piątek, 8 lutego 2013

Drugie urodziny bloga + konkurs :)

źródło zdjęcia

Moi drodzy,

wielkimi krokami zbliżają się drugie urodziny mojego bloga:)
Przez te dwa lata w moim życiu wydarzyło się naprawdę sporo - dzięki blogowaniu poznałam mnóstwo ciekawych ludzi, którzy podzielają moją czytelniczą pasję - niektórzy nawet systematycznie przychodzą tu do mnie w odwiedziny, komentują moje wpisy, dzielą się swoimi przemyśleniami: dziękuję za to, że jesteście! Bo o ile mój blog powstawał jako podpora pamięci, swoista przypominajka wrażeń i emocji, jakie towarzyszyły każdej lekturze, to z czasem ewoluował: moje książkowe opinie stały się bardziej dopracowane (choć do ideału nadal im baardzo daleko), pisane z myślą nie tylko o własnej satysfakcji, ale coraz częściej o potencjalnych czytelnikach.

To Wy mobilizujecie mnie do dalszej pracy nad stylem i formą moich opinii, jesteście dla mnie inspiracją i najmilszymi gośćmi. Niektórych z Was udało mi się nawet spotkać na żywo podczas katowickich Targów Książki w zeszłym roku: Sardegnę, magdalenardo, Scathach, Silaqui, Futbolową, Agnieszkę Tatera, Agnes. Mile wspominam pogaduchy z alison2, która okazała się przesympatyczną, interesującą i ciepłą osobą i z którą wiele mnie łączy. Mnóstwo radości przyniosła mi korespondencja z Julią Orzech, anetapzn i Kasią J. Wiele zawdzięczam mojej przyjaciółce Aneczce, która zawsze jest gotowa wysłuchać moich żalów i wesprzeć na duchu:) Z niektórymi z Was mam nadzieję spotkać się w przyszłym tygodniu w Gliwicach na zjeździe blogerów - już nie mogę się doczekać!

Chciałabym również podziękować wydawnictwom i portalom, które w ciągu tych dwóch lat obdarzyły mnie zaufaniem i nawiązały ze mną współpracę, co okazało się wyjątkowym i budującym doświadczeniem i źródłem - mam nadzieję obopólnej - satysfakcji:)

A teraz najprzyjemniejszy fragment tego posta - ogłoszenie konkursu:)


1. Organizatorem konkursu jest właścicielka bloga zwiedzam wszechświat, czyli Isadora:)

2. Jako że nagroda pochodzi z mojej prywatnej biblioteczki, przypadła mi zaszczytna rola sponsora tegoż konkursu.

3. Konkurs trwa od dnia 8.02. 2013 do 22.02.2013 do północy, czyli dwa tygodnie.

4. Nagrodą w konkursie jest książką Anthony'ego Horowitza "Dom Jedwabny", czyli niezwykle udana kontynuacja przygód Sherlocka Holmesa. Zwycięzca zostanie wyłoniony w ciągu 24 godzin od daty zakończenia konkursu i jest zobowiązany wysłać swoje dane adresowe na maila: karolinnaamm@gmail.com w terminie do trzech dni od ogłoszenia wyników na blogu. W przeciwnym razie zostanie wyłoniony nowy zwycięzca. Nagroda zostanie wysłana pocztą w ciągu dwóch kolejnych dni roboczych.

5. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające adres korespondencyjny w Polsce.

6. Aby wziąć udział w konkursie należy pod tym postem zostawić komentarz zawierający Wasz nick oraz odpowiedź na pytanie: w jakiej epoce historycznej chcielibyście się znaleźć choćby na chwilę i dlaczego? 

7. Zwycięzcą zostanie osoba, której komentarz uznam za najciekawszy, najbardziej oryginalny lub po prostu "naj" pod jakimkolwiek innym względem:)


8. Byłoby miło, gdybyście zamieścili informację o konkursie na Waszych blogach, choć nie jest to warunek konieczny do wzięcia w nim udziału.

Życzę powodzenia!

80 komentarzy:

  1. Po pierwsze, składam Ci najserdeczniejsze życzenia :)
    Po drugie, w konkursie wezmę udział obowiązkowo, ponieważ nagroda kusi, oj kusi. Ale swoją odpowiedź umieszczę nieco później.
    Po trzecie, z pewnością domyślasz się, którą epokę wybiorę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia J. - dziękuję:) Co do wyboru epoki - jesteś chyba jedyną osobą, za której odpowiedź dałabym sobie rękę uciąć :D
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  2. Gratuluję drugich urodzin :D Oby było ich jeszcze więcej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tala - dziękuję; ja również mam nadzieję, na kolejne rocznice :D
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  3. Gratuluję tak pięknej rocznicy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andra - bardzo dziękuję:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  4. Kochana SZYSTKIEGO NAJ i kolejnych lat radości z blogowania. I oczywiscie samych wspaniałych lektur.
    Chociaż nie zawsze komentuję, regularnie tu zaglądam i czytam, czytam, czytam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. anetapzn - dziękuję za szczere życzenia! Wiem, wiem, że zaglądasz, w końcu od czego są statystyki :D
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  5. Kochana Isadoro! Wszystkiego blogowego! Oby prowadzenie bloga nadal sprawiało CI tak wiele radości :) Mamy podobny staż blogowy i nawet udało nam się w podobnym czasie opublikować post urodzinowy ;) Też nie mogę doczekać się spotkania blogerów i mam nadzieję, że nic się nie zmieni i uda mi się na nie dotrzeć :)

