środa, 13 czerwca 2012

"Honor patrycjusza"

Autor: Anthony Riches
Tytuł: "Honor patrycjusza"
Seria: "Cesarstwo"
Wydawnictwo: Bellona, 2012
Ilość stron: 430
Okładka: miękka

Honor patrycjusza to pierwsza część trylogii z dziejów starożytnego Rzymu zatytułowanej Cesarstwo.
Powieść osnuta jest wokół losów młodego oficera gwardii pretoriańskiej, Marcusa Valeriusa Aquili; zostaje on wysłany przez ojca z sekretną misją na rubieże imperium, do deszczowej i targanej niepokojami Brytanii. Na miejscu dowiaduje się, ze jego ród popadł w niełaskę cesarza Kommodusa, rodzina prawdopodobnie została stracona, a jego wyjazd został zaaranżowany przez ojca, by ocalić mu życie. Młody człowiek zostaje oskarżony o zdradę i aresztowany, na szczęście senator Aquila okazał się bardziej przewidujący w kwestii przyszłości syna, niż swojej i reszty rodziny. Marcus, by uniknąć gniewu cesarza i przeżyć, pod przybranym nazwiskiem dołącza do stacjonujących za Wałem Hadriana oddziałów pomocniczych strzegących pogranicza - I kohorty Tungrów. Nieprzyzwyczajony do surowych warunków i prawdziwego niebezpieczeństwa, będzie musiał zaznać wszelkich trudów żołnierskiego żywota. Jako dowódcy IX centurii nie tylko przyjdzie mu walczyć o przetrwanie z dzikimi hordami jednoczących się i coraz liczniejszych Brytów, lecz także o szacunek i autorytet wśród zaprawionych w bojach podwładnych. Wkrótce pozna, czym jest prawdziwa przyjaźń, lojalność i braterstwo, jak smakuje zakazana miłość i jaką cenę trzeba za to wszystko zapłacić.


Honor patrycjusza - co stwierdziłam z radością i ulgą - okazał się znakomicie skonstruowaną powieścią, pozytywnie zaskakującą na wiele różnych sposobów. Przede wszystkim zachwyca rozmachem, z jakim autor prezentuje tło historyczne oraz dbałością o szczegóły świadczącą o profesjonalizmie, rzetelności i umiejętności dzielenia się pasją z czytelnikiem. Riches po mistrzowsku buduje klimat epoki - imperialny Rzym ze swymi politycznymi zawirowaniami widziany z perspektywy żołnierza legionów stacjonującego w najdalszym, najbardziej niebezpiecznym zakątku cesarstwa, stwarza wiele interesujących możliwości, które autor wykorzystał błyskotliwie i brawurowo. Z ogromną starannością kreśli nie tylko skomplikowaną sytuację polityczną w Rzymie, ale też ponurą i niepewną codzienność żołnierzy strzegących granic imperium skoszarowanych w fortach pod Wałem Hadriana, narażonych na wyczerpujące ataki barbarzyńców. Prawdziwą gratką są zgrabnie wplecione w fabułę tajniki strategii wojskowej, metody walki, ćwiczenia i zasadzki oraz realia żołnierskiego życia legionistów, a także bardzo sugestywne sceny batalistyczne, w jakie powieść obfituje. Choć stanowią najbardziej wyraziste elementy fabuły, nie zdominowały jej całkowicie; autorowi udało się zachować właściwe proporcje pomiędzy tłem historycznym a właściwą akcją, której konstrukcji niczego zarzucić nie można - jest odpowiednio wartka, dynamiczna i wciągająca.

Jeśli już mowa o zaletach powieści, koniecznie trzeba podkreślić rewelacyjnie wykreowanych bohaterów: niesamowicie wyrazistych, autentycznych w swoich emocjach, obdarzonych tak wadami, jak i zaletami, zarówno bohaterskich, jak i mierzących się ze słabościami; co prawda w dużej mierze przypominają oni amerykańskich "semper fidelis" marines z ich etosem braterstwa i lojalności oraz żelazną dyscypliną, ale to dość karkołomne skojarzenie wbrew pozorom nie jest bezzasadne, a na pewno dla wielu okaże się atrakcyjne.
Jedyne, co budzi mój sprzeciw, to tendencja do nadmiernego uwspółcześnienia powieści - zarówno pod względem fabuły, jak i sylwetek bohaterów. Niemal całkowite zarzucenie wtrętów łacińskich na rzecz licznych i nie zawsze szczęśliwie użytych współczesnych słów (w tym żargonu rodem z piechoty morskiej), które, jak rozumiem, miały ułatwiać odbiór lektury, moim zdaniem psuje tak starannie budowany klimat, utrudnia wczucie się weń i odnalezienie się w starożytnych realiach, czyli krótko mówiąc - razi i zakłóca odbiór lektury. Mimo wszystko jest to jedyny minus powieści, który czytelnikom mniej przywiązanym do historycznej ścisłości pewnie zupełnie nie będzie przeszkadzał.

