niedziela, 13 października 2013

"Maria Antonina. W Wersalu i Petit Trianon"

Autor: Juliet Grey
Tytuł: "Maria Antonina. W Wersalu i Petit Trianon"
Wydawnictwo: Bukowy Las, 2013
Ilość stron: 386
Okładka: miękka ze skrzydełkami

Beletryzowane biografie mają to do siebie, że przywracają do życia postaci lepiej lub gorzej znane nam z kart historii. Czytając o losach bohaterów mniej więcej wiemy, w jakim kierunku rozwinie się narracja. Świadomość ta staje się szczególnie bolesna w przypadku postaci, których życie było szczególnie burzliwe, a koniec tragiczny - wystarczy wspomnieć choćby Annę Boleyn, Marię Stuart czy bohaterkę niniejszej powieści, Marię Antoninę. Każda odwracana stronica nieuchronnie przybliża nas ku katastrofie bohaterki, z którą zdążyliśmy się już zżyć, która budzi w nas sympatię i do pewnego stopnia zrozumienie. Możemy tylko bezradnie podążać za tokiem narracji i biernie obserwować koleje życia bohaterki, jej wzloty i upadki, ze świadomością, że każdy kolejny zmniejsza dystans dzielący ją od ponurego końca.

O ile pierwszy tom trylogii Juliet Grey, Z Wiednia do Wersalu, utrzymany był raczej w atmosferze optymizmu i nadziei, która towarzyszyła przygotowaniom młodziutkiej Marii Antoniny w podróży do jej nowej ojczyzny i zaślubinom z francuskim następcą tronu, o tyle tom drugi podszyty jest smutkiem, żalem i niepokojem; dotąd uwielbiana przez lud osiemnastoletnia delfina i jej mąż nazwany przez lud Ludwikiem Upragnionym wstępują na tron - i jednocześnie na drogę wiodącą wprost do fatalnego końca. Atmosfera powoli, początkowo ledwie dostrzegalnie się zagęszcza, kolejne niefortunne i symptomatyczne posunięcia francuskich monarchów w połączeniu z wrogą propagandą i "odziedziczoną", niepomyślną sytuacją ekonomiczno-polityczną zapowiadają nieuchronnie nadciągającą tragedię. Prześledzenie tej drogi od samego początku oraz świadomość straszliwego końca historii nie tylko królewskiej pary, ale i monarchii francuskiej w ogóle, czyni lekturę szczególnie trudną i poruszającą.

Wersal, rok 1774. Po śmierci pogardzanego króla Ludwika XV, który niemal przywiódł swój kraj do ruiny, rządy obejmuje jego wnuk z Marią Antoniną u boku. Młoda królowa, której bardzo zależało na tym, by ziścić pragnienie matki i sprawić, by Francuzi ją pokochali i której dotąd towarzyszyło jeśli nie uwielbienie, to nadzieje ludu, szybko przekonuje się, że zaskarbienie sobie ciepłych uczuć swoich rodaków będzie graniczyło z cudem. Dynamiczna i pełna życia władczyni z całych sił buntuje się przeciw sztywnej etykiecie dworskiej i starym porządkom panującym w Wersalu, czym przysparza sobie wielu wysoko postawionych wrogów - w tym kuzyna swojego męża, księcia Orleanu. Pozostawiony przez poprzedniego króla niemal całkowicie ogołocony skarbiec zmusza Ludwika XVI do poczynienia oszczędności, co również spotyka się z niezadowoleniem rezydentów Wersalu. Początek rządów młodej pary królewskiej nie zapowiada się więc szczególnie obiecująco i beztrosko, a kłopoty finansowe i personalne to oczywiście nie wszystko, z czym muszą się borykać. Związek Marii Antoniny i Ludwika pozostaje przez wiele lat nieskonsumowany - z winy króla, cierpiącego na pewną wstydliwą przypadłość, którą na szczęście lekarzom udało się w końcu uleczyć - a ich małżeństwo bezdzietne. Dotkliwą pustkę w życiu, strach o ciągłość dynastii Burbonów i własną przyszłość królowa próbuje zrekompensować szalonymi rozrywkami, które w tak fatalny sposób zniszczyły jej reputację.

Juliet Grey niezwykle barwnie i z wielką dbałością o historyczne szczegóły odmalowuje tło obyczajowe osiemnastowiecznej, przedrewolucyjnej Francji, kładąc największy nacisk na życie dworskie Wersalu i chwiejne, zagęszczające atmosferę nastroje społeczne. Sugestywnie zobrazowana bezradność nowych władców wobec silnej wersalskiej kliki, dworskiej etykiety, plotek, intryg i oszczerstw, zakulisowych działań królewskich braci i kuzynów oraz co ambitniejszych arystokratów, nieustanna rywalizacja o królewskie względy i władzę, widoczna jest w powieści na każdym kroku i znacząco wpływa na stworzenie odpowiedniego klimatu - nieuchronnie nadciągającej katastrofy, której nikt i nic nie jest w stanie powstrzymać. Obrazu dopełniają oszałamiające bogactwem detali opisy rozrzutnego, dekadenckiego stylu życia rezydentów Wersalu oraz absurdalne wymogi etykiety, które dodatkowo rujnują królewski skarbiec. Jednak najbardziej zachwycające są portrety bohaterów - głównie samej Marii Antoniny - wyjątkowo realistyczne, pełne życia, obarczone niejedną słabostką i wadą, z których każda ma swoje psychologiczne uzasadnienie, buzujące od emocji, których intensywność i złożoność nadaje bohaterom bardziej ludzkiego wymiaru.

