poniedziałek, 10 lutego 2014

Konkurs na trzecie urodziny bloga

Kochani,

26 lutego 2011 roku opublikowałam na blogu pierwszy post. Była to recenzja powieści Marianne Fredriksson "Anna, Hanna i Johanna". Wiele się od tego czasu zmieniło, nie tylko w moim życiu, ale i na blogu - dzisiejszy wpis jest siedemset dziewięćdziesiątym z kolei. Nie mam zamiaru robić podsumowania tych trzech lat, chciałabym jednak podziękować kilku osobom. Przede wszystkim mojej przyjaciółce Aneczce, która od zawsze mnie wspierała oraz Silaqui, dzięki której ten blog w ogóle powstał:)
W ciągu tych trzech lat poznałam mnóstwo fantastycznych ludzi - mam na myśli głównie blogerów z ŚBK i tych, z którymi utrzymuję jakikolwiek kontakt blogowy i pozablogowy. Dziękuję za to, że jesteście:)

A teraz przechodzę do konkretów. Trzecie urodziny to doskonała okazja do zorganizowania konkursu, co też niniejszym czynię:)


Oto stosik nagrodowy. W jego skład wchodzą:

"Z zimną krwią" Trumana Capote
"Zakochany Kafka" Jacqueline Raoul - Duval
"Sucha sierpniowa trawa" Anny Jean Mayhew
"Delikatność" Davida Foenkinosa

A teraz regulamin:

1. Organizatorem konkursu urodzinowego jest właścicielka bloga zwiedzam wszechświat, czyli ja:)

2. Sponsorem nagród jest wydawnictwo Black Publishing, które ufundowało książkę "Sucha sierpniowa trawa" oraz ja - pozostałe książki pochodzą z mojej prywatnej biblioteczki.

3. Konkurs trwa od 10.02 do północy 23.02.2014 roku.

4. Wyniki zostaną ogłoszone dzień po zakończeniu konkursu, czyli 24 lutego.

5. Odpowiedzi na pytanie konkursowe należy zostawić pod tym postem.

6. Każdy uczestnik może wysłać tylko jedno zgłoszenie, powinien je podpisać i zostawić adres mailowy, żebym mogła się z nim skontaktować w razie wygranej.

7. Nagrody zostaną wysłane przeze mnie do końca lutego.

8. Jeśli zwycięzca nie przyśle mi swoich danych adresowych w ciągu dwóch dni roboczych od chwili skontaktowania się z nim, zostanie wyłoniony kolejny szczęśliwiec.

9.I najważniejsze - zadanie konkursowe: przekonajcie mnie, że jedna z czterech konkursowych książek powinna trafić właśnie do Was. Zwycięzcą zostanie osoba, której wypowiedź uznam za najbardziej ciekawą, kreatywną, zabawną, oryginalną. Moja decyzja jest ostateczna i nieodwołalna, a także całkowicie subiektywna:)

Bawcie się dobrze:)

36 komentarzy:

  1. Kochana jak to dobrze, że jesteś tutaj już 3 lata, że nadal czerpiesz tyle radości z czytania i pisania, że nieustannie zwracasz mi uwagę na naprawdę ciekawe książki. Bloguj nam jeszcze wiele wiele lat :-)
    Nad konkursem na pewno się zastanowię, tym bardziej że wczoraj oglądałam film ... Capote. Być może los daje mi jakiś znak...;-) Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluje serdecznie ciekawego i bogatego w treści bloga oraz życzę Ci kolejnych tak interesujących jak dotychczas wpisów przez wiele kolejnych lat i mnóstwa tak sympatycznych rocznic jak ta.

