Tytuł: "Skrzydła nad Delft"
Seria: "Louise"
Wydawnictwo: Esprit, 2012
Ilość stron: 251
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Skrzydła nad Delft to pierwszy tom trylogii Louise autorstwa Aubreya
Flegg, która przenosi nas do XVII - wiecznej Holandii, a dokładnie - do
jednego z jej najstarszych miast, uznanego niderlandzkiego ośrodka
artystycznego słynącego również z produkcji i zdobnictwa porcelany,
Delft. Fabuła powieści, podobnie jak w przypadku Dziewczyny z perłą Vermeera osnuta jest wokół historii powstania portretu, zaś postaci
historyczne utożsamiane ze złotym wiekiem malarstwa czy niderlandzką
kulturą tego okresu, jak Rembrandt van Rijn, Carel Fabricius czy Baruch
Spinoza unoszą się w tle przydając powieści niepowtarzalnego kolorytu i
charakterystycznego klimatu, rewelacyjnie oddając ducha epoki.
16 - letnia Louise Eeden jest jedyną córką i oczkiem w głowie tatusia,
największego w Delft producenta porcelany, a zarazem jej uznanego
projektanta. Od dzieciństwa przyjaźni się z Reynierem DeVries, synem
właściciela konkurencyjnej firmy zajmującej się wyrobem ceramiki, jednak
przerażają ją szerzące się po mieście pogłoski o ich rychłych
zaręczynach. Louise jest rozdarta pomiędzy poczuciem obowiązku - wie, że
połączenie obu rodów i firm zagwarantowałoby jej ojcu wymarzoną
artystyczną niezależność - a głosem serca; inteligentna, bystra,
niezależna i żądna wiedzy dziewczyna nie może znieść protekcjonalnego i
zadufanego w sobie Reyniera.
Pełna wewnętrznych rozterek, zgodnie z
życzeniem ojca trafia do pracowni malarskiej mistrza Jacoba Haitinka,
który ma sportretować pannę w najkorzystniejszym okresie jej życia -
jako młodą, piękną i bogatą dziedziczkę fortuny u progu dorosłości.
Urocza, ale zupełnie nieświadoma swego wdzięku Louise stanowi nie lada
wyzwanie dla warsztatu starego mistrza, a jej nietuzinkowa osobowość
sprawia, że młody czeladnik Haitinka, Pieter, zakochuje się w niej bez
pamięci - z wzajemnością, wbrew dzielącym ich różnicom społecznym i
religijnym.
Skrzydła nad Delft na pierwszy rzut oka może wydawać się kolejnym
historycznym romansem, lecz określenie to jest tyleż niepełne, co
krzywdzące. Moim zdaniem to przede wszystkim wysmakowany artystycznie
literacki portret XVII - wiecznej Holandii, pełen odniesień do ówczesnej
kultury, sztuki i filozofii, wyraźnie wyczuwalnego gospodarczego
dobrobytu i religijnych konfliktów pomiędzy protestantami a ledwie
tolerowanymi katolikami. Powieść w fascynująco barwny sposób przedstawia
mieszczańskie społeczeństwo Delft, jego bogate zróżnicowanie, panujące w
nim stosunki i relacje międzyludzkie - to prawdziwa skarbnica
informacji w istotny sposób wzbogacająca naszą wiedzę o tym malowniczym
okresie historycznym. Choć fabuła jest prosta, żeby nie powiedzieć
uboga, prawdziwego blasku przydaje jej wyrafinowane, wielowymiarowe i
różnobarwne tło społeczno - obyczajowe z wyraźnie wyczuwalnym duchem
epoki. Pełne intrygujących szczegółów dotyczących procesu powstawania
obrazów, tworzenia farb, wykorzystania perspektywy i rozmaitych technik
malarskich, nowych prądów filozoficznych i wolnomyślicielstwa pozwala
poczuć atmosferę dawno minionych czasów artystycznego i kulturalnego
rozkwitu siedemnastowiecznej Holandii. Skrzydła nad Delft to powieść, w
której należy się rozsmakować i chłonąć powoli wszystkimi zmysłami;
jako że koncentruje się głównie na emocjach i ulotnych artystycznych
wrażeniach, obraz jaki przekazuje jest niezwykle sugestywny, pełen
życia, pasji i subtelnego piękna. To jednocześnie historia niezwykłej
przyjaźni beztrosko przekraczającej granice wieku, miłości, której
niestraszne bariery społeczne i religijne oraz wyjątkowej więzi
rodzicielskiej będącej gwarancją dojrzałej, silnej i niezależnej
psychiki; to opowieść o miłości i sztuce, poszukiwaniach własnej drogi
życiowej, trudnych wyborach, wewnętrznych rozterkach - a wszystko to na
tle zachwycającej realizmem i magią panoramy XVII - wiecznej Holandii.
