poniedziałek, 13 sierpnia 2012

"Czerwona królowa"

Autor: Philippa Gregory
Tytuł: "Czerwona królowa"
Seria: "Wojny kuzynów"
Wydawnictwo: Książnica - Grupa Wydawnicza Publicat, 2011
Ilość stron: 381
Okładka: miękka ze skrzydełkami

Czerwona królowa autorstwa Philippy Gregory jest kolejną, po Białej królowej częścią cyklu Wojny kuzynów opowiadającego o krwawym konflikcie pomiędzy szlacheckimi rodami Yorków i Lancasterów, który przeszedł do historii pod nazwą Wojny Dwu Róż. I o ile Biała królowa koncentruje się na losach czarownej Elżbiety Woodville, żony yorkistowskiego króla Edwarda IV, o tyle niniejsza książka jest opowieścią o życiu Małgorzaty Beaufort, zwolenniczki Lancasterów, założycielki dynastii Tudorów, matki króla Henryka VII - i zagorzałej przeciwniczki królowej Elżbiety.

Trudno o bardziej zacięte, pałające wzajemną wrogością antagonistki, niż yorkistowska Elżbieta i sprzyjająca Lancasterom Małgorzata. Jednak to biała królowa budzi sympatię i współczucie, wydaje się bardziej ludzka i przystępna, lady Beaufort zaś jest postacią wyjątkowo odpychającą, zimną, wyrachowaną, pozbawioną wyższych uczuć, którą niełatwo zrozumieć i z którą nie sposób się utożsamiać.

Małgorzatę poznajemy jako młodziutką dziewczynę, której rodzona matka szczędziła ciepła i miłości wychowując w poczuciu obowiązku i bezwzględnej lojalności dla domu Lancasterów. Nauka nie poszła w las i kiedy w wieku dwunastu lat Małgorzata zostaje żoną dwukrotnie od niej starszego Edmunda Tudora, a dwa lata później matką jedynego dziecka - syna Henryka (późniejszego króla Henryka VII Tudora), to z jego osobą wiąże wszystkie swoje pragnienia i nadzieje. Za wszelką cenę, poświęcając samą siebie, rozdarty domową wojną kraj, swojego syna, dąży do zrealizowania swego jedynego marzenia - przywrócenia do władzy Lancasterów, osadzenia na tronie ich prawowitego dziedzica, Henryka Tudora. Oto cel, któremu warto podporządkować życie, będący zwieńczeniem wszelkich jej starań, ambicji i najskrytszych pragnień. Aby go zrealizować, Małgorzata nie cofnie się przed niczym - wyrzeka się swej jedynej miłości, niespełnionego uczucia do szwagra Jaspera, zawiera kolejne małżeństwa z rozsądku licząc na to, że wysoko postawieni mężowie pomogą jej w osadzeniu na tronie syna, dla dobra Henryka decyduje się na długoletnią z nim rozłąkę mającą mu zapewnić bezpieczeństwo, aby nie wypaść z obiegu niestrudzenie wspina się po szczeblach dworskiej kariery nieustannie spiskując, zdradzając, zawierając sojusze ani na chwilę nie tracąc z oczu celu. Jej rola w tajemniczym zniknięciu książąt z Tower nigdy nie została potwierdzona, nie da się jednak ukryć, że to syn Małgorzaty najwięcej skorzystałby na śmierci następców Edwarda IV.
Bezwzględna i wyrachowana jest zarazem osobą niebywale religijną, przeświadczoną o nadzwyczajnej opiece Matki Boskiej, identyfikującej się z Joanną d'Arc, przekonaną, że misją jej życia, zgodną z wolą Boga, jest osadzenie na tronie Anglii Lancastera. Małgorzata to kobieta niezwykle oczytana i inteligentna, dalekowzroczny i przewidujący polityk, a także, niestety, osoba niezwykle małostkowa i zawistna; jej niechęć do Elżbiety Woodville zasadza się nie tylko na różnicy poglądów, lecz również na typowo kobiecej zazdrości.

