wymieniłam znam nie wiele, ale mam nadzieję, że kilka wpadnie mi w ręce i będę miała okazję się z nimi również zapoznać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słaboniowa wymiata :D
      Życzę ci więc jak najwięcej trafionych i interesujących lektur w Nowym Roku:)

      Usuń
  9. Dzięki Tobie sięgnęłam po "Dagny. Życie i śmierć" i również jestem nią zauroczona. Wspaniała książka. "Żonę lotnika" mam na półce, czeka cierpliwie na swoją kolej, ale właśnie rozważam przeczytanie jej poza kolejką. No i poluję na "Moja siostra mieszka na kominku" :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę! No i życzę, by udało ci się przeczytać powieść Annabel Pitcher, to wyjątkowa lektura!

      Usuń
  10. Twoje własne literackie Noble albo inne Bookery! Może powinnaś jakąś statuetkę zaprojektować? :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz? Nie przyszło mi to do głowy, ale może kiedyś... Póki co zostanę przy skromniejszej wersji:)

      Usuń
  11. Jak pewnie bardzo dobrze wiesz, nieustannie inspirujesz mnie do sięgania po lektury, o których bardzo często po raz pierwszy czytam właśnie na Twoim blogu. Dziękuję Ci za to :)
    A co do hitów - czytałam cztery z wymienionych przez Ciebie książek i w pełni zgadzam się z tym, że są naprawdę rewelacyjne.
    Podobnie jak Ty nie trafiłam też w tym roku na naprawdę kiepskie książki, no może z wyjątkiem jednej czy dwóch, więc ubiegłoroczne "Hity i kity" też się u mnie nie pojawią. Natomiast zastanawiam się nad zestawieniem najlepszych książek, tak jak zrobiłaś to Ty (hm... kolejna inspiracja? ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, co byśmy bez siebie zrobiły? :D
      To od ciebie ściągnęłam formułę "hitów i kitów", ale masz rację: im dłużej człowiek poznaje swój czytelniczy gust, tym trafniej dobiera lektury, stąd tak niewielka ilość tych rozczarowujących :)
      Mam nadzieję, że skusisz się na takie podsumowanie, chętnie przeczytałabym o twoich najlepszych książkach roku!

      Usuń
  12. Niezły wynik, kilka książek z listy chciałabym przeczytać, zwłaszcza kryminały. Ja dopiero jutro zrobię podsumowanie, ale za to szczególne ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Coś czuję, że gdybym przeczytała "Dzisiaj narysujemy śmierć" Tochmana to też pewnie byłby u mnie na podium. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. To ci dopiero solidne podsumowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Solidne i rzetelne podsumowanie :) Cieszę się, że miałaś tak wspaniałe lektury, że nie trafiły się "kity".
    Ja dam jutro listę książek naj tego roku.
    A i Szczęśliwego nadchodzącego Nowego Roku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, czekam zatem na twój ranking:)
      Tobie również wiele szczęścia w Nowym Roku:)

      Usuń
  16. Podoba mi się ta forma podsumowania, też planuję podobną :) Na mojej liście roku znajdują się "Gołębiarki", a w wyróżnieniach "Siedem minut po północy". Wiele książek, o których napisałaś też mam zamiar przeczytać.

    Pozdrawiam i życzę szczęśliwego Nowego Roku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te dwie książki są wyjątkowe! Można je z czystym sumieniem polecić każdemu:)
      Dziękuję za życzenia - no i wzajemnie:)))

      Usuń
  17. Fantastyczne podsumowanie! Z wymienionych przez Ciebie największe wrażenie wywarły na mnie "Siedem minut po północy" oraz "Lewa strona życia". Naprawdę wyjątkowe pozycje :)

    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, Papierowy Księżyc wymiata!
      Poczekaj z życzeniami, aż was nawiedzimy, sasasasa!

      Usuń
  18. Gratuluję podsumowania :) Ja chyba nie potrafiłabym stworzyć zestawienia lektur, które na przestrzeni 2013 roku w jakiś szczególny sposób mnie uwiodły. Za dużo tego było ;)

    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też nie było łatwo, a jednak się udało :D
      Oby nadchodzący rok był dla ciebie równie udany pod względem czytelniczym:)

      Usuń
  19. Świetne podsumowanie :) czytałam "Żona lotnika ..." i też muszę powiedzieć że rewelacyjna książka :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. O, Hrabina znalazła się wśród tych najlepszych - fajnie, bo akurat czytam i na razie bardzo mi się podoba. Mam nadzieję, że nadal tak samo będzie. :> Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam zatem na bardziej szczegółowe wrażenia z lektury :)
      Dziękuję - i nawzajem:)

      Usuń
  21. Rewelacyjne podsumowanie :) podziwiam, bo ja jakoś nie potrafię robić takich drobiazgowych rankingów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama się sobie dziwię, że się za to zabrałam - w pierwszym roku prowadzenia bloga sytuacja zupełnie mnie przerosła i żadnego podsumowania nie było:)

      Usuń
  22. "7 minut po północy" i w moim podsumowaniu się znalazło:) "Braci Hioba" i "Gołębiarki" na pewno przeczytam i prawie na pewno w 2014 :) "Irlandzki sweter" muszę w końcu dorwać, a do Gregory przekonałam się dzięki Tobie! "Dwie królowe" były świetne:) Jeszcze lepszego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był naprawdę dobry rok zważywszy na nowości czytelnicze! Oby kolejny był równie owocny i bogaty w fantastyczne lektury:)

      Usuń
  23. Siedem minut po północy znajdzie się także w moim zestawieniu najlepszych lektur tego roku :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Życzę Ci tak samo wielu książkowych hitów w nadchodzącym roku!:) I kolejnych sukcesów;))

    OdpowiedzUsuń
  25. Jeszcze wrócę do tego podsumowania, wynotuję sobie niektóre tytuły, a teraz - wszystkiego dobrego w tym roku!

    OdpowiedzUsuń
  26. "Bracia Hioba" też znalazły się w moim rankingu :) Gratuluję ilości przeczytanych książek i napisanych świetnych recenzji.

    OdpowiedzUsuń
  27. Większość z nich bardzo chciałabym przeczytać :) W zeszłym roku w styczniu dostałam weny czytelniczej, więc może w tym roku też tak będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  28. "Stara Słaboniowa...", to też moje odkrycie roku, zwłaszcza, że to od tej powieści zaczęła się moja przygoda z blogowaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Wychodzi na to, że czytałam mniej ambitną literature, bo żadnej z przedstawionych nie czytałam, ale na kilka już ostrzę sobie pazurki, więc może w tym roku się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  30. 1, 5 i 12 w pełni popieram. A co do reszty... Cóż - stworzyłaś piękną listę inspiracji. :)

    OdpowiedzUsuń

Spam, reklamy, wulgaryzmy i wypowiedzi niezwiązane z tematem będą natychmiast usuwane.