Tytuł: "Sekret Tudorów"
Wydawnictwo: Książnica - Grupa Wydawnicza Publicat, 2012
Ilość stron: 341
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Po fascynujących biografiach Katarzyny Medycejskiej i Joanny
Kastylijskiej, Christopher Gortner postanowił zmierzyć się z największą
bodajże postacią kobiecą swoich czasów, Elżbietą I Tudor. Inaczej jednak
niż w przypadku poprzednich bohaterek autor nie tyle koncentruje się na
jej losach, co wplata je w ciąg burzliwych zdarzeń, jakie nastąpiły po
przedwczesnej śmierci jedynego męskiego potomka Henryka VIII - Edwarda
VI.
Gortner z polotem kreśli barwne realia bezpardonowej walki o sukcesję po
młodym królu pomiędzy Johnem Dudleyem, księciem Northumberland oraz
stronnikami przyrodnich sióstr Edwarda, księżniczek Marii i Elżbiety,
pominiętych przez niego za sprawą diuka w kolejce do tronu.
Choć akcja powieści rozgrywa się w przeciągu zaledwie kilkunastu dni,
jest niezwykle bogata w wydarzenia, które zaważyły na dalszych losach
nie tylko osób w nie zaangażowanych, lecz także całego królestwa.
Uczestniczymy w nich za sprawą młodego Brendana Prescotta, sieroty i
podrzutka wychowanego w posiadłości potężnego rodu Dudleyów. W wieku 20
lat trafia na królewski dwór jako giermek Roberta Dudleya i od razu
wyczuwa gęstą od intryg, napiętą i nerwową atmosferę Whitehallu. Młody
król Edward jest poważnie chory, niepodzielną władzę sprawuje wpływowy
książę Northumberland, który szykując zaślubiny swego syna Guilforda z
królewską kuzynką Jane Grey przygotowuje jednocześnie zamach stanu
próbując osadzić ich na tronie. Bezwzględny książę ma jednak licznych
przeciwników popierających prawowite następczynie Henryka VIII - Marię
Tudor, na której niekorzyść przemawia fakt, że jest katoliczką, oraz
Elżbietę - błyskotliwą, niezależną, obdarzoną silną osobowością
księżniczkę będącą dla wielu jedyną gwarancją spokojnych rządów w
Anglii.
Już pierwszego dnia Brendan zostaje wysłany przez lorda Roberta z tajną
misją do księżniczki Elżbiety, przyrodniej siostry króla. Niemal
jednocześnie zostaje zwerbowany przez jej doradcę, Williama Cecila i
jako podwójny szpieg wplątany w nieprzenikniony gąszcz dworskich intryg i
bezwzględnej walki o władzę. Przekonując się na własnej skórze, że nie
może nikomu ufać, licząc na pomoc jedynie stajennego chłopca o przydomku
Sokół oraz pełnej werwy Kate, damy dworu Tudorówny, próbuje dociec
prawdy o nagłej śmierci króla Edwarda, przeszkodzić Northumberlandowi w
przejęciu władzy, ochronić Elżbietę przed grożącym jej
niebezpieczeństwem oraz poznać prawdę o swym pochodzeniu...
Sekret Tudorów, podobnie jak poprzednie powieści Gortnera, okazał się
barwną i emocjonującą opowieścią, tym razem jednak osadzoną w wiernie
odzwierciedlonych realiach XVI - wiecznej Anglii. Co więcej, autor
brawurowo połączył historyczne fakty z fikcją literacką, która w
intrygująco prawdopodobny sposób je uzupełnia. Trzeba przyznać, że
domysły autora układają się w logiczną i bardzo wiarygodnie brzmiącą
historię, więc od tej strony niczego mu zarzucić nie można. Jedynym
słabym punktem powieści, tym bardziej zdumiewającym, jeśli przypomnieć
sobie żywe, zapadające w pamięć, niepodzielnie panujące na kartach
książki postaci Katarzyny Medycejskiej czy Joanny Szalonej, jest sposób
kreacji sylwetek bohaterów. Zarówno Brendan, jak i pozostałe postaci,
jest zdumiewająco płaski, mało wyrazisty i tak naprawdę trudno dać się
porwać i wczuć w jego emocje i przeżycia w takim stopniu, jak miało to
miejsce w przypadku innych bohaterów Gortnera. Sam Brendan, który jako
narrator powinien dominować we własnej opowieści, całkowicie niknie w
cieniu osobowości Elżbiety Tudor; być może jest to celowy zabieg autora,
jednak miałam wrażenie, że to po prostu postaci zabrakło pary, energii i
charakteru, które przykułyby na dłużej uwagę czytelnika.
Niemniej jednak Sekret Tudorów pozostaje powieścią intrygującą, z
fascynująco sugestywnie oddanymi realiami epoki i umiejętnie budowanym
klimatem, misternie skonstruowaną fabułą wiodącą czytelnika przez
mroczne labirynty dworskich intryg, rodzinnych tajemnic, ludzkich
namiętności i niepohamowanych ambicji. Polecam Wam tę książkę z całego
serca!
Opublikowane na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/135158/sekret-tudorow/opinia/6238787#opinia6238787
za książkę serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat :) |
No pięknie, ja dopiero co zrujnowałam się na pierwszy tytuł Philippy (Wieczna księżniczka) a Ty już kusisz kolejnym autorem... Normalnie przestanę odwiedzać Twojego bloga ;-) Buziaki!
