czwartek, 19 stycznia 2012

"Smutek"

Autor: Clive Staples Lewis
Tytuł: "Smutek"
Wydawnictwo: Esprit, 2009
Ilość stron: 117
Okładka: miękka ze skrzydełkami

Smutek przypomina długą, krętą dolinę, gdzie za każdym zakrętem może ukazać się zupełnie inny krajobraz

Jak dotąd nie zdarzyło mi się jeszcze obcować z prozą równie dojrzałą, przystępną i ekspresyjną zarazem, nacechowaną tak przenikliwą głębią, jak i wzruszającą prostotą, pełną tak naturalnej i niewymuszonej wrażliwości, jak proza C.S. Lewisa. Za każdym razem zdumiewa mnie i zachwyca to fenomenalne połączenie bezpretensjonalnej szczerości, głębokiego humanizmu wyrażającego się w pięknie uczuć i autentyzmie emocji oraz nadzwyczajnej erudycji przejawiającej się w lekkości i precyzji artykułowania myśli.
Nie inaczej jawi się nam Smutek. Na dzieło to składają się zapiski prowadzone przez pogrążonego w bólu Lewisa po śmierci ukochanej żony Joy Gresham, która przegrała walkę z rakiem. Stanowią one poruszające studium żałoby, pisane jako obrona przed ostatecznym załamaniem i próba uchwycenia sensu tego, co go spotkało, zrozumienia istoty życia, w którym jesteśmy skazani na odczuwanie żalu i cierpienia.


Refleksje zawarte w Smutku to naładowany emocjami, porażający siłą wyrazu obraz wewnętrznej walki Lewisa, jaką toczył głównie z własnym zwątpieniem w Bożą miłość. On, dotychczas tak ufny i silny w wierze, manifestujący swoją chrześcijańską radość i poczucie jedności z Bogiem, nie wstydzi się przyznać do swego upadku. Z wielką pokorą ukazuje swoją słabość, obnaża duszę przyznając się do szukania po omacku wsparcia, pocieszenia i zrozumienia potrzebnego do zaakceptowania Bożych wyroków.

Udręka Lewisa uświadamia, że żałoba to nie konkretny stan dający się łatwo zobrazować, ale długotrwały proces, w którym każdego dnia pojawia się nowy element cierpienia lub też powraca boleść już raz przeżyta. Jego smutek to dławiące poczucie osamotnienia i wyobcowania; to apatia utwierdzająca w przekonaniu, że nic nie jest warte zainteresowania i zachodu; to paraliżująca obawa, że wspomnienie ukochanej rozmyje się w jego pamięci lub też on sam zmieni ją w wyselekcjonowany zlepek wspomnień nie mający wiele wspólnego z jej rzeczywistym obrazem.

Śmierć żony zachwiała fundamentami wiary Lewisa. Obawy budziła w nim nie tyle utrata wiary jako takiej, lecz tego, że uwierzy w skrzywiony obraz Boga szczędzącego ludziom Swej miłości. Przyznaje się do odczuwania wobec Niego nienawiści, którą jednak traktuje jako chwilową ulgę w cierpieniu, nie jako stan permanentny. W początkowej fazie żałoby zastanawia się nad siłą swej wiary, uważa Boga za "kosmicznego sadystę", który skazuje człowieka na ból. Jednak z biegiem czasu uświadamia sobie, że jest On raczej lekarzem leczącym cierpieniem, które otwiera oczy na prawdę i pozwala poznać wartość i jakość swojej wiary.
Ta przemiana doskonale obrazuje udrękę człowieka nie mogącego pogodzić się z faktem, że jedyne, co można zrobić z cierpieniem, to znosić je; człowieka poszukującego środka, który sprawi, że ból przestanie być bólem. I trzeba znaleźć go samemu: Nie mówcie, że religia daje pociechę, bo zacznę podejrzewać, że nic nie rozumiecie.

Jednak Smutek to nie tylko próba zmierzenia się z emocjonalnym paraliżem wywołanym utratą bliskiej osoby, lecz także świadectwo zwycięstwa nad nim. Nieoczekiwanie dla samego siebie Lewis zauważa, że im mniej opłakuje Joy, tym wydaje mu się bliższa, a gdy smutek znika - pamięta ją lepiej. Początkowo czuje się winny, że nie pielęgnuje w sobie cierpienia, ale stopniowo odzyskuje nadzieję, znajduje ukojenie, godzi się z Bogiem. Zaczyna postrzegać śmierć jako kolejny etap życia - zarówno jeśli chodzi o Joy, jak i jego samego.

Smutek to niezwykła książka. Nie jest łatwo poddać własną duszę pogrążoną w żałobie tak precyzyjnej i drobiazgowej analizie unikając przy tym oskarżeń o bezduszność, wyrachowanie i chłód emocjonalny. Lewis stworzył bardzo osobisty, przesiąknięty subtelną głębią zapis stanu duszy ogarniętej pustką, żalem i cierpieniem, rozpaczliwie poszukującej nadziei, ukojenia, pociechy. I to poszukującej różnymi drogami, nie stroniącej od bluźnierczych myśli, zwątpienia i gniewu skierowanego do Boga. Lewisowi udało się odzyskać utracony spokój, wyjść z ciemnego labiryntu, w jaki wpędziła go śmierć ukochanej; unikając walki ze smutkiem przeżywał każdy jego etap starając się zrozumieć jego znaczenie i sens.
Ta książka jest świadectwem jego wielkiej miłości do Joy i głębi rozpaczy po jej śmierci. To wzruszająca próba odpowiedzi na pytanie o sens cierpienia, a także literacki odpowiednik wyboistej drogi, której ostatecznym celem jest odzyskanie utraconej nadziei. To również najpiękniejszy wyraz pokory wobec boskich wyroków oraz wiary w Jego miłosierdzie.

