Tytuł: "Hrabina. Tragiczna historia Elżbiety Batory"
Wydawnictwo: Pascal, 28. 08. 2013
Ilość stron: 430
Okładka: miękka
Niegdyś nazywano ją Krwawą Hrabiną, Wampirzycą z Siedmiogrodu. Dziś mówi
się o niej jako o najsłynniejszej seryjnej morderczyni w dziejach.
Współcześni oskarżali ją o najpotworniejsze i najobrzydliwsze zbrodnie,
jej ofiarą miało paść od trzydziestu do sześciuset osób, przeważnie
panien służących lub ubogich krewnych przyjętych na służbę, wobec
których wykazywała się niespotykanym okrucieństwem i pomysłowością w
wymyślaniu krwawych tortur, czerpała przyjemność z zadawania bólu, a
nawet kąpała się w ich krwi, by zachować młodość i urodę. Podobno
podziemia i lochy jej zamku pełne były rozkładających się ciał, których
nie nadążano grzebać i których smród był równie wymowny, co coraz
częstsze przypadki zaginięć dziewcząt udających się na służbę do
hrabiny. Ostatecznie Elżbietę Batory skazano na zamurowanie żywcem w
wieży czachtickiego zamku. Ile prawdy jest w tej ponurej legendzie? Czy
hrabina rzeczywiście była bezwzględną morderczynią przez długie lata
folgującą swoim sadystycznym upodobaniom, czy też - jak utrzymują
niektórzy historycy - padła ofiarą wyrafinowanej politycznej intrygi i
chciwości krewnych?
Rebecca Johns w swojej beletryzowanej biografii Elżbiety Batory próbuje
udzielić odpowiedzi na te pytania. Kreśli portret niezwykłej kobiety,
potomkini jednego z najbogatszych i najpotężniejszych węgierskich rodów
szlacheckich, siostrzenicy samego króla Polski, Stefana Batorego. Jej
szczęśliwe dzieciństwo w otoczeniu kochających rodziców, starszego brata
Istvana i dwóch młodszych sióstr na dworze w Ecsedzie kończy się w
wieku jedenastu lat, kiedy zostaje zaręczona z potomkiem innego możnego i
sławnego rodu, Ferencem Nadasdym. Po śmierci ojca trafia na dwór
przyszłej teściowej, Orsolyi Kanizsay, gdzie pod jej czujnym okiem ma
przygotować się do roli żony i pani na rozległych włościach.
Młodziutka Elżbieta jest nie tylko niepospolicie piękna, ale i wyjątkowo
inteligentna i wykształcona - oraz bardzo zdeterminowana, by stać się
godną swej pozycji i miłości przyszłego męża. Wyrasta na dumną,
przekonaną o własnej wartości i wyższości kobietę, która jednak
doskonale potrafi zarządzać powierzonym jej majątkiem budząc tym samym
podziw męża i zazdrość innych szlachciców. Jej życie nie jest jednak
pozbawione smutków i tragedii: kiedy po latach udaje jej się zyskać
miłość Ferenca i dochować dzieci, musi patrzeć na śmierć dwojga z nich,
znosić zawiść przyjaciółek i nieustannie walczyć o zachowanie
dziedzictwa dla trójki pozostałych przy życiu dzieci: córek Anny i
Katalin oraz syna Palu. Jednak dopiero po śmierci męża sytuacja hrabiny
staje się nie do pozazdroszczenia: młoda jeszcze wdowa z małoletnim
synem, pozbawiona ochrony, jaką dawało nazwisko męża, jest łakomym
kąskiem dla okolicznej szlachty - podobnie jak jej rozległe ziemi i
doskonale utrzymane majątki. Elżbieta, uprzedzając ewentualne ataki,
zmuszona jest poszukać obrońcy wśród dawnych przyjaciół Ferenca. W tym
też czasie nasilają się pogłoski pogłoski o wyjątkowym okrucieństwie
hrabiny wobec służących - Elżbieta od dawna była znana z surowego i
wymyślnego karania krnąbrnych poddanych - i licznych przypadkach
niewyjaśnionych śmierci oraz zaginięć młodych dziewcząt przyjmowanych do
niej na służbę. Jak to możliwe, by inteligentna, wykształcona kobieta,
kochająca i oddana żona i matka, dopuszczała się takich okropieństw? Czy
w ponurych pogłoskach o potwornych zbrodniach pani na Czachticach tkwi
ziarno prawdy, czy też zostały one sprokurowane przez wrogów, których
nigdy jej nie brakowało?
