środa, 11 stycznia 2012

"Dziewczyna z sąsiedztwa"

Autor: Jack Ketchum
Tytuł: "Dziewczyna z sąsiedztwa"
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Ilość stron: 307
Okładka: miękka

Jeszcze do niedawna byłam pewna, że nic nie dorówna ani nic nie wywoła takiej emocjonalnej rozsypki, jaką zafundował mi Jack Ketchum w Jedynym dziecku.
Dziewczyna z sąsiedztwa sprawiła, że moje niezachwiane przekonanie runęło jak domek z kart. Czuję, że jeszcze długo nie będę w stanie pozbierać się po tej lekturze. Od dzisiaj wrażenia, jakie we mnie wzbudziła, są dla mnie synonimem głębokiej traumy.

Lato, 1958 roku.
Dwunastoletni David poznaje o dwa lata starszą Meg Loughlin, która wraz z niepełnosprawną siostrą Susan po śmierci rodziców zamieszkała w domu swojej ciotki Ruth Chandler. Nowy dom bardzo szybko okazuje się nieprzyjaznym miejscem; ciotka oraz jej trzej synowie: Willie, Donny i Woofer odnoszą się do Meg z pogardą i nie szczędzą jej złośliwości. Dziewczynka znosi podłe traktowanie bez słowa skargi, jednak kiedy nękanie przybiera coraz ostrzejsze i bardziej niepokojące formy, Meg reaguje słusznym gniewem. Reakcja nastolatki wyzwala w Ruth niepohamowaną falę wściekłości.
Zamyka Meg w piwnicznym schronie czyniąc z niej ofiarę chorych fantazji, wymyślnego okrucieństwa i własnego szaleństwa. Ruth odchodzi od zmysłów folgując makabrycznemu sadyzmowi, w którym pogrąża się nie tylko ona, lecz także podżegani przez nią synowie oraz... dzieci z sąsiedztwa. Wszyscy oni torturują Meg dając wyraz zwierzęcym fantazjom i żądzom; mordują ją na raty w międzyczasie popijając colę i oglądając telewizję.
Również David uczestniczy w tych ponurych wydarzeniach - jako bierny obserwator targany na przemian poczuciem winy i fascynacją. Kiedy decyduje się wreszcie pomóc udręczonej Meg, jest już na to za późno.

Dziewczyna z sąsiedztwa utrzymywała mnie w stanie permanentnego przerażenia i przyprawiającej swoją intensywnością o utratę zmysłów bezsilnej wściekłości. Dosłownie sparaliżowała mnie emocjonalnie i wielokrotnie prowokowała do odłożenia jej nieprzeczytanej - co nigdy dotąd mi się nie zdarzyło. Ta książka bolała, boli i jeszcze przez długi czas będzie boleć.
Poraża przede wszystkim niesamowitym, niemal namacalnym realizmem. Ketchum przekonuje, że człowiek jest zdolny do najpotworniejszych czynów, niewyobrażalnego bestialstwa i epatowania złem w najczystszej postaci - i to nie tylko z powodu inspirowania się autentycznymi wydarzeniami, które wstrząsnęły swego czasu Ameryką. Zmusza nas do uwierzenia ( czegoś podobnego dokonał William Golding we Władcy much), że opisywany przez niego horror jest w rzeczywistości prawdopodobny, że naprawdę może się wydarzyć. Porażające jest uświadomienie sobie, że nawet teoretycznie niewinne dziecko - podżegane do zła sankcjonowanego przez dorosłego, mające przyzwolenie otoczenia na folgowanie swoim fantazjom, eskalację swoich czynów i gwarantowaną całkowitą bezkarność - z radością przekroczy kolejne granice oddzielające dobro od zła wprawiając się w stan euforycznej wszechmocy, jaką daje poczucie władzy nad życiem i śmiercią drugiego człowieka, jest w stanie zatracić swoje człowieczeństwo zamieniając się w najprawdziwszego potwora.

Choć jedynym, który nie pogrąża się w zbiorowym szaleństwie, zachowuje ludzkie uczucia i jest w pełni świadomy dokonującego się zła jest David, jego udział w gehennie Meg jest moralnie największy. Jako bierny świadek, obserwator, który dostrzega zło i nie robi nic, by je powstrzymać - nie mówi rodzicom, nie zawiadamia policji - swoim niemym przyzwoleniem i poczuciem winy przeplatanym z chęcią przyłączenia się do oprawców i poznania tego, do czego jeszcze będą zdolni, budzi autentyczny wstręt i nienawiść. Kiedy w końcu decyduje się zareagować, odzyskuje w naszych oczach resztki przyzwoitości, ale na cokolwiek więcej jest już za późno.
Osobną kwestię stanowi postawa Ruth, której szaleństwo i utrata poczucia rzeczywistości wywołują słuszne przerażenie i grozę, lecz to nie ona jest tu najważniejsza. Jej zachowanie jest tylko katalizatorem wyzwalającym drzemiące zło; zaraża szaleństwem i przewodniczy aktom wynaturzonego okrucieństwa, lecz prawdziwy koszmar rozgrywa się w sercach i umysłach dzieci.