    Chętnie zgłosiłabym się do konkursu, ale jakoś nie mam weny, więc napiszę tylko, że chciałabym przenieść się na momencik do czasów powojennych, z prostej przyczyny: chciałabym poznać moich przodków, zobaczyć jak wyglądali pradziadkowie i dziadkowie w młodości. Zobaczyć, jak wyglądało ich ówczesne życie, co ich zajmowało i cieszyło. A potem z chęcią wróciłabym do współczesności, bo uważam, że mimo różnych niebezpieczeństw i problemów i tak żyjemy w bardzo szczęśliwym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sardegna - dziękuję! Faktycznie, podwójna feta nam się trafiła :D Już się nie mogę doczekać spotkania, choćby się waliło i paliło - musisz przyjechać!
      Bardzo podoba mi się Twoja odpowiedź; rozumiem, że jeśli kogoś ciągnie w inne czasy, to raczej nie na długo, dlatego też uwzględniłam to w pytaniu konkursowym:) Chodzi o epokę, która z jakichś przyczyn na tyle nas fascynuje, że chcielibyśmy jej doświadczyć na własnej skórze:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  6. Gratuluję i życzę wszystkiego dobrego dla Ciebie i dla bloga.
    W konkursie wezmę udział, nawet nie zastanawiam się specjalnie, która to będzie epoka, bo to dla mnie oczywiste, ale muszę pomyśleć nad uzasadnieniem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trinity - dziękuję za życzenia!
      Uzasadnienie nie musi i nawet nie powinno być elaboratem - po prostu ciekawi mnie, gdzie chciałabyś się przenieść i dlaczego, w kilku słowach, ewentualnie zdaniach:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  7. Gratulacje z racji rocznicy, wytrwałości i satysfakcji w prowadzeniu bloga :) W konkursie udziału nie wezmę, bo książkę posiadam, ale banerek wstawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bibliofilka - dziękuję serdecznie i gorąco pozdrawiam!

      Usuń
  8. Droga Karolino, życzę Ci wszystkiego dobrego z okazji tego drugiego roku blogowania. :) Dzięki za to co robisz, za to, że tak skutecznie nas kusisz do lektur swoimi świetnymi recenzjami. Oby nigdy nie brakowało Ci weny twórczej ani ochoty do czytania. I co jeszcze? Wiadomo, wielu kolejnych lat tak owocnego blogowania. :)

    Wiele osób (które zaczynały w tym czasie co my) już zniknęło z blogowego świata - albo życie ich pochłonęło, albo mieli słomiany zapał do recenzowania. My dalej tu jesteśmy, dlatego możemy być z siebie dumne. :) I oby tak dalej! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa - ależ z nas dinozaury, co? Cieszę się, że udało nam się przetrwać - sekretem sukcesu (w sensie stażu) jest po prostu pasja, i oby nam jej nigdy nie zabrakło!
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  9. Zastanawiam się czy jeden komentarz mi starczy na napisanie co mam do napisania ;-)
    Kochana wszystkiego naj, naj i jeszcze lepszego z okazji drugiej rocznicy! Trudno mi uwierzyć że jesteś tutaj dopiero dwa latka, w końcu już rok temu Twój blog zrobił na mnie takie wrażenie, że aż sama zdecydowałam się spróbować moich sił. Już wtedy Twoje recenzje były wnikliwe, szalenie ciekawe... powiedziałabym profesjonalne ale ostatnio w blogowym świecie nie wiadomo, czy takie stwierdzenie to komplement ;-) Zawsze z taką radością tu do Ciebie zaglądam, ale i ze strachem, bo najczęściej wychodzę z odnotowanym kolejnym tytułem książki, którą chciałabym przeczytać. Pojęcie nie mam czy te wszystkie książki faktycznie aż tak do mnie pasują czy też może Ty masz nade mną taką władzę. Póki co, wszystko, co przeczytałam za Twoją "namową" było strzałem w dziesiątkę :-) Ja również bardzo miło wspominam nasze spotkanie, żałuję że nie bywam częściej w okolicy bo byłoby naprawdę wspaniale, gdyby takie spotkania zdarzały się częściej. Wciąż nie mogę się nadziwić, jak wiele nas łączy, również prywatnie i mocno trzymam za Ciebie kciuki, we wszystkich aspektach życia. :-) Matko, kończę już bo normalnie zaraz będzie mi potrzebna chusteczka ;-)

    Konkurs-marzenie :-) Książka, której okładka ciągle kojarzy mi się z erotykami ale zawartość bardzo mnie interesuje :-) Dlatego na pewno spróbuję sił choć chwilę potrwa, zanim sklecę coś mądrego. Mam tylko małe pytanie odnośnie tej epoki. Jak wiesz, jestem historycznym ignorantem... Lubię książki z historią w tle lecz niestety zwykle nie jestem w stanie zweryfikować, ile w niej prawdy. Czy mogę więc odwołać się na epokę zaprezentowaną przez konkretnego autora, nawet jeśli jej realia będą nieco różnić się od prawdziwych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. alison2 - no weź, bo sama się popłaczę! Dziękuję za to, że jesteś, że mogłam Cię poznać, za Twoją inspirującą obecność... i za Twoje recenzje cyklu najbardziej rozreklamowanego erotyka :D
      Mam nadzieję, że jeszcze nieraz się spotkamy! Cieszę się, że moje książkowe propozycje wpasowały się w Twój gust, to dla mnie wielki komplement - bo jednak człowiek jest odpowiedzialny za to, co napisze w swojej recenzji:)

