Kolejny post tematyczny Śląskich Blogerów Książkowych wyjątkowo przypadł mi do gustu - jak każdy mól książkowy uwielbiam przeglądać swoją biblioteczkę, przestawiać jej zawartość, przypominać sobie wrażenia towarzyszące każdej lekturze... dzisiejszy wpis będący owocem tej pasji okazał się też niezłą rozrywką. Oto mój książkowy alfabet uwzględniający książki w jakiś sposób dla mnie ważne, bliskie i wyjątkowe.
A - jak "Alicja w krainie rzeczywistości" - jedna z tych lektur, które zapadają głęboko w pamięć, wywołują całą masę nie do końca określonych emocji, snują się po głowie niezależnie od wszystkiego, po prostu: przychodzą i odchodzą w najmniej oczekiwanych momentach, a ja to uwielbiam:)
B - jak "Biała królowa" - od tej książki zaczęła się moja przygoda z prozą Philippy Gregory, zaś jej bohaterka, Elżbieta Woodville, jest moją absolutną ulubienicą w gronie wszystkich postaci przywołanych przez autorkę na kartach powieści.
C - jak "Cień wiatru" - pierwsza powieść Zafona, do której do dziś mam wielki sentyment i książka, która autentycznie mnie zachwyciła sposobem przedstawienia świata: rzeczywistego, wewnętrznych przeżyć i emocji.
D - jak "Dzieci z Bullerbyn" - obok "Braci Lwie Serce" najukochańsza lektura dzieciństwa.
E - jak "Ewangelia według Piłata", dzięki której zakochałam się w prozie Schmitta i miałam okazję zrewidować swój stosunek do religii.
F - jak James Frazer, autor "Złotej Gałęzi", który w fenomenalny sposób wyjaśnia i dokonuje analizy porównawczej religii i mitologii świata; obok Mircea Eliadego mój ulubiony religioznawca i antropolog społeczny.
G - jak "Gołębiarki" - jedna z najpiękniejszych i najbardziej wzruszających opowieści o kobiecym losie, jakie kiedykolwiek czytałam.
H - jak Joanne Harris - jedna z moich ulubionych powieściopisarek, znana większości z Was dzięki fantastycznej "Czekoladzie". Całe szczęście to tylko jeden z wielu znakomitych tytułów w jej dorobku, którymi poszczycić się może moja biblioteczka.
I - jak "I boję się snów" Wandy Półtawskiej - z braku laku wymieniłam tę książkę jako reprezentantkę literatury obozowej, którą bardzo sobie cenię.
J - jak "Józefina" Sandry Gulland, a raczej cała trylogia opowiadająca o losach żony Napoleona. Uwielbiam czytać biografie kobiet, które żyły w ciekawych czasach i były niezwykłymi osobowościami, więc ta książkowa seria jak najbardziej wpisuje się w mój czytelniczy gust:)
K - jak "Korona śniegu i krwi" - książka, dzięki której na nowo odkryłam - i zachwyciłam się - naszą historią.
L - jak "Lord Jim" - pierwsza szkolna lektura, która naprawdę dała mi do myślenia, szczególnie na temat ludzkiej natury.
Ł - jak "Łąka umarłych", która uświadomiła mi, że polscy
pisarze również potrafią tworzyć przejmujące, piękne i mocne historie, że nie boją się pokazywać prawdy, jakakolwiek by ona nie była.
M - jak "Miasteczko Salem" - moja pierwsza i ulubiona powieść Stephena Kinga, do dziś przechodzą mi ciarki na samo jej wspomnienie.
N - jak "Nostalgia anioła" - jedna z najbardziej wzruszających opowieści, jakie w życiu przeczytałam. Bardzo mocno ją przeżyłam i na pewno o niej nie zapomnę.
O -jak "O modlitwie" C. S. Lewisa - książka, dzięki której poznałam "zaskoczonego radością" i dałam się wciągnąć do jego świata.
P - jak "Proces" Franza Kafki - kolejna lektura, która spędzała mi przez długi czas sen z oczu i wywoływała podskórny niepokój. Czyli spełniła swoją rolę:)
R - jak "Rodzina Borgiów" - bo nikt tak nie opowiada o sekretach, skandalach i sensacjach historii tak, jak Mario Puzo.
S - jak "Sen nocy letniej" - moja ulubiona komedia Williama Szekspira - jako jedyna rozśmiesza mnie do łez:)
T - jak "Trupia Farma" Billa Bassa - książka, która okazała się niewyczerpanym źródłem informacji i idealną odpowiedzią na moją chorą fascynację:)
U - jak Sigrid Undset - autorka dwóch fantastycznych skandynawskich sag: "Krystyna córka Lavransa" i "Olaf syn Auduna", od których zaczęła się moja fascynacja tym gatunkiem.
W - jak "Wodnikowe Wzgórze" - uwielbiam książki o zwierzętach, a zwłaszcza te, w których świat zwierząt jest alegorią świata ludzi.