Honor patrycjusza to bardzo dobra powieść historyczna, prawdziwa gratka dla miłośników starożytności i ówczesnej militarystyki. Zapada w pamięć głównie dzięki doskonale i z polotem odzwierciedlonym realiom oraz rewelacyjnie wykreowanym sylwetkom bohaterów. Mogę tylko Wam i sobie życzyć, by pozostałe tomy trylogii okazały się równie dobre, jak ten. Czekam zatem z niecierpliwością na kontynuację Cesarstwa bo wiem, że naprawdę warto.

Moja ocena: 4/5

                                                                                             

za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Bellona ;)

24 komentarze:

  1. Sama raczej nie gustuje w tego typu książkach, ale polecę ją komu trzeba:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej wole romanse historyczne, ale może kiedyś, w końcu trzeba wszystkiego spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój klimacik. Musze sobie wszystkie z tej serii koniecznie kupić. Moja miłość do kryminałów i powieści dziejących sie w antycznym Rzymie zaczęła sie od S. Saylora. Świetna recenzja:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. anetapzn - Saylora nie czytałam, ale chętnie kiedyś sprawdzę z czym to się je:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
    2. Saylor to klasyka powieści-kryminałów rozgrywających sie w Rzymie antycznym lub w okresie Republiki i Cesarstwa. Polecam:)

      Usuń
  4. Tego typu książki potrafią swoim rozmachem oczarować czytelnika, niestety trudno mi się do nich przemóc, szybciej bratu podrzucę taką powieść, niż sama zabiorę się do czytania.
    Pozdrawiam serdecznie w burzowy czas :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że lubisz powieści historyczne :) - chyba mamy podobny gust :) Kolejna ciekawa książka do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  6. widać Twoje upodobanie do tego typu książek na każdym kroku :) mnie jednak do końca nie interesują, więc muszę spasować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miłośniczka Książek - ano, tak się złożyło, że wpadło mi kilka książek w tej tematyce, którą nawiasem mówiąc uwielbiam:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  7. Jakoś nie mogę się przekonać do powieści tego typu. Tym razem spasuję, ale recenzję i tak przeczytałam z przyjemnością:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. któregoś dnia dowiem się gdzie mieszkasz, przyjadę ogromną ciężarówką i uprowadzę całą Twoją biblioteczkę - bo na zakup wszystkich książek, do których mnie przekonałaś nie zarobię przez całe życie ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. alison2 - hehe, zapraszam gorąco:) Ale zerknij sobie w etykietę "na wymianę", może uda nam się dojść do porozumienia:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  9. Widzę, że na maksa cię wciągnęły powieści historyczne. To fajnie. Obyś jak najwięcej czerpała z nich pozytywnych wrażeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cyrysia - dziękuję, póki co - tak właśnie jest:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  10. ja może niekoniecznie ale mój TŻ na pewno ją pochłonie z przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię książki historyczny i podoba mi się Twoja recenzja, jednak jakoś nie ciągnie mnie do tej lektury ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czasami lubię sięgnąć po powieść historyczną, ale denerwuje mnie to uwspółcześnianie słownictwa i przez to moja ochota na zapoznanie się z "Honorem Patrycjusza" znacznie zmalała. Nie wiem co to za moda, bo już nie pierwszy raz zwracasz na to uwagę w swoich recenzjach, ale nie podoba mi się takie psucie realiów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dosiak - no właśnie, ja też nie mogę zrozumieć tej maniery! Zamiast wymagać od czytelnika, autor stara się do niego dostosować, co najczęściej wychodzi kosztem jakości powieści:(
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
    2. Mam nadzieję, że ta moda się skończy, a autorzy zrozumieją, że powieść historyczna rządzi się swoimi prawami i współczesny język nie jest mile widziany. Pozdrawiam :)

      Usuń
  13. Dużo ostatnio u Ciebie powieści historycznych, i wszystkie brzmią zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Niestety nie ta epoka dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Fabuła jakoś mnie nie przekonała, książka tym razem nie dla mnie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Stosunkowo rzadko sięgam po książko mówiące o starożytnym Rzymie i im podobne. Nie ważne w jakim wydaniu. :) A, że ostatnio miałam na takowe fazę, to już się trochę ich naczytałam. Póki co nie mam ochoty na kolejne, ale może kiedyś. :)

    OdpowiedzUsuń

Spam, reklamy, wulgaryzmy i wypowiedzi niezwiązane z tematem będą natychmiast usuwane.