Fragment obrazu Alfonsa Muchy Święto Światowida |
Podczas lipcowego wypadu na południe Moraw trafiłam do Moravskiego Krumlova – spokojnego miasteczka, które wygląda niepozornie, okazuje się niepozorne, ale skrywa w sobie coś naprawdę wyjątkowego. W tamtejszym renesansowym zamku można zobaczyć Słowiańską Epopeję – monumentalny cykl wielkoformatowych obrazów autorstwa Alfonsa Muchy, jednego z najsłynniejszych czeskich artystów, przedstawiciela nurtu secesji i fin de siecle’u. To nie jest zwykła wystawa – to wizualna podróż przez mitologię, historię i ducha narodów słowiańskich.
Alfons Mucha – mistrz secesji i wizjoner Słowiańszczyzny
Alfons Mucha (1860 – 1939) znany jest przede wszystkim jako mistrz secesyjnego plakatu. Jego znakiem rozpoznawczym są grafiki w stylu Belle Epoque przedstawiające wyidealizowane, długowłose postaci kobiece, przepełnione i otoczone symboliką, miękkimi, falistymi liniami i arabeskami.
Sukces i sławę przyniósł artyście plakat teatralny do sztuki Gismonda z Sarah Bernhardt w roli tytułowej i choć od tego momentu tworzył projekty graficzne na zamówienie, będąc de facto dekoratorem epoki fin de siecle’u, miał również głęboko zakorzenione poczucie misji: pragnął stworzyć dzieła, które mogłyby upamiętniać najważniejsze wydarzenia z historii nie tylko jego narodu, lecz także innych narodów słowiańskich. Z tej idei narodziła się Słowiańska Epopeja – jego największe i najbardziej osobiste dzieło.
Słowianie na ziemi ojców, Alfons Mucha |
Święto Światowida |
Słowiańska Epopeja – monumentalna opowieść o dziedzictwie narodów słowiańskich
Cykl dwudziestu obrazów powstawał w latach 1910 – 1928, częściowo w Pradze, częściowo na zamku Zbiroh nieopodal Pilzna, gdzie artysta miał swoją pracownię. Rozmiary obrazów są imponujące – każdy z nich ma około osiem na około sześć metrów. Całe przedsięwzięcie zostało sfinansowane przez chicagowskiego milionera i kolekcjonera dzieł sztuki Charlesa Richarda Crane’a.
Mucha zakładał, że wykonanie projektu zajmie mu 5-6 lat, praca jednak przeciągnęła się jednak do lat osiemnastu. Monumentalne obrazy inspirowane słowiańską mitologią i historią, wyrażające przekonanie o jedności i wspólnym dziedzictwie wszystkich narodów słowiańskich, przepełnione są symboliką i duchowością.
Niektóre z płócien przedstawiają konkretne wydarzenia historyczne – bitwę pod Grunwaldem, chrzest Rusi, kazania Jana Husa, inne są bardziej metaforyczne, jak Święto Świętowida czy Apoteoza Słowian – symboliczne zwieńczenie całej epopei. Mucha prezentuje nie tylko sceny z historii narodów słowiańskich – Czechów, Polaków, Serbów, Bułgarów, Rusów, ale przeplata je motywami duchowymi i uniwersalnymi ideami, takimi jak tożsamość, braterstwo, wolność. Ten cykl obrazów nie tylko opowiada o przeszłości, ale też nawiązuje do czasów współczesnych autorowi i pokazuje pewną wizję przyszłości. Mucha zawarł w nim refleksję nad historią, teraźniejszością i kierunkiem, w którym powinien zmierzać cały lud słowiański.
Trudno jednak nazwać ten cykl po prostu malarstwem historycznym – to coś znacznie więcej. Mucha połączył fakty historyczne z mitologią i symbolizmem, tworząc dzieła o głębokim, mistycznym charakterze. Dzięki temu stały się one artystycznym manifestem i jednocześnie hołdem złożonym swoim narodowym korzeniom.
Bitwa pod Grunwaldem |
Wprowadzenie języka starosłowiańskiego |
Dlaczego właśnie Moravsky Krumlov?
Choć Epopeja Słowiańska została podarowana przez Alfonsa Muchę czeskiemu narodowi i mieście Pradze na mocy umowy z 1913 roku, w 2021 roku obrazy zostały przeniesione do Krumlova i będą tu wystawiane przez 5 lat, do roku 2026.
Ich losy były dość burzliwe - podczas II wojny światowej zostały schowane w jednej z praskich szkół z obawy, by nie zostały przejęte i zniszczone przez hitlerowców. W latach powojennych przez wiele lat przechowywano je w magazynach, aż w 1963 roku trafiły do zamku w Moravskim Krumlovie.
W 2012 roku przeniesiono je do praskiego Pałacu Wystaw, co wzbudziło sporo kontrowersji. Alfons Mucha podarował cykl narodowi czeskiemu z wyraźnym zastrzeżeniem, że dzieła mają być wystawiane w specjalnie dla nich przygotowanym pawilonie w Pradze. Takiego miejsca jednak nigdy nie zbudowano. Moravsky Krumlov przez kilkadziesiąt lat był jedynym miejscem, gdzie można było oglądać Epopeję, i mieszkańcy oraz lokalne władze uznali ją za „swoją”. Gdy w 2012 roku obrazy zabrano do stolicy, wzbudziło to sprzeciw lokalnej społeczności i części środowiska artystycznego.
