Tytuł: "Taniec czarownic"
Odkąd pamiętam pociągało mnie i budziło moje zainteresowanie zagadnienie psychologii tłumu oraz funkcjonowanie małych, zamkniętych społeczności, a także wpływ, jakie miały na życie poszczególnych jednostek.
Ta książka zapewniła mi intrygujące rozważania na powyższe tematy.
Akcja powieści, oparta na faktach, jest ujęta w konkretne ramy czasowe. Dotyczy dramatycznych wydarzeń, jakie rozegrały się w małej wiosce zagubionej pośród węgierskiej puszty w latach 1914-1928, a więc w czasie I wojny światowej i niedługo po jej zakończeniu.
Główna bohaterka, młodziutka Sari Arany, zostaje sama na świecie po śmierci ojca, powszechnie szanowanego mędrca i zielarza. Sari łączyła z nim bardzo silna więź emocjonalna - on jedyny rozumiał jej odmienność, która wyróżniała ją na tle innych dziewcząt we wsi; doceniając jej inteligencję i ciekawość świata wiele ją nauczył. Nie zmieniło to jednak jej statusu, jaki miała w wiosce; uważano ją za czarownicę, trzymano na dystans, obawiano się jej i domniemanych, ponurych zdolności, jakie rzekomo posiadała.
Sari miała hardy, zdecydowany charakter, własne zdanie , którego nigdy nie ukrywała, a jej mądrość, ambicja i szerokie horyzonty sprzeciwiały się sztywnym i surowym normom, jakie społeczność nakładała na kobiety. We wsi budziła lęk i pogardę jako wiedźma, a zarazem szacunek jako lekarka i niechętne poważanie, kiedy ratowała kobiety przed niechcianą ciążą.
Tolerowano ją tylko dlatego, że jej umiejętności były wiosce potrzebne oraz że była narzeczoną syna najbogatszego gospodarza.
Jej życie diametralnie się zmienia wraz ze śmiercią ojca; Sari przenosi się do domu miejscowej akuszerki Judit, która kontynuuje jej edukację. Wkrótce wybucha wojna i większość mężczyzn z wioski zaciąga się do wojska - jest wśród nich także narzeczony Sari, Ferenc. Po niedługim czasie nieopodal powstaje obóz jeniecki. Osamotnione kobiety nawiązują coraz śmielsze stosunki z włoskimi jeńcami. Również Sari, niejako wbrew sobie, po raz pierwszy w życiu się zakochuje.
Nieubłaganie zbliża się jednak koniec wojny. Kobiety, które paradoksalnie w czasie jej trwania odżyły, wpadają w desperację. Wcześniej bezwolnie poddające się losowi, zrzuciwszy ograniczenia narzucone im przez tradycję i odwieczne normy moralne, odurzone nowo uzyskaną swobodą oraz możliwością decydowania o sobie, buntują się przeciw ponownemu wtłoczeniu ich w ramy uległości,służalczości, wzgardy, egoizmu, a nierzadko też okrucieństwa powracających mężów.
Powroty te stają się przyczyną rodzinnych dramatów. Również powrót Ferenca, którego wojna zmieniła nie do poznania, staje się dla Sari kroplą, która przepełniła czarę. Doprowadzona do ostateczności podejmuje brzemienną w skutki decyzję.
Początkowo powoduje nią litość, następnie szantaż; naganny moralnie czyn staje się przyczyną przewartościowania całego systemu wartości i nabiera cech jeśli nie powszechnej akceptowalności, to w każdym razie cichego społecznego przyzwolenia. Trzyma on całą społeczność w szachu. Staje się tajemnicą poliszynela, która powoli zaczyna się wymykać spod kontroli i nieuchronnie wiedzie ku tragedii.
Sari zmuszona jest po raz kolejny dokonać trudnego wyboru - życie swoje i córeczki czy kilka obcych, ludzkich istnień.
Czy Sari zgodzi się poświęcić dla ludzi, którzy nigdy tak naprawdę jej nie zaakceptowali? Czy zgodzi się z pokorą na swój los? Jaka będzie cena tej decyzji?
Ta niesamowita książka to doskonale skonstruowany thriller psychologiczny, choć na taki nie wygląda. Autorka po mistrzowsku oddała mroczną i duszną atmosferę oraz realia życia małej, zacofanej,hermetycznej wioski gdzieś na peryferiach cywilizowanego świata. W niezwykle wiarygodny sposób oddała jej mentalność i obyczajowość, a zwłaszcza różne formy nacisku, jakie wywiera na jednostki wykazujące jakiekolwiek cechy indywidualizmu. Pokazuje, do czego prowadzą bezduszne ograniczenia i kurczowe trzymanie się tradycji oraz chaos, jaki powoduje ich nagły brak. Zwraca uwagę na to, jak łatwo zacierają się różnice między dobrem a złem, jak trudno właściwie wykorzystać wolność i jakie skutki przynosi jej nadużywanie.
Ukazuje ogrom samotności wyalienowanej jednostki, ale przede wszystkim analizuje sposób, w jaki rozpętuje się mechanizm polowania na czarownice; jak nakręca się spirala wzajemnych oskarżeń i nienawiści, kto zostaje kozłem ofiarnym, jakim sposobem jedno błahe zdarzenie daje początek niepowstrzymanej lawinie wydarzeń. Ukazuje jego genezę oraz długofalowe i zawsze tragiczne skutki.
Gorąco polecam tę książkę, która - przynajmniej we mnie - wyzwoliła ogrom emocji i obudziła moc refleksji. Nie sposób przez dłuższy czas przejść nad nią do porządku dziennego i przestać o niej rozmyślać. To zdecydowanie jedna z mocniejszych lektur, jakie miałam szczęście przeczytać.
Moja ocena: 5/5
Opublikowane na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/55212/taniec-czarownic/opinia/1952830#opinia1952830
Książka stoi na półce od jakiegoś czasu i czeka na swoją kolej:). Po Twojej recenzji nie mogę się doczekać kiedy ją przeczytam:).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Przeczytaj jak najprędzej, jestem bardzo ciekawa Twojej opinii. Ciekawe,jak Ty ją odbierzesz, może zwrócisz uwagę na jakieś aspekty, które ja przeoczyłam?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!