piątek, 19 lipca 2013

"Tysiąc i jedna noc z Szeherezadą"

Autor: nieznany
Tytuł: "Tysiąc i jedna noc z Szeherezadą"
Wydawnictwo: Kos, 2013
Ilość stron: 685
Okładka:twarda

Ach, siostro, zaklinam cię na Boga, jeśli nie śpisz, zechciej wygłosić nam którąś ze swych przepięknych opowieści, aby umiliła nam spędzenie tej nocy!
"Słucham i jestem posłuszna", odrzekła Szeherezada.

Któż z nas nie zna opowieści o okrutnym królu Szahrijarze, który doświadczywszy na własnej skórze kobiecej przewrotności i niewierności po nocy poślubnej pozbawiał życia każdą ze swych żon oraz o Szeherezadzie, pięknej i mądrej córce wezyra, która uniknęła losu swych poprzedniczek przez tysiąc i jedną noc opowiadając królowi wymyślone przez siebie historie przerywając je nad ranem w najciekawszym momencie, odkładając tym samym wykonanie wyroku śmierci? Aż trudno uwierzyć, że ta popularna i lubiana opowieść, zaliczana dziś do klasyki literatury światowej, znana jest kulturze Zachodu ledwie od XVIII wieku.
Księga tysiąc i jednej nocy to zbiór około dwustu podań i opowieści inspirowanych tekstami staroindyjskimi, perskimi i arabskimi, które w X wieku zyskało swoją ostateczną nazwę i miejsce w tradycji muzułmańskiej. Rozrastające się dzieło, zamknięte w kompozycyjne ramy legendy o królu Szahrijarze i Szeherezadzie, było tworem posiadającym cechy powieści szkatułkowej, a więc złożonej z kilku odrębnych historii, których połączenie daje pełny obraz fabuły (bohater jednej opowieści jest zarazem narratorem innej, jedna historia zawiera się w kolejnej), a także niezwykle dynamicznym i niejednolitym: nie miało swojej głównej wersji, przez stulecia włączano i usuwano dowolne ilości tekstów, zwrotów czy wyrazów, co zmieniało znaczenie i sens poszczególnych historii; podobnie wypaczała pierwotną treść cenzura, nieumiejętne przekłady czy tłumaczenia dostosowywane do gustów epoki. Egzotyczne te opowieści w świadomości europejskiej zapisały się dzięki XVIII - wiecznemu francuskiemu orientaliście Antoine'owi Gallandowi, którego przekład odniósł olbrzymi sukces i zapoczątkował ogólne zainteresowanie kulturami Wschodu - tendencję nie słabnącą po dziś dzień.

Przekład przekładowi nierówny - po Gallandzie trafiały się tłumaczenia lepsze i gorsze, większość jednak straszliwie kaleczyła arabski tekst, cenzurowała fragmenty erotyczne, pomijała niezwykle istotne wstawki poetyckie. Dopiero po trzystu latach od spopularyzowania rękopisu Gallanda nastąpił prawdziwy przełom: profesor arabistyki Muhsin Mahdi opracował i opatrzył rzetelnym komentarzem jego przekład, znakomita arabistka Claudia Ott dokonała tłumaczenia na język niemiecki uwzględniając całą zawartość manuskryptu. Opracowanie wydawnictwa Kos opiera się na tym właśnie przekładzie - a także na konsultacjach naszego znanego i cenionego arabisty, profesora Marka Dziekana. Na tych, którzy cenią sobie nie tylko piękno i kunsztowną formę tekstu, ale również jego wierność oryginałowi, czeka prawdziwa literacka uczta.

Opowieści Szeherezady to największy zbiór ludowych podań reprezentujący dziedzictwo wielu narodów. Ich liczbę szacuje się na dwieście do trzystu historii, a przeliczenie ich na noce jest wyjątkowo skomplikowane. Przyjmuje się, że działające na wyobraźnię sformułowanie "tysiąc i jedna noc" ma znaczenie metaforyczne.
Wśród orientalnych opowieści znajdziemy wśród nich utwory należące do różnych gatunków literackich, np. relacje podróżnicze, baśnie, historie erotyczne, sensacyjne, obyczajowe i z morałem, humoreski, anegdoty, przypowieści. Różnorodność bohaterów przyprawia o zawrót głowy, gdyż obok postaci historycznych, takich jak kalif Harun ar-Raszid i jego wezyr Dżafar, występują na równych prawach postaci legendarne lub zgoła fantastyczne, uwikłane w rozmaite interakcje ze zwykłymi ludźmi. Świat realny w magiczny sposób przenika rzeczywistość fantastyczna; okrutny dżin zostaje przechytrzony przez biednego rybaka, królewski lekarz pada ofiarą zemsty zawistnego wezyra, królewicz cudem uchodzi z życiem przed krwiożerczą ghulą, a ubogi tragarz nie wierzy własnemu szczęściu, kiedy trzy piękne panny zapraszają go do swego domostwa. Przed naszymi oczami przesuwa się barwny korowód bohaterów: piękne haremowe niewolnice, zawistni wezyrowie, potężni sułtani, okrutni zbójcy, żebrzący mnisi, zaczarowani mieszkańcy pewnego miasta, handlarze niewolników, niewierne żony, bogaci kupcy, lekarze, krawcy, balwierze...a każda z nich ma do opowiedzenia własną, niezwykłą historię. Wbrew obiegowej opinii nie znajdziecie tu opowieści o Sindbadzie Żeglarzu, Ali Babie czy Alladynie - najprawdopodobniej zostały one wymyślone przez samego Gallanda i nigdy nie wchodziły w skład oryginalnego zbioru opowieści Szeherezady. Nie są to również historie przeznaczone dla dziecięcych uszu - przesiąknięte erotyzmem i emanujące okrucieństwem opowieści służyły rozrywkom prostego ludu, dworzan i kobiet z haremu - i dokładnie taką wersję otrzymuje czytelnik. Warto docenić trud podjęty przez tłumaczy i zagłębić się w świat orientalnych opowieści tak bliskich oryginalnej wersji, jak nigdy wcześniej.