Powieść Rebeki Johns okazała się jedną z najlepszych beletryzowanych
biografii, jakie czytałam. Przez stulecia wokół postaci Krwawej Hrabiny
narosło wiele legend, czyniąc z Elżbiety prawdziwego potwora, szaloną
morderczynię, Wampirzycę z Siedmiogrodu zażywającą kąpieli w krwi
niewinnych ofiar, lubującą się w wymyślnych torturach i oddającą się
najbardziej przerażającym praktykom. Autorka zdecydowanie odcina się od
tego jednoznacznego obrazu kreśląc portret węgierskiej szlachcianki od
podstaw, bez uprzedzeń, unikając schematyzowania, uzupełniając braki w
materiale źródłowym nie wybujałą, chorą fantazją, a wnikliwą, rzetelną
analizą psychologiczną dającą zadowalający efekt prawdopodobieństwa.
Duża wagę przykłada do wydarzeń z dzieciństwa, które w pewnym stopniu
ukształtowały charakter bohaterki: była ona świadkiem egzekucji pewnego
Cygana oskarżonego o sprzedanie córki Turkom i skazanego przez jej ojca
na zaszycie w rozprutym brzuchu konia oraz incydentu obcięcia
zbuntowanym chłopom nosów i uszu. Rozkłada ciężar winy także na męża
Elżbiety, który zainteresował się nią dopiero, gdy poznał jej
sadystyczne skłonności i zachęcał ją do stosowania kar wobec służących
rodem z bitewnych pól, a także na wierne, choć nadgorliwe służki -
pomocnice.
Oczywiście trudno tym tłumaczyć późniejsze okrucieństwo Elżbiety,
niemniej jednak autorka zwraca uwagę na ten fakt i podkreśla, że surowe
traktowanie służby czy winowajców nie należało do rzadkości wśród
szlachty i było aktem powszechnie akceptowanym, zaś dla kobiety, której
mąż częściej przebywał na wojnach z Turkami i zawieraniu politycznych
sojuszy, niż w domowych pieleszach, rządy twardej ręki były jedynym
sposobem na utrzymanie służby w ryzach.
Jednocześnie - jak chce wielu historyków - Johns dostrzega w bohaterce
ukryte sadystyczne skłonności, które rozwijają się w niej powoli, także
za przyzwoleniem i zachętą jej męża, a które wybuchają ze zdwojoną siłą
po jego śmierci. To wtedy, pozbawiona ochrony męża, narażona na zakusy
chciwych sąsiadów i krewnych, Elżbieta zmuszona jest znaleźć sobie
sojusznika i obrońcę. Z jednej strony cieszy ją nowo zdobyta
samodzielność i możliwość decydowania o swoim losie bez oglądania się na
małżonka, co dla kobiety wykształconej, inteligentnej i niezależnej
musiało być wyjątkowo trudne - nawet jeśli szczerze go kochała - z
drugiej, doskonale zdaje sobie sprawę, że kobieta, za którą nie stoi
siła i autorytet wpływowego mężczyzny, jest nikim, choćby była i zamożną
szlachcianką.
