Tytuł: "Dwie królowe"
Wydawnictwo: Książnica - Grupa Wydawnicza Publicat, 2011
Ilość stron: 540
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Jak pewnie zdążyliście się zorientować, jestem wielką fanką pisarskiego 
talentu Philippy Gregory, której każda kolejna powieść nie tyle wbija 
mnie w fotel, co wręcz wystrzeliwuje w kosmos. Nadzwyczajna dbałość o 
historyczne szczegóły, a także psychologiczna i emocjonalna wiarygodność
 postaci to główne atuty jej książek, dzięki którym ich bohaterowie 
zapadają w pamięć i zostają przy mnie na długo po zakończeniu lektury.
Jeśli jednak chodzi o powieść Dwie królowe, Philippa Gregory przeszła 
samą siebie. Pasja, jaką włożyła w przywołanie do świata żywych swoich 
bohaterek, jest niemalże namacalna; emocje, jakimi je zabarwiła, 
dosłownie wytrącają z równowagi, zaś wyjątkowo sugestywnie przedstawione
 tragiczne koleje ich losów poruszają bardziej, niż wypadałoby przyznać.
O jakich bohaterkach mowa?
O czwartej i piątej żonie Henryka VIII Tudora - Annie Kliwijskiej oraz Katarzynie Howard.
 

