poniedziałek, 2 grudnia 2013

"Ponad wszystko"

Autor: Tanis Rideout
Tytuł: "Ponad wszystko"
Wydawnictwo: Bukowy Las, 2013
Ilość stron: 397
Okładka: miękka ze skrzydełkami

Ponieważ istnieje. W ten sposób jeden z najwybitniejszych alpinistów ery międzywojennej, Anglik George Mallory odpowiedział na pytanie dziennikarzy o sens zdobywania Mount Everestu. I jak to zwykle bywa ze słowami nie do końca przemyślanymi, rzuconymi pod wpływem chwili, rozdrażnienia, zdenerwowania - na zawsze przeszły one do historii. Lakoniczność tej frazy, jej przewrotność, ale przede wszystkim fakt, że szokująco trafnie charakteryzuje osobowość każdego z tych, dla których zdobywanie kolejnych szczytów stanowi sens życia, sprawiły, że stała się mottem alpinistów, najprostszym, ale i najprawdziwszym wyjaśnieniem pasji gnającej ich w najbardziej niedostępne zakątki Ziemi. Ponieważ istnieje - oto jedyny, autentyczny powód, by eksplorować i zdobywać, nawet za cenę własnego życia.

Kanadyjska pisarka Tanis Rideout, zafascynowana postacią jednego z ostatnich klasycznych angielskich dżentelmenów - odkrywców, otoczonego nimbem legendy uczestnika wszystkich trzech brytyjskich wypraw na Mount Everest z lat dwudziestych XX stulecia - George'a Mallory'ego - a dzięki niemu także historią zdobywania najwyższego szczytu Ziemi, postanowiła stworzyć powieść dającą wyraz tej fascynacji, wyrażającą emocje towarzyszące zgłębianiu tematu i próbującą udzielić odpowiedzi na kłębiące się w głowie pytania: ile optymizmu, wiary we własne siły, determinacji, hartu ducha trzeba mieć, jak bardzo być wytrzymałym, odważnym, ambitnym i nieugiętym, by bez względu na piętrzące się przeszkody dążyć do realizacji własnych obsesyjnych pragnień? I co znaczyłoby poślubienie mężczyzny pokroju George'a Mallory'ego? Jak wyglądało życie kobiety skazanej na ciągłe rozstania i powroty, trwanie w nieustannej niepewności co do losu ukochanego, zmuszonej rywalizować o uwagę męża z kolejną niezdobytą górą, ze świadomością, że cała jej miłość nie wystarczyła, by go przy sobie zatrzymać i że być może nigdy go już nie zobaczy? Oto pytania, które towarzyszą również moim refleksjom, gdy słyszę o kolejnej wyprawie w niedostępny zakątek Ziemi lub o następnej ofierze złożonej przez człowieka górom. Dlatego książka autorstwa Tanis Rideout wzbudziła we mnie tak intensywne emocje - kiedy tylko przeczytałam opis wydawcy poczułam, że będzie to lektura wyjątkowa: trudna, ale intrygująca, próbująca wyjaśnić jeden z fenomenów będących wytworem ludzkiej natury.

Anglia, rok 1924. Bohatera powieści, George'a Mallory'ego, poznajemy w bardzo ważnym momencie życia: właśnie uczestniczy w przygotowaniach do kolejnej wyprawy w Himalaje, której celem jest trzecia już próba zdobycia najwyższej góry świata, Mount Everestu. Mimo obietnicy danej żonie Ruth i trójce dzieci, które bardzo przeżywają każde rozstanie z ojcem, nie potrafi zrezygnować ze swojej życiowej pasji i pozwolić, by wyprawa odbyła się bez niego, by kto inny stanął na szczycie Czomolungmy. Jest przekonany, że tym razem dopnie swego; wierzy, że to "ostatni raz" - a resztę życia spędzi pławiąc się w blasku chwały zdobywcy i grzejąc się w cieple miłości najbliższych. W tajemnicy przed Ruth decyduje się na udział w wyprawie, której dramatyczny przebieg czytelnik śledzi z zapartym tchem przez niemal czterysta stron powieści. Dzięki zastosowaniu dwutorowej narracji towarzyszymy każdemu z małżonków: poznajemy monotonię codziennego życia Ruth zredukowanego do oczekiwania na wiadomość od George'a - lub o nim, z niepokojem odliczającej upływające dni do powrotu męża, mechanicznie wykonującej najprostsze czynności, nie potrafiącej skupić się na czymkolwiek innym niż trosce o ukochanego; śledzimy, jak pełna strachu i niepewności co do jego losu próbuje zachować przed światem maskę dzielnej, oddanej, wyrozumiałej i dumnej żony, bo takie są oczekiwania wobec niej, choć tak naprawdę - mimo, że bardzo go kocha i rozpaczliwie za nim tęskni - nie może zrozumieć i pogodzić się z tym, że rodzina nie starcza mu do szczęścia.
Trapią ją wątpliwości co do prawdziwości uczucia George'a, czuje gniew, że nie potrafiła go przy sobie zatrzymać i wyrzuty sumienia, że nie zdążyła powiedzieć mu, jak bardzo go kocha, zanim będzie za późno. Ten rozdźwięk pomiędzy szalejącymi w niej uczuciami i wątpliwościami a koniecznością zachowania się zgodnie z oczekiwaniami społeczeństwa jest dla niej ogromnie stresujący i wyczerpujący psychicznie. Ruth wie, że nie może się załamać, musi być silna także dla swoich dzieci - pozbawione ojca to jej potrzebują teraz najbardziej, tylko ona może ukoić ich tęsknotę, uspokoić, pocieszyć. Stara się być dzielna również dla George'a - w listach, wbrew kłębiącym się myślom i emocjom, zawsze okazuje mu tylko miłość, wsparcie i otuchę, które mają go motywować do zwycięstwa i rychłego powrotu. Sobą może być tylko w zaciszu własnej sypialni, czasem ulgę przynosi szczera rozmowa z ich wspólnym przyjacielem, Willem.

