Tytuł: "Ciernista róża"
Wydawnictwo: Sonia Draga, 2014
Ilość stron: 593
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Czwarte już spotkanie z prozą Charlotte Link tylko utwierdziło mnie w
przekonaniu, że niemiecka pisarka rzeczywiście jest mistrzynią pióra;
jak dotąd żadna powieść jej autorstwa mnie nie zawiodła, wręcz
przeciwnie: każda kolejna nieodmiennie zaskakuje niebanalnym
wykorzystaniem najbardziej nawet wyeksploatowanych motywów kryminalnych,
obyczajowych czy psychologicznych oraz zwodniczo prostą intrygą, która
okazuje się jedynie pretekstem do ukazania głębi psychologicznej
bohaterów i przeanalizowania łączących ich relacji. Nie inaczej było w
przypadku Ciernistej róży; tym razem autorka poruszyła tematykę
związaną z II wojną światową, a konkretnie - z niemiecką okupacją Wysp
Normandzkich, pokazując, że nawet najstaranniej skrywane tajemnice
wychodzą na jaw w najmniej oczekiwanym momencie, w dramatyczny sposób
łącząc bolesną i trudną przeszłość z pozornie spokojną teraźniejszością.
Guernsey, 1940 rok.
Mieszkańcy wyspy, w obawie przed niemiecką inwazją, masowo opuszczają
rodzinne strony. W grupie tłoczących się w porcie uchodźców jest też
11-letnia Beatrice, która gubi rodziców w napierającym z każdej strony
tłumie. Przekonana, że rodzice wsiedli na statek i popłynęli do Anglii,
wraca do rodzinnego domu. Wkrótce okazuje się, ze został on
zarekwirowany przez niemieckiego oficera, Ericha Feldmanna - człowieka
okrutnego i nieobliczalnego, będącego ucieleśnieniem stereotypu nazisty.
Kierując się kaprysem pozwala on Beatrice zamieszkać pod jednym dachem z
nim i jego żoną Helene, która niebawem dołącza do męża. Z biegiem czasu
tę trójkę połączą dziwaczne, niejednoznaczne relacje, daleko
wykraczające poza ramy typowych stosunków miejscowej ludności z
okupantem.
Guernsey, współcześnie.
Młoda Niemka, Karin Palmer, przebywająca na wyspie z polecenia męża,
przypadkowo trafia do pensjonatu prowadzonego przez 70-letnią Beatrice
Shaye. Nieoczekiwanie, mimo odmiennych życiowych doświadczeń i różnicy
wieku, kobiety nawiązują nić przyjaźni: Karin wreszcie może komuś
opowiedzieć o swym nieudanym związku i paraliżujących atakach paniki
rujnujących jej życie, Beatrice zaś znajduje w niej wdzięczną i
cierpliwą słuchaczkę gotową wysłuchać historii z lat spędzonych pod
niemiecką okupacją i pod czujnym okiem sadystycznego nazisty. Jak Karin
się wkrótce przekonuje, Beatrice nigdy nie udało się zerwać z
przeszłością - ze zdziwieniem zauważa, że jej gospodyni wciąż mieszka z
Helene, wdową po niemieckim oficerze. Dlaczego Beatrice postanowiła
związać z nią swoje życie? I czy w ogóle miała jakiś wybór?
Nie można zaprzeczyć, że Charlotte Link wie, w jaki sposób skutecznie
przykuć uwagę czytelnika, umiejętnie podsycać ciekawość i utrzymać
zainteresowanie do ostatniej strony. Może tym razem nie okrywa intrygi
kryminalnej otoczką społeczno - obyczajową, jak to miało miejsce choćby w
powieści Echo winy (gdzie motywem przewodnim była pedofilia) czy Lisiej dolinie (porwanie), lecz czerpie pełnymi garściami z trudnej
przeszłości związanej z niemiecką okupacją, odpowiedzialnością za
rozpętanie wojny światowej i zbrodnie popełnione przez nazistów pod jej
sztandarem; fabuła najnowszej powieści Link, osnuta wokół tych motywów,
prezentuje się zaskakująco ciekawie i nietuzinkowo, zwłaszcza w
kontekście wcześniejszej twórczości autorki. Równie intrygująco
przedstawia się sposób, w jaki niemiecka pisarka motywy te wykorzystała.