    OdpowiedzUsuń
  3. O rany, już trzy lata?? Szmat pięknego czasu Karola. :) Wszystkiego dobrego! nieustającej weny twórczej do pisania tak pięknych i profesjonalnych recenzji. Nieustającego zapału do czytania... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję i życzę wielu lat przyjemności czerpanych z prowadzenia bloga:)
    W konkursie udziału nie wezmę, bo i tak raczej nic kreatywnego nie wymyślę, banerek zawiesiłam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na życzenia pewnie przyjdzie jeszcze czas, ale ja już dziś życzę Ci kolejnych owocnych lat blogowania i wielu ciekawych książek - tych historycznych głównie, bo gdyby nie Ty, nigdy nie trafiłabym na niektóre pozycje. :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Katarzyna K: elementarz90@gmail.com

    Baaardzo chciałabym wygrać książkę pt. Zakochany Kawka. Dlaczego? Ponieważ idealnie pasowałaby do mojej akcji, którą prowadzę na swoim blogu, czyli: Zakochany tydzień. Akurat tej książki poszukiwałam we wszystkim księgarniach internetowych, ale niestety cena jest nieziemska. Dlatego, cieszę się, że mam szansę ją wygrać tutaj u Ciebie :)

    Poza tym, serdecznie Ci gratuluję sukcesu! 3 lata to nie lada wyczyn! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Karolinko, z całego serca gratuluję tak okrągłej rocznicy. Liczę na to, że blogowanie nigdy Ci się nie znudzi, bo nie wyobrażam sobie nie czytać twoich recenzji:).

    W konkursie chętnie wezmę udział. Kusisz nagrodami i to bardzo:)
    Wybieram oczywiście „Delikatność”. Dlaczego powinnam wygrać u ciebie tę książkę? Trochę to skomplikowane, ale postaram się wyjaśnić. Na tę książkę mam chrapę już od dawna. Właściwie to nie wiem, czy bardziej ze względu na treść, czy na osobę Audrey Tautou, która gra główną rolę w filmie o tym samym tytule, a która jest jedną z moich ulubionych aktorek. Jak się to ma do książki? Ano tak, że bardzo chcę obejrzeć ten film, bo jest to jedyny film z A. Tautou, którego jeszcze nie widziałam. Żeby jednak obejrzeć film, muszę najpierw przeczytać książkę, gdyż taką kolejność bezapelacyjnie wyznaję. Sama widzisz, że jestem w kropce i rozterce wielkiej. Nie daje mi spokoju fakt, że nie mogę podziwiać mojej ulubienicy i dyskutować nad jej rolą. Normalnie się tego wstydzę…
    Dziękuję i pozdrawiam ciepło
    orzechjulia@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  8. najlepszego urodzinowo! Pasji, dobrych lektur i wielu czytelników!
    I biorącym udział w konkursie polecam Capote - niesamowita lektura! A potem obejrzyjcie film o pisaniu tej książki

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję 3 lat blogowania i życzę Ci kolejnych lat prowadzenia bloga z taką samą pasją!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję trzech lat! Oby dalej sprawiało ci to taką samą przyjemność :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratulacje! Blog ciekawy a i rocznica zacna! Powodzenia - oby dalej jeszcze lepiej!
    Anka Kłossowska italiannawdrodze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratuluję rocznicy i życzę kolejnych:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Trzy lata, fiu fiu, imponujące, pozostaje mi tylko pogratulować wytrwałości, co też czynię - gratulacje! I kolejnych trzech lat, a potem jeszcze kolejnych, i jeszcze... :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wszystkiego najlepszego!
    Życzę jeszcze wielu, wielu świetnych postów:)

