piątek, 25 października 2013

"Barbara i król"

Autor: Renata Czarnecka
Tytuł: "Barbara i król"
Wydawnictwo: Książnica - Grupa Wydawnicza Publicat, 2013
Ilość stron: 350
Okładka: miękka ze skrzydełkami

Jak dotąd dzięki historycznej beletrystyce wydawnictwa Książnica miałam okazję przenieść się na królewskie dwory Anglii, Hiszpanii i Francji oraz gościć na książęcych dworach włoskich czy węgierskich. Niedawno jednak odkryłam autorkę, która - podobnie jak Elżbieta Cherezińska - w fascynujący sposób opowiada o naszej rodzimej historii, niemniej przecież intrygującej, pełnej tajemnic, zbrodni i skandali, a z pewnością nam bliższej niż dzieje Tudorów, Kapetyngów czy Borgiów. Jej najnowsza powieść, Barbara i król, przenosi nas w czasy panowania ostatniego Jagiellona, Zygmunta Augusta, i opowiada historię ostatniej jego miłości - do mieszczki Barbary Giżanki, łudząco podobnej do nieżyjącej małżonki króla, Barbary Radziwiłłówny.

Rok 1570. Warszawski zamek jest niemym świadkiem ostatnich lat życia Zygmunta Augusta - pięćdziesięcioletniego, starzejącego się, schorowanego, pozbawionego chęci do życia, wyczerpanego walką z przeciwnościami losu monarchy. Król od dwudziestu lat opłakuje ukochaną Barbarę Radziwiłłównę - jej przedwczesna śmierć pogrążyła go w głębokiej żałobie, zaś nieudane małżeństwo z przebywającą w Linzu Katarzyną Habsburżanką i brak następcy tronu spędzają mu sen z powiek i czynią brzemię trosk jeszcze cięższym. Nieszczęśliwego, żyjącego wspomnieniami władcy nie są w stanie wydobyć z melancholii nawet starania jego oficjalnej metresy, Zuzanny Orłowskiej, która robi wszystko, żeby przykuć uwagę królewskiego kochanka i jak najwięcej skorzystać ze swojej uprzywilejowanej pozycji. Nie ona jedna próbuje wykorzystać sytuację - ambitni dworzanie, bracia Mniszchowie, intrygują i spiskują, by uzależnić od siebie króla, zyskać bogactwo i władzę zanim nie będzie za późno. Aby zaskarbić sobie jego łaski, podsuwają monarsze kupiecką córkę - Barbarę Giżankę, uderzająco podobną do zmarłej królowej z Radziwiłłów, za którą Zygmunt August rozpaczliwie tęskni. Dzięki niej starzejący władca odzyskuje chęć do życia, wręcz nie widzi świata za Barbarą. Mniszchowie tryumfują, dworska klika dotychczasowej faworyty idzie w odstawkę, szlachta się buntuje, ale walka o względy króla dopiero się rozpoczyna. W samym centrum intryg, wśród ludzi pragnących wykorzystać słabość Zygmunta Augusta, monarcha przeżywa drugą młodość, zaś jego wybranka próbuje odnaleźć się w nowej dla siebie i nie do końca komfortowej sytuacji.

Powieść Renaty Czarneckiej po prostu mnie oczarowała. Zachwyciło mnie w niej dosłownie wszystko - od wysmakowanego stylu, plastycznej sugestywności opisów oraz płynność i spójność narracji poprzez wyjątkowo realistyczne portrety bohaterów po niezwykle udane, harmonijne połączenie faktów historycznych i literackiej fikcji. Jak sama autorka przyznaje, w tekstach źródłowych nie można odnaleźć zbyt wielu informacji na temat Barbary Giżanki, stąd też konieczność posiłkowania się własną wyobraźnią. Uzupełnienie luk w przekazach historycznych, przedstawienie prawdopodobnego przebiegu wydarzeń, udało się autorce znakomicie. Ani przez moment czytelnik nie ma wrażenia, że coś jest naciągane, sztuczne czy niewiarygodne; prawda miesza się z fikcją w idealnie wyważonych proporcjach tworząc barwną, pasjonującą opowieść.

Barbara i król od pierwszych stron porywa czytelnika w fascynujący świat dworskich intryg i romansów, ale także burzliwych, gwałtownych uczuć i emocji targających postaciami bohaterów, którzy dosłownie ożywają na naszych oczach, niemal rozsadzając ramy powieści. Niezależnie od tego, czy to postaci pierwszo czy drugoplanowe, historyczne czy fikcyjne - każda z nich tętni życiem, zaś pod względem psychologicznym i emocjonalnym jest dopracowana w najdrobniejszych szczegółach. Ich obecność na kartach powieści jest świadectwem niebywale rzetelnego i dogłębnego researchu, jaki wykonała autorka; żadna z postaci nie jest przypadkowa, wszyscy mają do odegrania swoją rolę, uzupełniają się wzajemnie, zaś interakcje, jakie między nimi zachodzą nie tylko popychają akcję do przodu, ale pozwalają wczuć się w realia epoki i rozsmakować w fabule. Zachwyca dbałość autorki o realia historyczne, malownicza wręcz drobiazgowość w opisie miejsc, zwyczajów, zachowań, co w połączeniu z magiczną niemal umiejętnością budowania nastroju dosłownie przenosi czytelnika w oświetlone światłem świec komnaty zamku królewskiego, pozwala poczuć fakturę strojnych sukien czy aromat ówczesnych pachnideł, lecz także melancholię króla, pobożną atmosferę dworu królewny Anny, gorączkowy klimat niezliczonych intryg czy codzienny harmider kupieckiego domostwa Gizów. Szczególnym wyzwaniem z pewnością było dla autorki sportretowanie tytułowej bohaterki powieści, o której naprawdę niewiele wiadomo. Czy żywiła do króla słabość, nauczyła się go kochać, była pionkiem w grze prowadzonej przez ambitnych Mniszchów czy też kierowała się wyrachowaniem i chciwością, dbałością o własny interes? Dziś trudno powiedzieć cokolwiek pewnego na ten temat, nawet Czarnecka nie udziela w swojej książce jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, pozwala jednak choć w niewielkim stopniu poznać kobietę, której nadzwyczajne podobieństwo do Barbary Radziwiłłówny zapisało na kartach historii. Czy bardziej należy współczuć Giżance, bo padła ofiarą intrygi i znalazła drogę do serca ostatniego Jagiellona tylko dzięki swemu łudzącemu podobieństwu do zmarłej królowej, czy też Zygmuntowi Augustowi - bo u kresu życia znalazł jeśli nie miłość, to jej namiastkę, wystarczającą, by zapomnieć o tęsknocie i rozpaczy, która odbierała mu chęć do życia? Gorąco polecam lekturę powieści Renaty Czarneckiej, dzięki której ożywa niezwykła, dramatyczna i piękna zarazem historia ostatniej miłości jednego z naszych królów. Warto się w nią zagłębić, warto spojrzeć przychylnym okiem także na polską historię, niemniej intrygującą, a z pewnością bardziej godną poznania od innych.