Opublikowane na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/135789/skrzydla-nad-delft/opinia/6568195#opinia6568195
za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Esprit :) |
relacje między ludźmi zawsze są interesujące, więc przy okazji czemu by im się nie oddać :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i jestem na tak.
OdpowiedzUsuńOkładka świetna, a po książkę mam zamiar niedługo sięgnąć ;-))
OdpowiedzUsuńMam ja w planach i to bardzo bliskich !
OdpowiedzUsuńksiążkę mam już na mojej "liście życzeń" :)
OdpowiedzUsuńJa też już po lekturze i miło ją wspominam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Może być ciekawe, tylko ten romans mnie zniechęca :p
OdpowiedzUsuńKsiążkozaur - romans jest delikatnie zarysowany i moim zdaniem nie dominuje nad fabułą:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Książka jest rewelacyjna, już nie mogę się doczekać kontynuacji, bo jestem bardzo ciekawa, jak dalej potoczy się akcja - zwłaszcza po takim zakończeniu ;)
OdpowiedzUsuńgiffin - no, zakończenie zastało mnie z rozdziawiona paszczą; mam pewne podejrzenia co do możliwej kontynuacji fabuły, ale wolałabym poznać wersję autora - i to jak najprędzej!
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Książka własnie wczoraj do mnie dotarła i już nie mogę się doczekać tej lektury:)
OdpowiedzUsuńCzytam same pozytywne recenzje o tej książce. Skoro wszyscy tak ją chwalą, sama będę musiała się za nią zabrać :)
OdpowiedzUsuńOkładka tej książki mnie po prostu urzeka. :)
OdpowiedzUsuńEwa - jest cudowna:)Oczarowała mnie po prostu:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
wszystko wskazuje na to, że naprawdę warto się za nią rozejrzeć :-)
OdpowiedzUsuńKsiążka w sam raz dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na oku odkąd zobaczyłam ją w zapowiedziach wydawnictwa. :) Koniecznie muszę ją przeczytać. Tym bardziej, że wszyscy ją dookoła chwalą. :)
OdpowiedzUsuńPiękna okładka, a treść też zaciekawia :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie kończę czytać tę książkę i powiem tylko tyle - potrafi porwać :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę poznać tę książkę. Oj zaciekawiła mnie ona i to ogromnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzytałam i niedawno recenzowałam tę książkę. Urzekła mnie, choć mimo wszystko czegoś mi w niej brakowało. Okładka natomiast jest przepiękna i bardzo klimatyczna :)
OdpowiedzUsuńHanna - czego Ci brakowało? Czegoś konkretnego, czy masz tylko takie niejasne wrażenie?
UsuńPozdrawiam serdecznie!
