Tytuł: "Furia ludzi Północy. Dzieje świata wikingów"
Wydawnictwo: Rebis, 2016
Ilość stron: 487
Okładka: twarda z obwolutą
Od furii Normanów zachowaj nas, Panie -
tymi słowami modlili się ponoć tak przerażeni klasztorni mnisi, jak i ogarnięci
panicznym lękiem mieszkańcy ziem, które - począwszy od pierwszej brutalnej
napaści na benedyktyński klasztor w Lindisfarne w 793 roku przez kolejne
dwieście lat - znalazły się na celowniku najeźdźców z północy. Ich ataki
sprawiły, że nazwa wiking zaczęła kojarzyć się z okrucieństwem i
bezprawiem, a oni sami jawić się jako narzędzie kary boskiej. Przez ponad dwa
stulecia Skandynawowie podporządkowywali sobie ogromne obszary Europy i
kolonizowali ziemie leżące poza jej granicami. Ich wyprawy, mające charakter
łupieżczy, ale również handlowy i osadniczy, wywarły niebagatelny wpływ na
polityczny rozwój wielu krajów. Ślady ich materiału genetycznego wskazują, że
miliony ludzi na całym świecie mają wikińskich przodków. Niegdyś budzili trwogę
i grozę, dziś fascynują - nie tylko szaleńczym męstwem, skutecznością w walce, nieznaną
dotąd ekspansywnością, ale i bogactwem kultury materialnej i duchowej:
oryginalną sztuką, barwną mitologią, sugestywną, żywą literaturą.
Philip Parker w swojej popularnonaukowej publikacji
opowiada o dziejach wikingów, koncentrując się na historii ich podbojów - od pierwszych,
nieskoordynowanych wypraw łupieskich z końca VIII wieku po inwazje wielkich
armii na Wyspy Brytyjskie, Irlandię, Islandię i państwo Franków, zakończone
(przynajmniej w świecie anglosaskim) pod Stamford Bridge i Hastings w 1066
roku, kiedy to nastąpił schyłek epoki wikingów.
Autor we wstępie omawia podstawowe kwestie, takie jak
pochodzenie wikingów, genezę samej nazwy, charakteryzuje strukturę
skandynawskich społeczeństw i zdobycze cywilizacyjne, wskazując najstarsze
źródła historyczne oraz świadectwa archeologiczne z terenów Danii, Szwecji i
Norwegii, ukazujące poziom ich rozwoju, skupiając się na uzbrojeniu, technikach
budowy okrętów i taktykach wojennych stosowanych w czasie wypraw łupieżczych.
Prezentuje przyczyny, dla których społeczeństwa te zajęły się morskim
rozbójnictwem i powody, dla których po około dwustu latach te ataki ustały.
Następnie Parker opisuje szczegółowo kolejne fale wikińskich najazdów – ich
charakter, przebieg, skutki tak dla agresorów, jaki i ofiar podbojów w różnych
częściach świata oraz dzieje wikińskich kolonii – od Wysp Brytyjskich, poprzez
państwo Franków, Fryzję, Irlandię, Islandię, Wyspy Owcze, Grenlandię, po
Półwysep Iberyjski i Ruś, a nawet Amerykę Północną. W kontekście tej ostatniej
przedstawia relacje zawarte w sagach na potwierdzenie faktu, że wikingowie
dotarli do wybrzeży kontynentu na długo przed Krzysztofem Kolumbem, omawia
także historie współczesnych fałszerstw mających uwierzytelnić tę tezę, jak i
autentyczne odkrycia poświadczające jej słuszność.
Philip Parker opowiada o procesie przekształcania się
społeczeństw skandynawskich w państwa oraz chrystianizacji, nie pomijając roli,
jaką odegrali w ich toku władcy pokroju Haralda Sinozębego (Dania), Haralda
Pięknowłosego i Olafa Trygvassona (Norwegia) czy Olafa Skotkonunga (Szwecja).