    Bardzo chciałabym wygrać delikatność. Czemu ja? Niedługo mam urodziny, pewnie dostanę same skarpetki, kwiatki i bombonierki, a książek żadnych, bo a nóż się zdublują;) czemu akurat Delikatność? Czytam mało beletrystyki, takie stricte kobiecej, a oglądałam film, który uważam za piękny i wzruszający, ale nie łzawy; od dawna nosiłam się z zamiarem zapoznania z literackim pierwowzorem, ale jakoś w bibliotekach (nawet mojej) nie ma:(
    Mój adres mailowy chyba masz:)
    Pozdrawiam i myślę, że może niedługo się spotkamy:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię trójkę :) Gratuluję urodzin i wspaniałych postów! :) Życzę Ci kolejnych trzech i kolejnych trzech i kolejnych ... itd. :)
    U mnie skromnie, blog skończył roczek :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Gratuluję 3 urodzin. Fajne książki :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Gratuluję wytrwałości, takiego stażu i niebywałego talentu pisarskiego, dzięki któremu zaglądam na Twój blog z wielką przyjemnością! :))

    Oczywiście zgłaszam się do tak zacnego konkursu. :)

    Ewa K (znana jako malutka_ska)
    e.kluska@wp.pl

    Moja miłość do Kafki jest wielka. Oddałabym Franzowi ostatniego cukierka. Nim jednak się poświęcę (dla Ciebie Kochany), muszę wiedzieć, czy mój Kafka był kiedyś zakochany. Tu "Zakochany Kafka" bardzo mi pomoże, nim zacznę z moim Franzem dzielić swoje łoże. :)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Wszystkiego najlepszego z okazji blogowych urodzin :) Mnóstwa ciekawych/porywających/zapierających dech w piersiach/wzruszających książek!

    I spróbuję swoich sił w Twoim konkursie, gdzie wybrałabym dla siebie powieść "Sucha sierpniowa trawa". Dlaczego akurat ta książka?
    Swoją pracę magisterską pisałam na temat walk Afroamerykanów o prawa obywatelskie w USA. I czytałam dużo artykułów, książek związanych z tym tematem, głównie anglojęzycznych, bowiem w Polsce bardzo mało publikacji na ten temat się ukazało.
    I choć "Sucha sierpniowa trawa" nie jest pracą naukową, to z Twojej recenzji tej książki wynika, że została napisana ona z zachowaniem wierności tamtym czasom. Dla mnie stanowi to wartość bardzo ważną, bowiem dzięki temu nie będzie się to kłóciło z tym, co już wiem na temat sytuacji ludności murzyńskiej w cieniu prawa Jima Crowa.

    OdpowiedzUsuń
  19. Chciałabym móc wzbudzić litość spędzanymi samotnie Walentynkami, ale data zakończenia konkursu powstrzymuje mnie przed tym :) Mam jednak inne asy w rękawie. 7 marca obchodzę urodziny - zdaje się, że wygrana książka dotarłaby właśnie w okolicach tej daty ;) Taki prezent ucieszyłby mnie znacznie bardziej niż czekoladki (już i tak narzekam na fałdki sadła :P), kosmetyki (jestem zdania, że mi już nic nie pomoże!), czy ciuchy dogorywające potem na dnie szafy). Książka umiliłaby mi także żmudne poszukiwania pracy, możliwość spędzania dni i nocy w towarzystwie lektury to jedna z nielicznych zalet bezrobocia :D
    Z chęcią przygarnę "Delikatność" - nim obejrzę film, wolę poznać treść książki.

    Przy okazji gratuluję trzeciej rocznicy, obyś kontynuowała działalność blogową z nigdy nie gasnącym zaangażowaniem i pasją :)

    xximmortellexx@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Gratuluje z okazji 3. rocznicy bloga :)

    Bardzo chciałabym zdobyć "Zakochanego Kafkę" Jacqueline Raoul-Duval. Uwielbiam tego pisarza, czytałam kilka jego powieści/opowiadań - "Proces", "Przemianę" oraz "Zamek". Niedawno byłam także na spektaklu "Kafka tańczy" w warszawskim Teatrze Żydowskim (recenzja). Sztuka ta inspirowana była właśnie korespondencją Franza Kafki z Felicją Bauer. "Zakochany Kafka" byłby świetnym uzupełnieniem tej sztuki.