No, no, a ja właśnie sobie ostatnio pomyślałam, że chętnie poczytałabym coś z Holandią w tle. Sądząc po okładce - choć uroczej - chyba nie sięgnęłabym po tę książkę
OdpowiedzUsuńjoly_fh - to zależy, czego szukasz; ostatnio czytałam książkę w holenderskich klimatach, "Córkę Rembrandta", może ta bardziej przypadnie Ci do gustu:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Ho ho, trudny okres do odwzorowania - o wiele trudniejszy, niż XIX wiek. Ale tematyka bardzo mi się spodobała, więc chętnie książkę przeczytam :) Poza tym uwielbiam się czepiać, gdy coś jest niezgodne z faktami historycznymi :P
OdpowiedzUsuńTirindeth - ja też uwielbiam się czepiać! Tak było na przykład w powieściach osadzonych w realiach starożytnego Rzymu; w przypadku XVII - wiecznej Holandii raczej nie czułabym się kompetentna, bo zwyczajnie się na tym nie znam:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Mam nadzieję zabrać się za tę książkę w najbliższym czasie. Już od jakiegoś czasu pragnęłam przeczytać powieść, której fabuła osadzona zostałaby w Holandii. Tej kraj mnie strasznie fascynuje. Poza tym, gdy czytam Twoją recenzję, utwierdzam się w przekonaniu, że naprawdę warto poświęcić jej czas. Nie dość, że sprawa czytającemu przyjemność, to w dodatku ofiaruje Molom Książkowym wiele ciekawych informacji.
OdpowiedzUsuńLena 173 - o widzisz,ja natomiast podczas lektury stwierdziłam, że Holandia raczej mnie nie fascynuje - te wiatraki, kanały, poldery zupełnie mnie nie jarają xD Co innego kultura, sztuka, architektura - to zawsze i wszędzie, ale jakoś Holandią jako taką nie potrafię się ekscytować:/
UsuńPozdrawiam serdecznie!
A no widzisz :) Tak to czasami bywa... Swoją drogą ja tak mam, gdy czytam książki o Francji. Bez wątpienia jest ona piękna, jednak czytając o tym wszystkim w książce stwierdzam, że to chyba nie to. Znacznie bardziej wolałabym zobaczyć Paryż na żywo, niż o nim czytać. Jeśli zaś chodzi o "Zamówienie z Francji" to tam został ten kraj całkiem fajnie przedstawiony. Mój odbiór może też był inny, ponieważ byłam w tamtych rejonach, więc wytworzyłam sobie swoją wizję.
UsuńHeh, mnie tam Francja fascynuje pod względem zabytków, nie klimatu, więc chyba Cię rozumiem:)
UsuńPozdrawiam!
Ale śliczna okładka! Już samo to zachęca do sięgnięcia po książkę. Bardzo lubię też takie historyczne klimaty, zwłaszcza gdy nie jest to typowy historyczny romans. Jestem więc zdecydowanie na "tak".
OdpowiedzUsuńJa mam w przypadku tej książki uczucia podobne do Leny ;)
OdpowiedzUsuńWybacz, nie potrafię napisać nic więcej oprócz tego, że okładka mnie zahipnotyzowała i nie pozwala mi się skupić :)
OdpowiedzUsuńhaha jest rewelacyjna mimo że trochę takie nic :)
A mnie jakoś książki osadzone w czasach historycznych nie bardzo pociągają, a może czytałam nie te co trzeba, mimo to brzmi zachęcająco, a okładka jest naprawdę super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOkładka jest przepiekna. Ja lekturę mam jeszcze przed sobą. Recenzji nie czytam, żeby nie wyrabiać sobie zdania. Licze na ksiązkę w stylu Dziewczyny z perłą. Mam nadzieje, ze się nie rozczaruję.
OdpowiedzUsuńTwoją recenzję przeczytam dopiero po napisaniu swojej:)
Zgadzam się z każdym słowem. Trochę mi zajęło, zanim dotarłam do tej książki, ale cieszę się, że w ogóle to zrobiłam. Pierwszy tom? Cóż, minęło już trochę czasu, a tutaj kontynuacji ani widu, ani słychu. Swoją drogą jakoś nie mogę sobie wyobrazić co mogłoby się dalej dziać. Obraz? ;)
OdpowiedzUsuń