Ostatecznie w 2021 roku Epopeja wróciła do odrestaurowanego skrzydła krumlovskiego zamku, gdzie prezentuje się absolutnie zachwycająco. Dzięki temu właśnie to niewielkie czeskie miasteczko stało się jednym z najważniejszych punktów na mapie sztuki w Czechach.
Szacuje się, że wartość całego cyklu wynosi co najmniej 10,8 mld euro.
Przysięga Omladiny pod lipą |
Drukowanie Biblii kralickiej w Ivančicach i Obalenie poddaństwa w Rosji |
Zwiedzanie – moje wrażenia
Zwiedzanie wystawy w upalny lipcowy dzień w środku tygodnia było doskonałym pomysłem. Przestronne, jasne sale były cudownie puste, zaledwie kilka osób w zamyśleniu przechodziło wzdłuż płócien, zatrzymując się co chwilę, kontemplując detale, postaci, symbolikę scen, ich kompozycję; każdy obraz wymagał osobnej chwili ciszy i skupienia. Można było podejść zupełnie blisko i podziwiać misterne szczegóły albo usiąść na ławeczce i pozwolić oczom wędrować po scenach przypominających senne wizje.
To, co szczególnie zwróciło moją uwagę, to sposób, w jaki Mucha prowadzi wzrok widza i buduje z nim kontakt, w każdym ze swoich dzieł składających się na cykl. Na niemal każdym obrazie, na pierwszym planie znajduje się postać, która patrzy prosto w naszą stronę, jakby chciała zatrzymać i przykuć naszą uwagę, zaprosić do wejścia w świat przedstawionej sceny. Ten bezpośredni kontakt wzrokowy działa niemal hipnotyzująco. Dopiero po tym „przywitaniu się” z postacią, zaczyna się powolne odkrywanie dalszych planów, detali, symboli i całego tła wydarzeń Widz nie tylko ogląda obraz, ale wchodzi z nim w dialog.
Nie jestem pewna, czy potrafiłabym wskazać jeden obraz, który poruszył mnie najbardziej. Raczej zachwycił mnie dynamizm przedstawionych scen, ekspresja ciał i mimika postaci, przeplatanie się wątków mitologicznych z historycznymi, bogactwo detali, które można studiować bez znudzenia godzinami i ta niezwykła intensywność oraz wielowarstwowość przekazu.
Fragment obrazu Piotr Chelczycki we Vodňanach |
Fragment obrazu Obalenie poddaństwa w Rosji |
Czy warto i dlaczego zdecydowanie tak
Nie trzeba być znawcą historii ani wielbicielem secesji, żeby docenić tę wystawę. Wystarczy odrobina ciekawości, chęć zatrzymania się na chwilę, zejścia z utartego szlaku, żeby odkryć prawdziwą artystyczną perełkę schowaną z niewielkim, cichym miasteczku w samym sercu Moraw. Dla miłośników secesji i twórczości Alfonsa Muchy (do których i ja się zaliczam) to istna gratka i niesamowite, oszałamiające przeżycie, prawdziwa artystyczna podróż poprzez wizje artysty ukształtowane przez ideę wspólnoty doświadczeń, dziedzictwa kulturowego, tożsamości, jedności i dumy wszystkich narodów słowiańskich. Było to jedno z tych doświadczeń, które nie tylko zachwyciło wizualnie, ale zagrało na emocjach, dało do myślenia i zaspokoiło zmysł estetyczny.
Moravsky Krumlov pokazuje, że wielka sztuka nie zawsze mieszka w wielkich miastach. Czasem trzeba zjechać z głównego szlaku, żeby przeżyć coś naprawdę niezwykłego. Jeśli będziecie kiedyś w południowych Czechach – czy to przejazdem, czy zatrzymacie się w okolicy na dłużej – koniecznie zajrzyjcie do Moravskiego Krumlova.
Słowiańska Epopeja pozostanie na krumlovskim zamku do co najmniej 2026 roku, do momentu, gdy Praga wybuduje dedykowaną przestrzeń wystawienniczą zgodnie z wolą Alfonsa Muchy. Przyznajcie sami, że przyjemniej kontemplować taką wystawę w ciszy i spokoju małego miasteczka niż w turystycznym chaosie czeskiej stolicy...
Fragment obrazu Przysięga Omladiny pod lipą |
Fragment obrazu Święta góra Athos |
Praktyczne informacje
Jan Hus głoszący w Kaplicy Betlejemskiej w Pradze |
Ostatnie dni Jana Amosa Komeńskiego w Naarden i Husycki król Jerzy z Podiebradów |
Apoteoza Słowian |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spam, reklamy, wulgaryzmy i wypowiedzi niezwiązane z tematem będą natychmiast usuwane.