Tytuł: "Jasper Jones"
Wydawnictwo: Rebis, 2011
Ilość stron: 400
Okładka: twarda
Małe, prowincjonalne, senne miasteczka bardzo często bywają sceną lub
tłem szokujących wydarzeń. Skrywane przez lata ponure, wstydliwe
sekrety, zacofanie i hipokryzja miejscowej społeczności tępiącej
wszelkie przejawy indywidualizmu, niezależności i samodzielnego myślenia
generują duszną, przytłaczającą atmosferę, która stopniowo narasta i
znajduje ujście w ciągu dramatycznych wydarzeń nieuchronnie prowadzących
do tragedii. I jak to często bywa, tragedia największe piętno odciska
na tych najwrażliwszych, najbardziej niewinnych i podatnych na ciosy -
młodych ludziach stojących jedną nogą w beztroskim dzieciństwie, drugą
stawiających nieporadne jeszcze kroki w bezwzględnym świecie dorosłych.
Takie wydarzenia oznaczają dla nich rozstanie się ze złudzeniami,
przyspieszają emocjonalne i psychiczne dojrzewanie uświadamiając
istnienie mrocznego i nieprzyjaznego oblicza świata.
Pewnej nocy trzynastoletni Charles Bucktin z Corrigan, miasteczka
położonego w głębi australijskiego buszu, nie tyle wkracza, co zostaje
wciągnięty w ciąg wydarzeń, które definitywnie położą kres jego
dzieciństwu. Jasper Jones, miejscowy rozrabiaka, półsierota wychowywany
przez ojca alkoholika i kozioł ofiarny lokalnej społeczności, wyciąga go
z domu i prowadzi w miejsce będące świadkiem makabrycznej zbrodni. W
głębi buszu, na konarze ogromnego eukaliptusa, wiszą zwłoki młodej
dziewczyny, Laury Wishart. Chłopcy są przerażeni i zszokowani, czują,
że sytuacja ich przerasta. Jasper jest przekonany, że Laura została
zamordowana i że wszelkie podejrzenia padną właśnie na niego. Charlie
wierzy w jego niewinność i po namyśle decyduje się pomóc mu ukryć ciało w
pobliskim jeziorze. Chłopcy przyrzekają sobie, że nigdy nikomu nie
zdradzą potwornej tajemnicy i znajdą sprawcę okrutnej zbrodni.
Zniknięcie Laury powoduje w miasteczku panikę i przerażenie. Wywołuje
też lawinę zdarzeń, które odsłaniają brudne tajemnice mieszkańców
Corrigan, prawdę ukrytą za fasadą pozorów i obłudy, a przede wszystkim -
otwierają szeroko oczy Charliego zmieniając go na zawsze.
Jasper Jones to powieść, która od pierwszych stron zaskakuje
czytelnika duszną, gęstniejącą z każdą chwilą atmosferą kipiącą od
skrzętnie skrywanych sekretów i przytłaczającą przeczuciem nieuchronnie
nadciągającej katastrofy. I nie jest to tylko kwestia tajemniczej
śmierci młodej dziewczyny czy makabrycznego znaleziska dwóch
dorastających chłopców. Prawdziwą grozę wywołuje niezwykle realistyczny i
trafny portret małomiasteczkowej społeczności i jej grzechów; zbrodnia
staje się katalizatorem ich ujawnienia i mimo, że jej motyw
nieustannie przewija się przez fabułę, stanowi jedynie punkt wyjścia do
bardzo bolesnej, gorzkiej i rzetelnej analizy mentalności i psychologii
małej, zamkniętej społeczności. Autor dokonał niezwykle udanej próby jej
scharakteryzowania: niepokoje związane z toczącą się wojną w Wietnamie
generują lub utrwalają problemy rasowe i agresję wobec mieszkańców
azjatyckiego pochodzenia, zaginięcie dziewczyny prowokuje mieszkańców do
natychmiastowej zemsty na etatowym koźle ofiarnym zamiast do
przeprowadzenia gruntownego śledztwa. Na jaw wychodzi głupota i
bezmyślność, powszechna nietolerancja, hipokryzja i ograniczone
horyzonty mieszkańców Corrigan, którzy tępią wszelkie przejawy
indywidualności i niezależności i mają tendencję do spychania na
margines społeczeństwa tych, którzy w jakikolwiek sposób się od nich
różnią. Sami z kolei mają wiele do ukrycia, a jeszcze więcej do
stracenia; zdrada, przemoc domowa czy molestowanie seksualne - to tylko
niektóre ze skrzętnie skrywanych za fasadą pozorów tajemnic, które
wychodzą na jaw w dramatycznych okolicznościach.