Akcja Ciernistej róży rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych: w
okresie II wojny światowej i współcześnie, na wyspie Guernsey. Wątek
wojenny ma formę retrospekcji jednej z głównych bohaterek, Beatrice,
która w dzieciństwie została zmuszona do zamieszkania pod jednym dachem z
niemieckim oficerem i jego żoną. Doświadczenie to w znaczący sposób
ukształtowało jej osobowość i wpłynęło na dalsze życie nie tylko jej,
ale i Helene - właściwie nierozerwalnie splotło losy tych dwóch kobiet,
które nawet po sześćdziesięciu latach nadal mieszkają razem, połączone
uczuciem miłości - nienawiści i wyjątkowo skomplikowanymi relacjami,
których natury do końca nie potrafi zrozumieć nie tylko ich najbliższe
otoczenie, ale i one same.
Poznajemy wojenne losy Beatrice, przede wszystkim zaś okoliczności, w
jakich w jej życie wkroczyli Erich i Helene Feldmann oraz niejasny
status ni to przyszywanej córki, ni to więźniarki, jaki jej narzucono.
Podlega on zresztą kolejnym modyfikacjom, a jedenastolatka musi nagle
odnaleźć się w roli... powiernicy wojennego zbrodniarza i psychicznego
wsparcia jego udręczonej żony. Ten swoisty trójkąt, psychologiczna gra
między sadystycznym, psychopatycznym Erichem, dziecinną, lękliwą i
bezradną Helene i silną, bezwzględną Beatrice, te uzależniające,
toksyczne relacje między bohaterami, są jednymi z najmocniejszych atutów
powieści. Szczególnie intryguje niejednoznaczność relacji kat - ofiara,
zwłaszcza, że nawet dogłębna analiza charakterów bohaterów, tak typowa
dla prozy autorki, bynajmniej nie ułatwia ich oceny. Charlotte Link krok
po kroku, bardzo oszczędnie szafując informacjami, odkrywa przeszłość
bohaterów, ich sekrety, a także okoliczności i doświadczenia, które ich
ukształtowały, jak również sposób myślenia, sferę motywacji i emocji.
Paradoksalnie, im więcej o bohaterach wiemy, tym trudniej poddać ich
jednoznacznej ocenie.
Jednakże to wątek współczesny jest tym dominującym - nadaje on bieg
wydarzeniom, podczas gdy retrospekcje przydają fabule głębi, pozwalają
lepiej zrozumieć lub przynajmniej ukazują w innym świetle rozgrywające
się wydarzenia, a także relacje łączące bohaterów, mające swe korzenie w
przeszłości. Żeby wszystko jeszcze bardziej skomplikować, Link
wprowadza intrygujący wątek kryminalny, który rzuca dodatkowe światło na
postaci bohaterów, jak również wątek obyczajowy (najmniej chyba
interesujący w porównaniu z poprzednimi, co nie znaczy, że nieudany - po
prostu mniej od nich wyrazisty). Zaskakująca jest płaszczyzna, na
jakiej wątki te się zazębiają, jednak autorka jak zwykle nie zawodzi -
fabuła jest w każdym calu dopracowana, logiczna i spójna; zadziwia fakt,
że to nie tożsamość mordercy jest kluczową kwestią, a sedno relacji
między głównymi bohaterkami.
Jeśli miałabym do czegokolwiek się
przyczepić, to może tylko do współczesnego wątku obyczajowego: losy
Alana, prawnika na krawędzi alkoholizmu, psychicznie niedojrzałej Mai i
przeżywającej małżeński kryzys Karin wydają się być wplecione w fabułę
nieco na siłę, niepotrzebnie odwracają uwagę od jej sedna, z drugiej
jednak strony wzbogacają ją i przedłużają przyjemność delektowania się
lekturą. Bo tym właśnie jest proza Charlotte Link - prawdziwą
przyjemnością; w niesamowity sposób łączy ona w sobie cechy
intrygującego kryminału, dobrej obyczajówki i znakomitego thrillera
psychologicznego. Jeśli macie ochotę na powieść, w której pierwsze
skrzypce grają toksyczne relacje międzyludzkie, gra pozorów, emocjonalne
zależności i psychologiczna manipulacja w otoczce nietuzinkowej fabuły,
sięgnijcie po najnowszą książkę niemieckiej pisarki. Tylko uprzedzam,
nie czytajcie blurba - zdradza kluczowe fakty, przez co budzi zrozumiałą
irytację i psuje przyjemność z lektury.
