Moi drodzy,
19 grudnia 2015 roku to dzień premiery czterech nowości wydawnictwa
Genius Creations; dwie z nich mam zaszczyt objąć patronatem. O jednej z nich pisałam wcześniej
w tym miejscu , drugą jest debiutancka powieść
Magdaleny Kubasiewicz pt.
Spalić wiedźmę, której recenzję możecie przeczytać
tutaj.
Opis wydawnictwa:
Sara Weronika Sokolska, zwana Saniką, w niczym nie przypomina nadwornej czarodziejki. Młoda, żywiołowa i dzika jak magia, którą włada, stanowi jedną z największych tajemnic królewskiego dworu. Nie wiadomo, gdzie uczyła się magii i kto był jej mistrzem, ani nawet skąd przybyła do Krakowa. Plotki mówią, że jest najbliższą przyjaciółką i powiernicą króla Juliana, a może nawet kimś więcej. Media donoszą o jej spektakularnych wyczynach: polowaniach na biesy, inkuby i strzygi, o pojedynkach z członkami Loży Czarodziejów.
Wydaje się, że Sanika jest najpotężniejszą czarownicą w Polanii i tylko szaleniec mógłby rzucić jej wyzwanie. A jednak moce wiedźmy mogą okazać się niewystarczające w starciu z przeciwnikiem, który pragnie zniszczenia Krakowa. Wrogiem, za którym stoi pradawna i niezwykle potężna magia...
A oto fragment powieści, zapraszam do lektury:
Rozdział pierwszy
Wiele Pieśni
– Kiedyś przysłała Tomaszowi przypaloną głowę w koszu
piknikowym…
Król nie dał po sobie poznać,
że usłyszał te słowa. Wciąż udawał uprzejmie zainteresowanie przemową wojewody
pomorskiego, lecz jednocześnie ukradkiem zerkał w prawo, skąd dobiegał głos.
Nie mógł jednak ustalić, kto wypowiedział słowa, które czystym przypadkiem
przedarły się przez gwar, by dotrzeć do królewskich uszu.
Kiedyś przysłała Tomaszowi przypaloną głowę w koszu piknikowym.
– …syreny zanadto się rozzuchwaliły – kontynuował
Marcin Kasztelan, wymachując przy tym pulchnymi, serdelkowatymi dłońmi.