Tytuł: "Bracia Hioba"
Wydawnictwo: Esprit, 2013
Ilość stron: 875
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Już dawno żadna wydawnicza zapowiedź tak mnie nie zelektryzowała.
Pierwszy rzut oka na okładkę, drugi na opis wydawcy - i już wiedziałam,
że to jedna z tych książek, które idealnie wpisują się w mój czytelniczy
gust wywołując wrażenie, że są napisane specjalnie dla mnie. No bo jak
oprzeć się powieści osadzonej w czasach angielskiego średniowiecza,
której bohaterami jest grupa doświadczonych przez los, skazanych na
własne towarzystwo indywiduów, skrywających ponure sekrety i próbujących
odnaleźć swoje miejsce w świecie? Moja wyobraźnia zaczęła działać,
zanim wzięłam książkę do ręki. Jednak niecierpliwość, z jaką czekałam na
własny egzemplarz powieści niemieckiej pisarki, naznaczona była tyleż
nadzieją, co obawą, czy książka okaże się tak dobra, jakbym sobie
życzyła... Na szczęście intuicja i tym razem mnie nie zawiodła; wkrótce
okazało się, że Bracia Hioba zaoferowali mnie dużo więcej, niż się
spodziewałam!
Anglia, połowa XII wieku. Od wielu lat trwa wojna domowa między
cesarzową Matyldą a jej ciotecznym bratem Stefanem z Blois, która
wybuchła tuż po tym, kiedy w katastrofie morskiej zginął prawowity
następca angielskiego tronu, Wilhelm Adelin. Jedyną dziedziczką korony
została jego siostra Matylda, jednak to siostrzeniec niedoszłego króla,
Stefan z Blois, zagarnął tron Anglii. Wyniszczający, nierozstrzygnięty,
długotrwały konflikt zbrojny wprowadził chaos i anarchię szerzącą się w
całym królestwie. Jedynym miejscem, gdzie nie dociera bitewny gwar i
panuje względny spokój, jest mała wysepka Whitholm. To tu mnisi z
klasztoru św. Pankracego zsyłają tych, których świat uznał za
niewydarzonych, niebezpiecznych lub po prostu z jakichś względów
niewygodnych. Ta osobliwa enklawa stała się szyderczą namiastką domu dla
grupy odrzuconych, wśród których są: młody normański szlachcic
cierpiący na epilepsję, Simon de Clare, pewien Anglosas uważający się za
świętego Edmunda, króla i męczennika, bracia syjamscy Godryk i Wulfryk,
psychopatyczny, szlachetnie urodzony seryjny morderca Reginald de
Warenne, młody Oswald z zespołem Downa, Luke - anglosaski chłop
ulegający atakom szaleństwa oraz najbardziej tajemnicza postać w tym
gronie - cierpiący na amnezję Norman, któremu współtowarzysze niedoli
nadali imię Losian. Chcąc nie chcąc muszą wspólnie stawiać czoła
przeciwnościom losu, jednak wkrótce zdarza się coś, co diametralnie
zmienia ich życie. Pewnego dnia ich monotonną i beznadziejną
egzystencję przerywa gwałtowna powódź. Więźniom udaje się przedostać się
na stały ląd - odtąd są wolni, jednak bardzo szybko przekonują się, że
ogarnięty wojenną pożogą kraj nie jest bezpiecznym miejscem dla grupy
odmieńców. Każdy z nich musi zmierzyć się ze swoją przeszłością,
wywalczyć swoje miejsce w świecie, jednak ich droga naznaczona jest
licznymi niebezpieczeństwami i bolesnymi rozczarowaniami. Pod wodzą
Losiana i trzymając się razem stawiają czoła nieprzyjaznemu światu, w
którym nie ma miejsca dla takich, jak oni. Niespodziewanie wplątują się w
konflikt pomiędzy walczącymi stronami: cesarzową Matyldą i jej synem
Henrykiem Plantagenetem oraz królem Stefanem. Każdy z grupki straceńców
będzie miał do odegrania ważną rolę w batalii o tron Anglii -
szczególnie Simon de Clare i Losian, którzy nieoczekiwanie znajdą się w
samym centrum wydarzeń...