      Co do konkursu - bardzo ciekawy pomysł wysunęłaś! Odwołanie się do konkretnej lektury może być jeszcze ciekawsze, niż do historycznych realiów. Tak więc - do dzieła!
      Pozdrawiam serdecznie i ściskam mocno:)

      Usuń
    2. Dziękuję że dopuszczasz do konkursu takich historycznych głupków jak ja ;-)

      A pisząc wcześniejszy komentarz tak się przejęłam, że w końcu nie napisałam że bardzo mi się podobają nowe obrazki na górze :-)

      Usuń
  10. W konkursie udziału nie wezmę, bo książkę mam, ale dodaję baner na bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystkiego najlepszego :) wiele radości z blogowania i trafnych wyborów czytelniczych, abyś była zawsze zadowolona po lekturze. Ale ten czas leci, mi też wkróce śmignie dwa lata. Miło być współuczestnikiem ksiązkowej blogosfery. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aneta - oj, dziękuję, póki co - życzenie się spełnia:) Wiem, że to banał, ale nie mogę się nadziwić, że od założenia bloga minęły już dwa lata!
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  12. Wszystkiego najlepszego! Twój blog jest wyjątkowy na tle innych, często czytam tu o książkach, które nie pojawiają się za często na łamach innych książkowych witryn. Przyznam szczerze, że na Twoje teksty zawsze zostawiam na naprawdę długą, wolną chwilę ;) ale mimo rozmiarów są to zawsze dopracowane recenzje, pisz tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Viv - dziękuję za te miłe słowa! Czasem chciałabym pisać krócej, ale dopóki nie uwzględnię w swojej opinii wszystkiego, co mi "w duszy gra", nie mam spokoju - tak więc pewnie nadal będziecie skazani albo na przerwanie czytania w połowie, albo - tak jak Ty, za co szczerze dziękuję - na dotrwanie do końca :D
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  13. I ja również przyłączam się do życzeń. Zaglądam do Ciebie systematycznie, choć nie zawsze komentuję. Uwielbiam Twoje recenzje powieści historycznych (i nie tylko te). To Ty zaraziłaś mnie twórczością Philippy Gregory za co z całego serca Ci dziękuję. :-) Ja zaczęłam prowadzić swojego bloga kilka miesięcy po Tobie, więc też jesteśmy równolatkami w jakimś stopniu. Życzę Ci wszystkiego tego, czego można życzyć blogerowi książkowemu. Przede wszystkim wspaniałych lektur, fantastycznych recenzji i ciągle rosnącej motywacji do dalszego blogowania oraz wiernych i życzliwych czytelników, bo bez tego trudno jest prowadzić bloga. Życzę Ci kolejnych wspaniałych lat w sieci. Pozdrawiam najserdeczniej :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. krainaczytania - ależ mnie ucieszyły Twoje słowa! Czyli moje zachwyty nie poszły na marne:D
      Dziękuję za życzenia i z niecierpliwością czekam na święto Twojego bloga, oby powtarzało się jeszcze przez długie lata!
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  14. W pierwszej kolejności chciałabym pogratulować drugich urodzin i życzyć Tobie oraz Twojemu blogowi kolejnych cudownych lat z książkami :)
    Bardzo się cieszę, ze jakiś czas temu udało mi się trafić na Twojego bloga, bo każda wizyta na nim to dla uczta dla duszy i mojego książkowego serca :D
    Teraz musisz przebrnąć przez moją chaotyczna pisaninę ;)
    Specjalnie na potrzeby konkursu wymyśliłam sobie, że mam rozdwojenie jaźni :P Wszystko dlatego, że obecnie (a właściwie nawet od dłuższego czasu) są dwa takie miejsca, w których chciałabym żyć, choć w sumie epoka jedna (!):)
    Epoka, o której piszę to tzw. wieki średnie :)
    Najbardziej pociąga mnie X-XI wieku w Japonii i ten sam okres czasowy w Norwegii :D
    X-XI wiek, to czasy Murasaki Shikibu i Sei Shōnagon, która bardzo chciałabym poznać osobiście. To silne kobiety, które w owych czasach były nie tylko damami dworu cesarza ubranymi w bogate kimona, ale i autorki jednych z najbardziej znanych utworów literackich średniowiecznej Japonii. Obie były bardzo dobrze wykształcone i obie w swoich pamiętnikach bardzo plastycznie i ze swadą opisywały życie dworskie oraz swoje. To właśnie przez te opisy zapragnęłam znaleźć się wraz z nimi na cesarskim dworze średniowiecznej Japonii :) Dodatkowo wabikiem jest oczywiście "Genji Monogatari" Murasaki Shikibu! Mogłabym zobaczyć, jak poetka pracuje nad swoim najbardziej znanym w naszych czasach dziełem! I, kto wie, może byłabym też jedną z osób czytających pierwszą redakcję Opowieści o Księciu Promienistym :)
    Teraz czas na Norwegię! :)
    Gdy piszę, że chciałabym przenieść się do X-XI w Norwegii, mam tu głównie na myśli cykl książek Północna Droga Elżbiety Cherezińskiej z "Sagą Sigrun" i "Ja jestem Halderd" na czele i północną Norwegii. Pisarka w swoich książkach stworzyła wyjątkowy świat, który choć czerpie bogato z historycznych faktów, jest całkowicie przez nią wykreowany, dzięki czemu każda postać i każde miejsce są dla mnie równie prawdziwe i namacalne, jak katedra Nidaros :) Ostatnio, skończywszy ostatnią część Północnej Drogi - "Trzy młode pieśni", ze smutkiem stwierdziłam, że oto muszę się pożegnać z moim przyjaciółmi i wrogami, że moje życie wśród dzikich gór i fiordów dobiegło końca...
    Ehhhhh, być tam choć przez chwilę jeszcze ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edyta - moja droga, dziękuję za ciepłe słowa:) Tyle razy do Ciebie zaglądałam, i jakoś nie wykryłam, że tak bardzo lubisz średniowieczną Japonię - podziwiam tak oryginalne zainteresowania! Bo co do średniowiecznej Europy, zwłaszcza północnej i zwłaszcza w wizji pani Cherezińskiej - tu już nasze gusta mocno się pokrywają!
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
    2. Ot, taka niespodzianka :D
      Miłego wieczoru!:)

