Lutowy post tematyczny ŚBK dotyczy tego, co kolekcjonujemy - oprócz książek, rzecz jasna. Żeby nie pójść na łatwiznę i nie zarzucić Was, powiedzmy, fotkami mojego zbioru zakładek, uraczę Was kolekcją czegoś, co z książkami ma tyle wspólnego, że podobnie jak one zostało wydrukowane na papierze.
Bilety. Wstępu. W różne fantastyczne miejsca. Zachowuję tylko te, które przywołują najmilsze wspomnienia i emocje... zresztą, sami zobaczcie.
Bilety koncertowe. Nie jest ich specjalnie dużo, ale za to jakie, same wymarzone! Ringo Starr, Paul McCartney, Loreena McKennitt, Clannad, Gaelforce Dance... do tego moja perełka - bilet na koncert Wiener Mozart Orchester w wiedeńskiej Musikverein :) No i na dwa przedstawienia w gliwickim Teatrze Muzycznym: "Dziadek do orzechów" (mój pierwszy balet!) i "The Beatles & Queen" (widowisko muzyczne).
Bilety wstępu. W różne miejsca, każde starannie wybrane, nieprzypadkowe, wymarzone. Zamek w Gniewie, Malborku, Golubiu-Dobrzyniu, Kwidzynie, Pszczynie, Książu. Słowacki Oravsky Hrad. Świątynia Wang w Karpaczu. Archikatedra w Gnieźnie. Opactwo w Melku. Kunsthistorisches Museum w Wiedniu. Pałac Schönbrunn. Riesenrad na Praterze. Miejsca, do których chcę powrócić. I wrócę!
To moja ukochana kolekcja związana z inną pasją niż książkowa. Chociaż... w sumie do zwiedzenia opactwa w Melku zainspirowała mnie postać z "Imienia róży" Umberto Eco, Adso, towarzysza Wilhelma z Baskerville; Wiedeń najbardziej kusił mnie związkami z Mozartem, po przeczytaniu kilku jego biografii i poświęconej mu beletrystyki. A zamki... to już zupełnie inna historia :)
A jak to jest z Wami? Kolekcjonujecie coś? Podzielcie się swoją pasją!
Niesamowite ile miejsc udało Ci się zobaczyć. Gratuluję . Też mam kilka biletów schowanych ale ich nie zbieram po prostu zostają bo trochę żal wyrzucić . W podstawówce kolekcjonowałam pocztówki, karteczki do segregatora , porcelanowe figurk jak to dzieci i teraz już nic nie zbieram.
OdpowiedzUsuńKiedyś, jeszcze w dzieciństwie, ciągle coś zbierałem ;-) A to monety 1, 2, 5 groszowe (uzbierało się tego w sumie ponad 50 złotych - liczyłem!), a to długopisy (kilkaset sztuk), a to kapsle z chipsów (z pół tysiąca - tyle tego ziemniaczanego syfu w siebie władowałem, ajć!)... Teraz zbieram głównie książki (300 egzemplarzy, więcej mój biedny pokój nie pomieści) oraz gry (uch, z 500 będzie, w połączeniu z książkami można sobie wyobrazić jaki mam porządek...) ;-) Fajnie jest coś kolekcjonować :) A właśnie! Zapomniałem o znaczkach, mam trzy wypełnione klasery ;-)
OdpowiedzUsuńAleż oczywiście! Pochwal się swoimi zbiorami:)
OdpowiedzUsuńOch, ja też zbieram wszelkie bileciki wstępu :) z teatrów, koncertów, muzeów itp. Dla mnie to np. idealne uzupełnienie zdjęć wakacyjnych, więc nigdy nie mam serca wyrzucać tych nieistotnych papierków :)
OdpowiedzUsuńOprócz tego zbieram sowy wszelkiej postaci (najwięcej mam figurek) i mam słabość do koszulek (kiedyś zaczęłam je liczyć, ale przy 50 stwierdziłam, ze to był głupi pomysł :p).