Rebecca Johns kreśli portret kobiety, która uświadamia sobie
ograniczenia własnej płci, ale nie zamierza być tylko pionkiem w grze,
ona pragnie rozdawać karty. Jest na tyle odważna, że nie waha się
upomnieć u króla o oddanie długu, by zapewnić godziwy posag i świetlaną
przyszłość córce, walczy jak lwica o zachowanie dziedzictwa dla własnego
syna, potomka dwóch możnych rodów. Musi być wyrachowana, bezwzględna i
surowa, nie może okazać najmniejszej słabości słusznie obawiając się
wrogów i węsząc zdradę. Jej losy udowadniają, jak niewiele się myliła w
swych przewidywaniach - i jak bardzo przewrotny okazał się los. Elżbieta
właściwie nie miała wyjścia: mogła poddać się, zostawiając rozległe
włości Nadasdych w rękach opiekunów wyznaczonych przez męża do czasu
osiągnięcia pełnoletności przez jej syna, nie mając gwarancji, że nie
zagarną jego dziedzictwa - co było bardziej niż prawdopodobne. Mogła też
wziąć sprawy we własne ręce i zatroszczyć się o przyszłość dzieci
najlepiej jak umiała. Jako kobieta stała na straconej pozycji, podjęcie
jakiejkolwiek decyzji oznaczało klęskę. Kiedy poczynania hrabiny stały
się zagrożeniem dla władzy potężnych krewnych, szerzące się pogłoski o
jej okrucieństwie i niewyjaśnionych zgonach w jej włościach dały wrogom
oręż do ręki. Zdaniem wielu historyków związki rodziny Batory z
działaniami antyhabsburskimi i możliwość wsparcia zamożnej i wpływowej
hrabiny działań wywrotowych krewnych, skłoniło władze do pozbycia się
Elżbiety. Intryga uknuta przez Jerzego Thurzo, krewnego hrabiny,
palatyna Węgier, który prawdopodobnie sprokurował część dowodów
przeciwko niej i zagarnął sporą część jej majątku, doprowadziła do
skazania Elżbiety i uwięzienia w wieży czachtickiego zamku, gdzie
ostatecznie zmarła.
Ogromną zaletą powieści jest intrygujący, niejednoznaczny i
wielowymiarowy portret bohaterki - kobiety światłej i nieprzeciętnej,
silnej i niezależnej, przekonanej o własnej wartości i próbującej
odnaleźć się w świecie rządzonym przez mężczyzn. Autorce udało się
znakomicie oddać jej skomplikowaną naturę, w której miesza się żądza
władzy, ambicja i duma z mrocznymi pragnieniami i sadystycznymi
skłonnościami - mieszanka, która w dwójnasób doprowadziła ją do zguby:
niszcząc psychikę i pogrążając w szaleństwie oraz stając się przyczyną
upadku. Rebecca Johns, oddając głos hrabinie, pozwala jej snuć opowieść
o własnym życiu, czyniąc ją prawdziwą kobietą z krwi i kości, ze
wszystkimi jej lękami, słabościami, wątpliwościami i pragnieniami.
Genialnym moim zdaniem zabiegiem była konfrontacja opowieści Elżbiety z
wydarzeniami, które ostatecznie doprowadziły do jej uwięzienia, a która
doskonale ukazuje jej oderwanie od rzeczywistości i uświadamia, jak
daleko zabrnęła w folgowaniu swoim upodobaniom. Śledząc narrację
bohaterki nie zdajemy sobie w pełni sprawy z jej poczynań - hrabina
nieustannie usprawiedliwia swoją surowość w karaniu krnąbrnych sług i
bagatelizuje kolejne "wypadki przy pracy" z takim przekonaniem, że
prawdziwym szokiem jest dla czytelnika nagle ujawniony strach
mieszkańców okolicznych wsi, dystans najbliższych członków rodziny i
nagła decyzja o uwięzieniu Elżbiety wydana przez Jerzego Thurzo. Autorka
dokonała niesłychanej rzeczy: udało jej się uniknąć oceny hrabiny
podsuwając czytelnikowi możliwe motywy postępowania zarówno jej, jak i
pozostałych bohaterów, a także kierujące nimi pobudki kreśląc złożone
portrety psychologiczne oraz bogate tło obyczajowo-historyczne, które
miało ogromny wpływ na kształtowanie postaw i charakterów postaci. Johns
nie osądza Elżbiety Batory, nie demonizuje jej, ale i nie broni za
wszelką cenę. Skupia się na rzetelnym i prawdopodobnym ukazaniu losów
kobiety w czasach, kiedy liczyła się ona tylko ze względu na męskich
potomków, jakich mogła dać mężczyźnie i majątek rodowy, jaki za nią
stał; w czasach, które nie tolerowały żadnej kobiecej słabości ani
aktywności wykraczającej poza wychowanie dzieci, a i to nie zawsze; w
czasach, w których nawet zamożna i wpływowa kobieta mogła być bezkarnie
pozbawiana swoich praw, gdy stanęła na drodze męskich ambicji.