Charakteryzuje główne ośrodki handlowe epoki wikingów – Birkę, Hedeby i
Kaupang, przechodząc płynnie do kwestii związanych z kulturą materialną i
duchową ludzi Północy: pisma runicznego, skandynawskiej sztuki, świata wierzeń,
rytuałów i mitologii; zostały one jednak potraktowane dość pobieżnie i
powierzchownie, niemal po macoszemu, co może generować poczucie niedosytu u
czytelnika.
Opowiadając o schyłku ery wikingów, Parker omawia
przyczyny tego zjawiska, koncentrując się na świecie anglosaskim i brutalnej
walce o angielski tron między królem Norwegii Haraldem III Srogim (nazywanym
ostatnim wikingiem) a królem Anglii Haroldem II Godwinsonem pod Stamford Bridge
oraz starciu tego ostatniego z Wilhelmem Zdobywcą pod Hastings w 1066 roku. Na
szczęście wspomina również o wydarzeniach, które zakończyły wikińską dominację
w innych częściach Europy, choć znacznie bardziej ogólnikowo.
Zauważalne są pewne dysproporcje między ilością informacji dotyczących
związków wikingów ze światem anglosaskim a „naszym” zakątkiem Europy, o czym
świadczą skromne opisy dotyczące wypraw na Ruś oraz szczątkowe fakty odnoszące
się do koneksji wikingów ze Słowianami
(Jomsborczycy, Olaf Trygvasson i jego związki z Bolesławem Chrobrym, zwanym tu…
Bolesławem z Wendlandii). W porównaniu z innymi pozycjami popularnonaukowymi, z
jakimi miałam do czynienia, a więc Historią wikingów Else Roesdahl, Wyprawami wikingów Harleya Mowata i Wikingami P.G.Foote’a i D.M. Wilsona,
publikacja Philipa Parkera nie wypada najgorzej, ale też niczym specjalnym nie
zaskakuje; jej zaletą jest to, że autor odnosi się do najnowszych odkryć
naukowych, wyników badań czy współczesnych interpretacji materiałów źródłowych,
które warto porównać do tych sprzed kilku, kilkunastu lat. Warto również
przyjrzeć się imponującej, dwudziestostronicowej bibliografii, tablicom
chronologicznym ukazującym najważniejsze, według autora, wydarzenia epoki
wikingów oraz fotografiom i mapom uzupełniającym lekturę. Furia ludzi Północy to zdecydowanie godna uwagi, ciekawie i przystępnie napisana publikacja
przybliżająca czytelnikowi historię wikińskich podbojów i dzieje imperium,
które u szczytu rozwoju w XI wieku rozciagało się od wschodniej Szwecji przez
Atlantyk do Islandii i Grenlandii, a na wschodzie do Rosji i choć nie
przetrwało, to jego struktura oraz czyny, jakich wówczas dokonano, okazały się
najtrwalszą z możliwych spuścizn. Polecam!
Moja ocena: 5/5
Szkoda, że o naszym zakątku świata jest tak mało, no ale powiem Ci szczerze, że cieszę się, że mam tę publikację na półce. Niedługo zabieram się za jej lekturę! :)
OdpowiedzUsuńSuper! Będę z niecierpliwością czekała na Twoje wrażenia z lektury! ^^
UsuńTo kolejna pochlebna opinia na temat tej książki, więc utwierdziłam się w przekonaniu, że muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJeśli tylko interesuje Cię tematyka - zdecydowanie warto przeczytać ;-)
UsuńFakt, Słowiańszczyzna potraktowana przez autora po macoszemu, ale w ogólnym rozrachunku książka prezentuje się bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńAleż oczywiście :-)
UsuńTylko to anglosaskie podejście bywa nieco irytujące :v
Wikingowie od jakiegoś czasu mnie ekscytują, chociaż kiedyś za nimi nie przepadałam. Jednak teraz moja wyobraźnia pracuje na bardzo wysokich obrotach, a tę książkę chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńW takim razie to lektura w sam raz dla Ciebie ;-)
UsuńJeżeli szukasz książki o kukturze materialnej wikingów, to sięgnij po książkę "Moce wikingów. Światy i zaświaty wczesnośredniowiecznych Skandynawów" Władysława Duczko (choć to dopiero I tom). Polecam z czystym sercem jako czytelniczka książek Artura Szrejtera :3
OdpowiedzUsuń