Tysiąc i jedna noc z Szeherezadą pozbawiona jest wielowiekowej warstwy przekłamań, zafałszowań, wymysłów, przemilczeń cenzury, błędów wynikających z niezrozumienia realiów, dowolności poetyckiej i naleciałości związanych ze stylem epoki - to najbardziej jak dotąd rzetelny przekład, nie tylko wyjątkowo wierny wersji Mahdiego, ale oddający arabską specyfikę tekstu literackiego, bogactwo i subtelności języka, wysublimowane piękno poezji oraz rytm i narrację charakterystyczną dla tradycyjnej prozy.

Z tak doskonałą pod każdym względem kompozycją literacką idealnie współgra szata graficzna tego wydania wzbogacona o nietypowe ilustracje wykonane na... kalce technicznej. Niebanalne, przykuwające uwagę rozwiązanie, potęgujące doznania estetyczne, zachwyca artystycznym wykonaniem i w dużo większym stopniu niż tradycyjne ilustracje oddaje piękno oryginalnych motywów graficznych zaczerpniętych z orientalnych miniatur i wyszukanych fraz pochodzących z kompozycji kaligraficznych. Tysiąc i jedna noc z Szeherezadą to wyjątkowa okazja do delektowania się klasyką literatury w jej najpełniejszym i najwyższej jakości wydaniu; to prawdziwa literacka uczta przenosząca czytelnika w barwny, wielowymiarowy świat arabskich opowieści stanowiących niewyczerpane źródło inspiracji po dziś dzień. Gorąco polecam!

Moja ocena: 5/5

Opublikowane na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/184766/tysiac-i-jedna-noc-z-szeherezada/opinia/12912257#opinia12912257 

za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kos :)
 

9 komentarzy:

  1. Jejku jejku, ja to chcę! Straszliwie wręcz! Szkoda, że nie opublikowałaś tego posta tydzień wcześniej - wiedziałabym, co sobie zażyczyć na urodziny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia - tydzień wcześniej jakoś nie miałam głowy do dłuższej lektury, teraz na spokojnie mogłam pogrążyć się w świecie arabskich baśni:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  2. Swego czasu czytałam te wydanie http://lubimyczytac.pl/ksiazka/63881/ksiega-tysiaca-i-jednej-nocy
    i zastanawiam się czy różnice są na tyle duże, by faktycznie pokusić się o nową wersję... Gdybym niczego wcześniej nie czytała, na pewno zdecydowałabym się właśnie na to wydanie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem tego ciekawa - według mnie w "mojej" wersji wątki i bohaterowie są jednak ze sobą w pewien sposób powiązani. Jeśli ktoś wcześnie nie czytał baśni, a zależy mu na szczególnie bliskim oryginałowi przekładzie, polecałabym tę właśnie książkę.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  3. Nigdy wcześniej nie byłabym zainteresowana tymi baśniami, gdyby nie wnikliwa praca nad interpretacją filmu "Rękopis znaleziony w Sarragosie", który podobnie jak książka jest skonstruowany na zasadzie szkatułki. A "Księga tysiąca i jednej nocy" zainspirowała Potockiego do napisania "Rękopisu...", gdyż "Księgę..." czytał chorej żonie, a gdy baśni brakło, sam zaczął pisać opowieści, które stały się rozdziałami "Rękopisu...". Stąd to podobieństwo konstrukcji.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się świetna lektura:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ludowe podania mają w sobie wiele uroku i niepowtarzalną ,,duszę''. Bardzo lubię czytać takie baśnie, dlatego wyjątkowo powyższa książka znajdzie u mnie miejsce w mojej domowej biblioteczce.

    OdpowiedzUsuń
  6. To trochę tak, jakby czytać oryginalne wersje baśni braci Grimm...;)
    Znam część opowieści z 1000 i 1 nocy, ale nie w tym przekładzie. Przyznaję, że z chęcią bym teraz po nie sięgnęła. Piękne wydanie to dodatkowy plus;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka jest bardzo interesująca, więc na pewno po nią sięgnę. Zastanawiam się tylko czy możliwe jest całkowite usunięcie przekłamań. Nawet jeśli treść była tłumaczona z manuskryptu. Nawet jeśli tłumacz jest najlepszy, zawsze chyba muszą się pojawić pewne drobne nieścisłości.

    OdpowiedzUsuń

Spam, reklamy, wulgaryzmy i wypowiedzi niezwiązane z tematem będą natychmiast usuwane.