      Usuń
    3. Ale tak mi jeszcze przyszło do głowy ... Tak się zaczęłam zastanawiać, gdzie Ty do mnie mogłaś zaglądać, bo chyba nie na bloga, którego u mnie brak?:) Nie wiem, czy mnie z kimś nie pomyliłaś :)

      Usuń
    4. Edyta - chyba rzeczywiście z kimś Cię pomyliłam, za co bardzo przepraszam:)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  15. Wszystkiego najlepszego! To właśnie z Twojego bloga dowiaduję się o ciekawych książkach historycznych, na które w innych okolicznościach pewnie nie zwróciłabym uwagi :)
    Dobrze, że jesteś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Evita - dziękuję, aż się cieplej na sercu robi od takich wzruszających słów!
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  16. Gratuluję, gratuluję i ogromnie ciesze się wraz z Tobą! Twoje recenzje są dla mnie inspiracją i zawsze staram się je na bieżąco czytać pomimo, iż nie za każdym razem zostawiam pod nimi swoją opinię. Oby Twój zapał nie ostygł a głowa zawsze była pełna pomysłów na kolejne opinie :) No i oczywiście życzę Ci samych dobrych lektur! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jarka - dziękuję, moja droga! Cieszę się, że moje opinie czasem się na coś przydają:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  17. Wszystkiego najlepszego! Gratuluję rocznicy. Miło mi patrzeć, jak się rozwijasz, ile pracy i serca wkładasz w swoje recenzje. A najważniejsze, że jesteś w nich sobą, że nie udajesz. Rzetelność i szczerość - za to je cenię. Lubię tu zaglądać, bo Ci wierzę. I piękny jest Twój Wszechświat.

    Życzę Ci wytrwałości i zapału w dalszym blogowaniu.
    Uściski!

    PS: PIĘKNY nagłówek. Cudo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oleńka - tylu komplementów w życiu się nie nasłuchałam. Dziękuję, właśnie sobie puchnę z dumy i wzruszenia :)
      A nagłówek to dzieło mojej córki, efekt zabawy paintem :D
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  18. Isadora bardzo miło czyta się Twoje recenzje (chociaż nasz gust nie zawsze się pokrywa) piszesz rzetelnie i przekonująco, poza tym potrafisz tak pięknie operować słowem, że normalnie zazdraszaczam :-)

    Urodzinowo życzę Ci kolejnych rocznic, równie owocnych, cudownych znajomości i wielu pasjonujących lektur. Sto lat :-)

    W konkursie udziału nie biorę, bo książkę mam na swojej półce.
    Miłego dnia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natula - dziękuję! Co do stylu - nie masz nawet pojęcia, jak strasznie zczytany jest mój słownik synonimów i frazeologizmów :D
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  19. "Dom jedwabny' mam na stanie, więc udziału w konkursie nie biorę. Ale przyjmij najserdeczniejsze życzenia. Życzę kolejnych , pięknych chwil i radości płynącej z blogowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piotrze, serdecznie dziękuję za życzenia:)
      Pozdrawiam gorąco!