Smutek nie powinien być traktowany jako poradnik, który udzieli Wam prostych odpowiedzi i przyniesie łatwe pocieszenie. Jest zapisem osobistej żałoby i zwycięstwa nad nią - i tak też należy do niego podchodzić. Tę drogę każdy musi przejść sam, jednak Smutek, dzięki swojej niezwykłej empatii i dojrzałości, może oświetlić ciemny tunel naszego cierpienia.

Moja ocena: 5/5

Opublikowane na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/52463/smutek/opinia/4451118#opinia4451118 


za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Esprit :)

28 komentarzy:

  1. Ja właśnie kończę "O modlitwie..." i jestem zafascynowana, oczarowana Lewisem.I pięknie to napisałaś na początku, proza Lewisa jest 'dojrzała, przystępna, nacechowaną przenikliwą głębią, wzruszająca, pełna naturalnej i niewymuszonej wrażliwości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bibliofilka - dziękuję za miłe słowa:) No i oczywiście z niecierpliwością czekam na Twoją recenzję! Lewis to prawdziwy artysta słowa:)

      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  2. Czytałam dość dawno (jakieś stare wydanie). Bardzo lubię Lewisa, pisze prosto, ale mądrze, szczerze i bez banału o rzeczach najważniejszych. I chyba we wszystkich książkach jest tak, jak piszesz - to nie poradniki, a jedynie podzielenie się swoim doświadczeniem. Każdy musi sam szukać swojej drogi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książkozaur - dokładnie! Cieszę się, że podobnie odbieramy jego prozę:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  3. Z pewnością będę musiała zapoznać się z tą lekturą. "O modlitwie.." Lewisa zrobiła na mnie dobre wrażenie i postanowiłam, że kolejne książki tego pisarza też przeczytam:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kasandra - postanowienie godne pochwały; ja również nie odpuszczę, mam zamiar przeczytać WSZYSTKO!
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  4. Prawie dziesięć lat temu, oglądałam film, na podstawie tej książki. "Cienista dolina" zrobiła na mnie ogromne wrażenie, dość długo siedziała w mojej głowie. Koniecznie muszę przeczytać książkę w końcu słowo pisane jest lepsze od tego zekranizowanego.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natula - no widzisz, ja filmu nie widziałam, ale teraz obejrzenie go stało się moim priorytetem:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  5. Czytałam tą książkę. Szybko ją przeczytałam i bardzo mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hadzia - na mnie również wywarła ogromne wrażenie; podczas lektury miałam wrażenie, jakby czas się zatrzymał:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  6. Isa, piękny cytat dałaś na początek recenzji. ;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edyta - wyobraź sobie, jak tylko przeczytałam to zdanie, od razu wiedziałam, że będzie mottem mojej recenzji:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  7. Nie czytałam książek tego autora, a jak widzę muszę to szybko nadrobić! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cassiel - koniecznie,kochana, koniecznie!
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  8. Zapowiada się ciekawie i choć z reguły nie sięgam po swego rodzaju poradniki, to jednak ,,Smutek'' ma w sobie coś takiego co przyciąga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cyrysia - potraktuj tę książkę jak pamiętnik, nie poradnik - będzie nie tylko stosowniej, ale i łatwiej:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  9. Kolejna zrecenzowana książka Lewisa, a ja wciąż nic nie przeczytałam :D

    OdpowiedzUsuń
  10. piękna recenzja, książka wydaje się wartościowa i chętnie po niż sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  11. Z czytaniem książek Lewisa póki co się wstrzymuję. Nie ten czas...Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Magda - na pewno nie pożałujesz!

    Ewa - jak uważasz, ale miej książkę na uwadze, kiedy najdzie Cię refleksyjny nastrój:)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo mnie zainteresowałaś tą książką, wydaje się być piękna i wartościowa. Rozejrzę się za nią.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolka - i taka też jest, gorąco polecam!
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  14. Świetna recenzja! Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się zdobyć tę książkę. Historia miłości Lewisa opowiedziana została w filmie: 'Cienista dolina', można go zobaczyć: http://www.youtube.com/watch?v=A8-32jmBVOc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy - ja również mam taką nadzieję i życzę Ci tego:) A film mam zamiar obejrzeć w najbliższym czasie:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  15. Ja niestety pana Lewisa kojarzę jedynie z Opowieściami z Narnii :P
    Ale może czas poznać go od innej strony :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pan R - miałam tak samo do niedawna, ale kiedy zaczęłam czytać jego prozę, nie mogę przestać xD
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Pięknie to opisałaś... aż dostałam ciarek na plecach. Nie wyobrażam sobie patrzeć na cierpienie bliskiej osoby po to żeby w końcu ją stracić... uh! sięgnę, choć się boję!

    OdpowiedzUsuń

Spam, reklamy, wulgaryzmy i wypowiedzi niezwiązane z tematem będą natychmiast usuwane.