Bracia Hioba fascynują od pierwszej strony. Główna w tym zasługa
fabuły; jej wielowątkowość i złożoność brawurowo wręcz oddają całe
bogactwo średniowiecznych realiów, najróżniejszych aspektów ówczesnej
codzienności, a także ducha epoki. Osadzenie akcji w dwunastowiecznej
Anglii, w realiach stosunkowo mało znanych szerszemu gronu odbiorców -a
więc czasach poprzedzających wstąpienie na tron pierwszego króla z
dynastii Plantagenetów i początkowym okresie jego rządów - okazało się
strzałem w dziesiątkę, ale i prawdziwym wyzwaniem. Kluczem do wydarzeń,
wokół których osnuta jest fabuła powieści, stało się zatonięcie White
Ship - statku, na którego pokładzie płynął następca angielskiego tronu
oraz wiele znaczących osobistości; tragedia ta wywołała zamęt nie tylko
na królewskim dworze, ale i w całym królestwie dając początek wojnie
domowej pomiędzy zwolennikami cesarzowej Matyldy a Stefana z Blois. W
znaczący sposób wpłynęła również na losy wielu bohaterów powieści Rebeki
Gable, naznaczyła ich przeszłość i ukształtowała przyszłość. Niektórzy z
Was pewnie pamiętają, że ta morska katastrofa stała się punktem wyjścia
innej monumentalnej powieści, Filarów ziemi Kena Folleta - jednak w
przypadku Braci Hioba motyw ten użyty został nieco inaczej. Ponieważ do
dziś nie stwierdzono jednoznacznie, co było przyczyną katastrofy,
niepewność pozostawia spore pole dla wyobraźni pisarzy czy scenarzystów.
Podczas gdy Follet winą za zatonięcie White Ship obarcza króla Stefana,
u Rebeki Gable jest ono wynikiem nieszczęśliwego wypadku. Bardzo
spodobało mi się inne, niemniej wiarygodne użycie tego ciekawego motywu,
gdyż pozwala to w zupełnie inny sposób zinterpretować dostępne fakty i z
innej perspektywy spojrzeć na losy Anglii pogrążonej w anarchii. A
wersja niemieckiej autorki jest nie tylko prawdopodobna i logiczna, lecz
również intrygująca. Co ważne - w zaskakujący, niezwykle pomysłowy i
śmiały sposób łączy losy postaci historycznych z fikcyjnymi, splata
wątki mające swe źródło zarówno w faktach, jak i w legendach tworząc
wyjątkowo barwny, wielowymiarowy i absolutnie zachwycający obraz epoki.
Rzetelnie i z rozmachem nakreślone tło historyczno-obyczajowe
uwzględniające konflikty pomiędzy ludnością normańską i anglosaską,
pomiędzy zwolennikami Matyldy i Stefana, chrześcijanami i Żydami;
rozwarstwienie społeczne, traktowanie osób upośledzonych umysłowo i
fizycznie i ich miejsce w ówczesnym społeczeństwie, role mężczyzny i
kobiety różnych stanów, system feudalny, chaos i anarchia spowodowane
wojną domową - wszelkie aspekty średniowiecznej rzeczywistości znajdują
swoje odzwierciedlenie w fabule powieści, przy czym żaden z nich nie
został potraktowany po macoszemu. Gable zdołała zachować umiar i
harmonię, dzięki czemu portret epoki jest rzetelny, wyrazisty, pełny - i
niebywale fascynujący. Absolutnym hitem było dla mnie wplecenie w
fabułę dwóch legendarnych motywów, które odgrywały ogromną rolę w
świadomości ówczesnej ludności: historii pewnego czeladnika, który
rzekomo padł ofiarą żydowskiego mordu rytualnego oraz legendy o świętym
Edmundzie. Żeby nie zdradzić Wam zbyt wiele, dodam tylko, że był to
znakomity pomysł, zrealizowany z olbrzymią korzyścią dla fabuły,
genialnie wręcz oddający ducha epoki.
