poniedziałek, 12 marca 2012

"Co dzień zawdzięcza nocy"

Autor: Yasmina Khadra
Tytuł: "Co dzień zawdzięcza nocy"
Wydawnictwo: Sonia Draga, 2012
Ilość stron: 319
Okładka: miękka

Są takie książki, których magia sprawia, że już pierwsze zdanie przenosi nas w czasie i przestrzeni do dawno minionego świata znanego z babcinych opowieści lub ze starych pocztówek. Tak jest i w tym przypadku; wystarczyło kilka pociągnięć pióra - i oto maluje się przed nami urzekający swym niepowtarzalnym czarem, utkany z aromatów, smaków i dźwięków obraz wielokulturowego, tętniącego życiem Oranu lat 30-tych XX wieku.
Burzliwy czas gwałtownych zmian, tak barwnie, sugestywnie, a zarazem realistycznie opisany przez autora, staje się tłem dla losów czwórki przyjaciół różnych wyznań i narodowości. Chłopięca przyjaźń zostaje jednak wystawiona na ciężką próbę i tylko czas pokaże, czy łącząca ich więź przetrwa uczuciowe i polityczne zawirowania młodości.

Rodzina dziesięcioletniego Junusa wpada w ostateczną nędzę po kilku ciężkich i wyjątkowo chudych latach. Kiedy ich plony ulegają całkowitemu zniszczeniu, a bank przejmuje ich dom, postanawiają przeprowadzić się do pobliskiego Oranu licząc na to, że może w mieście uda im się jakoś związać koniec z końcem. Dumny ojciec chłopca nie chcąc przyjąć pomocy od zamożnego brata aptekarza, skazuje rodzinę na ponurą wegetację w ubogiej muzułmańskiej dzielnicy. Kiedy jednak dociera do niego, że nigdy nie będzie w stanie zapewnić synowi lepszej przyszłości, w rozpaczy decyduje się powierzyć wychowanie chłopca bratu.

Junus stopniowo przywyka do diametralnie odmiennych warunków życia w eleganckiej, europejskiej części miasta. Wkrótce jednak stryj, zaangażowany w sprawę niepodległości Algierii, pod wpływem szykan i nacisków decyduje się na przeprowadzkę do niedalekiego miasteczka Rio Salado. Tam nieśmiały Junus - nazywany przez ciotkę Francuzkę Jonas - zaprzyjaźnia się z trzema rówieśnikami, których dzieli niemal wszystko: religia, narodowość, status społeczny, charakter. Razem spędzają beztroskie lata młodości, poznają smak szczenięcego zauroczenia, dzielą się marzeniami... Echa drugiej wojny światowej ledwo docierają do prowincjonalnego Rio Salado, jednak po jej zakończeniu dochodzi do wydarzeń, które w decydujący sposób wpłyną na losy nie tylko całego kraju, ale również przyjaciół.

Nasilające się w Algierii ruchy narodowościowe dążące do zrzucenia kolonialnego jarzma i uzyskania niepodległości sprawiają, że drogi przyjaciół zaczynają się rozchodzić. Każdy z nich szuka własnej drogi życiowej, do głosu dochodzi także rywalizacja i zazdrość.
Junus nie potrafi się odnaleźć w tej nowej dla siebie sytuacji. Podczas gdy ruch powstańczy przybiera na sile, on nie jest przekonany, czy powinien się w niego angażować, bo na dobrą sprawę nie wie, kim naprawdę jest. Czuje się zagubiony, wciąż poszukuje swojej prawdziwej tożsamości - muzułmanin wychowany na europejską modłę, prowadzący zachodni styl życia. Nie potrafi się określić, bo nie do końca czuje się dobrze w żadnym z tych światów.
Jego niemoc i odziedziczony po ojcu fatalizm nie pozwalają mu bronić swego uczucia do pięknej Emilie. Poddaje się bez walki, czego będzie żałował do końca życia. Traci rodzinę, przyjaciół, jedyną miłość - a raczej bezwolnie przygląda się, jak odchodzą. Dopiero u schyłku życia Junus uświadomi sobie - a wiedza ta będzie mieć posmak goryczy - że wielokrotnie zaprzepaszczał szansę na szczęście przeświadczony o prześladującym go fatum, że tak naprawdę każdy człowiek jest kowalem swego losu, a on pozwolił, by życie przeciekło mu przez palce.