    Wiki
    wiki.t@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  21. Karolina, życzę wszystkiego co najlepsze w blogowym świecie - wiernych czytelników, wysokich statystyk, rozpoznawalnej nazwy. Ale przede wszystkim - ciekawych książek do czytania. :)

    Chciałabym w konkursie wygrać "Suchą sierpniową trawę", a dlaczego? Czuję, że mi się spodoba. Jak "Służące". A może nie? Chciałabym się przekonać.
    agnes.aqnes@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  22. "La délicatesse"... Jak pierwszy raz obejrzałam ten film, myślałam, że jest ze mną coraz gorzej. Pięknie, wzruszam się na francuskiej komedii romantycznej. Ja! I teraz pogrążę się jeszcze bardziej, bo tak, chciałabym wygrać "Delikatność". Poruszyła mnie. Niewiele tego typu rzeczy mnie wzrusza, a skoro film, to możliwe, że i książka zrobiłaby na mnie podobne wrażenie. Niesamowite, że nadajemy jakimś tytułom tak symboliczne znaczenie czasem wyłącznie dlatego, że nas zwyczajnie rozkleiły ;) I bardzo dobrze. Poza tym film, jak film, ale literatura ma uwrażliwiać podwójnie. To byłaby chyba jedyna tego typu książka w mojej kolekcji.

    Luka Rhei
    luka6eva@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja pozakonkursowo:
    gratuluję blogowego stażu, ale także tego, że był to czas, w którym nigdy nie zwalniałaś i nigdy nie poprzestawałaś na tym, co jest. Gratuluję wytrwałości i coraz piękniejszych, dogłębniejszych recenzji. I pasji, którą widać w każdym Twoim tekście.

    Ostatnio śledzę z doskoku. Może w końcu się przełamię i choć na trochę wrócę.
    Uściski :*

    OdpowiedzUsuń
  24. Cóż, Truman powinien zamieszkać u mnie z kilku powodów. Po pierwsze, chciałbym wreszcie porozmawiać z kimś inteligentnym. Po drugie, cierpię (ha, wezmę ją na litość!) na "zimno mi w ręce i w stópki", toteż nie będziemy mieć z Capote konfliktu seropodobnego, bo i tu zimno, i tu zimno. Po trzecie, Truman teraz na topie, bo Hoffmanowi się umarło, a ja na wyprzedaży w Berszce kupiłem sobie ostatnio bardzo ładny top, więc śmiem twierdzić, że mój top od tego medialnego wygodniejszy, o!

    Francuz
    maciej.k.oleksy@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Najserdeczniejsze życznia z okazji trzecich urodzin bloga! Życzę Ci, aby blog nadal rozkwitał i był źródłem nowych, fascynujących znajomości oraz by trafiały do Ciebie same interesujące książki, którymi zafascynujesz czytelników swojego bloga ;)

    A oto moje zgłoszenie do konkursu:
    Natalia_Lena
    room6277@onet.pl

    Twardo, brutalnie przekonuję,
    iż delikatności potrzebuję.
    Zwiewnej, miękkiej jak motyle skrzydła
    bo surowość tego świata już dawno mi zbrzydła.
    A jak najlepiej chropowatość rozproszyć?
    Papierem! Papier przy sobie nosić.
    Ale nie byle jaki – bo zadrukowany,
    Atramentowe okłady nie takie leczyły stany.
    A jak najlepiej delikatność do życia wsączyć?
    ,,Delikatnością”! Ona czytelniczą nieczułość musi skończyć.

    Spierzchnięte usta, spierzchnięte dłonie, spierzchnięte serce
    - zima okrutna jest wielce.
    W twardą skórę przyoblec się trzeba,
    Ale przecież wiosna delikatności nie da.
    Serce samo rozgrzać się musi,
    a wiadomo, przy czym krew najszybciej krąży
    - gdy się do historii miłosnej dąży.