Czas przejść do najbardziej intrygującej kwestii - bohaterów powieści,
tytułowych braci Hioba. Tak żywych, dynamicznych i niejednoznacznych
postaci ze świecą szukać! Każda z nich skrywa jakiś ponury sekret - dla
Losiana jest nią zapomniana przeszłość, która wreszcie upomina się o
niego, dla Reginalda - jego mroczna natura, której nie potrafi się
oprzeć - lub dowiaduje się, co tak naprawdę w niej drzemie i na co ją
stać - jak choćby Simon, którego historia potoczy się w zupełnie
nieoczekiwany sposób.To bohaterowie z krwi i kości, mający swoje
marzenia i lęki, targani emocjami i wątpliwościami jak każdy z nas, a
przez to tak nam bliscy, tak prawdziwi. Doprawdy, łatwo było się do nich
przywiązać i niezwykle trudno się rozstać. Ich kreacje były po prostu
wspaniałe, przemyślane i dopracowane w najdrobniejszych szczegółach,
idealnie wpasowujące się w średniowieczne ramy, a zarazem cudownie
nieschematyczne. Również postaciom historycznym niczego nie można
zarzucić: ich barwny korowód nieustannie przewija się przez karty
powieści, nadaje tempa wydarzeniom, kształtuje losy bohaterów; cesarzowa
Matylda, Henryk Plantagenet, króle Stefan, Tomasz Beckett czy Eleonora
Akwitańska - na tych legendarnych już postaciach nie ma ani krzty patyny
i dostojeństwa wieków - są pełnokrwiste, niebywale wyraziste,
nakreślone tak sugestywnie, że zdają się rozsadzać ramy powieści.
Tak dynamiczne, żywe realia i charakterni, przykuwający uwagę
bohaterowie to aż nadto, by uczynić lekturę fascynującą i niezapomnianą
przygodą. Trudno podsumować Braci Hioba w jednym zdaniu, tak bogata,
złożona i wielopłaszczyznowa to powieść. Mnogość rozbudowanych i
dopracowanych wątków ilustrujących spektakularną drogę do tronu Henryka
Plantageneta zachwyca pomysłowością i udaną próbą ujęcia
średniowiecznych realiów w ramy idealnie określające tę skomplikowaną,
pełną kontrastów epokę. Gorąco polecam miłośnikom średniowiecznej
historii i legend - gwarantuję, że czeka Was niezapomniana przygoda!
Moja ocena: 5/5
Opublikowane na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/172710/bracia-hioba/opinia/14145047#opinia14145047
za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Esprit :) |
Przede wszystkim: rewelacyjna okładka! Sama ona wystarczyła bym sięgnęła po "Braci Hioba". Naprawdę :)
OdpowiedzUsuńA że z Twojej recenzji wynika, że naprawdę warto się z nią zapoznać, to mnie bardziej przekonywać nie trzeba i z miejsca mogę powiedzieć, że ją kiedyś przeczytam :)
Wiedźma - koniecznie! Jeśli lubisz takie klimaty - nie czekaj ani chwili!
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Nadal jestem w trakcie lektury, ale jestem absolutnie zachwycona!!!
OdpowiedzUsuńMarta - a ja z niecierpliwością czekam na twoją opinię, już nie mogę się jej doczekać, więc się sprężaj :D
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
A ja zabieram się za nią już za kilka dni i już się nie mogę doczekać :)
OdpowiedzUsuńWow, zapowiada się naprawdę super! Nie mogę się doczekać aż też będę mogła dorwać tę książkę :)
OdpowiedzUsuńMaiłam tak samo jak TY: okładka + opis = moje ogromne pożądanie tej książki :) Ale jeszcze muszę na nią poczekać i wtedy ją kupię i przeczytam I będzie moja :D
OdpowiedzUsuńFaktycznie, książka wybitnie w Twoim guście. :)
OdpowiedzUsuńRano nie miałam czasu przeczytać Twojego tekstu, więc wróciłam teraz. Po takiej rekomendacji trudno byłoby nie sięgnąć po tę powieść, chociaż ilość stron trochę mnie przeraża, a bardziej martwi czy mi się nie znudzi. Ale sądząc po Twoim znakomitym tekście, moje obawy zostały rozwiane, a sekretne życie bohaterów wznieca tylko ciekawość. Co zrobić, żeby pisać tak jak Ty?:)
OdpowiedzUsuńKsiążkowa fantazja - mnie też zawsze przeraża objętość książki, ale najczęściej jest tak, że nie mogę się oderwać od lektury. Tak było w tym przypadku - kiedy zbliżałam się do końca było mi smutno, że wkrótce przyjdzie mi rozstać się z bohaterami:)
UsuńPisz od serca, będzie dobrze:)
Pozdrawiam serdecznie!