Wielowątkowość i mnogość problemów poruszanych na kartach książki nie
przestaje mnie zdumiewać. Mogłoby się wydawać, że taki misz-masz jest
dość karkołomny, a nagromadzenie różnorodnych kwestii wywoła uczucie
zagubienia czy niedosytu. Tak się jednak nie stało, a wszystko dzięki
idealnemu wyważeniu proporcji i umiejętnemu panowaniu nad fabułą.
Spójna, logicznie i zgrabnie skonstruowana fabuła, trzymająca w napięciu
akcja, rewelacyjnie wykreowany duszny klimat małego miasteczka
dosłownie zachwycają kunsztem wykonania, ale prawdziwym arcydziełem są
psychologiczne portrety bohaterów.
Poznajemy Charliego - wrażliwego, inteligentnego, dobrze wychowanego,
nieco naiwnego chłopca, który mimo młodego wieku dostrzega, że między
jego rodzicami nie układa się najlepiej. Początkowo nie zastanawia się
wiele nad oschłością matki, choć wyczuwa, że jest nieszczęśliwa i
przytłoczona codziennością. Dużo lepsze relacje ma z ojcem, choć nieco
drażni go jego uległość wobec żony i nieumiejętność bronienia własnego
zdania. Odkrywa źródło rodzinnych problemów, co zbiega się w czasie z
traumą wywołaną odnalezieniem i ukryciem zwłok Laury, pierwszym
młodzieńczym uczuciem i nawiązaniem przyjaźni z kimś, kogo miejscowa
społeczność niemal wyjęła spod prawa. Życie Charliego dosłownie wywraca
się do góry nogami, a on sam desperacko próbuje odnaleźć się w zupełnie
nowych dla siebie realiach. Autorowi genialnie udało się wykreować
sylwetki bohaterów, wszystkich ich pragnień, lęków, wątpliwości i
słabości. Znakomicie udało mu się uchwycić moment przemiany - czy raczej
zarejestrować proces, jakiemu została poddana psychika Charliego, jego
emocjonalne dojrzewanie - i opisać go. Wykazując się niesamowitą
wrażliwością i znajomością psychologii, z zadziwiającym autentyzmem,
niebywale sugestywnie kreśli obraz wewnętrznych przeżyć bohatera -
zagubionego, przerażonego, postawionego nagle wobec niewyobrażalnej
tragedii, w sytuacji, która go przerasta i konfrontuje jego szczerość,
niewinność i dziecięcą prostotę z okrucieństwem i zakłamaniem świata
dorosłych. Dawno nie spotkałam się z tak brawurowo i wiarygodnie
nakreślonymi postaciami bohaterów, łączących ich relacji, dokonywanych
wyborów, stanów emocjonalnych. Prozę Craiga Silveya cechuje
niewiarygodna oszczędność stylu i precyzja w doborze słów, co przekłada
się na niezwykły dynamizm i wyjątkową treściwość fabuły. Autor nie tylko
doskonale wie, jak operować słowem, nadać mu odpowiednią moc rażenia,
ale też jak budować klimat.
Jasper Jones to prawdziwa literacka
perełka, cudownie wielowymiarowa, słodko-gorzka opowieść o dojrzewaniu,
pierwszym młodzieńczym uczuciu i wartości prawdziwej przyjaźni. To
przepiękna i poruszająca historia ukazująca przez pryzmat chłopięcych
doświadczeń i pierwszych, nieporadnych jeszcze kroków w świecie
dorosłych, odkrywanie prawdziwego oblicza świata naznaczone rozczarowaniem, bólem,
żalem za utraconym dzieciństwem, ale i nadzieją. Gorąco polecam!
