czwartek, 24 maja 2012

"Siostrzyca"

Autor: John Harding
Tytuł: "Siostrzyca"
Wydawnictwo: Mała Kurka, 2011
Ilość stron: 285
Okładka: miękka

Są książki, z którymi obcowanie chciałoby się przedłużać w nieskończoność albo choć zachować w pamięci na zawsze, by w dowolnej chwili móc przywołać te jedyne w swoim rodzaju wrażenia.
John Harding stworzył kunsztowne arcydzieło - zarówno pod względem treści, jak i formy; literacką perełkę, która zachwyca, porusza, wręcz oszałamia - nie są to czcze słowa, z pewnością potwierdzi je każdy, kto miał szczęście przeczytać tę książkę.
Nie miałam jeszcze do czynienia z autorem, który tak twórczo czerpałby z prozy Edgara Allana Poe ( w kwestii stylu, budowania napięcia i tworzenia klimatu) i tak umiejętnie, z mistrzowskim wyczuciem nawiązywałby do najlepszych tradycji klasycznej powieści gotyckiej. Lektura Siostrzycy to prawdziwa duchowa uczta gwarantująca doznania, które pozostawiają po sobie niezatarty ślad.


12 - letnia Florence mieszka ze swoim młodszym bratem Gilesem w starej, opustoszałej posiadłości wuja, Blithe House. Towarzystwa dotrzymuje dzieciom kilkoro służących z jowialną gospodynią, panią Grouse na czele.
Florence jest bardzo przywiązana do brata; rodzeństwo spędza razem beztroskie chwile do momentu przyjazdu guwernantki, panny Whitaker. Dziewczynka, skazana przez wuja na analfabetyzm, sama nauczyła się czytać i od tego czasu spędza w tajemnicy każdą wolną chwilę w bibliotece, zafascynowana księgozbiorem. Przyjazd guwernantki wszystko zmienia - zabrania ona dziewczynce oddawania się jej ulubionemu zajęciu, co jest zupełnie nie do pomyślenia. Wkrótce panna Whitaker - używając określenia bohaterki - "utragicznia się na jeziorze", jednak rodzeństwo niedługo cieszy się odzyskaną swobodą. W rezydencji pojawia się kolejna guwernantka, panna Taylor, która od pierwszej chwili budzi gwałtowny niepokój Florence.
Jej dziwaczne zachowanie i niewyjaśnione incydenty, jakie zdarzają się w obrębie posiadłości od przyjazdu guwernantki utwierdzają dziewczynkę w przekonaniu, że kobieta chce skrzywdzić jej brata. Florence jest pewna, że panna Taylor jest duchem tragicznie zmarłej poprzedniczki; poza tym rozpoznaje w niej upiorną postać ze swoich sennych koszmarów, zaś jej odbicie widzi w każdym z licznych luster w Blithe House.
Owładnięta poczuciem zagrożenia i przeczuciem nieuchronnie nadciągającej katastrofy, Florence dzieli się swymi podejrzeniami z młodym Theo van Hoosierem, zauroczonym nią sąsiadem, a także ze sceptycznym - do czasu - kapitanem policji Hadleighem. Kiedy dochodzi do otwartej konfrontacji między Florence a panną Taylor, zdesperowana dziewczynka jest w stanie zrobić dosłownie wszystko, aby ochronić braciszka.

Zarys fabuły w niewielkim tylko stopniu oddaje grozę, jaka emanuje z kart powieści. Nie jest to gwałtowne doznanie, raczej potężniejące z każdą chwilą przeczucie nadciągającej tragedii, niejasny, ale wszechogarniający niepokój, od którego ciarki przechodzą po plecach.
Harding w fenomenalny sposób połączył konwencję psychologicznego thrillera i powieści gotyckiej biorąc z obu gatunków to, co najlepsze; efektem jego twórczej inspiracji jest intrygująca, misternie zawiła fabuła najeżona fałszywymi tropami i zaskakującymi zwrotami akcji, pełna niejednoznaczności i niedomówień. Autor prowadzi z czytelnikiem psychologiczną grę, w której, podążając meandrami zagmatwanego umysłu małej dziewczynki, próbujemy zorientować się, co jest prawdą, a co szaleństwem czy emanacją mrocznych fantazji bohaterki. Niepewność ta nie opuszcza nas nawet po zakończeniu lektury, zaś jej apogeum stanowi tyleż spektakularny, co zaskakujący finał, wprowadzający jeszcze większy mętlik w głowie i wywołujący istną gonitwę myśli; niejednoznaczność zakończenia daje co prawda możliwość indywidualnych interpretacji i niekończących się dociekań, ale zarazem nie przynosi upragnionego katharsis; każe raz po raz analizować wszelkie aspekty fabuły w poszukiwaniu klucza do ostatecznej prawdy.