To był świetny pomysł z tymi kolekcjami, można zobaczyć, co jeszcze nas zajmuje. Twoja kolekcja świetna, bardzo osobista, bardzo też inspirująca :)
OdpowiedzUsuńKarolina, nie wiedziałam, że byłaś na tylu koncertach i zwiedziłaś aż tyle ciekawych miejsc! Gratuluję i życzę powiększania kolekcji:)
OdpowiedzUsuńteż zbierałam, bilety, zaproszenia na wesela, listy, kiedyś się wkurzyłam i prawie wszystko spaliłam
OdpowiedzUsuńNa Gaelforce Dance byłam nawet 2 razy :-) Cudo :-) Loreny i Clannad strasznie zazdroszczę ale jeszcze nadrobię ;-)
OdpowiedzUsuńKiedyś kolekcjonowałam ściągi :D i bilety miesięczne PKS'ów :D co do biletów ja bym sobie jeden w ramkę nawet wzięła jak bym go miała a mianowicie bilet na koncert Linkin Park :)
OdpowiedzUsuńBilety wstępu też kiedyś zbierałam. Zresztą czego nie zbierałam... Były karteczki (do segregatorów i wcześniej te mniejsze), były muszle, pocztówki, kamienie, znaczki, naklejki... papeterie, bilety... hmm. Teraz kubki i zakładki :) A, jeszcze butelki po alkoholach były. I pewnie jeszcze coś by się znalazło ;)
OdpowiedzUsuńMiła pamiątka :) Uzbierałaś dosyć sporo!
OdpowiedzUsuńPamiętam manię zbierania obrazków z gum Turbo... Potem były znaczki - swoją drogą, ciekawe, czy dzieciaki jeszcze wpadają na podobny pomysł. :)
OdpowiedzUsuńTwoja kolekcja to cudowność!
OdpowiedzUsuńJeśli idzie o bilety, to zbieram kinowe i z różnych zamków- zawsze przywołują miłe wspomnienia;)
Też zbieram bilety z różnych okoliczności, wypadów itd. Początkowo w celu prowadzenia pamiętnika kulturalnego, do którego wklejałam owe dowody. Teraz już nie wklejam, ale jakoś z przyzwyczajenia je zachowuje.
OdpowiedzUsuńNiezła kolekcja :) Ja zbieram m.in. pocztówki oraz bilety do teatrów, kina, muzeów ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna kolekcja. Mi początkowo zanim zdjęcia się otworzyło skojarzyło z biletami kolejowymi - chodzi mi o te co kiedyś były takie nieduże prostokątne kartoniki :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam wszelkiego rodzaju skorupy: kubki i filiżanki.
Ja od niedawna kolekcjonuję pocztówki - dołączyłam do Postcrossingu ;) Nie chodzi o konkretne wzory, ale o sam fakt otrzymania kartki z innego kraju :)
OdpowiedzUsuńCudna kolekcja a wraz z nią i wspomnienia :) ja kiedyś zbierałam pocztówki, potem zaniechała część rozdałam ale i tak trochę zostało :)
OdpowiedzUsuńImponująca kolekcja!
OdpowiedzUsuńJa wklejam bilety (podobnie jak wizytówki, pocztówki, znaczki itp.) do pamiętnika, można więc powiedzieć, że je zbieram. ;) A tak naprawdę poza książkami nie kolekcjonuję chyba niczego, nawet płyty na ogół pożycam od znajomych. Jak już kupię sobie kilka nowości i/lub jakieś ozdobne/stare wydanie, nie stać mnie na inne rzeczy. ;)
W sumie mogłabym jeszcze dodać tutaj pluszowe misie. Kiedy byłam mała, ciągle je dostawałam, a potem, w szpitalu, otrzymałam ich chyba kilkadziesiąt: od rodziny, koleżanek, nauczycieli, nawet od pielęgniarki. :)
Koncertów strasznie zazdroszczę! <3
OdpowiedzUsuńU mnie chyba kolekcjami można nazwać pocztówki i szaliki piłkarskie, które przywożę z różnych podróży ;)
Świetne pamiątki!
OdpowiedzUsuńSama kiedyś miałam takie plany, ale nie dorobiłam się jeszcze miejsca, w którym składałabym te bilety i poniewierają się one biedne w portfelu, terminarzu, torebce, między dokumentami itp.
A szkoda, bo czasem warto sobie przypomnieć te wszystkie niezwykłe miejsca.
Na herbatkę oczywiście zapraszam :)
Kiedyś zbierałam przeróżne rzeczy...a teraz oprócz książek zbieram kubki, filiżanki, świeczniki i inne przedmioty związane z wystrojem domu, a także płyty z muzyką, korale oraz apaszki:)
OdpowiedzUsuńJa za dużo biletów koncertowych nie mam, dlatego ich nie kolekcjonuję :P
OdpowiedzUsuńPomysłowa kolekcja :)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś zbierałem takie bilety. Ale zazwyczaj kończyło się na dwóch które szybko się gubiły nie wiedzieć gdzie i kiedy..
OdpowiedzUsuń