Czy
Elżbieta Batory rzeczywiście była winna okrutnych morderstw, jak chce
ponura legenda i dowody zebrane przez palatyna Thurzo, czy też padła
ofiarą spisku chciwych krewnych i politycznych rozgrywek na najwyższych
szczeblach władzy? Czy powieść Rebeki Johns rozwiewa wątpliwości i
pozwala wyrobić sobie zdanie na temat Krwawej Hrabiny? Zainteresowanych
odsyłam do lektury, która zachwyciła mnie idealnym wyważeniem warstwy
historycznej, legendarnej i fikcyjnej, zaskoczyła wielowymiarowością
portretu i tragizmem głównej bohaterki, ujęła starannością i
rzetelnością w odtworzeniu obyczajowych realiów epoki, porwała
dynamizmem i lekkością stylu, a przede wszystkim oczarowała
złożonością, bogactwem i głębią uniwersalnej historii o ludzkich
słabościach, zgubnych ambicjach, niszczącej żądzy władzy,
niebezpiecznych namiętnościach - o mrocznej stronie naszej natury, która
wymykając się spod kontroli, wiedzie nas ku katastrofie i staje się
przyczyną upadku.
Opublikowane na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/188842/hrabina-tragiczna-historia-elzbiety-batory/opinia/13101138#opinia13101138
za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Pascal :) |
Ależ bym przeczytała! W takich chwilach, jak ta żałuję, że wycofałam się ze współpracy z wydawnictwami. ;-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPostać Elżbiety jest naprawdę intrygująca i bardzo chętnie poznam ją bliżej. To chyba o niej była też powieść "Pani na Czachticach"? Ale o ile pamiętam (i niczego nie pokręciłam) nie oceniłaś jej zbyt wysoko. Cieszę się, że w tym przypadku, autorka sprostała zadaniu :)
OdpowiedzUsuńKasia - tak, to o niej pisał Jozo Niznansky, ale mu nie wyszło :P
UsuńBardzo spłycił jej postać, przedstawił ją jednoznacznie jako potwora wyzutego z wszelkich uczuć, w dodatku styl, jakim się posługiwał, był niestrawny. Ta książka jest o niebo lepsza, o ile w ogóle można je ze sobą porównać:)
Pozdrawiam serdecznie!
To może być coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPostać Elżbiety od jakiegoś czasu mnie bardzo intryguje i chętnie sięgnę po tą powieść.
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym przeczytać tą książkę! I jeszcze Ty tak wspaniale opowiadasz o książce, że nie sposób nie żałować, że nie ma się jej w swoich zbiorach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Edyta - dziękuję! A bardzo chciałam Was przekonać, że warto przeczytać - i mieć w swojej biblioteczce:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Intrygująca kobieta i tak mocno zachęcająca recenzja sprawiają, że w tym momencie mam ochotę pobiec po tę książkę do księgarni!
OdpowiedzUsuńMała Mi - takie właśnie historie kocham najbardziej, opowieści o losach nieprzeciętnych kobiet należą chyba do najliczniejszych w mojej biblioteczce:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Co tu dużo mówić, zgadzam się z Twoją opinią, jedna z lepszych beletryzowanych biografii, ciekawej, kobiety. Trudno ją oceniać, trudno wyrobić sobie zdanie, a warto popatrzeć na jej postać z rożnych stron
OdpowiedzUsuńKasiek - podoba mi się zwłaszcza to, że autorce udało się zachować obiektywizm i naprawdę nie mam pojęcia, jak ona ocenia bohaterkę, a zwykle daje się to wyczuć, na przykład u Philippy Gregory:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Wspaniale napisana recenzja :)
OdpowiedzUsuńJesli wedlug Ciebie to jest najlepsza zbeletryzowana biografia, to na pewno sie jej nie opre. Chetnie poznam historie krwawej hrabiny.