Moja ocena: 4/5
Opublikowane na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/218856/ciernista-roza/opinia/19218087#opinia19218087
za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Sonia Draga :) |
"Dom sióstr" tej autorki jakoś mi wystarczył i nie ciągnie mnie do kolejnych jej książek. Może to błąd?
OdpowiedzUsuń"Domu sióstr" co prawda nie czytałam, ale te cztery, o których wspominam, były na tyle satysfakcjonującą lekturą, że z pewnością jeszcze nieraz sięgnę po prozę Link. Może i Ty mogłabyś się przemóc i spróbować czegoś jeszcze? :)
UsuńO tak, książki tej autorki są rewelacyjne :) Do tej pory zawiodłam się tylko na jednej - "Grzech aniołów" był boleśnie przewidywalny
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, jakim cudem Link wyszła spod pióra słaba książka, chyba będę musiała sięgnąć po osławiony "Grzech aniołów" :D
UsuńPrzeważnie współczesne wątki są słabsze, może to przez to, że autorzy poświęcają mniej czasu na ich dopracowanie? "Dom sióstr" był świetny, więc chętnie poznam kolejną powieść Link.
OdpowiedzUsuńWłaściwie te wątki nie są niedopracowanie, ale mniej frapujące od pozostałych :)
UsuńOkładka do tej książki jest świetna, choć taka w sumie zwyczajna. Co do powieści - nie znam autorki, ale może kiedyś będę miała okazję rzucić okiem na jakąś jej powieść :)
OdpowiedzUsuńZ prozą tej autorki nie miałam przyjemności obcować, za to od jakiegoś czasu obiecuję sobie, że zakupię którąś z jej książek. Nie wiem tylko, na jaki tytuł się zdecydować. ;))
OdpowiedzUsuńJa mogę polecić wszystkie cztery, które czytałam, czyli "Lisią dolinę", "Przerwane milczenie", "Echo winy" i "Ciernistą różę" właśnie :)
UsuńMam w planach chyba "Obserwatora" o ile się nie mylę i to od niego pragnęłabym zacząć. mam nadzieję, że spodoba mi się na równi, co Tobie powyższa, bo pisarka posiada wszystkie umiejętności, by ciekawie tworzyć.
OdpowiedzUsuń"Ciernistą Różę" mam zamiar przeczytać. Już sam tytuł zwrócił moją uwagę :)
OdpowiedzUsuńJedna z moich ulubionych pisarek:) Ma też słabsze książki ale ogólnie świetnie kreuje postaci i relacje międzyludzkie. Książkę oczywiście mam w planie, na razie jest do niej kolejka:) Co w sumie cieszy, bo oznacza, że ludzie jednak czytają:D
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam tę książkę i podoba mi się. Mam nadzieję, ze tak zostanie do końca!
OdpowiedzUsuńLink to jednak Link, klasa sama w sobie ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie było mi dane zapoznać się z twórczością, autorki, ale liczę, że to się wkrótce zmieni.
OdpowiedzUsuńCzytałem już przerwane Milczenie, bardzo mi się spodobało. Mam jeszcze dużą ochotę na Obserwatora i teraz jeszczę Ciernistą różę, myśle że ta nawet bardziej by mi przypadła do gustu, bo jest w niej wszystkiego po trochu czego lubię. Niedługo mam urodziny, może poproszę właśnie o tę książkę. Czy może polecałabyś jeszcze jakąś jej inną książkę, która jest jeszcze lepsza? Przepraszam napisałem na Ty, ale nie wiem jak się zwracać, większość właśnie mi piszę, abym nie pisał na pani, więc proszę mi napisać jak ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mogę polecić wszystkie cztery powieści, które czytałam do tej pory, a więc: "Przerwane milczenie", "Lisią dolinę", "Echo winy" i "Ciernistą różę" właśnie :)
UsuńSpokojnie możesz się do mnie zwracać na ty :)
Pozdrawiam również!