Moi drodzy,
postanowiłam się nie rozdrabniać i w jednym poście pochwalić się książkowymi nabytkami października oraz targowymi zdobyczami, jakie przywiozłam z Krakowa. Zatem do dzieła!
Ludzie średniowiecza Michael Prestwich - recenzencka od DużegoKa - fantastyczny, cudnie wydany album przybliżający sylwetki kilkudziesięciu wybitnych ludzi średniowiecza. Coś wspaniałego! O moich wrażeniach możecie przeczytać tutaj.
Cztery siostry Helen Rappaport - recenzencka od Znaku - o losach czterech córek cara Mikołaja II Romanowa. Nastawiam się na niezwykłą lekturę!
Pan Darcy nie żyje Magdalena Knedler - recenzencka od Autorki - znakomity debiut powieściowy mojej redakcyjnej koleżanki z Obliczy Kultury, szczerze polecam! Dla ewentualnych sceptyków moja recenzja tutaj.
Ewangelia według Lokiego Joanne Harris - recenzencka od DużegoKa - bo nordycka mitologia, bo Joanne Harris, ciekawa jestem, co wyszło z takiej mieszanki ;)
Dom po drugiej stronie lustra Vanessa Tait - efekt wymiany z Bujaczkiem - a zarzekałam się, że nie przeczytam - wszystko, co chcę wiedzieć o relacji między Alicją Liddell a Lewisem Carrollem, przeczytałam u Melanie Benjamin w Alicji w krainie rzeczywistości. No, ale skoro trafiła się okazja... :)
Opactwo świętego grzechu Sue Monk Kidd - egzemplarz finalny od wydawnictwa Literackiego z cytatem z mojej recenzji na skrzydełku! Moje pierwsze skrzydełko! ^^
A recenzję tej powieści przeczytacie w tym miejscu.
W stosiku brakuje Rzeczy ulotnych Neila Gaimana od wydawnictwa Mag, która aktualnie przebywa u innego czytacza :) Recenzja tutaj.
No to przechodzimy do mininotki targowej.
Na 19 Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie dotarłam w sobotę 25 października 2015 roku. Pewnie już wszyscy wiecie, że było tłoczno i ciasno, więc nie będę się powtarzać. To zresztą powód skandalicznie małej ilości zrobionych przeze mnie zdjęć.
no cóż, akurat to zdjęcie nie oddaje ogólnego ścisku w halach :P |
Mój plan dnia został drastycznie zredukowany przez niesprzyjające okoliczności do dopchania się po autograf do Elżbiety Cherezińskiej, co też udało się dzięki mojej mamie, która ustawiła się w kolejce dobrą godzinę wcześniej. Czekanie na spotkanie twarzą w twarz z ulubioną autorką umilałam sobie rozmową z dwiema fantastycznymi blogerkami: Kaśkiem oraz Katarzyną.
Rozmowa z Elżbietą Cherezińską była w moim wykonaniu trochę nieskładna, ale bardzo żywiołowa; podzieliłam się wrażeniami z lektury Turnieju cieni i dowiedziałam się, że następna powieść autorki będzie opowiadała o losach - ni mniej, ni więcej, tylko Świętosławy, siostry Bolesława Chrobrego! Jestem tym faktem po prostu zachwycona! ^^
dedykacja, która chwyciła mnie za serce :))) |
Nie udało mi się dotrzeć do dwóch autorek, na spotkaniu z którymi bardzo mi zależało: Ałbeny Grabowskiej oraz Grażyny Jagielskiej. No cóż, mam nadzieję, że jeszcze będzie okazja...