Mariola - pardon! Jedna z najlepiej napisanych zbeletryzowanych biografii, wciąż mam na uwadze chociażby Philippę Gregory czy Sandrę Gulland, tę od Józefiny:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Intrygująca historia. Ciekawe, ile prawdy jest w tych opowieściach, a ile naciąganych faktów... Chętnie przeczytam, żeby się przekonać osobiście! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAneczka - ano właśnie! Faktem jest, że na jej włościach dochodziło do niewyjaśnionych zgonów młodych służących i że traktowało służbę surowo, wręcz okrutnie. Ale zastanawia mnie to, jak było naprawdę i jak wiele fałszywych oskarżeń wysunął palatyn wobec hrabiny. Tego już chyba nigdy się nie dowiemy...
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Już zrobiłam miejsce na półce dla tej książki i tylko czekam na jej premierę :) Szczerze mówiąc nie miałam pojęcia, że Hrabina miała aż tak złożoną osobowość i na jej koncie jest tyle okrucieństw...
OdpowiedzUsuńm_giffin - ja również! Po lekturze "Pani na Czachticach" nawet mi przez myśl nie przeszło zagłębić się w jej psychikę i spróbować spojrzeć na nią pod innym kątem:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Pod wpływem Twoich recenzji moje apetyty na zbeletryzowane biografie ciągle rosną:)
OdpowiedzUsuńPaula - bardzo się cieszę:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Bardzo powierzchownie znam Elżbietę Batory. Chciałabym to zmienić, poznać jej biografię i na własne oczy przekonać się o jej okrucieństwie.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą bardzo dobra i wartościowa recenzja :)
Pozdrawiam
Aleksandra - bardzo dziękuję i szczerze zachęcam do lektury:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Elżbieta Batory to postać, obok której nie można przejść obojętnie. Z przyjemnością przeczytałabym tę książkę. ;)
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam okładkę, to od razu pomyślałam - nie dla mnie, ale jak zaczęłam czytać Twoją recenzję... Ale mnie zaintrygowała ta postać!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz z hrabiną Batory spotkałam się w filmie "Hrabina" z Julie Deply. Bardzo dobry, polecam.
OdpowiedzUsuńPotem napotykałam się na wzmianki o niej w różnych publikacjach, głównie dotyczących przypadków wampiryzmu lub morderstw ze szczególnym okrucieństwem.
Teraz dowiaduję się, że wkrótce będzie dostępna ciekawa powieść na jej temat... Co tu dużo pisać: dziękuję za informację, na pewno zakupię sobie tą książkę :)
Wiedźma - filmu jeszcze nie miałam okazji oglądać, ale dzięki za cynk, na pewno to nadrobię:)
UsuńElżbietę skazano tylko za morderstwa, za czary i wampiryzm - jej służące, pewnie dlatego, że były z niższego stanu i w pewnym stopniu uspokajało to "opinię publiczną":/
Pozdrawiam serdecznie:)
Świetna recenzja! A co do książki to bardzo, bardzo bym chciała ją przeczytać, bo o wiele słyszałam Hrabinie, ale sama nie wiem co jest prawdą, a co tylko legendą.
OdpowiedzUsuńPrzeczytam z przyjemnością, szczególnie, że Hrabina była szalenie intersującą postacią :)
OdpowiedzUsuńNormalnie bym spasowała, ale jeśli mowa o morderstwach to już bardzo chętnie. :D
OdpowiedzUsuńNiełatwo jest realistycznie i dokładnie przedstawić osobowość tak przedziwnej postaci, jaką była Elka, ale widzę, że tu się udało - duży plus. Okładka do książki wygląda nieźle, choć głowa wydaje się być trochę odcięta od szyi. Ogólnie książka na plus, może kiedyś nawet po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńTirindeth - to wszystko wina kryzy, która służyła temu, żeby uroda kobiety była wyłożona jak na tacy :)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Widziałam tę książkę w zapowiedziach i już wtedy wrzuciłam ją do schowka na stronie empiku. Teraz się tylko utwierdziłam w przekonaniu, że warto :) Nie mogę się doczekać lektury!
OdpowiedzUsuńNapisałaś taką recenzję, że idę sobie zamówić tę książkę. Po prostu musze ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja! Dzięki Tobie coraz bardziej przekonuję się do powieści historycznych, wynajdujesz same perełki :).