Fragmenty opisujące zmagania Ruth z codziennością w oczekiwaniu na powrót męża przeplatają te opisujące przebieg wyprawy w Himalaje. Kontrast wynikający z zestawienia monotonii i zwyczajności życia w Cambridge z dynamizmem i napięciem nieustannie towarzyszącym grupie śmiałków, dodaje dramatyzmu fabule i pozwala utrzymać emocje czytelnika na wodzy. Zapierające dech w piersiach opisy przyrody, monumentalność i groza niezdobytej Góry wywołują szacunek i pokorę w uczestnikach wyprawy, którzy muszą mierzyć się z ekstremalnie trudnymi warunkami i przeciwnościami, nieludzkim zimnem, smagającym wiatrem, chorobą wysokościową i niebezpieczeństwami wynikającymi ze wspinaczki, ale nie tylko. Im bliżej szczytu, tym częściej w zespole pojawiają się niesnaski, przejawy zajadłej rywalizacji i chorobliwych ambicji zagłuszających głos rozsądku. Jakim trzeba być człowiekiem, by znosić tak skrajne pod każdym względem warunki? Tanis Rideout znakomicie udało się sportretować George'a Mallory'ego, ukazać jego wewnętrzne rozdarcie, jego złożoną psychikę, którą napędzało poczucie winy i wyrzuty sumienia wobec tych, co zginęli na wojnie podczas gdy on przeżył, chęć udowodnienia światu, najbliższym i sobie, że mimo to jednak jest coś wart, że może w życiu dokonać czegoś wielkiego, by mogli być z niego dumni. Jednocześnie przekraczanie kolejnych granic było jego obsesją, której nie potrafił się oprzeć - każda niezdobyta góra stanowiła dla niego wyzwanie, które musiał podjąć i mu sprostać, innego wyjścia nie było. Kochał swoją rodzinę, ubóstwiał żonę, ale nie potrafił żyć bez tego oszałamiającego uderzenia adrenaliny, dzięki któremu czuł, że żyje, że dokonuje czegoś ważnego, nawet za cenę własnego bezpieczeństwa, nie zważając na czekających na niego bliskich, czasem bez względu na śmierć współtowarzyszy - byle tylko zdobyć kolejny szczyt.

Charakter człowieka takiego jak George Mallory determinuje jego los, w związku z czym, nawet jeśli ktoś nie interesuje się historią alpinizmu, łatwo może przewidzieć zakończenie książki. Nie chodzi tu jednak o element zaskoczenia - Ponad wszystko to zapis zmagań człowieka z samym sobą, poruszające, dramatyczne i jakże wiarygodne studium osobowości ogarniętej obsesją, podążającej za swoim pragnieniem bez względu na wszystko, walczącej z ograniczeniami ciała, umysłu i psychiki, pokonującej kolejne bariery; to wnikliwa analiza charakteru człowieka, który nie przyjmuje do wiadomości porażki, który woli zginąć niż przyznać się do niej. Ale i to nie wszystko: powieść kanadyjskiej pisarki z wielkim wyczuciem i niebywale sugestywnie portretuje sylwetkę kobiety, zmuszonej przez całe życie rywalizować o uczucie i uwagę męża z przedmiotem jego obsesji i wykazywać się nie mniejszą siłą psychiczną i odwagą, niż on sam. Ponad wszystko to przepiękna, ponadczasowa opowieść o pokonywaniu własnych słabości i ograniczeń, obsesyjnym podążaniu za marzeniem, wewnętrznej walce z samym sobą, granicach poświęcenia, odwagi, miłości i samotności. Gorąco polecam!