Poznajemy francuską królową w wystawnych wnętrzach Wersalu, nadającą ton i dyktującą modę, ulegającą szalonym rozrywkom, próbującą odnaleźć się w świecie pochlebców, rywalizujących koterii, knujących intrygi dworaków, na każdym kroku przysparzającą sobie wrogów, jak i w zaciszu jej azylu - podarowanego przez męża pałacyku Petit Trianon - w otoczeniu najbliższych przyjaciół, szukającą pociechy i zapomnienia, starającą się zamaskować ból niespełnionego macierzyństwa, a potem także osobistych strat - śmierci dzieci i matki, do której była bardzo przywiązana. Piętnaście lat panowania okazało się życiem w cieniu pasma nieustannych oskarżeń, oszczerczych pomówień i intryg dyskredytujących ją w oczach poddanych, których punktem kulminacyjnym była słynna afera naszyjnikowa - a także jakże rzadkich chwil szczęścia: radości z posiadania długo wyczekiwanego potomstwa, ustabilizowanego, spokojnego uczucia łączącego ją z Ludwikiem czy zakazanej miłości do przystojnego szwedzkiego hrabiego Axela von Fersena. Nazywana l'Autrichienne, obcą suką, była krytykowana za legendarną rozrzutność, zmiany, jakie usiłowała zaprowadzić w swoim otoczeniu, zły wpływ, jaki ponoć miała na króla - każdy jej uczynek był dokładnie analizowany i poddawany ostrej krytyce, wrogów zaś miała potężnych. Dzięki staraniom i wnikliwości autorki, portret Marii Antoniny zachwyca wielowymiarowością i złożonością.

Nie jest to zresztą jedyny aspekt powieści, któremu Juliet Grey poświęciła mnóstwo staranności i rzetelnej uwagi - niemal wszystkie opisanie wydarzenia mają swoje potwierdzenie w źródłach historycznych, zarówno jeśli chodzi o tło zdarzeń, jak i szczegóły związane z poszczególnymi bohaterami i ich wzajemnymi relacjami. Wyjątkiem jest tu związek Marii Antoniny z von Fersenem, gdzie pisarka rozwinęła hipotezę podtrzymywaną przez wielu biografów - że ich przyjaźń przerodziła się w gorący romans. Autorka wykorzystała również korespondencję z epoki, posłużyła się również kilkakrotnie autentycznymi wypowiedziami bohaterów wplatając je w tok narracji, co czyni fabułę jeszcze ciekawszą i bardziej zajmującą. Pokusiła się również o pokazanie prawdziwych powodów, dla których Francja w chwili rozpoczęcia rewolucji była finansowym bankrutem, dzięki czemu czytelnik może sam ocenić rolę propagandy wymierzonej przeciwko Marii Antoninie i monarchii w ogóle.

Maria Antonina. W Wersalu i Petit Trianon to ze wszech miar udana kontynuacja trylogii opowiadającej o losach jednej z najtragiczniejszych władczyń w dziejach Europy. Dzięki fascynującemu połączeniu faktów i fikcji literackiej otrzymujemy nie tylko kawał znakomitej beletrystyki historycznej, ale też zachwycająco wielowymiarowy portret wyjątkowej kobiety o skomplikowanej i złożonej osobowości. Barwne i przebogate tło historyczno-obyczajowe pozwala prześledzić nam drogę bohaterki prowadzącą do ostatecznego upadku - lekkie pióro, doskonały warsztat i sugestywny styl autorki sprawiają, że drugi tom serii w najmniejszym stopniu nie odbiega poziomem od części pierwszej, a emocje, jakie wyzwala, są silniejsze i bardziej intensywne, przygotowują czytelnika na dramatyczne zakończenie, które tak dobrze znamy z kart historii. Z niecierpliwością i zapartym tchem czekam na zwieńczenie trylogii Juliet Grey opatrzone wielce wymownym tytułem Z pałacu na szafot, gorąco zachęcając Was do sięgnięcia po tę wyjątkową lekturę.