Moja ocena: 5/5
Opublikowane na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/100435/jasper-jones/opinia/2703762#opinia2703762
recenzja bierze udział w wyzwaniu czytamy powieści obyczajowe |
O kurczę! Fantastycznie opisałaś tę książkę. :) Muszę ją mieć. :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, narobiłaś mi ogromnej ochoty na poznanie tej książki! Uwielbiam charakterystyki małomiasteczkowych społeczności :)
OdpowiedzUsuńDominika - to tak jak ja! Drzemie w nich prawdziwe ZUO :D
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Będę się rozglądał za ta książką :)
OdpowiedzUsuńAni przez moment czytania tej książki się nie nudziłam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Aż przy czytaniu Twojej recenzji przeszły mnie ciarki- książka trafia na moją listą do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńmonalisap - książka tak wielkie wywarła na mnie wrażenie, że ukazanie w recenzji choćby ułamka towarzyszących lekturze uczuć było nie lada wyzwaniem. Cieszę się, że choć w części mi się to udało:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Poszukam tej książki, znowu mnie zachęciłaś do sięgnięcia po kolejna książkę :)
OdpowiedzUsuńEdyta - bardzo mnie to cieszy! Jestem ciekawa twoich wrażeń z lektury:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Widziałam gdzieś już okładkę tej książki, ale w ogóle nie przypadła mi do gustu. Widać, jak to może być czasem mylne, bo po przeczytaniu Twojej recenzji mam jak największą ochotę na tę książkę!
OdpowiedzUsuńmiqaisonfire - a mnie okładka bardzo przypadła do gustu, w jakiś sposób wprowadza do atmosfery powieści:) Zachęcam gorąco do lektury!
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Ty to potrafisz pisać
OdpowiedzUsuńAgnieszka - bardzo dziękuję:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Wow! Brzmi jak coś, co będę czytać z zachwytem! Nawet nie słyszałam o tej książce, dzięki więc, że o niej napisałaś!:)))
OdpowiedzUsuńBeatriz - jestem bardzo ciekawa twojej opinii! Ciekawe, czy będzie się pokrywała z moją:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Świetna recenzja i gdyby nie fakt, że jestem po lekturze Jaspera... to bym po niego sięgnęła, a potem plułabym sobie w brodę jak robiłam to dwa lata temu. Książka w moim odczuciu jest koszmarnie przewidywalna, momentami pisana na siłę, a bohaterów najchętniej bym rozszarpała, ale to ja ;)
OdpowiedzUsuńPanna_Indyviduum - a ja się wciągnęłam na tyle, że mnie naprawdę wzięło! Bo gdybym w trakcie lektury miała czas ochłonąć, na pewno domyśliłabym się dalszego ciągu fabuły, nie w tym rzecz. Największe wrażenie zrobiło na mnie połączenie fantastycznie wykonanych elementów fabuły, począwszy od kreacji bohaterów po klimat powieści. A dobrze pokazany nawet najbardziej przewidywalny tok akcji jest wart więcej od tego, który zasadza się głównie na szokowaniu czy zaskakiwaniu czytelnika oryginalnością:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Ciekawa, zachęcająca do lektury recenzja! Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna recenzja!!!
OdpowiedzUsuńKsiążka zdecydowanie dla mnie. MUSZĘ ją przeczytać!
Pozdrawiam:)
Po takiej recenzji muszę koniecznie przeczytać :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWygląda to na interesującą lekturę z mrocznym klimatem...
OdpowiedzUsuńTy to potrafisz zachęcić do książki, na która pewnie nie zwróciłabym uwagi, będę się za nią rozglądać.
OdpowiedzUsuńCzeka u mnie na półce. Po Twojej recenzji przełożę ja na początek kolejki "do przeczytania" :)
OdpowiedzUsuńOj, jak dawno czytałam tę powieść! Po Twojej recenzji aż mam ochotę zajrzeć do niej ponownie, myślę, że dziś zobaczyłabym w niej nieco więcej aniżeli kiedyś.
OdpowiedzUsuń