Tytuł: "Baśnie afrykańskie"
Seria: "Baśnie etniczne"
Wydawnictwo: G+J, 2012
Ilość stron: 435
Okładka: miękka
Opowiadać historie to w nieskończoność na nowo tworzyć świat, społeczeństwo, ludzkość.
Opowieści z Czarnego Lądu w znacznej mierze różnią się od tych wywodzących się z naszego kręgu kulturowego, dlatego też są dla nas niezbyt zrozumiałym, często dziwacznym powiewem egzotyki. Wystarczy jednak choćby niewielka znajomość specyfiki i realiów życia kontynentu oraz roli tradycji przekazu ustnego, by opowieści te ożyły również w naszej wyobraźni, by okazało się, że podobnie jak dla nas mity, baśnie i legendy, tak i gawędy afrykańskie mają w gruncie rzeczy charakter uniwersalny i stanowią sposób na oswajanie człowieka z otaczającą go rzeczywistością, wyjaśnianie tajemnic życia, udzielanie odpowiedzi na pytania fundamentalne, ale też podtrzymywanie tradycji, cementowanie społeczności, budowania więzi rodzinnych i społecznych czy utrwalanie postaw moralnych zgodnych z obyczajowością społeczności.
Znany amerykański profesor folklorystyki Roger D. Abrahams podjął się karkołomnego zadania zebrania reprezentatywnej antologii opowieści ludów Afryki, co ze względu na ogromne zróżnicowanie kulturowe i rozległość geograficzną jest przedsięwzięciem godnym uznania. Jednak mimo tej barwnej różnorodności istniejąca zauważalna ciągłość w sferze estetyki oraz tradycja czerpiąca ze wspólnych cech obyczajowości charakterystycznej dla świata afrykańskiego pozwoliła autorowi wyłuskać opowieści najlepiej ilustrujące wspólnotę kulturową mieszkańców kontynentu.
Jako że kultury afrykańskie reprezentują tradycje przekazu ustnego, opowieści te przybierają specyficzną formę. Ogromną rolę w podtrzymywaniu ciągłości tradycji i więzi społeczno - rodzinnych, a zatem gwarantowaniu ładu społecznego, odgrywa bajarz. Jego opowieści są żywą gawędą, widowiskiem angażującym różne środki artystycznej ekspresji, istną psychodramą - w narracji uczestniczy cała społeczność, zaś zespołowe odgrywanie opowieści ma na celu udzielanie się w sposób nieosobisty i pośredni w dyskusjach dotyczących ogólnych prawd wypracowanych przez pokolenia. Stąd tak charakterystyczne historie bez zakończenia, a raczej z zakończeniem tworzonym od nowa - za każdym razem.
Różnorodność opowieści zarówno pod względem treści, jak i formy skłoniła autora do dokonania podziału antologii na kilka części.
Część pierwsza zawiera bajki o cudach i dziwach, a więc należące do gatunku dobrze znanego mieszkańcom Europy i Ameryki Północnej, ale opowiedziane w afrykańskim stylu. Ich fabuła opiera się na tak popularnych motywach, jak próby, przez jakie musi przejść bohater, magiczni pomocnicy, jakich zdobywa czy ostateczna nagroda, którą najczęściej jest małżeństwo z córką króla.
Drugą część stanowią krótkie opowieści przedstawiające tematy do dyskusji najczęściej poruszające kwestie stosunków międzyludzkich i funkcjonowania w rodzinie i społeczności (miłość, posłuszeństwo, życiowe wybory). Znajdziemy tu historie z dylematem omawiające konkretny problem moralny, nieposiadające zakończenia, oraz przypowieści zawierające naukę moralną lub odpowiedzi na fundamentalne pytania. Godny uwagi jest podkreślany przez autora pozorny paradoks - to fikcyjne opowieści na temat prawd życiowych.
Trzecią część tworzą historyjki opowiadane dla rozrywki, najczęściej o przygodach postaci znanej każdej mitologii, tzw. trickstera, czyli łotrzyka, intryganta uosabiającego cechy kreatywne i destrukcyjne jednocześnie.
W części czwartej poznamy opowieści sławiące wielkie czyny bohaterskich przodków, zaś ostatnia to historie z morałem służące podtrzymywaniu więzi rodzinnych i społecznych w duchu tradycji.
Baśnie afrykańskie to publikacja znakomita pod każdym względem. Nie można nie docenić ogromu pracy włożonej przez autora - to nie tylko heroiczne samo w sobie zebranie w jednej antologii najbardziej reprezentatywnych opowieści Czarnego Lądu, ale również przekazanie ich w czytelny sposób z zachowaniem afrykańskiego ducha; dzięki temu brzmią one nie tylko zrozumiale, ale i ciekawie. Ogromną zaletą jest także nakreślenie szerokiego kontekstu kulturowego opowieści - wstęp ma charakter przejrzystego i przystępnego wykładu etnograficznego, bez którego lektura baśni byłaby po prostu niezrozumiała i pozbawiona sensu. Abrahamsowi udało się zamknąć Afrykę w pigułce - bez nadmiernych uproszczeń i skrótowości oddał jej specyfikę, klimat, ducha, a dodatkowo podkreślił uniwersalizm ludzkich zmagań wspólny wszystkim cywilizacjom niezależnie od ich odległości w czasie i przestrzeni. Jak dla mnie - prawdziwa rewelacja i nie lada gratka dla wszystkich czytelników, którzy marzą o poznaniu tego niezwykłego kontynentu, jego kultury, obyczajowości i tradycji - stale transformującej, choć niezmiennej od stuleci. Dajcie się porwać magii afrykańskich opowieści, wciąż żywych, zaskakująco uniwersalnych i tak bardzo ludzkich.
recenzja napisana dla portalu Secretum ;) |
Łał jaka wysoka ocena. Koniecznie muszę kupić tę ksiażkę. To jedna z tych pozycji, które należy mieć, tak po prostu.