OdpowiedzUsuńMani - dziękuję, staram się, bo ten gatunek należy do moich ulubionych:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Kolejna książka, którą recenzowałaś w sposób tak zachęcający, że chciałabym ją przeczytać :) Teraz niestety mam coraz mniej czasu na czytanie, bo chodzę do pracy, ale we wrześniu odpocznę i wtedy zacznę szukać tej książki.
OdpowiedzUsuńJak zwykle Twoja recenzja jest niesamowicie intrygująca. Zaczęłam niedawno swoją przygodę z Panią Gregory, kiedy już przebrnę przez kilka jej powieści, a z całą pewnością będzie to czysta przyjemność, przeczytam i tę książkę bo fascynuje mnie postać krwawej hrabiny :)
OdpowiedzUsuńZ postacią Elżbiety Batory spotkałam się po raz pierwszy w drugiej części Draculi, jako krewna (lub kochanka - teraz nie pamiętam) słynnego wampira. Jest o tym jakaś wzmianka w tej książce?
OdpowiedzUsuńOsobiście będę czyhać na ten tytuł. ;)
ktrya - nie, Eżbieta Batory i Drakula to zupełnie inne czasy, Vlad był postacią dużo wcześniejszą, choć pewnie byli ze sobą spokrewnieni:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Muszę przeczytać po tym co właśnie przeczytałam :)
OdpowiedzUsuńAleż Ci długaśna ta recenzja wyszła. Książka rzeczywiście ciekawa - beletryzowane biografie mają to do siebie, że z reguły nie nużą tak, jak te gatunkowo czyste. Ja o Elżbiecie Batory czytałam inną historię, w której to - podobnie jak w tej książce - została przedstawiona jako piękna i bardzo ambitna kobieta, ale wcale nie morderczyni. W mojej lekturze historyk, które nazwiska nie pomnę, rzeczywiście donosił, iż Elzbieta raz uderzyła służącą, a gdy jej krew znalazła się na dłoni księżnej, ta stwierdziła, że jej ręka odmłodniała. Jednak podobno sekret jej urody krył się w ziołach. Kąpała się między innymi w czerwonej herbacie i pokrzywach, których wywar dawał krwistoczerwoną barwę, przez co powstała legenda o kąpielach w ludzkiej krwi. To ciekawe - ile historyków, tyle teorii, niemniej jednak, Elżbieta Batory to bardzo intrygująca postać, a książka z pewnością jest godna uwagi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i przepraszam, że tak się rozpisałam :)
Dwojra - rzeczywiście, mnóstwo teorii powstało na temat Elżbiety; podobno faktem jest jej okrucieństwo, co wydaje się być jakimś rodzajem skazy genetycznej, wrodzonych predyspozycji powstałych w wyniku żenienia się osób blisko spokrewnionych, a takie zjawisko miało miejsce w rodzinie Batorych. Co do kąpieli w krwi - spotkałam się z podobną informacją: służące hrabiny wmawiały jej, że jej skóra młodnieje w kontakcie w dziewiczą krwią i wpędzały ją w szaleństwo, napędzały tę potrzebę, stąd tyle przypadków zaginięć młodych dziewcząt. Właściwie przychylam się ku opinii, że Elżbieta nie była niewinna, ale też padła ofiarą intryg, to wszystko układa się w logiczną całość.
UsuńCieszę się, że się rozpisałaś:)
Pozdrawiam serdecznie!