Moja ocena: 5/5

Moja recenzja pierwszego tomu trylogii: http://zwiedzamwszechswiat.blogspot.com/2013/02/maria-antonina-z-wiednia-do-wersalu.html 

Mój wywiad z Juliet Grey, autorką trylogii: http://zwiedzamwszechswiat.blogspot.com/2013/09/wywiad-z-juliet-grey-autorka-trylogii-o.html 

Opublikowane na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/189329/maria-antonina-w-wersalu-i-petit-trianon/opinia/14194808#opinia14194808 


za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Bukowy Las :)

25 komentarzy:

  1. Skutecznie przekonałaś mnie do beletryzowanych biografii pisanych przez Philippę i coś czuję, że i na Marię Antoninę wkrótce się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Katarzyna - o, zdecydowanie warto! Styl pisarski autorki bardzo przypomina Gregory, jest równie jak ona dokładna, rzetelna i ma bujną wyobraźnię, a to wspaniałe połączenie w przypadku pisarki beletrystyki historycznej:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  2. Zapowiada się smakowita lektura :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię czytać o postaciach historycznych - nawet jeżeli odnosi się to do beletryzowanych biografii :) Jestem tej książki baaaaardzo ciekawa i z przyjemnością przy jakiejś okazji się z nią zapoznam :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Esa - zdecydowanie warto, zwłaszcza, że w posłowiu autorka dokładnie wylicza, co jest dziełem jej wyobraźni i wytworem fikcji literackiej, a co oparte na faktach:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Ewa - można by rzec, że wpadłam w ciąg, o czym świadczy dobór moich lektur :D
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  5. Ponieważ historycznie to chyba się skuszę kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Naczytałam się już tyle pozytywnych recenzji o pierwszym tomie, że aż się sobie dziwię, że nadal nie chcę jej przeczytać. A i widzę, że drugi tom trzyma poziom. Może za jakiś czas się przekonam, bo historia tej postaci z historii ciekawi mnie i to bardzo. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cassiel - warto się skusić, z pewnością nie będziesz rozczarowana:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  7. Jestem bardzo ciekawa tej trylogii. Na pewno sięgnę po pierwszą część i mam nadzieję, że zachwycę się kunsztem pisarki. Przyciąga mnie złożoność bohaterów oraz dokładne przygotowanie autorki do napisania książek.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszę się, że kontynuacja tak Ci się podobała, bo pomału się do niej przymierzam:) Pierwsza część bardzo przypadła mi do gustu, zwłaszcza, że i w Schonbrunnie i w Wersalu byłam, mogłam więc sobie pięknie wszystko wyobrazić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatriz - lektura zawsze staje się ciekawsza, gdy czytamy w niej o miejscach, które widzieliśmy na własne oczy - do Schonbrunnu mam nadzieję kiedyś wrócić, Wersal wciąż przede mną!
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  9. Kontynuacja w pięknym stylu:) Od razu widać, że książka Ci się wyjątkowo spodobała:) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Coś w moim stylu, muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie jestem przekonana do powieści wielotomowych, w przypadku których historię można by zmieścić w jednym, obszerniejszym tomie, ale widzę, że autorka tak dobrze przygotowała informacje odnoście Marii Antoniny i jej czasów, że po prostu nie było innej możliwości. Niech no więc dostanę pierwszy tom w swoje ręce... ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Annette - ja również nie przepadam za seriami, ale w tym przypadku rzecz jest mocno uzasadniona - zmieszczenie w jednym tomie biografii Marii Antoniny byłoby grzechem, książka byłaby nierzetelna i niedokładna, a co nam po takiej lekturze? Poza tym tomy pięknie prezentują się na regale :D
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  12. Ty już przeczytałaś? A ja książkę dopiero w nocy z Polski przywiozłam.
    Świetna recenzja, jak zawsze:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie mam nic do beletryzowanych biografii, o ile są dobrze napisane i ciekawią - Maria Antonina w Wersali u Peit Trianon mnie właśnie zaciekawiła. Lubię czytać o historycznych postaciach nawet bardziej w wersji beletryzowanej, niż sztampowej... Chętnie przeczytam :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Katarzyna - prawda? Takie ujęcie biografii bardziej przemawia do wyobraźni:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  14. No i znowu narobiłaś mi niemałej ochoty na powieść historyczną :D Na całe szczęście mam już na półce zarówno ten jak i poprzedni tom :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tala - czekam więc z niecierpliwością na twoją opinię!
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  15. Ależ mi narobiłaś apetytu na tę serię :) Wywiad Twój czytałam i już wtedy zainteresowałam się tymi książkami. Niestety jeszcze nie zrobiłam postępów w ich lekturze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miqaisonfire - dobrze to znam, trudno przebrnąć przez morze własnych lektur, a co dopiero zainteresować się tymi polecanymi przez innych:) Mimo wszystko mam nadzieję, że uda ci się przeczytać tę trylogię, jestem pewna, że przypadnie ci do gustu:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  16. Mam ogromną ochotę na tą pozycję

    OdpowiedzUsuń

Spam, reklamy, wulgaryzmy i wypowiedzi niezwiązane z tematem będą natychmiast usuwane.