Drugim powodem, dla którego wybrałam się na tegoroczne targi książki w Krakowie, były spotkania z blogerami. Pierwszym napotkanym był Fenrir :) Na hali w przelocie udało mi się natknąć i wyściskać Agnes z Dowolnika, Sardegnę z Książek Sardegny, Archer, Karolinę z tanayah czyta, Wiki z Literaturomanii, Anek, Hasacza, Agatę Adelajdę, Annę RK, Kasię i Daniela Englotów, Kaśka i Katarzynę, Agnieszkę, Anetę, Patryka; na rozdaniu Złotej Zakładki spotkałam Ktryę i Szyszkę, mignął mi też gdzieś Oisaj... Kochani, dziękuję za te wszystkie powitania, uściski i miłe słowa - mogę tylko żałować, że trwały one tak krótko! :P
Jeśli kogoś pominęłam - z góry przepraszam, ale zwyczajnie nie ogarniałam, poza tym często trudno mi dopasować twarz do bloga (i odwrotnie), więc dopisujcie się w komentarzach, uzupełnię! :)
Niestety, choć miałam w planach, nie udało mi się dotrzeć na blogerskie spotkanie do Smakołyków - moja córa źle się poczuła i trzeba było przed czasem wracać do domu. Na osłodę zostały mi cudne targowe zdobycze:
Aaaa, no właśnie - wzięłam udział w akcji Książka za Książkę - właściwie nie chodziło mi o zniżkowe kupony na książki wydawców biorących udział w akcji, głównie o to, by zrobić w biblioteczce miejsce dla książek, z którymi za nic nie potrafiłabym się rozstać. Nawet mi się to udało! :)
Ta cudna zakładka w bałwanki jest prezentem od Kaśka, z którą stałam w kolejce do Elżbiety Cherezińskiej. Jeszcze raz bardzo Ci dziękuje, uwielbiam ją po prostu! <3
Zaginiona dziewczyna Gillian Flynn i Poszukiwany Colin Firth Mii March to książki od portalu Granice.pl, jakie zostały rozdane na zjeździe blogerów, tuż po rozdaniu Złotej Zakładki i ogłoszeniu wyników Literackiego Bloga Roku.
To tyle. Generalnie mam wrażenie, że moja wizyta na targach w tym roku była jakoś strasznie nieskładna - dwa lata temu, jeszcze w starej hali, biegałam od stoiska do stoiska, od autora do autora - a grafik miałam wtedy wyjątkowo zapełniony - i nie tylko udało mi się zdobyć wymarzone autografy oraz porozmawiać z ulubionymi pisarzami (niezapomniane spotkanie z prof. Bartoszewskim...), ale też ogarnąć propozycje wydawnictw... Tym razem raczej błądziłam, ale za to zaliczyłam więcej przelotnych chociaż spotkań z blogerami, więc coś za coś :)
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam i dobrnęliście do końca tej notki :)
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam i dobrnęliście do końca tej notki :)
No Cherezińskiej to ja Ci zazdroszczę jak nie wiem, co... Krakowa też, bo Kraków kocham... No i tych Ludzi średniowiecza... Oj, wszystkiego Ci zazdroszczę, piękny stosik uzbierałaś :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, rzeczywiście, wyjątkowy stosik się uzbierał ^^
UsuńGratuluję pierwszego skrzydełka! :D I życzę wielu kolejnych... "Opactwo świętego grzechu" i u mnie - wygrane w konkursie. Bardzo się z niego cieszę tym bardziej, że dwie poprzednie książki autorki bardzo mi się podobały.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę możliwości udziału w targach... dla mnie niestety za daleko :(
Bardzo dziękuję! Mnie również proza autorki przypadła do gustu, jednak powieści traktujące o problemie rasizmu i segregacji rasowej znacznie bardziej niż te stricte obyczajowe :)
UsuńSzkoda, że masz za daleko na targi... Mam jednak nadzieję, że kiedyś w końcu uda Ci się wziąć w nich udział :)
Absolutnie wszystkie powieści, które masz u siebie chciałabym przeczytać!