Postać intrygująca, to i książka musi być taka sama. ;) W takiej sytuacji najbardziej ciekawi mnie, w jaki sposób plotka miesza się z prawdą. Bo takiej czystej prawdy to w przypadku niektórych postaci historycznych chyba nigdy nie poznamy. Wokół hrabiny wyrosła taka legenda osobowości, że trudno ją oddzielić od żyjącej niegdyś kobiety, można tylko zapoznawać się z wizjami różnych pisarzy/historyków. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
kasjeusz - zgadzam się, zwłaszcza, że już za jej czasów fałszowano fakty, a wręcz tworzono plotki na jej temat. Prawdy chyba nigdy nie poznamy:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Miłośnicy prawdy (czy też Prawdy) zawsze mają pod górkę: jak nie plotki tworzone jeszcze za życia danej osoby (a takie powstawały - i powstają - chyba w przypadku większości osób publicznych), to pamiętniki będące efektem autokreacji, jak nie legendy, to sprzeczne zeznania świadków itd. ;)
UsuńDokładnie, poznanie prawdy jest już chyba niemożliwe, przynajmniej w przypadku hrabiny Batory. Jednak legenda sprawia, że jej postać jest jeszcze bardziej fascynująca - i rzeczywiście nieśmiertelna :)
UsuńTrzeba przyznać, iż sama historia Elżbiety Batory jest ciekawa i obrzydliwa zarazem. Pamiętam, że kiedy widziałam film dokumentalny inspirowany życiem tej postaci nie mogłam się nadziwić opisom jej okrucieństwa. Cieszę się, że w przedstawionej przez Ciebie książce znajduje się nieco bardziej rozszerzony obraz życia tej kobiety. Myślę, że przeczytam kiedyś tę pozycję, choć zdaje sobie sprawę, iż nie będzie to dla mnie lektura łatwa pod względem emocjonalnym.
OdpowiedzUsuńAndra D - właściwie to dziwi mnie dwulicowość ludzi jej czasów - wtedy wymyślne tortury były na porządku dziennym, czy to na polu bitwy, czy we własnych zamkowych lochach. No, ale bycie kobietą w żadnych czasach nie było łatwe, a panom pewnie nie mieściło się w głowie, że jakakolwiek niewiasta może im dorównać, nawet jeśli tylko w kwestii okrucieństwa :/
UsuńOpisy tortur nie są zbyt częste i obrazowe, autorka kładzie nacisk na stronę emocjonalną i psychologiczną bohaterki - choć właśnie los, który ją spotkał trudno jest przełknąć:/
Pozdrawiam serdecznie!
Muszę przyznać, że teraz jestem w rozterce, nie lubię czytać biografii, a nawet nie cierpię, lecz tej treść mnie strasznie zaintrygowała, więc mam ochotę się skusić na jej przeczytanie.
OdpowiedzUsuńAnnieK - kto wie? Może właśnie ta biografia przekona cię do gatunku? Poza tym to beletrystyka, nie biografia sensu stricte:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Czy Tobie w ogóle można odmówić... sposób, w jaki polecasz książki sprawia, że człowiek czy chce czy nie, zaczyna ich szukać, bo doznać tego o czym piszesz w recenzjach. Gdybzm tylko iała na to fundusze no i mieszkała w Polsce, pewnie nieustannie kupowałabzm książki, które rekomendujesz ;)
OdpowiedzUsuńAlison - ależ jestem demoniczna :D
UsuńZachęcam do przeczytania tych książek, które na mnie wywarły niezatarte wrażenie - dlaczego kogoś ma ominąć przyjemność będąca moim udziałem? Faktycznie szkoda, że mieszkasz za granicą. Ale może uda ci się zdobyć wersję elektroniczną?
Pozdrawiam serdecznie!
historia tej kobiety od lat jest dla mnie zagadką. widziałam kilka filmów na jej temat, ale do książek jeszcze nie zaglądałam.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z przemówczyniami - po pierwsze,co do Twojej recenzji, że jest świetna, dodałabym, że jeszcze rzetelna. Po drugie - hrabina należy do tych kobiet, których biografię należy znać.
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetna recenzja, jestem historykiem, zapraszam na mojego bloga :)
OdpowiedzUsuńOd pierwszej zapowiedzi znalezionej w internecie, byłam strasznie ciekawa tej powieści. A Twoja recenzja jeszcze tylko mnie w tym utwierdziła :D Koniecznie muszę dorwać książkę w swoje ręce :D
OdpowiedzUsuńDear Carolina--
OdpowiedzUsuńI just discovered your review of my novel Hrabina online and had to say thank you, so much, for your kind thoughts. It is truly an honor to have readers like you.
Dziękujemy!
Rebecca Johns
www.rebeccajohns.com
Dear Rebecca,
Usuńthank you for your kind words! Reading this novel was a great pleasure:)
Dear Karolina--
OdpowiedzUsuńI just read your review of Hrabina and had to write to thank you for your kind words. I am honored to know the book found such a wonderful audience in you and your readers.
Dziękujemy!
Rebecca Johns