OdpowiedzUsuńAfryka od zawsze mnie intrygowała, więc po tę książkę chętnie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńz chęcią zapoznałabym się z tą książką, a po Twojej recenzji jestem jak najbardziej pozytywnie do niej nastawiona
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Nieważne, jak oceniłabyś tę książkę, pokochałam ją na pierwszy rzut oka;) Zakładam, że w tej chwili mnie na nią nie stać, ale w najbliższej przyszłości zamierzam ją dopaść!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
Carrie - tym bardziej się cieszę, że moja opinia Cię nie odstraszyła:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Byłam pewna, że to będzie naprawdę ciekawa książka :-) Swego czasu polowałam na Baśnie latynoamerykańskie z tej serii, które ... z resztą Ty zgarnęłaś, tak więc wyczekuję również recenzji tej pozycji ;-)
OdpowiedzUsuńalison2 - baśnie latynoamerykańskie wygrałam na lc, chodziło Ci pewnie o baśnie afroamerykańskie xD
UsuńMam nadzieję, że uda Ci się je upolować!
Pozdrawiam serdecznie:)
nie nie kochana, ja właśnie lc miałam na myśli. widząc tę książkę dwoiłam się i troiłam by napisać ładną recenzję ale Twoja i tak była znacznie lepsza ;-)
UsuńMiałam kiedyś "Baśnie arabskie" z tej serii, ale jakoś mnie nie kusiły. Z tymi jest podobnie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńEwa - miałaś i kurczę nie dałaś mi znać??? xD Jakby co, to ja zawsze jestem chętna na podobne rzeczy:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Uwielbiam wszelkiego rodzaju baśnie i legendy. W zamierzchłych licealnych czasach namiętnie czytałam podania Indian północnoamerykańskich. Może teraz czas na Afrykę? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kasia J. - to tak, jak ja! Wyczuwam bratnią duszę:) Ja również w dzieciństwie czytałam indiańskie legendy, miałam nawet baśnie narodów ZSRR - nawiasem mówiąc całkiem ciekawy zbiór, wciąż nie tracę nadziei, że ktoś je jeszcze wyda:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Miło mi :)
UsuńA co do baśni, to bardzo dużym sentymentem darzę baśnie fińskie, do tej pory na mojej półce stoją 'Ptaki czarownicy' z 1988 r. - moja ulubiona książka z dzieciństwa :)
pozdrawiam!
Baśni afrykańskich nie znam, a tak genialnie opracowaną książkę chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia
Afryka i wszystko co z nią związane jest mi bliskie, więc z chęcią przeczytam tę książkę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Na pewno przeczytam, chociaż bardziej zaciekawiły mnie "Baśnie Afroamerykańskie", w których przeplata się kultura Czarnego Lądu z amerykańską rzeczywistością.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś przeczytam wszystkie "Baśnie" z tej serii.
Pozdrawiam!
Lewus - czekają w kolejce xD Jestem ciekawa, czy i mnie spodobają się jeszcze bardziej:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Uwielbiam baśnie, a Afryka jest dla mnie niesamowicie fascynująca. Na pewno przeczytam tę pozycję. :)
OdpowiedzUsuńoj, coś pięknego, muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak swego czasu byłam zakręcona na punkcie Afryki, dlatego chętnie sięgnę po baśnie, żeby jeszcze bardziej zbliżyć się do tego kontynentu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zaciekawiłaś mnie. Muszę przeczytać tą książkę. Mam ochotę na odrobinę magii:)
OdpowiedzUsuńu mnie słabo jest ze znajomością rodzimy baśni, a co dopiero afrykańskich ;P chwilowo sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńNie czytałam tego typu książki, a więc jak dla mnie to jest interesująca nowość ;)
OdpowiedzUsuńLubię czytać baśnie, choć o afrykańskich pierwszy raz słyszę, dlatego tym bardziej jestem ich ciekawa.
OdpowiedzUsuńMojej siostrze by się spodobało - na punkcie Afryki ma hopla malutkiego ;)
OdpowiedzUsuńŻadnych baśni afrykańskich nie znam, więc czemu nie :) ciekawa okładka!
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo bardzo chcę ją przeczytać! :D Uwielbiam poznawać baśnie z różnych stron świata!
OdpowiedzUsuńUwielbiam baśnie! Szczególne z tak ciekawych zakątków. Jeśli jesteś zainteresowana, to polecam ci też gorąco "Baśnie niderlandzkie" A. Dąbrówki. Pisałam z nich magisterkę, co było fascynujące.
OdpowiedzUsuńNie omieszkam przeczytać tej pozycji
Oczywiście świetna recenzja:)
Widziałam tę książkę w zapowiedziach i bardzo mnie zainteresowała, a teraz po Twojej recenzji jestem pewna, że to świetny wybór :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńJak na razie kusiły mnie głównie "Baśnie latynoamerykańskie", ale chyba właśnie zostałam przekonana również do afrykańskich :)
OdpowiedzUsuń