    A gdzie delikatność z miłością idzie pod rękę?
    W Foenkinosa ,,Delikatności”!
    Czy mam mówić więcej?

    OdpowiedzUsuń
  26. Dziś złożę tylko najlepsze życzenia z okazji trzech latek (ale ten czas minął :D), a jeśli chodzi o konkurs to wysmaruję coś porządnego nieco później. W jakże piękną rocznicę zbliżającą się wielkimi krokami życzę więc masy książek do przeczytania, wielu wzruszeń, radości i napięć podczas lektury. Winszuję także tego, co po prostu najważniejsze w życiu - zdrowia, szczęścia, mnóstwa miłości, jak również spełnienia najskrytszych marzeń - tych mniejszych i tych większych :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Serdecznie gratuluję wytrwałości :) Dziękuję za pamięć o mojej skromnej osobie, ale mnie nie przeceniaj ;) Sama najwięcej włożyłaś serca w rozwój Twojego miejsca w sieci :) Nie wezmę udziału w konkursie, bo rywalizacja dosyć spora, ale baner zamieściłam u siebie :) Życzę wszystkim powodzenia, a Tobie wielu lat owocnego blogowania :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Bardzo chciałabym otrzymać "Delikatność", ponieważ miło jest wierzyć, że we wszechświecie czeka na nas pocałunek, który odmieni nasze życie... Ponadto w pogoni za szczęściem najbardziej brakuje mi delikatności w kontakcie z drugim człowiekiem. Hedoniczne podążanie za sukcesem odziera nasze życie z wyjątkowości. Delikatność ulatuje niczym piórko i dryfuje gdzieś w przestworzach. Może dlatego tak trudno ją dostrzec...
    Z życzeniami wielu magicznych stronic podczas podróży po wszechświecie,
    Magdalena magdalena50@autograf.pl

    OdpowiedzUsuń
  29. Wszystkiego najlepszego z okazji trzecich urodzin bloga :) i życzę ci dalszych owocnych latek blogowania :)

    Gorąco pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Gratuluję, życząc wielokrotności tych trzech lat:)
    Żadnej z tych książek nie mam w swoich zbiorach, więc dlaczego nie ja?
    monweg@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  31. Trzylatek to już spore dziecko ;-). Ma jeszcze prawa malucha, ale już odważnie wchodzi w świat. Z okazji tej miłej i ważnej rocznicy chciałabym Ci życzyć, żebyś pozostawała inspiracją dla czytających i poszukujących piękna w słowie. Prowadź nas Karolino przez wszechświat doznań literackich ;-)

    Hmm, może i ja się zgłoszę do konkursu, co mi tam...
    Bardzo chciałabym wygrać "Delikatność". Dlaczego? Jeden mały powód to mianowicie taki, że pozostałe pozycje znam ;-) A drugi? Nie znam filmu. Wyobrażam sobie jednak, że to powieść (czyli mój ulubiony gatunek literacki), która mówi o całym spektrum uczuć, jakich doznaje kobieta. Autor maluje jej pierwsze spotkanie, początek fascynacji, wszystkie jej odcienie, a następnie pisze o...? No właśnie o czym? Historię wieńczy szczęśliwy finał, a może rozstanie? Chciałabym się przekonać, czy opowieść jest tak "francuska" jak o niej piszą, czy może bliżej jej do angielskich, twardych powieści. I co nie bez znaczenia, czy mężczyzna potrafi pisać o delikatności tak, jak niektóre kobiety...
    Ałbena Grabowska
    albena.grabowska@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  32. Chciałabym delikatnie zasugerować, że delikatność mojej duszy nie ścierpi przegranej. Delikatnie rzecz ujmując, zależy mi. Obiecuję do książek podchodzić z szacunkiem, uczuciem i delikatnością godną damy. Jestem przekonana, że powieść ta trafi w mój delikatny, nie cierpiący grafomanii, gust. Delikatnie zdradzę tajemnicę, że „Delikatność”sprawi mi nieopisaną przyjemność.