Czerwona królowa to fascynujący portret kobiety, jednej z nielicznych oczytanych przedstawicielek płci pięknej swoich czasów, która wzniosła się ponad narzucone jej ograniczenia. Postać kobiety, która miała dość odwagi, by upomnieć się o tron Anglii dla swego jedynego syna nie bacząc na grożące jej niebezpieczeństwa, budzi niechętny podziw. Choć jej metody działania streszczające się w powiedzeniu "cel uświęca środki" nie są niczym nadzwyczajnym w XV - wiecznej Anglii, wywołują odrazę i wewnętrzny sprzeciw, nie znajdują żadnego usprawiedliwienia, wręcz szokują - zwłaszcza w kobiecym wydaniu. Wiarygodne nakreślenie wybitnie antypatycznej postaci z pewnością było dla autorki sporym wyzwaniem - jednak jak zawsze Philippa Gregory poradziła sobie z nim znakomicie. Trochę dziś zapomniana Małgorzata Beaufort intryguje, przeraża, fascynuje, i z pewnością nikogo nie pozostawi obojętnym. Choć to jej postać dominuje w fabule i niemal całkowicie ją zawłaszcza, pozostałym bohaterom niczego nie brakuje - ich sylwetki są jak zawsze dopracowane charakterologicznie, zgodne z materiałami źródłowymi, a przy tym barwne, ożywające na naszych oczach.

Czerwona królowa pozwala spojrzeć na konflikt pomiędzy rodami Yorków i Lancasterów z innej perspektywy niż ta, jaką oferuje nam lektura Białej królowej. Znane czytelnikowi z poprzedniej części wydarzenia i postaci ukazują się nam w zupełnie innym świetle, zaś możliwość skonfrontowania odmiennych punktów widzenia jest przeżyciem niepowtarzalnym i fascynującym! Również i w tej powieści Gregory ukazuje nam bogate, nakreślone z wyjątkową starannością i dbałością o szczegóły tło historyczne, panoramę polityczno - obyczajową XV - wiecznej, pogrążonej w wojnie domowej Anglii. Doskonale oddany klimat tamtej epoki, będący znakiem rozpoznawczym Philippy Gregory, także i tym razem oczarowuje czytelnika, niemal przenosi w czasie, nie pozwalając przez długi czas zapomnieć o lekturze. Z całą pewnością nie jest to moje ostatnie spotkanie z prozą tej wybitnej autorki, czego i Wam serdecznie życzę:)
Moja ocena: 5/5


za książkę serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat :)

15 komentarzy:

  1. Po tak zachęcającej recenzji i wysokiej nocie nie sposób oprzeć się tej książce i muszę ją poznać bliżej, choćby z czystej ciekawości.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale groźne spojrzenie ma ta królowa. 5/5 - brzmi bardzo zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawią mnie książki tej autorki. Ech, może kiedyś na emeryturze...;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam wiele dobrego o "Białej Królowej", a teraz słyszę to samo o "Czerwonej". Jako miłośniczka historii jestem pozostawiona w stanie niespełnionej ciekawości, którą należy przepędzić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. na Philiphę od dawna już sobie ostrze pazurki, tylko na razie funduszy brak ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo kusząca i w ogóle świetna recenzja. Po takich pochwałach nie zostaje nic innego jak tylko samodzielnie zapoznać się z tą historią :)

    OdpowiedzUsuń
  7. I znowu kusisz pisarstwem Gregory :) Narobiłaś mi ochoty i teraz będę musiała szybko sięgnąć po jakąś jej książkę. "Czerwonej królowej" jeszcze nie posiadam, ale to kwestia czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wcale się nie dziwię tak wysokiej ocenie, uwielbiam Philippę Gregory :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fantastyczna pozycja, jak zwykle u Gregory (tej autorki tylko Dziedzictwo mi się nie podobało). Ale to co mi się szczególnie pdoobało w Czerwonej królowej, to fakt, że autorka sięgnęła po tą mniej popularną część historii Anglii, no może nie tyle mniej popularną, co rzadziej ukazywaną w filmach, czy książkach.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mimo zachęcającej recenzji tym razem spasuję, chociaż... powieść jest na tyle interesująca, że takiego laika historycznego jak ja może uwieść ;)
    Miłego dnia, u mnie leje, więc życzę słońca :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam ogromną ochotę na którąś z książek tej autorki. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Widzę, że od jakiegoś czasu szalejesz w swojej chyba ulubionej kategorii książek. :) I dobrze! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa - dokładnie, a to jeszcze nie koniec mojego szaleństwa:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  13. Oo, bardzo, bardzo zazdroszczę, bo już od dłuższego czasu rozglądam się za książkami tej autorki :) Cieszę się, że tobie ta książka przypadła do gustu i mam co do niej coraz większe nadzieje! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Philippa Gregory wciąż i wciąż jest zachwalana, a ja nadal nie mogę zdobyć pożądanych przeze mnie "Kochanic króla" :( Z autorką miałam do czynienia przy okazji trzech innych książek, które nie zachwyciły mnie, ale utwierdził w przekonaniu, że warto przyjrzeć się innym jej pozycjom.

    OdpowiedzUsuń

Spam, reklamy, wulgaryzmy i wypowiedzi niezwiązane z tematem będą natychmiast usuwane.