OdpowiedzUsuńTa książka niesamowicie kusi: fabułą i okładką :)
OdpowiedzUsuńTym razem spasuje, ale przynajmniej wiem co kupić w prezencie dla koleżanki, co uwielbia historyczne powieści osadzone w nieco późniejszej epoce:-)
OdpowiedzUsuńMogłabym się podpisać pod tym co napisałaś :)muszę na własnej skórze przekonać się jak się ma sytuacja z poprzednimi książkami autora.
OdpowiedzUsuńjusssi - polecam gorąco inne książki autora, są rewelacyjne!
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Philippa tak mnie zaraziła epoką Tudorów, że normalnie szukam teraz czegokolwiek na ten temat. Ta książka wydaje się być idealna :)
OdpowiedzUsuńTrinity - książka jest naprawdę dobra, tyle że przedstawia zaledwie jeden z aspektów królowania Tudorów. Jako uzupełnienie wiedzy jest całkiem niezła, choć trzeba pamiętać, że autor wspomagał się własną wyobraźnią:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Zapowiada się fascynująca lektura - dużo jest powieści o samej Elżbiecie czy Marii, ale taki thriller historyczny opisujący kilka dni walki o tron to coś nowego. Wrzucam do schowka. :)
OdpowiedzUsuńJAk na razie mam dość historii ;P
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o Tudorów, to zawsze jestem na tak :) Wszystko zaczęło się, gdy miałam 9 lat i multimedialną encyklopedię historii świata, gdzie trafiłam za rozdział o Henryku VIII. Jeszcze nie znam twórczości Gortnera, ale mam nadzieję, że szybko to nadrobię - zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jak czytam "dynastia Tudorów" to zamiast oczu zapalają mi się takie dwie wielkie żarówki - ubóstwiam! :)
OdpowiedzUsuńCzas, żebym się wreszcie zabrała za jakieś książki o tematyce historycznej ;P A tymczasem tytuł ten polecę Mamie!
OdpowiedzUsuńPamiętam doskonale serial "Dynastia Tudorów" z rewelacyjnym Jonathanem Rhys Mayersem, pamiętam też świetne filmy o Elżbiecie I z Cate Blanchett w głównej roli i pamiętam, że chciałam coś o Tudorach w końcu przeczytać :) Na początek mam jednak ochotę na literaturę faktu, bym potem mogła historię porównać z fikcją.
OdpowiedzUsuńBeatriz - no tak, Gortner miesza fakty z fikcją, na szczęście w posłowiu wszystko wyjaśnia:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Jeśli chodzi o literaturę faktu, to polecam książkę DavidaStarkeya "Królowe: Sześć żon Henryka VIII" :)
UsuńZaczynam się wkręcać w powieści historyczne. W dużej mierze dzieje się to za sprawą twoich recenzji. Właśnie czytam intrygującą lekturę o królu Edwardzie VII i nie mogę się oderwać od lektury. Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńJulia Orzech - a jaka to książka? Ja jestem dopiero na Edwardzie VI xD
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Zastanawiałam się, jak ocenisz książkę, bo znalazłam dotychczas dosyć niepochlebne opinie. Czyli po prostu postaciom tzw. jaj zabrakło:). Szkoda, bo mogla byc niezła powieść. Czasami mam wrażenie, ze pisarzy "jadących" na sławie Tudprów jest tyle samo, co tworzących skandynawskie kryminały na bazie Mankella, tylko nie zawsze to na dobre wychodzi.
OdpowiedzUsuńanetapzn - książka naprawdę nie jest zła, tylko nieco rozczarowują postaci, które w poprzednich powieściach po prostu były porywające:) Tudorowie są w modzie jak widać, ale jeszcze nie trafiła mi się niedopracowana publikacja traktująca o tej epoce. Poza tym wolę Plantagenetów xD
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Na obecną chwilę nie mam tej lektury w planach, ale nie mówię, że w ogóle po nią nie sięgnę - może za jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńO proszę u Ciebie znowu jakaś świetna powieść historyczna. Historia Tudorów bardzo mnie interesuje, więc dlaczego nie? Po drugie przyda mi się na studia :)
OdpowiedzUsuńJuż któryś raz z kolei znajduję u Ciebie książkę, którą koniecznie chce przeczytać a o ktorej wcześniej nie słyszalam :) robisz smaka robisz :)
OdpowiedzUsuńKiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńHm, chyba jednak wolę sięgnąć po inne książki tego autora. Chwilowo mam dosyć opowieści o Elżbiecie Tudor;)
OdpowiedzUsuńOoo, ostatnio czytasz tyyyyyle książek, które chętnie bym ci podebrała :) No i ta jest oczywiście kolejną, bo chociaż o Tudorach wiem już całkiem sporo, takich powieści z historią w tle nigdy dość :D
OdpowiedzUsuńMimo wad jakie odkryłaś w książce, możesz mnie spokojnie zaliczyć do grona osób, które przekonałaś do przeczytania tej powieści. Zresztą już sam tytuł by mnie pewnie skusił, ponieważ uwielbiam historie związane z dynastią Tudorów :D
OdpowiedzUsuńGortnera nic nie czytałam, ale przekonałaś mnie i przeczytam. Sięgnę też po inne książki autora, bo historię uwielbiam, a Tudorów w szczególności.
OdpowiedzUsuń