wtorek, 22 grudnia 2015

Najlepsze okładki 2015

Nadszedł czas podsumowań...  U mnie, jak co roku, będą dwa takie posty: dzisiejszy, dotyczący najlepszych moim zdaniem książkowych okładek oraz drugi, zawierający zestawienie książkowych hitów mijającego roku. Oba te rankingi dotyczą nie tylko nowości wydawniczych, ale tych książek, które przeczytałam w 2015. Niewiele ich było, głównie ze względu na naukę i praktyki, które pochłaniają mnóstwo czasu i energii, w związku z czym mój wybór był ograniczony. Tym razem, podobnie jak w roku ubiegłym, postanowiłam wyróżnić pięć okładek. Kolejność nie ma znaczenia, każda z nich ujęła mnie czym innym.





Tytuł napisany gotycką czcionką na czarnym tle, w centralnym punkcie kompozycji fotografia przedstawiająca spowitą mgłą drogę biegnącą przez las - skojarzenia z baśniami braci Grimm narzucają się same, i całkiem słusznie, bo odgrywają one w fabule dużą rolę. Okładka wizualnie współgra z tematyką i nastrojem powieści, zapowiada je, zaprasza do lektury. Dla mnie bomba.
Dla zainteresowanych - moja recenzja











Niesamowita, niepokojąca, niejednoznaczna okładka doskonale oddaje klimat opowiadań Gaimana. Uwagę przykuwa piękna, wyrazista kobieca twarz, no i to przepyszne połączenie rudości ze szmaragdową zielenią - cudo! Bo tak naprawdę nie wiemy, na co patrzymy i nic nie jest tym, czym się z pozoru wydaje...
O moich wrażeniach z lektury przeczytacie w tym miejscu.









Ta okładka jest zachwycająca w swojej surowości i prostocie: stalowoszare niebo zlewające się z morską tonią, otaczające skalistą, niegościnną wysepkę, na której żywiołom opiera się drewniane domostwo. Nie tylko idealnie oddaje tematykę powieści - walkę człowieka z siłami natury, próby przystosowania się do jej surowych warunków - ale i nastrój: melancholię, głęboką samotność, smutek, nostalgię, przygnębienie odczuwane przez głównego bohatera i udzielające się czytelnikowi. Znakomita książka - i okładka rewelacyjnie dopasowana do jej treści.
O książce piszę w tym miejscu.







Powieść obyczajowa, której akcja rozgrywa się na pewnej wyspie - i to właśnie okładka pełna morskich akcentów mnie ujęła; biało - niebieska kolorystyka, okno z widokiem na morze, muszle na parapecie - nawet skóra kobiety ma cudowny, mleczny odcień. Jej głowa, odwrócona tyłem do czytelnika, sugeruje jakąś tajemnicę, co znajduje potwierdzenie w treści książki.  Wizualnie okładka bardzo wysmakowana, stonowana, kompozycja statyczna, emanująca spokojem - a raczej wyczekiwaniem... Bardzo udane nawiązanie do treści fabuły i klimatu powieści.
O książce piszę tutaj.









Autorem obłędnych grafik do Króla Wron jest Iwo Widuliński - a są one naprawdę niesamowite: mroczne, niepokojące, wioną grozą i doskonale komponują się z tematyką, treścią i nastrojem powieści. Coś wspaniałego!
O wrażeniach z lektury przeczytacie tutaj.










O zeszłorocznym rankingu najlepszych okładek przeczytacie tutaj: najlepsze okładki 2014.

Okładki jakich książek spodobały się Wam najbardziej w tym roku? Macie swoje typy? Podzielcie się nimi! ;)

24 komentarze:

  1. Podoba mi się okładka" Króla wron" ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja praktycznie nie zwracam uwagi na okładki;p Nawet nie potrafię powiedzieć, która podoba mi się najbardziej wśród przeczytanych przeze mnie książek:) Już prędzej powiedziałabym, które mi się nie podobają.Z przedstawionych przez Ciebie najbardziej podoba mi się okładka "Sweetland".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jednak jestem wzrokowcem ;P
      A "Sweetland" rzeczywiście przykuwa uwagę ;)

      Usuń
  3. Też planuję takie zestawienie, tylko jeszcze nie zajrzałam do spisu moich lektur z tego roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę pilnie wypatrywać, lubię takie zestawienia śledzić ;)

      Usuń
  4. Muszę przyznać, że wszystkie okładki widzę pierwszy raz:) Sweetland wizualnie świetnie się prezentuje:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jeszcze będę się zastanawiać nad najlepszymi książkami, okładkami itd, zrobię to chyba w ostatni dzień grudnia. A z tych okładek, które pokazałaś, najbardziej podoba mi się nr 3, a najmniej nr 2 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie Ci się chciało w ostatni dzień roku? :P
      Ale będę czekać na Twój post i chętnie się przekonam, które okładki Ciebie ujęły ;)

      Usuń
  6. Tegoroczna najbardziej kuriozalna okładka książkowa według mnie? Prosz: "Niech będzie nam wybaczone" A.M. Homes, ze Świata Książki, wyglądająca jak katalog oświetleniowy z Ikei ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, świetne porównanie :DDD Aż sobie zerknęłam, no cóż, prawdę rzeczesz ;)

      Usuń
  7. A w Twoim zestawieniu nie zgadzam się z tylko z eee niefortunną dekapitacją ;) oraz marnym doborem czcionki na okładce "Opactwa świętego grzechu".
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Gretel i ciemność mają w sobie to "coś". Gaiman też wygląda intrygująco, w ogóle ma gość szczęście do polskich okładek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, widać, że okładki Gaimana są bardzo przemyślane, i tak być powinno ;)

      Usuń
  9. Książki Gaimana moja miec dla mnie obojętnie jaką okładkę. chociaż ta mi się podoba,.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie racja, ale miło, kiedy książka jest ucztą nie tylko dla ducha, ale i dla oka ;)

      Usuń
  10. Wybieram okładkę "Sweetland". Jedna z książek, które przekonują do siebie już wyglądem.

    OdpowiedzUsuń
  11. Okładka do książki Gaimana rzeczywiście cudowna!

    OdpowiedzUsuń
  12. Karolinko, radosnych, spokojnych i ciepłych Świąt oraz samych dobrych książek w Nowym Roku:)

    OdpowiedzUsuń

Spam, reklamy, wulgaryzmy i wypowiedzi niezwiązane z tematem będą natychmiast usuwane.