Lipcowe spotkanie blogerów w Gliwicach było już trzecim z kolei, lecz nie mniej radosnym, entuzjastycznym i kreatywnym od poprzednich. Jak pokazuje częstotliwość i frekwencja tych spotkań, książkowym molom nie brakuje zapału do ich organizowania i tematów do dyskusji - tym razem myślą przewodnią były zbliżające się katowickie Targi Książki (tak, tak, to już za dwa miesiące!), a głównie panel dyskusyjny, który nasza grupa ma poprowadzić:)
Blogerzy spotkali się 6 lipca w sobotę, w gliwickiej restauracji Złoty Osioł - genialnym, klimatycznym miejscu z fantastyczną kulinarną ofertą.
Co prawda zabrakło kilku osób, które pojawiały się na wcześniejszych spotkaniach, ale z wielką radością powitaliśmy nowe twarze: Julię Orzech (nareszcie los nam sprzyjał i nasze spotkanie doszło do skutku), Silaqui (którą znam od dobrych kilku lat, a z którą w sobotę widziałam się dopiero drugi raz...) oraz Monikę Badowską. Co tu dużo mówić - było fantastycznie!
W ferworze dyskusji nieco się zagapiliśmy - na zdjęciach niestety nie ma Silaqui oraz jej towarzysza i Moniki, którzy musieli wcześniej wyjść. Mam nadzieję, że nam wybaczycie, następnym razem zdjęcia zrobimy na samym początku!
W drugim rzędzie od lewej: Kasia (córka Aneczki), moja Agnieszka, Archer.
W pierwszym rzędzie od lewej: Agata Adelajda z Władziem (który dzielnie starał się nie paść z nudów, ale nie można wymagać cudów od dumnego czterolatka), Julia Orzech, ja, Sardegna, Aneczka, Ktrya.
Zdjęcia robił nieoceniony nadworny nasz fotograf i rodzynek w jednej osobie, czyli Q.
Kochani, dziękuję Wam za rewelacyjne spotkanie - pięć godzin minęło jak z bicza strzelił - i mam nadzieję, że każde kolejne będzie równie sympatyczne i owocne. No i że będzie nas jeszcze więcej!
Takie spotkania muszą być świetne. Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńNatalia - ha! Powoli się od nich uzależniam:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Widać, że spotkanie blogerskie się udało. Super. Bardzo miło mi jest zobaczyć was na zdjęciu.
OdpowiedzUsuńcyrysia - ciebie chętnie zobaczyłabym na żywo :)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Super! Strasznie Wam zazdroszczę tych spotkań, żałuję, że w centrum pod tym względem nic się nie dzieje...
OdpowiedzUsuńKasia - ja też żałuję, że mieszkasz tak strasznie daleko... ale może udałoby się skrzyknąć blogerów z centralnej Polski? Na pewno trochę by was się uzbierało!
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Tak się nad tym zastanawiam, a skoro nadeszły wakacje, może się uda :)
UsuńTrzymam kciuki!
UsuńTy wyglądasz tak pięknie i promiennie, że to powinno być karalne!!
OdpowiedzUsuńKasiek - łojezu, jestem tak mało fotogeniczna, że chyba mniej już nie można, ale dziękuję:) W każdym razie lepiej się czułam, niż wyglądałam:D
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Ty mało fotogeniczna? Nie grzesz, kobieto! :)
UsuńStrasznie żałowałam, że nie mogłam i tym razem przybyć, ale wiem, że są plany wyjazdowe blogerów krakowskich na katowickie targi więc może wtedy się wreszcie spotkamy :)
OdpowiedzUsuńViv - byłoby super spotkać się choćby na targach! Mam nadzieję, że ten plan wypali i wreszcie zobaczę cię na własne oczy:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
A Władek mnie zaskoczył, bo spytał, kiedy znowu pójdziemy się spotkać:)
OdpowiedzUsuńAgata Adelajda - to dobrze wróży na przyszłość :D Moja córka też siedziała ponura (ale ona tak ma), a za każdym razem nie może się doczekać kolejnego spotkania:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Uwielbiam spotkania ;) Na szczęście nasze toruńskie już też niedługo ;)
OdpowiedzUsuńPaulina - o! Mam nadzieję, że będzie równie udane, jak nasze, no i po cichu liczę na jakieś foty i minirelację:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Ale wam zazdroszczę tych spotkań:)Fantastycznie tak w realu poznać ludzi z którymi łączy nas pasja i znamy się wirtualnie.
OdpowiedzUsuńanetapzn - dokładnie! Szkoda tylko, że jesteśmy tak porozrzucani po całej Polsce i dalej:(
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Już nawet bez podpowiedzi niektóre osoby rozpoznałam (Ciebie, Córkę Twą , Sardegnę, Archer, Q)kojarząc z poprzednich zdjęć. Tylko najpierw myślałam, że to Julia Orzech z dzieckiem, a to Agata Adelajda z jakże dzielnym Władysławem! Moja Elwi by długo nie usiedziała...wiercipięta taka.
OdpowiedzUsuńSardegna ma taką krótka fryzurkę, czy spięte tak włosy? ;-)
Super spotkanie, super relacja.
Zazdraszczam ;-)
Pozdrawiam całą gromadę!
Agnesto - czyli stajemy się rozpoznawalni :D
UsuńSardegna ma taką fryzurkę, bardzo twarzową zresztą:)
A Ty daleko od nas mieszkasz? Bo chętnie poznałabym także ciebie i twoją Elwirkę:)
Pozdrawiam serdecznie!
Rozpoznawalni jak najbardziej ;-) Śląska grupa mocną jest ;-)
UsuńNiestety, daleko od Was mieszkamy.