Moja ocena: 4/5

Opublikowane na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/192577/barbara-i-krol-historia-ostatniej-milosci-zygmunta-augusta/opinia/14648994#opinia14648994 

za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Książnica :)

24 komentarze:

  1. Książka łudząco przypomina okładki książek Philippy Gregory, dałam się zwieść;) A tu niespodzianka - polska autorka:) Przeczytam koniecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ola - bardzo fajnie, że wydawnictwo postanowiło wyposażyć polską powieść w okładkę kojarzącą się z Gregory - w ten sposób zwraca uwagę na podobieństwo tematyczne i wysoki poziom prozy Czarneckiej:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  2. Otóż to, na pierwszy rzut oka nie widać, że to nasza rodzima autorka :) Za powieściami historycznymi nie szaleję, ale fabuła i miejsce akcji wydają się ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mam w planach tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś nie przepadam za tego typu książkami, ale Twoja recenzja jest bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna recenzja, która nie pozostawia mi wątpliwości, że ta lektura spełni moje oczekiwania

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię takie książki. Zawsze zresztą lubiłam historię, a jeśli połączona jest z jakąś akcją to już w ogóle cud, miód i malina ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Po takiej recenzji nie mam wyboru, jak tylko ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. O "złotym wieku" można by napisać sporo, ale wydaje się, że o relacjach uczuciowych Zygmunta Augusta da się stworzyć niejedną powieść...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dominika - oj tak, południowy temperament naszego króla z pewnością był przyczyną niejednej uczuciowej afery :D
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  9. Ostatnio jestem zafascynowana powieścią historyczną, więc bardzo chętnie przeczytałabym tę książkę. Poza tym tak jak wspomniałaś, warto poznać rodzimą historię, a nie tylko szaleć za Tudorami czy rodziną Borgiów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z ust mi to wyjęłaś, zgadzam się :)

      Usuń
    2. Zwłaszcza, że powstaje tak ciekawa beletrystyka związana z naszą historią:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  10. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo drżałam ze strachu, kiedy zobaczyłam, że przeczytałaś najnowszą powieść Renaty Czarneckiej. W miarę jak czytałam Twoją recenzję strach mnie opuszczał. Wiem, jaka jesteś wymagająca, jeśli chodzi o powieści historyczne. Dlatego bardzo, ale to bardzo cieszę się, że książka Cię zachwyciła. Przede mną jeszcze jedna powieść Autorki i będę mieć komplet. Polecam Ci też pozostałe książki Autorki. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kraina Czytania - ach, nabrałam ochoty na pozostałe powieści autorki, więc ich lektura jest tylko kwestią czasu! Bardzo cieszy, że i u nas są tak pełne pasji autorki, które z podobnym rozmachem potrafią opowiadać o naszej przeszłości:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  11. Ciekawa książka, rzetelna recenzja! Czego chcieć więcej? Chętnie przeczytam:) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ach, która kobieta nie chciałaby być damą serca najbogatszego władcy w historii Królestwa Polskiego... :) Taką lekturę mogłabym przeczytać od zaraz! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Za Cherezińską raczej nie przepadam, ale z Czarnecką mogłabym spróbować - w końcu muszę przekonać się do naszej rodzimej literatury, bo, jak okazuje się z Twojej recenzji, wcale nie jest gorsza od światowej.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czarnecka przede mną jeszcze, Cherezińską mam już na półce, a P. Gregory właśnie zaczęłam czytać ;) A wszystko przez,a właściwie dzięki Tobie :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Brakowało mi książek w tym stylu właśnie o polskim dworze i polskich władcach. Ogromnie się cieszę, że pojawiła się powieść "Barbara i Król", Twoja recenzja nie pozostawia wątpliwości, więc na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubię Publicat, ale za zupełnie inne książki - horrory, thrillery, kryminały ;) Mam nadzieję, że fotki doszły :)

    OdpowiedzUsuń
  17. I kolejna autorka, o której nie usłyszałabym, gdyby nie Ty, a widzę, że ta powieśćto coś w sam raz dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie mogłam się zabrać za Phillipę Gregory, to może zabiorę się za Renatę Czarnecką :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Właśnie z powodu takich wpisów czasem boję się tu zaglądać. Kolejna autorka która będzie mi teraz chodziła po głowie ;-)

    OdpowiedzUsuń

Spam, reklamy, wulgaryzmy i wypowiedzi niezwiązane z tematem będą natychmiast usuwane.