Z każdej linijki Twojej wypowiedzi wprost wybucha ekscytacja, z czego wnioskuję, że książka musi mieć w sobie COŚ szczególnego! Mam nadzieję, że dane mi będzie ją przeczytać. Też kocham takie klimaty:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAneczka - ależ oczywiście, że będzie ci dane ją przeczytać! Tylko zarezerwuj sobie kilka spokojniejszych dni, bo nie można się od niej oderwać:) Jak myślisz, dlaczego zabrałam się za nią przed piątkiem i targami? :D
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Istotnie Twoje klimaty ;) ja nie mogę się jej doczekać, ale jest w trzecia w kolejności, a może druga teraz :) Jednak mnie zajmnie to na pewno więcej czasu, bardzo zapracowany mam wrzesień ;(
OdpowiedzUsuńBibliofilka - cieszę się, że i do ciebie ta książka trafiła! Będę wypatrywać twojej recenzji! Jestem pewna, że warto na nią poczekać:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Czekałem na Twoją opinię od jakiegoś czasu - gdzieś u kogoś na fejsie napisałaś, że czytasz tę książkę albo że dostałaś przesyłkę z nią. Coś takiego. Zresztą nieistotne. Zrobiłem wtedy "risercz", blurb i okładka mnie zaciekawiły. A teraz widzę, że - niestety! - kolejna książka ląduje na liście do kupienia. Zakładam nowego bloga: "Jestem bankrutem!", dobre będzie?
OdpowiedzUsuńDada - "cześć, jestem Dada i jestem książkoholikiem - bankrutem" :D
UsuńTak mi przykro, że doprowadzam cię do tego smutnego stanu :P
Ale z drugiej strony - nie kupić tej książki to grzech! Upchnęłam ją gdzieś między sufitem a ostatnim wolnym miejscem na najwyższej półce z książkami i zastanawiam się, co zrobię, kiedy trafi mi się kolejna tak fantastyczna lektura...
Pozdrawiam serdecznie:)
U mnie problem miejsca jest właśnie w trakcie rozwiązywania :D nanananana, wygrałem ^^
UsuńMam kolejny pomysł: Top 10 książek, które zrobiły z ciebie bankruta / Top 10 blogerów, przez których jesteś bankrutem :P
Niech ci będzie, że wygrałeś. Zazdroszczę ci tej półki czy regału czy co tam mi mignęło u ciebie na fejsie. Chociaż w sumie mam jeszcze miejsce w wannie i lodówce...
UsuńKażdy twój pomysł jest bardziej karkołomny od poprzedniego - myślisz, że będzie można ubiegać się o odszkodowanie za spowodowanie bankructwa? :D
Będziesz się kąpać w nurcie literackim?;)
UsuńFabuła brzmi intrygująco, a i widzę, że naprawdę ksiażka dobrze wypada. Jak będę mieć okazję to się za nią rozejrzę.
OdpowiedzUsuńWow, brzmi arcyciekawie! Twoja recenzja mnie oczarowała, więc bardzo chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńCały czas mi chodzą po głowie "Sekrety kobiet złotnika", które kiedyś polecałaś, ale niestety w mej bibliotece jeszcze nie ma tej książki:( Oby się pojawiła wkrótce.