Środkowo - południowo - wschodnio... oj, co ja kombinuję, zerknij na mapę: Końskie.
Kurczę, daleko. Do Kielc mamy ze dwieście kilometrów, a ty mieszkasz jeszcze dalej :( No, ale na szczęście pozostaje nam internet!
UsuńŚwietna relacja rzetelnie odzwierciedlająca stan faktyczny spotkania, które było fantastycznie radosne! Dziękuję za towarzystwo Tobie oraz pozostałym molom książkowym:) Jedyne, czego żałuję, to szybkiego upływu czasu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Aneczka - to prawda, czas był nieubłagany, ale w miłym towarzystwie zawsze biegnie szybciej, niżbyśmy sobie życzyli :/
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Jak wspaniale zobaczyć wasze twarze :) zazdroszczę Wam tych spotkań :)
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam.
Melania - bardzo mi miło! Nie ukrywam, że chętnie poznałabym również innych blogerów z dalszych stron...:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Super spotkanie! :)
OdpowiedzUsuńSzalejesz z tymi spotkaniami ostanio. :) I super!
OdpowiedzUsuńEwa - oj, co dwa miesiące się zdarzają, w grafiku pozostaje jeszcze sporo wolnych terminów :D
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Wiem, jak takie spotkania muszą być świetne, bo sama ostatnio spotkałam się z dwoma blogerkami i spędziłyśmy razem trzy dni :D Mówiąc w skrócie było wspaniale i choć dzielą nas spore odległości to żeby się spotkać z nimi pojechałabym na koniec świata ^^
OdpowiedzUsuńKarolka - zgadzam się, spotkania z ludźmi, którzy dzielą naszą pasję są fantastyczne!
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Super :) zazdroszczę tych spotkań :)
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczne to! W związku ze swoim blogowaniem tylko jedną osobę blogującą na temat książek, jak dotąd, udało mi się poznać osobiście:) Chętnie wybrałabym się na podobne spotkanie w Krakowie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBeata - wybierz się koniecznie! Najtrudniejszy jest pierwszy krok, ale warto się na niego zdecydować:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Zazdroszczę tych spotkań. Widać, że się udało :)
OdpowiedzUsuńAle Wam fajnie, że mogliście się spotkać!! :)
OdpowiedzUsuńMój debiut w tym gronie:) Tak się cieszę, że mogłam was wszystkie poznać:) Już wątpiłam, że się uda:) Złoty Osioł genialny:) Kameralny, a jedzonko pyszniutkie!!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Anią, czas uciekał zdecydowanie za szybko:)
Pozdrawiam cieplutko
Julia - a ja wierzyłam, że w końcu uda nam się spotkać, mieszkamy zbyt blisko, by coś mogło pokrzyżować nam plany :D
UsuńI bardzo, bardzo się cieszę, ze wreszcie mogłam cię zobaczyć na własne oczy!
Pozdrawiam serdecznie:)
Wpadnijcie z pielgrzymką do Częstochowy! :) To w końcu też pseudośląsk, więc załapuje się na Wasz rejon, a ja chętnie dołączyłabym wreszcie do takiego ciekawego grona. Szkoda, że nie wszystkich udało się obfotografować, ale faktycznie wszystko można nadrobić przy kolejnej próbie :)
OdpowiedzUsuńFutbolowa - jesteś jedną z tych osób, których nieobecności nie mogę odżałować :( Ale może uda nam się spotkać na katowickich targach? Byłoby świetnie znów cię zobaczyć!
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Heeej, i ja nic o tym nie wiedziałam?! A przecież do Gliwic wcale nie mam tak daleko :)
OdpowiedzUsuńMani - znajdź mnie na fb i coś temu zaradzimy:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Jak dobrze zobaczyć, że Twój blog znów jest dostępny. Wczoraj prawie cały dzień wyświetlała się informacja, że blog został usunięty. Już się bałam, że znudziło Ci się pisanie :P Ale jak widzę spotkania kwitną, więc wszystko w porządku :) Zazdroszczę takiej zgranej grupy książkowych moli :)
OdpowiedzUsuńDominika - mało nie zeszłam na zawał! Okazało się, że wyskoczył jakiś błąd przy logowaniu na moje konto pocztowe, na nieszczęście powiązane z bloggerem :/ Wszystko już gra i buczy - mnie pisanie o książkach nie znudzi się nigdy!
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
fajna inicjatywa, bardzo :)
OdpowiedzUsuńStrasznie zazdroszczę, chociaż krakowscy blogerzy też się ostatnio zebrali (no i mnie oczywiście jak na złość nie było :)). Ale, ale - pociesza mnie to, że wybieram się na katowickie targi i jeśli będę to na pewno przyjdę na Wasz panel :)
OdpowiedzUsuńMonika - bardzo się cieszę, bardzo chciałabym cię spotkać/poznać!
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
jak zwykle było super :) i Bogu dzięki za kawę bo w innym wypadku wszystkie padłybyśmy jak muchy :D
OdpowiedzUsuńBuziaków moc
archer - hehe, wygląda na to, że bez kawy ani rusz:D Nie mogę uwierzyć, że wypiłam tylko jedną!
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
a ja się wpraszałam, ale wszyscy mnie olali, więc już nie będę :D fajnie, że wam się podobało
OdpowiedzUsuńAleksandra - nie rozumiem :( W jakim sensie olaliśmy cię? Jakoś nie mogę cię zidentyfikować i znaleźć na fb, mogłabyś się przypomnieć? Jesteśmy otwarci na nowych członków!
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Zazdroszczę! :))
OdpowiedzUsuń