Co dzień zawdzięcza nocy to piękna, poetycka, przepełniona nostalgią opowieść o dorastaniu, poszukiwaniu własnej tożsamości i swojego miejsca w świecie, osadzona w kipiącym życiem, wielokulturowym Oranie sprzed kilkudziesięciu lat.
Miasto żyje na styku różnych wyznań i narodowości świadczących o jego bogactwie, ale też będących przyczyną narastających niepokojów. Autor rewelacyjnie oddał specyficzną atmosferę tego miasta, drastyczne różnice między jego europejską a muzułmańską częścią, społeczne rozwarstwienie, wręcz przepaść dzielącą oba światy - z ogromnym realizmem, a jednocześnie nutką melancholii zarezerwowaną dla wspomnień mających szczególne miejsce w sercu.
Niezwykle obiektywnie i ze znawstwem tematu nakreślił również konflikt pomiędzy rdzenną, muzułmańską a napływową, europejską ludnością Algierii - wzbierający przez lata, by wreszcie wybuchnąć w otwartym powstaniu. Niczym doskonały rozjemca przedstawia racje stron konfliktu zwracając uwagę, że choć to, co się wydarzyło, było nieuniknione, największe straty ponieśli niewinni ludzie niezależnie od tego, jakie poglądy reprezentowali. Współczucie i zrozumienie autora udziela się także czytelnikowi nie pozwalając przejść nad lekturą do porządku dziennego.

Co dzień zawdzięcza nocy to także wzruszająca i niezwykle emocjonalna opowieść o tolerancji i wzajemnym zrozumieniu - obejmujących nie tylko narodowość czy wyznanie, ale wszelkie aspekty stosunków międzyludzkich. Pogmatwane losy bohaterów pokazują złożoność i wielowymiarowość prawdziwej przyjaźni poddanej ciężkiej próbie.
To również poruszająca opowieść o miłości, która potrafi zmienić życie - o niszczycielskim aspekcie niespełnionego uczucia, które depcze marzenia i rujnuje cały świat.
To w końcu mądra, nostalgiczna opowieść o zaskakująco optymistycznym wydźwięku, która przekonuje, że mimo przeciwności losu to od człowieka zależy, jaką wartość będzie miało jego życie.
Serdecznie polecam tę piękną, wartościową książkę każdemu z Was.

Moja ocena: 4/5

Opublikowane na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/127620/co-dzien-zawdziecza-nocy/opinia/5461292#opinia5461292 



za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Sonia Draga :)

10 komentarzy:

  1. I znowu mnie kusisz. Niedobra Ty, niedobra:D. A książka z pewnością mi się spodoba i już dopisałam ją do swojej listy:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo pięknej recenzji, książka jakoś do mnie nie przemawia, ale nie mówię nie, jak sama wpadnie w moje ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam nigdy o tej książce, ale w wolnej chwili będę miała ją na uwadze, gdyż widzę, że jest bardzo emocjonująca powieść, którą warto poznać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękne zdjęcie na okładce ;) Kusisz niesamowicie, bardzo chętnie się za nią rozejrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka tematycznie stuprocentowo trafia w mój gust, a Ty kusisz. Do tego zakochałam się w okładce, więc... Chyba nie mam wyjścia. :) Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak wnioskuję z Twojej recenzji zapowiada się wspaniała lektura... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś fabuła średnio mi pasuje, ale może się mylę i warto dać tej powieści szansę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie jestem przekonana, nie mam teraz natchnienia na takie nostalgiczne książki.

    OdpowiedzUsuń
  9. zapowiada się nietuzinkowa lektura, żebym tak jeszcze miała teraz czas na czytanie...

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię takie książki. A zwłaszcza jeśli wiem, że komuś, tu:Tobie więc nie byle komu!! się spodobała i została doceniona :) Dopisuję do listy i sprawdzę czy nie mają ją w mojej bibliotece, bo wybieram się tam jutro.

    OdpowiedzUsuń

Spam, reklamy, wulgaryzmy i wypowiedzi niezwiązane z tematem będą natychmiast usuwane.