OdpowiedzUsuńCzyli strzał w dziesiątkę tym razem :)
UsuńOpactwo i Pana Darcy'ego mam zamiar przeczytać. Zaginioną czytałam. Ciekawa jestem czy Ci się spodoba:) Świetnie wyglądasz na tym zdjęciu, taka roześmiana:D Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOj, dziękuję :)
UsuńCiekawi mnie ta "Zaginiona" - sama bym pewnie na nią nie zwróciła uwagi, bo ostatnio mam fazę głównie na powieści historyczne, ale po przeczytaniu blurba czuję się zaintrygowana :)
Gratuluję skrzydełka! :)
OdpowiedzUsuńA poza tym: fajnie było Cię w końcu uściskać, choćby i w przelocie. :*
Dziękuję :)
UsuńHah, mam takie same odczucia, dwa lata czekania, ale uściski i piski zaliczone! ^^
Ej... Właśnie sobie uświadomiłam, że nie mam z Tobą zdjęcia. :(
UsuńJest misja na przyszły rok! :D
Ślicznie wyglądasz i na zdjęciach i w realu - bardzo się cieszę, że udało nam się ze trzy zdania zamienić. :-D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo dziękuję! Ja również się cieszę, że Cię poznałam, to były fantastyczne chwile! :)
UsuńPozdrawiam ciepło :)
Kasia Englot ma swojego własnego bloga:
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkowoczyta.blogspot.com/
Danielu, dziękuję za info :)
UsuńProszę bardzo :)
UsuńKarolino, wspaniale było Cię widzieć. :)
OdpowiedzUsuńI nawzajem, kochana! :*
UsuńPani Cherezińska zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie :) Mam nadzieję, że jej książka jest równie cudowna. :)
OdpowiedzUsuńAleż oczywiście, że jest! Czy mogłoby być inaczej? ^^
UsuńZazdroszczę stosu Karolino, zazdroszczę Targów :) Do Krakowa mam tylko 50 km, mimo, że nie mieszkam w Małopolskim, Książkowiec napisała, że na nogach by przyszła :)) Pozdrawiam z mglistej Kazimierzy Wielkiej :)
OdpowiedzUsuńEch, bywa i tak - na przykład na katowickie targi mam bliżej niż na krakowskie, a w tym roku mnie na nich nie będzie, więc odległość nie jest tu kwestią decydującą :)
UsuńPozdrawiam również!
Cudownie :) I dzięki za cynk o czym będzie następna powieść pani Cherezińskiej ^^
OdpowiedzUsuńNo nie mogłam się powstrzymać, żeby nie wypaplać! ^^
UsuńJakam ja rada, że Cię w końcu spotkałam. A ciągle odkładam lekturę "Turnieju" bo szkoda mi przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńPodziękuj Mamie :*
I zakładka ma dobrze służyć <3
Ja również bardzo się cieszę, że mogłam wreszcie spotkać Cię osobiście! A "Turniej cieni" czytaj, czytaj! ^^
UsuńZakładka już służy, dziękuję raz jeszcze :)))
Zazdroszczę zdobyczy (prezentują się pięknie), udziału w targach, spotkań z autorami i blogerami. :) Marzy mi się książkowa torba.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) A torba rzeczywiście jest super!
UsuńGratuluję skrzydełka i życzę kolejnych!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i pozdrawiam! :)
UsuńDom po drugiej stronie lustra chciałabym przeczytać :) A co do targów - ubolewam, że nie było okazji się spotkać :(
OdpowiedzUsuńEch, no właśnie... należysz do grona tych osób, z którymi spotkać się bardzo bym chciała :)
UsuńSkrzydełko w pełni zasłużone, dziwię się, że to dopiero pierwsze :) O takiej cudnej dedykacji od ulubionego autora to każdy marzy :):):)
OdpowiedzUsuńDziękuję, a tak się jakoś złożyło, że dopiero pierwsze :P
UsuńDedykacja jest urocza, zgadzam się :)
Ciebie również miło było spotkać :). Tak na marginesie podrzucam link do mojego bloga:
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkowoczyta.blogspot.com/ ;)
Pozdrawiamy!
Uzupełnione, Kasiu! :)
Usuń