      Usuń
  20. jej! ile blogów startowało w tym samym czasie co i mój! Gratulacje dwóch latek i życzę dalszego rozwoju i bloga i oczywiście tego osobistego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przynadziei - rzeczywiście, jakiś wyjątkowo obfity rok to był :D Dziękuję - i nawzajem!
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  21. Wszystkiego najlepszego z okazji kolejnych blogowych urodzin i życzę ci samych dalszych sukcesów na tym polu oraz dużo wiary, odwagi i pogody ducha, abyś zawsze z uśmiechem dążyła do realizacji zamierzonego celu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cyrysia - bardzo gorąco Ci dziękuję:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  22. Gratuluję tak wspaniałej i zacnej rocznicy:) To wielka rzecz! Oby tak dalej. Pięknie się rozwijasz... :)

    A epoka...? Hm. To mnie zagięłaś. W większości prawa kobiet były mieszane z błotem, więc sama nie wiem. A może by tak w romantyzmie? Na własne oczy zobaczyć, co się wtedy działo i poznać tych największych...? To by było coś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Avo_lusion - bardzo dziękuję za miłe słowa, które dodatkowo cieszą z Twoich ust:)
      Ha! Spotkać Byrona czy Shelleyów - oj, działo by się, działo!
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  23. W konkursie udziału nie biorę, ale po pierwsze chciałabym Ci bardzo pogratulować dwóch latek, a po drugie przywitać się po dłuższej nieobecności w blogosferze. ;) U mnie też niedługo 2 lata, ale z rokiem przerwy w trakcie, więc chyba się nie liczy... :P
    Życzę dalszej satysfakcji i radości z prowadzenia bloga!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panna swawolna - rany, rzeczywiście, długo Cię nie było! Najważniejsze jednak, że wróciłaś - oby na dłużej! No i dziękuję za życzenia:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  24. Moje gratulacje i kolejnego udanego roku blogowania ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedźminka - serdecznie dziękuję i pozdrawiam!

      Usuń
  25. Isadora, gratuluję rocznicy i życzę kolejnych blogowych wyzwań zakończonych sukcesem oraz mnóstwo wspaniałych książek na horyzoncie.
    Pozdrawiam ciepło:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kasandra - dziękuję za życzenia i pozdrawiam gorąco:)

      Usuń
  26. Kochana, gratulacje, no i najlepsze życzenia! Obyś zawsze trafiała na same literackie perełki!:)

    W konkursie nie wezmę udziału, bo kupiłam niedawno tę książkę, ale banerek wkleję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatriz - dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  27. Najpierw czytywalam Cie na LC, pozniej znalazlam Twoj blog na ktorym przepadlam. Tyle interesujacych ksiazek przeczytalas, tyle kuszacych recenzji napisalas! Dziekuje za wiele wzruszen, ktorych mi dostarczylas.
    Zycze Ci wielu lat radosnego blogowania i wspanialych lektur.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Imani - ojej, dziękuję Ci kochana za ciepłe słowa! Cieszę się, że obie znalazłyśmy swoje miejsce w sieci i możemy się nawzajem inspirować:)
      Pozdrawiam gorąco!

      Usuń
  28. gratuluję rocznicy :) mam nadzieję, że kolejny rok pozwoli Ci odkryć jeszcze więcej książkowych perełek, które będę mogła podpatrzeć, bo nie ukrywam, że bardzo chętnie tu do Ciebie zaglądam i zawsze znajduję coś dla sobie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda - dziękuję! Ja również mam nadzieję, że będzie warto do mnie zaglądać :D
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  29. Moje gratulacje! Dwa lata to sporo czasu. :) Mam nadzieję, że będziesz jeszcze tutaj wiele lat i będziesz odnosiła coraz to więcej sukcesów! Sto lat sto lat! A co ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Antyśka - sama nie wiem, kiedy to zleciało :D Dziękuję pięknie za entuzjastyczne życzenia:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  30. Cóż mogę napisać, jak wszystkie najpiękniejsze słowa i życzenia zostały przede mną wykorzystane?
    Szczerze gratuluję rocznicy i życzę wytrwałości w twórczym (jak zawsze) recenzowaniu samych najcudowniejszych książeczek:)
    Nie wezmę udziału w konkursie, a powód podam Ci prywatnie:)
    Banerek trafi na mojego bloga celem upamiętnienia Twojego święta!
    Miło, że wspomniałaś o mnie w poście. Wzruszyłam się...
    Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aneczka - no przecież gdyby nie Ty, pewnie blog jeszcze długo by nie powstał:) Dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  31. Gratuluję dwóch latek w blogowym świecie :)
    Ja również miło wspominam spotkanie blogerów w katowickim Spodku, choć byłam wtedy zestresowana i wystraszona:)
    A gdzie i kiedy jest to spotkanie w Gliwicach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. magdalenardo - dziękuję:) Spotkanie planujemy na piątek 15 lutego - jeśli masz profil na fb to mnie znajdź albo przez Sardegnę spróbuj, a jeszcze lepiej - napisz do mnie na priv:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  32. Gratuluję rocznicy - kiedy ten czas tak zleciał? :) Dwa lata to już całkiem sporo, oby było ich coraz więcej i więcej. W konkursie nie wezmę udziału, bo mam swój egzemplarz Domu jedwabnego, ale od razu mogę przyznać, że warto się postarać o tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Gratuluję dwóch latek blogowania :) i życzę następnych owocnych latek blogowania. Wszystkiego najjjjjjjjj :))

    Banerek dodałam ... a czy sama wezmę udział w konkursie, sama nie wiem, na razie choroba mnie dopadła i ledwo zipie, może później coś wymyślę.

    Jeszcze raz wszystkiego najjjjj. Gorąco pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  34. Serdeczne życzenia z okazji urodzin bloga! :)

    QueenMargot: Zgłaszam się do konkursu, banerek już dodałam.