    Magda S.
    magdaanna89[małpka]gmail.com

    Serdecznie gratuluję 3-lecia i życzę 30-lecia!

    OdpowiedzUsuń
  33. Pani Karolino - Pani blog jest na takim etapie kiedy staje się samodzielny a już na pewno zdolny zwrócić na siebie uwagę - i tak też jest. Bo jest błyskotliwy, ambitny, pełen uroku, profesjonalny, przemyślany a jednocześnie z tą okruszką, która mówi jaką jest Pani Osobą - Kobietą i Czytelniczką! Może właśnie dzięki temu uważam Panią za duchową matkę chrzestną mojego Zielono... - bo to Pani otworzyła mi oczy na "pisarskie możliwości" niekończących się przestrzeni Sieci:) Jest Pani niesamowitą blogową nauczycielką:)!
    Osobiście wybieram Capote'a: bo to klasyka, a klasykę warto mieć - nie tylko znać; bo to książka głęboko osadzona w autentyczności - a takie lubię najbardziej; bo Pani jej przenikliwa, doskonale poprowadzona analiza nie pozwala o niej zapomnieć i przejść obojętnie; bo od jej obecnej (zapewne chwilowej i z wiadomych powodów) popularności ważniejsza jest ponadczasowość i literacka wersja studium zła; bo... bo... bo... Takich powodów jest wiele - i pewnie wciąż można je mnożyć. No i trochę żeśmy sobie o nich porozmawiały - meilowo:)
    Raz jeszcze gratuluję - i pozdrawiam! Gosia z Zielono Mi
    zielonomi939@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  34. Z zimną krwią, to to co mi się marzy,
    Mam więc nadzieje, że szczęście się zdarzy,
    Odpowiedź moja będzie na tyle dobra,
    Bo się okazało, że jesteś bardzo szczodra,
    W konkursach uczestniczyć trzeba,
    By w przypadku wygranej, dosięgnąć nieba.
    Szczęście ogarnęło by mnie bez reszty,
    Że pokonałam w komentarzach, te inne teksty.
    Pozostałym użytkownikom, szczęścia życzę,
    I po cichu, do mojej wygranej, dni policzę.

    riana@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  35. Mówią że diamenty to najlepszy przyjaciel Kobiety.....a gdzie najlepiej kupować diamenty...... ?????? Ja proponuje wybrać się na "Śniadanie u Tiffaniego" :) Jednak gdyby okazało się że niektóre z nas bardziej kręcą książki niż diamenty , to warto pod ręka mieć jeden egzemplarz swojego ulubionego czytadła.
    Ja u Tiffaniego chciała bym mieć "Z zimną krwią"....... ;)Chyba wiecie dlaczego…..???????????
    Arleta - artok@op.pl