Dziewczyna z sąsiedztwa to proza o gigantycznej sile rażenia, brutalna i przerażająca. Poraża autentyzmem i budzi grozę realnym prawdopodobieństwem zaistnienia opisanych wydarzeń. Demaskuje najmroczniejsze tajniki ludzkiej duszy; pokazuje, jak daleko człowiek jest w stanie się posunąć, kiedy otrzymuje powszechną aprobatę dla wszelkich swoich działań. Opowiada o ohydnej zbrodni biernego uczestnictwa w akcie zła - i ogromnym spustoszeniu, jakie sieje w psychice. Opowiada o koszmarze, który rodzi się, gdy zacierają się granice między dobrem a złem, a człowiek zyskuje nieograniczoną władzę nad życiem i śmiercią bliźniego.

Polecam tę powieść wyłącznie czytelnikom o stalowych nerwach, choć nawet one nie gwarantują Wam beztrosko i spokojnie przespanych nocy; książka wstrząsa, szokuje i przeraża, zaś emocje, które wywołuje, swoją intensywnością chwytają za gardło, doprowadzają do granicy wytrzymałości i utraty tchu. Pustka, jaka pozostaje, jest istnym błogosławieństwem.

Moja ocena: 5/5

Opublikowane na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/53532/dziewczyna-z-sasiedztwa/opinia/1593406#opinia1593406 

Baza recenzji Syndykatu ZwB

za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Papierowy Księżyc :)

15 komentarzy:

  1. Jak tylko ochłonę po "Dziecku niczyim" M. Seeda i będę miała okazję i odpowiedni nastrój do przeczytania "Dziewczyny z sąsiedztwa", sięgnę po tą lekturę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że ,,Dziewczyna z sąsiedztwa'' poruszyła cie dogłębnie. Właśnie za to uwielbiam Ketchuma, za jego szczerą, mocną i prawdziwą interpretacje danego tematu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie przeczytam. Muszę w końcu.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. O "Dziewczynie z sąsiedztwa" słyszałam już dawno, ale jakoś nigdy nie mogłam się do niej przekonać. Po twojej recenzji czuję, że będę musiała się przygotować do tej książki psychicznie i w końcu ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Już nawet kiedyś szukałam jej w katalogu bibliotecznym i okazało się, że muszę po nią jechać aż do Gdańska Głównego, ale chyba warto :D

    OdpowiedzUsuń
  6. tetiisheri - doskonale Cię rozumiem, mam podobnie xD

    cyrysia - facet, który pisze takie rzeczy nie jest chyba do końca normalny, ale go uwielbiam!

    Edyta - oj, koniecznie:)

    Carline - zdecydowanie! Jest to ciężkie przeżycie, ale warto!

    limonka - jak najbardziej:)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam tę książkę i byłam bardzo zaskoczona, jak silnie na mnie wpłynęła. Warta przeczytania pozycja. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na razie mam za sobą film i to nie cały, nie dałam rady obejrzeć do końca. Po książkę raczej nie sięgnę, gdyż boję się, że będzie dla mnie za brutalna,

    OdpowiedzUsuń
  9. To chyba jednak temat nie dla mnie.
    Czy coś z tego wynika, czy to tylko sadyzm dla sadyzmu? Analizować ludzkie okrucieństwo można, tylko po co?

    Jakoś jestem zniesmaczona do takich tematów w literaturze.

    OdpowiedzUsuń
  10. kasandra - rzeczywiście, książka wyzwala niezwykle silne emocje:(

    toska82 - ja chyba filmu nie dałabym rady obejrzeć, nawet się nie porywam:(

    Oleńka - to nie tylko analiza ludzkiego okrucieństwa, ale ciemnej strony ludzkiej natury; książka pokazuje, jak łatwo wygenerować osobowości psychopatyczne z pozoru normalnych, dziecięcych umysłów - a co za tym idzie - jakie dziecięce postawy i zachowania powinny wzbudzać ich niepokój. Chociażby. Poza tym to książka oparta na faktach, a więc uczula, że taki koszmar może ponownie wydarzyć się w rzeczywistości.

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Trochę obawiam się brutalności tej książki, bo już sporo się na ten temat naczytałam, ale MUSZĘ ją przeczytać! Do filmu o wiele trudniej będzie mi się przekonać, ale pomyślę nad tym PO zapoznaniu się z wersją papierową "Dziewczyny z sąsiedztwa". Pożyjemy, zobaczymy ;).

    OdpowiedzUsuń
  12. Nastraszyłaś mnie, ale i tak muszę poznać twórczość Ketchuma. Może tylko zacznę od mniej wstrząsających książek, jeżeli takie istnieją w ogóle. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Swego czasu miałem na dysku film, ale wolę zabrać się w pierwszej kolejności na powieść, która - z tego co słyszałem - jest jedną z lepszych Ketchuma.

    Pozdrawiam,
    Sławek

    OdpowiedzUsuń
  14. Niestety czytałam tę książkę, pisze niestety bo zszarpała mi nerwy, doprowadzając do łez z bezsilności. Najbardziej przerażające jest to, że te wydarzenia miały miejsce, ludzie to jednak najgorszy gatunek.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ha! I ja się lada moment doczekam pierwszej książki Ketchuma na mojej książce! :D

    OdpowiedzUsuń

Spam, reklamy, wulgaryzmy i wypowiedzi niezwiązane z tematem będą natychmiast usuwane.