    Jeśli miałabym możliwość przenieść się w czasie i żyć w dowolnej epoce, na pewno wybrałabym czasy inne od teraz nam współczesnych. Fascynuje mnie kilka epok, dlatego na pewno wybrałabym kilka, w których mogłabym się znaleźć choćby na chwilę. Ale z racji tego, że dysponuję ograniczona ilością znaków, napisze tylko o dwóch.

    Zaczęłabym od starożytnego Egiptu, gdzie przepych komnat pałacu królewskiego, przeplatał się z życiem codziennym prostych ludzi wznoszących kolejną jego monumentalną podobiznę. Były to czasy z pewnością bardzo fascynujące ze względu na wierzenia, obrzędy oraz sztukę, których tajniki chciałabym zgłębić.

    Kolejną epoką byłby XIX wiek, którym zafascynował mnie Bram Stoker. Epoka pełna kontrastów i przeciwieństw, z jednej strony wiktoriańska, z drugiej pełna rozwiązłości i hipokryzji. Czas zmian i powstań narodowych oraz wielkich umysłów takich jak Charles Dickens czy Karol Darwin.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miało być: "...przeplatał się z życiem codziennym prostych ludzi wznoszących kolejną monumentalną podobiznę faraona."
      Podczas edycji musiałam usunąć przez przypadek.

      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  35. Wiele razy w moim życiu zastanawiałam się nad tym czy Bóg przypadkiem się nie pomylił. Może tak naprawdę miałam żyć w innej epoce? Może to przypadek, że żyje w XXI wieku? A jeżeli mam rację to w takim razie w jakiej epoce miałam żyć? Myślę, że każdy człowiek kiedyś dochodzi do wniosku, że nie pasuje do swoich czasów. Związane jest to przede wszystkim z niezrozumieniem, brakiem akceptacji otoczenia lub też nieumiejętnością życia w nim. Aby odpowiedzieć sobie na pytanie „W jakiej epoce chciałabym żyć?” należałoby się najpierw zastanowić nad własnym charakterem, światopoglądem, sposobem życia, upodobaniami. To one przede wszystkim kształtują nasze człowieczeństwo i pomogłyby nam określić cechy wspólne między nami a daną epoką. Chociaż trudne jest otwieranie własnej duszy przed innymi – zwłaszcza w moim przypadku – postaram się krótko przybliżyć mój charakter. Cóż, los poskąpił mi typowo słowiańskiej urody. Nie mam pięknej figury, długich blond włosów, pięknej jasnej twarzy i błękitnych oczu. Przyjaciele twierdzą, że Bóg, kiedy mnie tworzył, próbował stworzyć nowy kanon piękna i wymieszał ze sobą kilka charakterystycznych cech, które zazdrościłyby mi pewnie kobiety raczej z innych zakątków świata niż Polska, a może nawet i z innych czasów niż XXI wiek. Według mnie ta Jego zabawa jednak się nie udała. Ciemne włosy jak u Indianki, jasna, piegowata twarz, trudny do zidentyfikowania kolor oczu (bo raz są niebieskie, a raz zielone), garbaty nos i nieproporcjonalne usta. Wszystko to sprawiało, że w dzieciństwie wśród pięknych jasnowłosych koleżanek czułam się inna. I czuję się tak chyba do dziś. Myślę, że ta inność pozwoliła mi ukształtować własne wnętrze, swoją wrażliwość, zainteresowania, światopogląd. Rozwinęła się we mnie bardzo mocno sfera uczuciowa. Z opowiadań rodziny wiem, że jako mała dziewczynka byłam bardzo wrażliwa na krzywdę innych ludzi, zwierząt, a nawet roślin. Niestety z biegiem lat ogromna potrzeba obcowania ze stworzeniami tego świata zachwiała się. Dzisiejsze czasy niestety pokazały mi nie raz jaki człowiek może być naprawdę. Jak może krzywdzić, oszukiwać bez wyrzutów sumienia. Doświadczona nie raz podobnymi sytuacjami odepchnęłam od siebie jeszcze bardziej ludzi, zamknęłam się w sobie, a na każde zbliżenie się do mojego poukładanego świata osoby trzeciej reagowałam chłodem. Zbliżyłam się więc do zwierząt, bez których nie wyobrażam sobie teraz życia. Ogromne zasoby wrażliwości mieszczące się we mnie przełożyłam na uwielbienie przyrody. Poznawałam naturę, obcowałam z nią i często nie mogłam się nadziwić jak ktoś mógł wpaść na pomysł stworzenia czegoś równie pięknego. Świat i relacje międzyludzkie poznawałam z obserwacji oraz książek. I to chyba dzięki nim także zaczęłam pisywać własne opowiadania. Przesiąknięte uczuciami opowieści o życiu, często z pogranicza fantasy, o kilku równoległych światach, z elementami mistycyzmu, uwielbienia przyrody. Zauważyłam, że mój wewnętrzny świat bardzo łatwo mogę wyrażać poprzez muzykę (melancholijną, nakłaniającą do zadumy, tworzoną pod wpływem wydarzeń z życia, ale także krajobrazu).

    OdpowiedzUsuń
  36. DRUGA CZĘŚĆ WYPOWIEDZI...

