piątek, 11 marca 2011

"Józefina"

Autor: Sandra Gulland
Tytuł: "Józefina"
Wydawnictwo: Bukowy Las

Uwielbiam zaczytywać się w biografiach i wspomnieniach kobiet,zwłaszcza tych,które żyły w ciekawych,burzliwych czasach.Intrygujące jest bowiem konfrontowanie suchych faktów znanych z podręczników historii z jakże odmiennym spojrzeniem przez pryzmat kobiecych doświadczeń,przeżyć,refleksji ; spojrzeniem na rzeczywistość,której były bystrymi obserwatorkami i w której uczestnicząc,zostawiały także swój ślad.
Już nie raz przekonałam się,że wnikliwe kobiece oko dodaje faktom głębi i pozwala spojrzeć na pewne sprawy z innej perspektywy,zwykle nie dostrzeganej lub lekceważonej.

Niniejsza książka jest doskonałym przykładem wartościowej literatury wspomnieniowej.Ten pamiętnik to nie tylko bezcenny zapis przeżyć i przemyśleń kobiety,która była świadkiem historii (a poniekąd i jej twórcą) , której intrygujące i bystre obserwacje znacznie wzbogacają i weryfikują naszą znajomość faktów historycznych ; to również bezcenny skarbiec informacji o szeroko pojętych realiach XVIII-wiecznej Francji.

Powieść,którą mam przed sobą jest mistrzowskim połączeniem niezwykle bogatego w szczegóły,nakreślonego z wielkim rozmachem tła historycznego z barwną,kalejdoskopową panoramą społeczno - obyczajową szczodrze urozmaiconą detalami charakterystycznymi dla epoki,a więc ówczesną modą,obyczajami,mentalnością,moralnością,polityką.

Pierwszy tom trylogii o pełnym zawirowań życiu Marii Józefy Róży Tascher Beauharnais Bonaparte (nazywanej przez wszystkich Różą,przez Napoleona Józefiną) koncentruje się na jej wspomnieniach począwszy od dzieciństwa aż do momentu poślubienia Napoleona.Zamykają się one w pięciu częściach,z których każda stanowi odrębną epokę w życiu bohaterki.

Mademoiselle (panienka) - poznajemy 14-letnią Kreolkę Różę Tascher oraz jej rodzinę mieszkającą na podupadającej plantacji na Martynice.
Obserwujemy dzieciństwo i dorastanie tej rezolutnej i pełnej temperamentu osóbki,której charakter ukształtowały skomplikowane rodzinne relacje,trudy egzystencji na nieudolnie zarządzanej plantacji,a także powszechnie praktykowana na wyspie religia wudu.
To właśnie przepowiednia kapłanki wudu w pewnym stopniu zaważyła na życiu Róży...

Vicomtesse (wicehrabina) - zapiski Róży zmieniają charakter,poznajemy inne jej oblicze.W wyniku zaaranżowanego małżeństwa zostaje żoną wicehrabiego Aleksandra Beauharnais.Życie arystokratki jednak nie jest usłane różami - wraz z bohaterką przeżywamy rozczarowanie malkontenckim i aroganckim mężem,poniżenie,którego źródłem są jego niezliczone zdrady oraz frustrację związaną ze społecznym przymusem akceptacji skandalicznego prowadzenia się małżonka.Cierpimy wraz z nią po utracie dziecka i odczuwamy uniesienie,kiedy przeżywa radość macierzyństwa.Jesteśmy świadkami jej heroicznej walki z dążącym do dominacji mężem pragnącym uczynić z Róży potulną,zahukaną i bezwolną kobietę powolną jego życzeniom.

Madame (pani) - publicznie oskarżona przez męża o rozwiązłość,Róża walczy jak lwica o swoje dobre imię i doprowadza do sądownie przeprowadzonej separacji ; świadczy to o jej silnej woli,zdecydowaniu i determinacji - rzadko która kobieta zdobywała się na podobny krok w obawie przed społecznym potępieniem.

Citoyenne (obywatelka) - dla Róży nastają bodajże najmroczniejsze chwile w życiu.Zapiski odkrywają przed nami codzienność piekła rewolucji,narastający terror,koszmar kolejnych aresztowań,które zataczając coraz szersze kręgi,w końcu dosięgają także ją i jej męża.
Jesteśmy świadkami jej dramatycznych więziennych przeżyć,gdzie każdy dzień jest walką z poczuciem beznadziei i o zachowanie resztek godności,gdzie paraliżująca niepewność o los najbliższych odbiera chęć do życia.
Wyniszczona fizycznie i psychicznie Róża,dzięki niesamowitemu zbiegowi okoliczności wraca w końcu do swoich dzieci jako wdowa.
Tylko dzięki nim znajduje w sobie jeszcze dość siły i woli życia,by odepchnąć tragiczne wspomnienia i zacząć wszystko od nowa.

La Merveilleuse (niezwykła) - to słowo chyba najtrafniej oddaje osobowość Róży - Józefiny.
Jej ostatnie zapiski pozwalają domyślać się hartu ducha,niesamowitych sił psychicznych i bezprzykładnej determinacji kobiety,która nie zważając na nic walczy o zwolnienie z więzienia członków rodziny,przyjaciół i znajomych.Jednocześnie obserwujemy jej żmudne starania o odzyskanie obłożonego sekwestrem domu,uzyskanie środków do życia,a nawet o oczyszczenie dobrego imienia zmarłego męża.
Znajomość z Napoleonem Bonaparte,małym,dziwnym człowieczkiem obdarzonym jednak niepospolitą ambicją,niespotykaną pewnością siebie oraz uporem dorównującym jej własnemu,diametralnie zmienia jej życie.
Przy nim Józefina zaczyna jaśniej patrzeć w przyszłość ; staje się pewną siebie żoną człowieka,któremu wszyscy wróżą świetlaną przyszłość.
Refleksje Józefiny dotyczące jej życia u boku Napoleona kończą pierwszy tom wspomnień.

Odkładałam tę książkę z niechęcią i niezaspokojonym apetytem ; barwna opowieść Józefiny wciągnęła mnie do jej świata z mocą,jakiej się nie spodziewałam i na jaką nie byłam przygotowana.
Zauroczyła mnie postać tej wielkiej duchem kobiety,której los nie szczędził zarówno wzlotów jak i upadków,a która zawsze,dzięki ogromnym pokładom sił psychicznych potrafiła podźwignąć się z każdej niedoli i iść dalej przez życie z podniesioną głową.
Z wielką niecierpliwością oczekuję kolejnego tomu fenomenalnej trylogii Sandry Gulland ; tymczasem polecam Wam gorąco jej pierwszą część.

Moja ocena:5/5

Opublikowane na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/91114/jozefina/opinia/2061437#opinia2061437 


książkę otrzymałam od Wydawnictwa Bukowy Las - serdecznie dziękuję!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spam, reklamy, wulgaryzmy i wypowiedzi niezwiązane z tematem będą natychmiast usuwane.