Beatriz - jakoś tak się dzieje, że trafiam na same fantastyczne powieści osadzone w czasach średniowiecza. Oby tak dalej! No i mam nadzieję, że uda ci się zdobyć obie książki, zdecydowanie są warte bliższego poznania:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Okazuje się, że "Sekrety..." moja biblioteka już nabyła:) Ustawiłam się więc grzecznie w kolejce oczekujących:)
UsuńAh, nie słyszał wcześniej o tej pozycji, ale po twojej rekomendacji czuję, że muszę się za nią jak najszybciej zabrać! <3
OdpowiedzUsuńMuszę to mieć!!! Średniowiecze to także moja wielka miłość:) Dziękuję za tak sugestywną zachętę ;)
OdpowiedzUsuńZielono w głowie - cieszę się, że udało ci się zdobyć książkę, strasznie jestem ciekawa twojej opinii, już nie mogę się doczekać!
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Po takiej recenzji trudno przejść obojętnie obok tej książki :) Czuję się absolutnie przez Ciebie zachęcona :) A okładka jest genialna!
OdpowiedzUsuńokładka jak średniowieczna rycina i dobry pomysł na fabułę, plus Twoja entuzjastyczna recenzja - mnie to przekonuje :)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że jak już tu wejdę, to znajdę kolejną dobrą książkę do przeczytania :). Zaintrygowały mnie przede wszystkim postaci, rys historyczny niestety póki co do mnie nie przemawia, ale znając życie, przekonam się w trakcie czytania :)
OdpowiedzUsuńMani - na pewno, ta książka wciąga niesamowicie!
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
"Bracia Hioba" zbierają niesamowite recenzje, wszędzie zachwyt i peany... Widziałam to nazwisko w niemieckich księgarniach, w działach z książką historyczną jest całkiem sporo rozmaitych powieści tej pisarki, ale dopiero teraz przyjrzałam się jej bliżej - i niespodzianka! Autorka jest Niemką, a Rebecca Gable to jej pseudonim... No i co ja teraz mam zrobić?... Historyczne mnie nie ciągną, ale zasiałaś we mnie ziarno zainteresowania. Chyba będzie przełom i Krimifantamania sięgnie po książkę historyczną...
OdpowiedzUsuńAgnieszka - to będzie historyczna (nomen omen) chwila, gdy na twoim blogu znajdzie się recenzja polecanej przeze mnie książki, w dodatku nie kryminalnej! Czekam z niecierpliwością, bo wierzę, że się skusisz - warto!
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Miałam plany przeczytać tę książkę dopiero za jakiś czas, ale co tam! Nie mogę zwlekać po TAKIEJ recenzji. Gdybym jej nie miała, to byłabyś winna kolejnych nieplanowanych wydatków!:) Na szczęście ten był jak najbardziej planowany:))
OdpowiedzUsuńScathach - ufff, sumienie mam więc czyste, przynajmniej w tym konkretnym przypadku :D
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Już mam!!! Dzięki Tobie!!! Wspaniały blog!!!! zaglądam tu codzienie!!! i w kolejce kolejne książki- fajnie że jesteś!!:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Gosia
Gosiu, dziękuję za tak miłe słowa! Nic mnie nie cieszy bardziej niż fakt, ze moja opinia zachęciła kogoś do sięgnięcia po ciekawą lekturę:) Niech się dobrze czyta - i zaglądaj, jak tylko będziesz miała czas i ochotę!
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Witam! Powiesci Gablé czytam w oryginale. Troche zdziwilam sie, ze wydawnictwo zdecydowalo sie na wydanie ksiazki, ktora sama autorka zalicza jako drugi tom powiesci "Das zweite Königreich". Oczywiscie przeczytanie "Braci Hioba" jako odrebnej czesci nie przeszkadza w zrozumieniu fabuly, ale wydaje mi sie, ze lektura bylaby jeszcze(!) bardziej wciagajaca, znajac pochodzenie glownego bohatera. Gratuluje recenzji! Serdeczne pozdrownienia z Wiednia, Patrycja
OdpowiedzUsuńHa! Kiedy się o tym dowiedziałam, też było to dla mnie dużym zaskoczeniem; z wielką chęcią dowiedziałabym się więcej o przeszłości bohaterów!
UsuńDziękuję i również pozdrawiam serdecznie:)