    Niestety te zalety były często dla mnie także utrapieniem. Nadmierna uczuciowość do dzisiaj przysłania mi racje rozumu, które wręcz zakrzyczane są tym, co mówi serce. Chłód wobec ludzi powodował, że traciłam przyjaciół, a do dzisiaj wytrzymała ze mną niewielka grupa. Aby zaufać potrzeba mi bardzo dużo czasu. Na krytykę, wyśmianie i inne ataki ze strony ludzi reaguję bardzo źle. Tracę poczucie własnej wartości, nie wierzę we własne możliwości, nabawiam się kompleksów, przestaje realizować marzenia, bo boję się zdania innych. Myślę, że gdybym żyła w epoce zbliżonej poglądowo do mojego świata wewnętrznego, to byłoby mi lepiej. Ale czy znajdując się w epoce romantyzmu rzeczywiście by tak było? Czy okres XIX wieku byłby dla mnie szczęśliwy? W końcu ludzie tego okresu są postrzegani raczej jako pesymiści. Wrażliwi na uczucia i przyrodę pesymiści.
    Romantyzm w Europie trwał od schyłku XVIII wieku do 1864r. Epokę tą charakteryzowały przede wszystkim takie pojęcia jak: irracjonalizm, mistycyzm (czyli wiara w istnienie świata pozazmysłowego, z którym artysta się łączy) oraz werteryzm (ból istnienia, ból życia). Oczywiście z okresem tym łączy się także rozwój muzyki klasycznej – bo wtedy zaczyna tworzyć Beethoven, Moniuszko i Czajkowski – a to kolejny argument, dla którego chciałabym żyć w romantyzmie. Następne zagadnienie związane z tą epoką to sentymentalizm – czyli nawiązanie do uczuć w utworze, przyroda staje się bohaterem wydarzeń, a nawet tworzy odpowiedni nastrój.
    Swoją twórczość zaczynają: Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki i Cyprian Kamil Norwid, którzy z kolei są moimi ulubionymi poetami. Wiele widzę argumentów za tym aby żyć w XXI wieku. Przede wszystkim jest to duże podobieństwo między tym, co wyznaję teraz, a tym, co w romantyzmie było uznawane za coś normalnego. Może przestałabym się czuć inna? Może byłabym wreszcie zrozumiana? Chociaż z drugiej strony tłucze mi się gdzieś z tyłu głowy pytanie. Czy naprawdę tego bym chciała? W romantyzmie moje życie wewnętrzne byłoby czymś normalnym. W XXI wieku jest to fenomen, bo mało jest ludzi tak wrażliwych.

    OdpowiedzUsuń
  37. Wypowiedź konkursowa:
    Gdybym miał możliwość na krótko przenieść się w przeszłość, wybrałbym lata 1925-1935. Chciałbym na własne oczy zobaczyć codzienne życie na polskiej wsi i przekonać się, czy było tak, jak opowiadał mi pradziadek.Mógłbym być pasterzem bydła albo parobkiem wędrującym "za robotą", może pomocnikiem kowala? Chciałbym zobaczyć prawdziwy jarmark, jakich już nie ma, zatańczyć na weselu, spróbować chleba i kiełbasy,(podobno wtedy wszystko było bez porównania smaczniejsze, niż dziś), piec kartofle przy ognisku i kraść księdzu jabłka w sadzie. W letni poranek wyjść z kosą w pole i pracować do południa,a potem położyć się w cieniu i popijać
    maślankę, którą podałaby mi krzepka dziewoja w czerwonych koralach.
    Wieczorem położyć się na świeżym, pachnącym sianie i wsłuchiwać się
    w szczekanie wioskowych psów. Chciałbym robić to wszystko i jeszcze
    więcej - nie będę rozwijał skrzydeł wyobraźni, bo wydaje mi się, że wypowiedź
    powinna być krótka - ale koniecznie chciałbym wrócić do naszej epoki przed
    1939 rokiem, aby uniknąć wojny.
    Pozdrawiam - mixer.

    OdpowiedzUsuń
  38. Przez chwilę zastanawiam się, gdzie jestem. Jakim cudem znalazłam się na skraju lasu? W oddali dostrzegam most prowadzący do jakiegoś miasta. Masa ludzi ciągnie w tym kierunku, więc i ja postanawiam tam się udać. Już na pierwszy rzut oka widać, że miasto nie może pochodzić z mojej epoki. W tej chwili jakoś szczególnie mnie to nie zastanawia...

    Gdy podchodzę bliżej mostu, uświadamiam sobie, jak bardzo jest niestabilny. Deski pod naporem masy ludzi, koni i wozów, wydają bardzo niepokojące odgłosy. Planuję przeczekać do chwili, gdy na moście nie będzie ani jednego konia czy wozu. Dość szybko dociera do mnie, że to raczej niemożliwe. Most jest bardzo wąski a co za tym idzie dość często wozy mają problemy, by obok siebie przejechać, skutecznie blokując drogę innym. Zanim się z tym uporają, do mostu docierają kolejne wozy. Ryzykuję, w końcu nie mogę tak bezczynnie stać i tylko obserwować. Mam sporo szczęścia, na moście znajdują się dwa wozy ale oba jadą w tym samym kierunku, więc dość szybko dostaję się na drugą stronę. Wkrótce zaczynam rozumieć, skąd w okolicy tak wiele ludzi. To musi być dzień targowy. Wszędzie widać stragany i słychać głosy targujących się osób. To wszystko kojarzy mi się ze średniowiecznymi festynami, w których kilka razy uczestniczyłam. Niewykluczone, że to właśnie średniowiecze.

