Tytuł: "Drobne występki w czasach obfitości"
Wydawnictwo: Wiatr od Morza, 2015
Ilość stron: 279
Okładka: miękka
Piekło to inni
Matthew Kneale dał się poznać szerokiemu gronu
odbiorców jako autor bestsellerowych Anglików na pokładzie -
opowieści o perypetiach grupy XIX-wiecznych podróżników płynących na Tasmanię.
Jego kolejna publikacja zabiera czytelników w zupełnie inne rejony - i to
odmienne pod wieloma względami, począwszy od formy, w jaką autor ubrał swoją
prozę, po jej przesłanie.
Drobne występki w czasach obfitości to
zbiór dwunastu powiązanych tematycznie opowiadań, w których Kneale stawia
współczesnemu człowiekowi pytania o jego miejsce w świecie, system wartości,
kierunek, w jakim zmierza, o definicję człowieczeństwa w ogóle i zastanawia się
- a raczej punktuje - największe bolączki współczesnego świata; wszystko to w
lekkim, nieco przewrotnym stylu, który dodatkowo pogłębia wymowę i wzmacnia
wydźwięk treści.
Opowiadania w zbiorze, choć dość zróżnicowane, łączy
myśl przewodnia - tak, jak ludzka natura jest tym, co niezmienne i wspólne nam
wszystkim, niezależnie od czasu i miejsca, w jakim przyszło nam żyć. A to
właśnie jej przejawy - w najmniej chlubnym, najbardziej wstydliwym, ale
niestety, jakże prawdziwym i aktualnym wydaniu, trafnie uchwycił i celnie
spuentował Matthew Kneale. W utworach tych jak w lustrze odbijają się wszystkie
słabości, wady i grzechy współczesnego człowieka, będącego zarówno twórcą, jak
i ofiarą świata, w którym egzystuje. Wystarczy przyjrzeć się bohaterom i
łatwości, z jaką przechodzą do porządku dziennego nad kwestiami jednoznacznymi
i moralnie nagannymi - właśnie wtedy, kiedy dotykają i dotyczą ich osobiście.
Pewna zamożna rodzina (Kamień, swoją drogą pierwsze i bodaj
najmocniejsze w całym zbiorze opowiadanie),
szczycąca się wysokimi standardami moralnymi, w trakcie wycieczki do
Chin przekonuje się, jak w rzeczywistości jest im do nich daleko i nawet
świadomość tego faktu, niewygodna co prawda i uwierająca jak kamyk w bucie,
spływa na nich zadziwiająco bezboleśnie, zważywszy na tragiczne okoliczności
jego zaistnienia; stateczni małżonkowie w średnim wieku (Proszek)
wykorzystują nadarzającą się okazję i zostają dilerami narkotykowymi, ciesząc
się nowo nabytym bogactwem i wyższym statusem społecznym, kompletnie ignorując
własną hipokryzję i potężne konsekwencje zła, jakiego się dopuszczają; para
turystów podróżująca po Etiopii (Tabletki) wręcza matce chorej dziewczynki pudełko
aspiryny, by zagłuszyć kiełkujące wyrzuty sumienia i poczucie winy, bardziej
jednak "na odczepnego", zirytowana tym, że ten niemiły incydent
zakłócił im wypoczynek i popsuł humory; pewien mężczyzna (Ciężar) z
podróży do jednego z krajów Azji Środkowej, przywozi sobie żonę - nie byłoby w
tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że tak naprawdę to prostytucja w białych
rękawiczkach: on czuje się dowartościowany mając piękną, egzotyczną i
całkowicie zależną od niego kobietę tylko dla siebie, ona zrobiłaby wszystko,
by wyrwać się do "lepszego świata" - konsekwencje tego są dokładnie
tak opłakane, na jakie od początku się zanosiło.
Oprócz braku empatii, wrażliwości na ludzką krzywdę,
znieczulicy i obojętności, które jesteśmy w stanie zaakceptować, byle tylko
pozostać w stanie błogiego samozadowolenia i utrzymać fałszywy, wygodny dla nas
obraz świata, Kneale piętnuje także emocjonalne kalectwo współczesnego
człowieka, niemożność radzenia sobie z własnymi uczuciami i emocjami,
przejawiające się w kontaktach międzyludzkich (Liczby) i brak
radości życia, umiejętności doceniania tego, co mamy, nienasycenia wynikającego
z przesytu, jako efektu istnienia w konsumpcyjnym, materialistycznym
społeczeństwie (Smak). Podkreśla, że źródłem najważniejszych
problemów i konfliktów toczących ludzkość jest decyzja pojedynczego człowieka,
podyktowana jego egoizmem, strachem, uprzedzeniami, konformizmem, brakiem
dobrej woli (Dźwięk), zaś ten, komu nie pozostawiono wyboru,
odebrano wszystko, jest zdolny do wszystkiego - wystarczą jedynie sprzyjające
okoliczności, dobry pretekst, zastępczy cel w życiu, by dołożyć swoją cegiełkę
do szerzącego się w świecie zła (Liście, Metal, Biel). Najgorsze i najbardziej przerażające jest zaś to, że
człowiek przechodzi na tę drugą stronę niepostrzeżenie, jakby mimochodem, rozmywając pojęcie dobra i zła - dzięki temu
jest mu łatwiej zaakceptować własne czyny, przejść nad nimi do porządku
dziennego bez uszczerbku na psychice i naruszania spokoju ducha.
Drobne występki w czasach obfitości to
jeden z najlepszych zbiorów opowiadań, jaki kiedykolwiek czytałam. Każde z nich
to istny majstersztyk, zachwycający nie tylko treściwą, ciekawą, przykuwającą
uwagę fabułą i znakomicie prowadzoną narracją, ale przede wszystkim mocną,
dobitną, przewrotną puentą, wydobywającą głębię przesłania, podkreślającą
dramatyzm i wagę tematyki. Kneale ma odwagę poruszać kwestie moralnie
niewygodne dla większości z nas, powodujące psychiczny dyskomfort i uwierające
jak piasek w bucie; jako bystry obserwator codzienności idealnie uchwycił te
jej aspekty, które powinny oburzać i budzić sprzeciw, a spowszedniały i jako
takie rzadko kiedy wywołują jakąkolwiek reakcję. Jego opowiadania są odzwierciedleniem
upadku człowieka, który dokonuje się na naszych oczach, a właściwie dokonuje
się po cichu, niezauważalnie, za społecznym przyzwoleniem, każdego dnia,
również w nas samych. Pytanie tylko, czy możemy - i chcemy - temu
przeciwdziałać... Drobne występki w czasach obfitości to
poruszająca, mądra i dojrzała lektura, która nikogo nie pozostawi obojętnym,
która jest jak szturchnięcie w ramię, jak gwałtowna pobudka, jak wyrzut
sumienia - i taka właśnie powinna być literatura.
Moja ocena: 5/5
Opublikowane na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/264861/drobne-wystepki-w-czasach-obfitosci/opinia/29616432#opinia29616432
za szturchnięcie w ramię dziękuję wydawnictwu Wiatr od Morza :) |
Już "Anglicy na pokładzie" bardzo mi się podobali, więc i po tej lekturze sobie wiele obiecuję. A swoją drogą - ach, jak Ty pięknie piszesz, Isadora <3
OdpowiedzUsuńOjej, dziękuję :)
UsuńMoim zdaniem te opowiadania są o niebo lepsze od powieści (chociaż i ona jest dobra), jestem nimi po prostu zachwycona :)