Pierwszoosobowa narracja daje nam możliwość wejścia w umysł bohaterki, spojrzenie na świat jej oczami. Stopniowo poddajemy się sile jej sugestywnej opowieści - i wraz z nią pogrążamy w odmętach szaleństwa czy też otchłani mrocznej wyobraźni. Siostrzyca jest przede wszystkim rewelacyjnym portretem psychologicznym bohaterki - pozornie niepozornej dwunastolatki obdarzonej piekielną inteligencją, nadzwyczaj wrażliwą i elokwentną, żyjącą w swoim własnym świecie. To znakomicie wykreowane studium szaleństwa, które wciąga czytelnika bez reszty i prowokuje do nieustannych spekulacji, czy ma on do czynienia ze zjawiskami nadprzyrodzonymi, czy demonami umysłu Florence.

Harding jest mistrzem w budowaniu suspensu i atmosfery wszechogarniającej grozy. Sprawia, że niemal bezwiednie przejmujemy emocje bohaterki, udziela nam się jej niepokój. Groza czai się także w zwyczajnych z pozoru elementach krajobrazu; wydobywa ją na światło dzienne dziecięca wyobraźnia - i kunszt pisarski autora. Ponury nastrój doskonale oddają sugestywne i mroczne opisy miejsc: starego, opuszczonego dworu, zdziczałego ogrodu, zapomnianej wieży, zakurzonej biblioteki, długich korytarzy obwieszonych rzędami luster, a także liczne niedomówienia, które okrywają tajemnicą przeszłość bohaterów oraz różne epizody z ich życia. Mamy tu również takie elementy, jak lunatykowanie, prorocze sny, tragiczna i niewyjaśniona śmierć, które jednoznacznie kojarzą się chociażby z posępną prozą Poego. Klimat tworzą także charakterystyczne wypowiedzi bohaterki, zwłaszcza wymyślane przez nią neologizmy typu "utragiczniła", "podłóżkować", "wyszekspirować" czy "frustratorium". Język Florence jest nimi naszpikowany, co stanowi niemałe wyzwanie dla czytelnika; niektóre z tych słów sprawiają wrażenie tworzonych na siłę, zupełnie niepotrzebnie zważywszy na całkiem zgrabne odpowiedniki w mowie potocznej, ale zdarzają się i takie, które nie dość, że brzmią pięknie i poetycko, to na dodatek idealnie oddają charakter czynności lub zastępują złożone określenie jednym trafnym słowem. Udziwnienie to jest tyleż barwne, co męczące dla czytelnika - ciągłe zastanawianie się nad ich znaczeniem zaburza płynność lektury i nieco przeszkadza w jej odbiorze. Trzeba jednak przyznać, że rewelacyjnie oddają specyfikę niesamowitej osobowości bohaterki. Jeszcze długo po zakończeniu lektury pobrzmiewają w głowie nie pozwalając ostatecznie się z nią rozstać.

Siostrzyca jest wyjątkową lekturą: oryginalną w najbardziej dosłownym i pozytywnym znaczeniu tego słowa, a jednocześnie niezwykle stylową; emanującą niepowtarzalnym, mrocznym czarem oraz przykuwającą uwagę i absorbującą wszystkie zmysły subtelnym magnetyzmem; wciągającą czytelnika w misterną psychologiczną grę, w której nic nie jest takie, jakie się wydaje. A więc jakie jest, zapytacie. No cóż, żeby odpowiedzieć sobie na to pytanie, musicie sami zawitać do zaklętego świata Florence.