    Przez chwilę obserwuję dziewczynę sprzedającą jajka. Jest naprawdę ładna i zdaje się doskonale o tym wie. Bezwstydnie spogląda na przechodzących mężczyzn, z których niejeden decyduje się na zakup, tylko po to, by przez chwilę z nią porozmawiać. Sprytna dziewczyna, sporo zarobi...
    Przez moment zastanawia mnie imponująca ilość zakonnic i zakonników, gdy jednak spoglądam na olbrzymią katedrę, wszystko staje się jasne. Widać wielu duchownych znalazło w tym mieście swoje powołanie. Spoglądając na tajemnicze mury zakonu, przez chwilę myślę, jak chętnie zajrzałabym do ich biblioteki...

    Przechadzam się między straganami bez większego celu. Po prostu chłonę atmosferę tego miejsca, jego energię i specyficzny urok. Po jakimś czasie w oddali dostrzegam pewne poruszenie. Gdy podchodzę bliżej dostrzegam na miejscu zakonnika i płaczącą kobietę. Zakonnik jest potwornie wzburzony i oskarża kobietę o uprawianie czarów. W tłumie odzywają się pomruki niezadowolenia. Zdaje się że kobieta chętnie pomagała wielu osobom i dostarczała im lecznicze zioła. Słychac coraz to odważniejsze głosy ludzi domagających się jej uwolnienia. Zakonnik zdaje się być zszokowany, jednak nie zamierza się poddać. Przywołuje człowieka, który ma sprawdzić, czy na ciele kobiety znajduje się jakieś znamie, niezbyty dowód na to, że jest czarownicą. Gdy mężczyzna rozrywa ubranie, mam ochotę głośno zaprotestować. Jednak tak strasznie się boję. Co jeśli mnie również uznają za czarownicę a na moim ciele znajdą coś, co zinterpretują jako znamię... Mężczyzna coś odnajduje a twarz zakonnika promienieje ze szczęścia. Kobieta zostaje skazana na śmierć w trybie natychmiastowym...

    Budzę się z krzykiem na ustach. A więc to wszystko to tylko sen. Przez chwilę zastanawiam się, dlaczego wydawał się być tak realny. Aż wreszcie do mnie dociera... most, dziewczyna z jajkami, katedra... Byłam w Kingsbridge opisanym wyobraźnią Kena Folletta. Przeniknęłam do „Świata bez końca”... Oddycham z ulgą, lecz już po chwili łapię się na myśli, że chciałabym tam powrócić. Kto wie, może udałoby mi się coś tam zmienić. Zapobiec złu, które nadchodzi... I choć doskonale wiem, jak niebezpieczny i okrutny może być ten świat, żywię nadzieję, że kiedyś ponownie tam się znajdę ...

    OdpowiedzUsuń
  39. nick: Marcela Pomper
    banerek tu: http://mirror-of--soul.blogspot.com/2013/02/konkursy.html
    W jakiej epoce historycznej chciałabym się znaleźć choćby na chwilę i dlaczego?

    Średniowiecze- to rozdział w epoce,
    Do której przeniosłabym się, gdybym miała magiczne moce.
    Literatura była wtedy arcyważna,
    A teraz? Książka do śmietnika trafia każda!
    Tylko "wybrani" potrafili czytać,
    A Ci co chcieli, nie umieli nawet alfabetu przeczytać.
    Wszystko chciało być doskonałe,
    Państwa wieczne i niebywałe.
    Piękne zdobne suknie wtedy szyto,
    Mało wojen, lecz ziem dużo zdobyto.
    Wiele biesiad, tańców i bali,
    Każda kobieta była tą jedyną na sali.
    Średniowiecze kojarzy mi się też z rycerzem na białym koniu,
    Oraz pięknymi wyrobami z mahoniu.
    Sami wiedzie, że średniowiecze to sam urok i czar,
    Więc jeśli ktoś może niech da mi w nim chwile jako dar.

    OdpowiedzUsuń
  40. Aaaa, zapomniałam na śmierć o konkursie, dobrze że mi się dzisiaj przypomniało, bo to przecież ostatni dzień!

    Gdybym mogła przenieść się w czasie choć na chwilę, choćby na jeden dzień, wahałabym się między dwiema możliwościami.

    Po pierwsze, wiele dałabym za to, by móc na własne oczy ujrzeć dwór młodego Henryka VIII - zobaczyć władcę, który nie tylko w młodości uchodził za najprzystojniejszego monarchę w Europie, zobaczyć się w renesansowym zwierciadle w pięknej sukni na miarę Anny Boleyn, zatańczyć wraz z resztę dworu i wziąć udział w dworskiej maskaradzie.

    Z drugiej strony chętnie przeniosłabym się do Polski sprzed przyjęcia chrztu. Fascynuje mnie dawna Słowiańszczyzna, wraz z wierzeniami, kulturą i swobodą, z jakiej korzystały kobiety. Chciałabym razem z dawnymi Polanami wziąć udział w święcie Kupały, tańczyć wokół ogniska i puszczać wianki na rzece.

    OdpowiedzUsuń

Spam, reklamy, wulgaryzmy i wypowiedzi niezwiązane z tematem będą natychmiast usuwane.