    PS. Gratuluje trzech lat, szkoda że dopiero teraz odkryłam blog…….ale niema tego złego…..:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Być książką – jak wspaniale to brzmi! Być słowem pisanym, światełkiem w tunelu, antidotum na szarą codzienność. Sprawiać, że życie nabiara nowych barw, dawać wytchnienie, rozrywkę, motywować do refleksji. Co więcej, być książką, którą wiele osób postrzega za arcydzieło. Doskonała w swojej formie, nietuzinkowa, wywołująca głębokie emocje...
    Taaak, Truman zawsze miała wysokie mniemanie na własny temat. Tak naprawdę nazywała się "Z zimną krwią", jednak w jej przekonaniu ta nazwa nie odzwierciedlała jej wyjątkowości, sugerowała raczej tanią sensację. A Truman zawsze postrzegała się jako książkę z najwyższej półki. Dlatego postanowiła wykorzystać imię swojego twórcy, i tak właśnie stała się TĄ Truman. Jednyną w swoim rodzaju, nieprzeciętną, intrygującą, po prostu wyjątkową...
    Truman od pewnego czasu zamieszkiwała w biblioteczce Karoliny i bardzo sobie chwaliła to rozwiązanie. Bardzo szybko zaprzyjaźniła się z książkami stworzonymi przez niejaką Philippę Gregory – wiadomo, dla Truman liczyły się wyłącznie kontakty z elitą. Na szczęście na niedobory wyższych sfer u Karoliny nie można było narzekać.
    Przed Truman roztaczała się wizja wygodnej i spokojnej przyszłości, aż nastąpił TEN dzień. Dzień, którego Truman nigdy nie spodziewała się dożyć. Karolina poinformowała na swoim blogu, że zbliża się trzecia rocznica jego istnienia. Z tej okazji ogłosiła konkurs, a jedną z wymienionych nagród została właśnie Truman!
    Przerażona Truman gorączkowo zaczęła szukać bezpiecznego rozwiązania. Zgubić się w biblioteczce? Pomysł niezły, niestety Karolina zawsze dba o porządek, więc szanse są naprawdę marne. Znalezienie godnego zastępcy? Niemożliwe, nikt nie jest równie wyjątkowy jak Truman. Sprawa wydaje się przesądzoną, w tej sytuacji może lepiej od razu oszacować straty?
    Truman zakradła się do komputera i zaczęła przeglądać dotychczasowe zgłoszenia pod postem.
    - No no, to rozumiem – mruknęła z zadowoleniem. Już w pierwszym komentarzu ktoś zasugerował, że interesuje go właśnie ona. Szybko kliknęła na profil tej osoby, a chwilę później znalazła się na jej blogu.
    - Dobra nasza – pomyślała – wygląda na to, że mam szansę trafić do osoby, która również kocha książki, tak jak Karolina. Chociaż sam skład biblioteczki prezentuje się już zdecydowanie inaczej. Jakieś romansidła, trochę młodzieżówki, pfffffffffff....... Grey! Chyba najwyższy czas by poprawić tej osobie literackie gusta! No i jeszcze te koty, ile ich tam właściwie jest? Mam nadzieję, że do biblioteczki nie mają dostępu. Nawet jeśli mają, jeśli tam trafię, na pewno się to zmieni! No dobrze, skupmy się na pozytywach – jakie miałabym korzyści trafiając do właśnie tej osoby? Na pewno nie będę bezczynnie sterczeć na półce – na pierwszy rzut oka widać, że ta osoba bardzo chce poznać moją treść. W niektórych komentarzach pojawiają się też sugestie, że książki z biblioteczki Moich książek są również czytane przez inne osoby. Jednym słowem, miałabym szanse zdobyć rzeszę nowych wielbicieli! Gdy dokładnie się przyjrzeć, sama biblioteczka też nie jest taka zła. Jest tam przykładowo moja dobra znajoma „Wieczna księżniczka”, są również dzieła Saramago – obok nich z pewnością będę się wspaniale prezentować. No i jeszcze ta relacja z Boliwii... Zawsze chciałam podróżować, może to właśnie moja przepustka do wielkiego świata? W najgorszym wypadku zobaczę chociaż Niemcy, to już całkiem kusząca opcja. Wśród kolejnych zgłoszeń jest co prawda kilka naprawdę ciekawych, nie brakuje też osób, które pewnie reprezentują wyższy poziom intelektualny... Jednak czuję, że miedzy mną a Moimi książkami coś iskrzy i wierzę, że razem będzie nam dobrze. Być może nie powinno się kierować emocjami ale czasem właśnie takie decyzje są najlepsze. Cóż, zobaczymy, czy i Karolina dostrzeże działającą między mną a Moimi książkami chemię...

    Moje książki
    alison2blog@gmail.com

    OdpowiedzUsuń

Spam, reklamy, wulgaryzmy i wypowiedzi niezwiązane z tematem będą natychmiast usuwane.