Z - jak "Zbrodnia i kara" - zdecydowanie najlepsza książka mojego życia. Chociaż ma bardzo mocną konkurencję:)
Ż - jak "Żony polarników" - doskonały przykład mojej fascynacji losami kobiet sławnych mężów, niemniej wyrazistych osobowości i odważnych, niespokojnych duchów, choć tragicznie niedocenianych przez historię.
A jak wyglądałby Wasz książkowy alfabet?
Korzystając z okazji chciałabym - wraz z resztą grupy ŚBK i pracownikami zabrzańskiej księgarni Victoria - zaprosić wszystkie mole książkowe ze Śląska na pewne wydarzenie...
Czekamy na Was!
Karolino, prześwietne zestawienie, gratuluję! :-))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, cieszę się, że się spodobało:)
UsuńNiektórych książek nie znam w ogóle, ale co się tyczy "Dzieci z Bullerbyn" to również moja ukochana lektura z czasów dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńWiele z tych książek też bym uznała za bliskie memu sercu. "Rodzinę Borgiów" czytałam niedawno, a potem dyskutowałam z kilkoma osobami o tej powieści. I wiesz co? Dowiedziałam się, że Puzo nalał w niej wody, zamiast oprzeć się na faktach. I z tego powodu trochę mnie od tej książki odrzuciło, bo było w niej za dużo fikcji, a za mało prawdy. Tak przynajmniej twierdzą ci, którzy historię znają lepiej ode mnie. Puzo oparł się na przypuszczeniach i plotkach. Na jego usprawiedliwienie mam jednak to, że pisał tę powieść, będąc już bardzo chorym. Przecież nawet jej nie skończył.
OdpowiedzUsuńA to niespodzianka! Nie miałam o tym pojęcia, a ta świadomość i mnie nieco psuje wrażenia z lektury:/
UsuńFajne zestawienie, a przy okazji ściąga co warto przeczytać :D tylko Zafon mi jakoś nie pasuje, bo mnie osobiście wynudził :)
OdpowiedzUsuńOj przypomniałaś mi sporo książek, do których już kiedyś mnie zachęciłaś a jeszcze nie miałam przyjemności czytać...
OdpowiedzUsuńSuper, aż chyba przygotuję własne zestawienie. W sumie Kraków od Śląska nie tak daleko:P
OdpowiedzUsuńFajnie się czyta takie zestawienia:) U mnie Gregory byłaby pod K, jak "Kochanek dziewicy":)
OdpowiedzUsuń"I boję się snów", "Miasteczko Salem" - baaardzo dobry wybór. :)
OdpowiedzUsuńHa! Dlaczego mnie to nie dziwi... :D
UsuńJa też lubię "Proces" oraz "Zbrodnię i karę". Za to nie mogłam przeczytać "Jądra ciemności", więc darowałam sobie także "Lorda Jima" ;)
OdpowiedzUsuńMuszę pomyśleć na książkowym alfabetem, bo to to bardzo ciekawe zestawienie. Kilka powieści z Twojej listy znam i podzielam o nich opinię, ale te "Gołębiarki"... koniecznie muszę przeczytać :-)
OdpowiedzUsuńW przypadku "Dzieci z Bullerbyn", "Zbrodni i kary" oraz "Procesu" - zgadzam się z Tobą w 100% ;)
OdpowiedzUsuńNapracowałaś się przy tym spisie, ale wyszło bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis, naprawdę fajnie to opracowałaś. Ja niestety się nie wyrobiłam. Kompletnie zapomniałam, a na dodatek, mam tyle rzeczy na głowie, że nie mam czasu... może w weekend do tego siądę, bo pomysł na wpis jest super!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba Pani lista, widzę wiele punktów wspólnych:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ,,Zbrodnię i karę", za to ,,Nostalgia anioła" faktycznie jest wzruszająca.
OdpowiedzUsuńNad swoją listą musiałabym mocno pomyśleć, ale z pewnością swoje miejsce znalazłoby: TO S. Kinga, conajmniej jedna książka podróżnicza, ,,Piaskowa góra" albo,,Chmurdalia" J. Bator, ,,Norwegian wood" Murakamiego, ,,Jane Eyre" Ch. Bronte, trylogia Millennium S.Larssona, ,,Fight club" Ch. Palahniuka, ,,Szklany klosz" S. Plath i seria o Harrym Potterze ;)
Piękny alfabet, czytałam "Cień wiatru" i "Proces" obie zrobiły na mnie duże wrażenie.
OdpowiedzUsuńCzytałam "Cień Wiatru", "Alicję...." i "Proces" z czego najbardziej podobał mi się "Cień Wiatru"
OdpowiedzUsuńAle Wam zazdroszczę ŚBK, żałuję, że w centrum czegoś takiego nie mamy :)
OdpowiedzUsuńA zestawienie jest świetne, wypatrzyłam wiele bliskich mi książek :)
O rany! Zapomniałam o "Nostalgii anioła"!
OdpowiedzUsuńCała reszta zestawienia się nam różni.
"Dzieci z Bullerbyn" to zdecydowanie lektura obowiązkowa;)
OdpowiedzUsuńA "Zbrodnia i kara"...bardzo, bardzo lubię tę książkę.