Moja ocena: 5/5

za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Bukowy Las :)

20 komentarzy:

  1. Fantastyczna recenzja! Sprawiłaś, że od razu mam ochotę sięgnąć po tę książkę, więc wpisuję ją na listę i będę z niecierpliwością wypatrywać pod choinką lub w promocji :) Pisałam już przy okazji recenzowania książki "GórFanka", że nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy stawiają swoje życie na szali i zostawiają bliskich tylko po to, żeby wspiąć się na jakiś szczyt. Może dzięki tej książce zrozumiem motywacje alpinistów lepiej. Jestem też bardzo ciekawa jak dawali sobie radę niemal sto lat temu skoro nie było tych wszystkich urządzeń, które dzisiaj ułatwiają himalaistom wspinaczkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dominika - dziękuję za miłe słowa:) Ja również nie potrafię pojąć pasji (ależ to brzmi!) ludzi pokroju George'a Mallory'ego, co nie zmienia faktu, że niebywale mnie fascynują, stąd taki dobór lektur :D
      A wyobrażasz sobie wysokogórską wspinaczkę z goglach i tweedowych ubraniach? Bez tlenu na kilka tysięcy metrów? Ci ludzie musieli być szaleni! :D

      Usuń
    2. No właśnie! Tweedowe ubranka i google, a tlenu zero. Dla mnie zupełnie niewyobrażalna sytuacja, czyste szaleństwo po prostu.

      Usuń
  2. Świetna książka, choć wcześniej nie interesowałam się zdobywaniem szczytów górskich, to historia Georga Mallorya i jego żony zrobiła na mnie duże wrażenie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszka - bo tu nie chodzi o wspinaczkę, w każdym razie nie tylko. To opowieść o człowieku, jego pasji i o tym, co jest w stanie poświęcić dla niej. Pod tym względem książka jest uniwersalna:)

      Usuń
  3. Nie interesuję się taką tematyką, ale ta książka ma w sobie coś, co sprawia że chcę ją przeczytać. Może to charakter głównego bohatera i fakt, że cała historia wydarzyła się naprawdę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beata - historie z życia wzięte fascynują najbardziej, zwłaszcza dotyczące postaci pod jakimś względem wyjątkowych, a do takich należał Mallory. Nie napisałam tego w recenzji, bo byłby to spoiler, ale jego ostatnia wyprawa w Himalaje do dziś dnia nie została należycie podsumowana, np. nie stwierdzono najważniejszej kwestii. Dzięki temu książka intryguje jeszcze bardziej!

      Usuń
  4. Warto zapoznać się z tą wyjątkową książką, co niebawem uczynię.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pasja zdobywania gór jest mi całkowicie obca, ale Twoja recenzja mnie zainteresowała- szczególnie dwutorowość narracji oraz studium osobowości: obsesji, odwagi i siły. Poszukam więc :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mi się podoba zacytowana przez Ciebie odpowiedź Mallory'ego. Idealnie charakteryzuje ona wszystkich górołazów. Chętnie przeczytam książkę o jednym z nich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Franca - powiem szczerze, że mnie ta odpowiedź zamurowała. Taka prosta, lakoniczna, oczywista, a tyle mówi o charakterze alpinistów...

      Usuń
  7. Już o książce słyszałam, ale nie do końca byłam do niej przekonana, po Twojej recenzji jednak chyba wezmę ja pod uwagę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam już tę pozycję w notesie (koniecznie przeczytać). Karolino, pięknie napisałaś o tej książce. W sumie nawet nie wiem dlaczego mnie do niej ciągnie, bo choć uwielbiam góry i górskie wycieczki, to nigdy specjalnie nie interesowałam się znanymi alpinistami. A może to zwykła ludzka ciekawość i chęć poznania takiego człowieka z nieco innej perspektywy?
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Julia - bardzo dziękuję:) Mnie również alpinizm jest zupełnie obcy, podobnie jak, powiedzmy, wyścig do bieguna Scotta i Amundsena, a obie książki pochłonęłam z wypiekami na twarzy:) Fascynujący jest charakter i determinacja takich ludzi, dlatego tak mnie do tych lektur ciągnie:)

      Usuń
    2. O tym wyścigu również czytałam, obłędny. Przypominam sobie, że kiedyś czytałam książkę "Wszystko o Wandzie Rutkiewicz" - podczas lektury miałam bardzo podobne wrażenia.

      Usuń
  9. Obok takich pozycji nie sposób przejść obojętnie. Intrygująca historia opowiedziana z różnych perspektyw - to coś dla mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Śledzę Twojego bloga codziennie i jeszcze kilka innych...Ale Twój styl, lekkie pióro to jest mistrzostwo swiata!!?!!! Jesteś najlepsza!!!! Wiele z Twoich poleceń to strzały w 10-kę- i choc ta ksiazka jest nie dla mnie to dzięki Tobie marzy mi się Stara Słaboniowa..;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cenię książki, w których tak dogłębnie zaprezentowana jest psychika bohaterów, a do tej przyciąga mnie coś jeszcze i nie potrafię dokładnie określić co. Twoją recenzję pochłonęłam z wypiekami na twarzy i przeświadczeniem, że to musi być coś.

    OdpowiedzUsuń
  12. Fabuła wydaje się bardzo ciekawa, więc mam nadzieję, że książka wpadnie w moje ręce.
    Pozdrawiam,
    Myśli skrzętnie ukryte...

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak wysoka ocena w Twoim wykonaniu zobowiązuje! Muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń

Spam, reklamy, wulgaryzmy i wypowiedzi niezwiązane z tematem będą natychmiast usuwane.