czwartek, 5 maja 2016

"Nazistki"

Autor: Paul Roland
Tytuł: "Nazistki"
Wydawnictwo: Świat Książki, 2016
Ilość stron: 267
Okładka: miękka ze skrzydełkami

Aż do końca lat 80-tych XX wieku historycy generalnie nie zajmowali się badaniem roli kobiet w zbrodniach nazistowskich. Panowało powszechne przekonanie, że większość Niemek była ofiarami nazistowskiej ideologii i reżimu w równym stopniu, co ich cywilne odpowiedniczki w krajach objętych okupacją, ewentualnie uważano je za biernych świadków Holokaustu. Sadystyczne strażniczki z obozów koncentracyjnych pokroju Ilse Koch czy Irmy Grese potępiano jako kobiety zwyrodniałe, w których prędzej czy później odezwałyby się mordercze skłonności, nawet gdyby Hitler nie dał im pretekstu, środków i możliwości do bezkarnego zabijania ludzi. 
Paul Roland w swojej publikacji przełamuje ten stereotyp, ukazując prawdziwy obraz kobiety III Rzeszy, uświadamiając jej świadomą i aktywną rolę we wspieraniu i utrwalaniu dyktatury, akceptację i zaangażowanie w propagowanie nazistowskiej ideologii oraz bezdyskusyjną odpowiedzialność za hitlerowskie zbrodnie.


Autor pokrótce prezentuje biografię Hitlera z naciskiem na te jej aspekty, które miały decydujący wpływ na jego późniejszą politykę i kształtowanie ideologii, znajdujące odzwierciedlenie w antysemityzmie czy antyfeminizmie. Ukazuje, w jaki sposób i za pomocą jakich psychologicznych mechanizmów manipulował on masami, wyzwalał zbiorową podświadomość, wyrażał jej ambicje, żale, gniew i poczucie niesprawiedliwości - i pomagał je skanalizować. Roland objaśnia ponadto, co dawała zwykłym ludziom przynależność do partii nazistowskiej oraz dlaczego niemieckie kobiety tak ochoczo i entuzjastycznie powitały władzę, która nie ukrywała antyfeministycznych poglądów i bez ogródek forsowała politykę "Kinder, Kuche und Kirche". Uświadamia, że choć kobiety sprawowały podrzędną rolę, sprowadzającą się do bycia żoną, matką i gospodynią domową i musiały podporządkować się patriarchalnym strukturom nazizmu, była to postawa gloryfikowana i miała niebagatelny wymiar polityczny; reżim pozwalał kobietom, w ramach licznych organizacji, realizować się na różne sposoby i w całkiem sporym stopniu. 

Brytyjski autor ukazuje także, jak propaganda, a zwłaszcza postrzeganie siebie jako nadludzi oraz obowiązujące prawo legalizujące ludobójstwo, użycie przemocy, prześladowania i zastraszanie, pomagało pozbyć się wyrzutów sumienia i zwalniało z odpowiedzialności za własne czyny. Wskazując motywy i pobudki mieszkanek III Rzeszy, opowiada o przywódczyniach organizacji kobiecych działających pod egidą NSDAP (Elsbeth Zander, Gertrud Scholtz - Klink), żonach nazistowskich oficjeli (Magda Goebbels, Emmy Goering, Margarete Himmler, Lina Heydrich, Ewa Braun), obozowych strażniczkach, urzędniczkach administracji państwowej różnych szczebli, kobiecym personelu Wehrmachtu, pracownicach służb medycznych, uczestniczkach programu Lebensborn, a także artystkach czy zwykłych gospodyniach i matkach, które aktywnie i świadomie wspierały oraz brały udział w nazistowskich zbrodniach - w sposób, jaki umożliwiała im pozycja społeczna, zajmowane stanowisko czy pełniona funkcja.

Publikacja Paula Rolanda daje świadectwo zbrodniczej działalności kobiet III Rzeszy, ich roli w Holokauście. Ukazuje rozmaite aspekty ich aktywności w różnych dziedzinach życia, uświadamiając powszechność i skalę działań na rzecz nazizmu. Choć tematycznie książka ma wiele wspólnego ze znakomitą monografią poświęconą kobiecemu nazizmowi, Sprawczyniami autorstwa Kathrin Kompisch, jej niezbyt imponująca objętość (zaledwie nieco ponad 260 stron) raczej sygnalizuje niż pogłębia i analizuje pewne zjawiska, czyniąc z niej publikację o charakterze popularyzatorskim. 

Nazistki to raczej opracowanie ukazujące najważniejsze aspekty rzeczywistości III Rzeszy ze szczególnym uwzględnieniem przestrzeni, w jakiej funkcjonowały, działały i spełniały się niemieckie kobiety, przełamujące stereotyp bezwolnej i naiwnej ofiary ideologii oraz wojny, która w tragiczny sposób obróciła się przeciwko nim. Paul Roland podaje odbiorcy mocno skondensowaną dawkę informacji: portrety bohaterek to raczej szkice biograficzne, choć trzeba przyznać, że przekrój kobiecej części społeczeństwa jest  szeroki i reprezentatywny; atutem publikacji jest również próba wyjaśnienia fenomenu charyzmy Hitlera oraz mechanizmów psychologicznych nazistowskiej propagandy, siły jej oddziaływania na umysły i emocje tłumów. 

Brak dogłębnej analizy i pewna skrótowość w podejściu do tematu mogą wywoływać u co bardziej dociekliwych czytelników poczucie niedosytu, z drugiej jednak strony treściwość i przejrzystość publikacji pozwalają uporządkować zdobyte informacje i zachęcają do zgłębienia poruszanych zagadnień we własnym zakresie. Ja jednak żałuję, że autor nie zdecydował się na bardziej analityczne i obszerne opisanie problematyki, koncentrując się na wybranych i - fakt - najbardziej istotnych kwestiach, uzasadniających w dość satysfakcjonujący sposób wyciągnięte wnioski. Mimo wszystko polecam Nazistki jako ciekawą publikację mogącą stanowić wartościowy głos w dyskusji o udziale i roli niemieckich kobiet w zbrodniach III Rzeszy oraz prawdziwym wizerunku nazistowskiej rzeczywistości.

Moja ocena: 4/5


recenzja napisana dla portalu DużeKa :)

4 komentarze:

  1. Sama nie wiem... Dobrze się czyta tę książkę (czyt. jak powieść) czy to taka publikacja pełna nazwisk i faktów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyta się doskonale, ale jednak jest to pozycja popularnonaukowa i w takim też duchu i stylu utrzymane są nawet fragmenty biograficzne. :)

      Usuń
    2. A, czyli jest nadzieja. ;)

      Usuń
  2. Pierwsze, co mi się pomyślało, to, że marniutka ta liczba stron. Ale i tak chciałabym przeczytać.

    OdpowiedzUsuń

Spam, reklamy, wulgaryzmy i wypowiedzi niezwiązane z tematem będą natychmiast usuwane.