Moja ocena: 5/5

Opublikowane na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/115693/siostrzyca/opinia/4423647#opinia4423647 

30 komentarzy:

  1. od dłuższego już czasu książkę mam na celowniku i mam nadzieję, że w końcu uda mi się ją dorwać :P

    OdpowiedzUsuń
  2. też chętnie bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale tej Siostrzycy wszędzie ostatnio ! No i nie ukrywam, że bardzo bym ją chciała przeczytać !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. toska82 - a ja miałam nadzieję, że ten szał trochę już minął xD
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  4. Uwielbiam psychologiczne thrillery, a ten tytuł mam na oku już od jakiegoś czasu... tylko jakoś zawsze brakowało mi motywacji, by poszukać tej książki w księgarni albo bibliotece :) Teraz będę musiała to zrobić! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam tę książkę na swojej liście, a Twoja recenzja utwierdziła mnie w przekonaniu, że "Siostrzyce" muszę koniecznie przeczytać. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Treść wydaje się interesująca, więc może kiedyś ją przceczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dużo dobrego już o "Siostrzycy" przeczytałam, ale Ty chyba najmocniej przekonałaś mnie do tej lektury. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa - bardzo się cieszę, a przeczytać - bardziej niż warto:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  8. no to już wiem co będę niedługo czytała , dzięki za świetną recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Historia sama w sobie jest bardzo ciekawa tylko, że to się dzieje dwunastolatce, i jakoś mnie to nie przekonuję:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magdalena - ja również byłam sceptycznie nastawiona, ale sama się przekonasz, że w powieści wszystko wygląda naturalnie, bez żadnych zgrzytów:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  10. Widzę, że i Tobie przypadła do gustu:) Mi zdecydowanie najbardziej podobało się zakończenie trzeba przyznać, że dość niesztampowe.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stayrude - jejku, zakończenie po prostu ugięło pode mną kolana:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  11. Czytałam. Boska książka, a zakończenie po prostu zaje...dwabiste.;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo chętnie przeczytam, jeśli nadarzy się okazja:)
    pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam ją na oku od jakiegoś czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Siostrzycę chcę przeczytać ogromnie. Strasznie chciałabym dorwać się do tej książki, ale dotychczas nie miałam okazji. Zapewne kupię ją sobie na wakacje, bo ogromnie mnie ona ciekawi i już od dłuższego czasu mam na nią chrapkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwojra - zapraszam do zakładki "na wymianę" xD
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  15. Kusisz niesamowicie recenzją ;) Chętnie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Kochana, recenzja jak zwykle świetna i jak zwykle od razu mam ochotę biec do księgarni i kupować :) Kiedyś już miałam kliknąć do koszyka tę książkę, ale zamiast niej wzięłam powieść Sigurdardottir.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dosiak - jeszcze nic straconego, dasz radę! xD
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  17. Koniecznie muszę poznać tę książkę, bo tyle osób pisze o niej bardzo pochlebnie i ty również, że czas najwyższy samej się przekonać ile prawdy w tym jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cyrysia - jestem pewna, że dołączysz do naszego pochwalnego chórku xD
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  18. Lubię taki powieści, lubię stare dworki. Bardzo chcę "Siostrzycę przeczytać". Mam nadzieję, że niebawem mi się to uda.

    OdpowiedzUsuń
  19. Narobiłaś mi i mojej Mamie apetytu na tę książkę :) Teraz nic tylko jej szukać w bibliotece lub księgarni :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam takie psychologiczne gry w ksiązkach, kiedy to tak do końca nic nie wiadomo, bardzo chcę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Zazdroszczę strasznie! Słyszałam o tej książce same dobre recenzje, pozytywne i zachęcające i Twoja również do takich należy, więc przekonywać mnie długo nie trzeba. Po drugie to mój ulubiony gatunek :)

    OdpowiedzUsuń
  22. ksiązka, którą koniecznie muszę przeczytać! :) tylko najpierw muszę ją zdobyć a to nie takie łatwe! :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. marzę by móc ją wreszcie przeczytać. zapowiada się iście literacka uczta.

    OdpowiedzUsuń

Spam, reklamy, wulgaryzmy i wypowiedzi niezwiązane z tematem będą natychmiast usuwane.