źródło |
Lato w pełni, choć pogoda nas nie rozpieszcza. Zimno, mokro, pochmurno, wietrznie... ale dość marudzenia! W wakacyjny klimat może wprowadzi Was (i mnie przy okazji) zabawa podpatrzona na blogu Owcy z Książką, a więc... zaczynamy! :)
- Początek lata, czyli książka, która przyciąga uwagę od pierwszego zdania
Żółte ptaki Kevina Powersa: Wojna próbowała nas zabić wiosną.
Pierwsze zdanie, które przykuwa uwagę, a jednocześnie stanowi kwintesencję książki, zapowiedź stylu i sposobu narracji, jakie obrał autor: precyzji w wyrażaniu emocji, myśli i uczuć, poetyckości, piękna i bogactwa języka, które wbrew pozorom nie brzmią sztucznie i fałszywie; zderzenie naturalistycznych opisów wyrażonych mocną, surową prozą i utrzymanych w lirycznym tonie refleksji podkreśla kontrast między potwornościami wojny i nieuchronnością śmierci a kruchością i pięknem życia. Przejmująca, porażająca, niesamowita lektura.
Uśpiony głos Dulce Chacon - poruszająca opowieść o losie hiszpańskich kobiet, które przeżyły piekło wojny domowej to zdecydowanie lektura nie do tramwaju, poczekalni w przychodni czy innego miejsca pełnego ludzi i zgiełku. To książka niełatwa, przez którą należy się przedrzeć w samotności; choć opowiada o konkretnej wojnie i czasach dyktatury Franco, ma w sobie cechy uniwersalne, wciąż boleśnie aktualne, zaś autorka unika epatowania okrucieństwem, szokowania cierpieniem, taniego grania na emocjach czytelnika, udowadniając, że prawda nie potrzebuje efektów specjalnych, ozdobników i podrasowania, by poruszyć i przemówić.
Na podróż najczęściej wybieram lektury lżejsze, zabawne i może nie tyle niezbyt mocno absorbujące uwagę, ile takie, w których fabule łatwo się odnaleźć, nawet przy nadmiarze bodźców z zewnątrz, a przy tym angażujące zmysły, choćby i przy znużeniu długą jazdą. Taką lekturą jest Sprawiedliwość owiec Leonie Swann. Opowieść kryminalna o stadku owiec prowadzących śledztwo w sprawie tajemniczej śmierci ich pasterza spełnia wszystkie powyższe warunki, polecam!
Żony polarników Kari Herbert. Oba ziemskie bieguny to sceneria chyba dość mroźna, prawda? A skoro tak, to polecam znakomitą książkę opowiadającą o losach kobiet, którym przyszło dzielić życie z XIX-wiecznymi polarnikami, mężczyznami kochającymi wyzwania i niebezpieczeństwo. Stały wiernie u ich boków, wspierały na różne sposoby, uczestniczyły w ich ekspedycjach, a jakże często ich udział w mężowskich sukcesach, czy też realizowanie własnych ambicji (bo panie nie ograniczały swej aktywności jedynie do bycia żoną przy mężu, jak było w zwyczaju) były pomijane zarówno przez współczesnych, jak i przez historię. A przecież gdyby nie one, ich niezwykłe osobowości i siła ducha, ciche wsparcie i bohaterstwo, wiele ówczesnych odkryć geograficznych stanęłoby pod znakiem zapytania. Warto przeczytać o kobiecym aspekcie polarnych ekspedycji i poznać kilka naprawdę wyjątkowych pań :)
- Słoneczne poparzenie, czyli książka, która zawiodła cię w tym roku
Uroki Kathryn Harrison potwornie mnie rozczarowały. Opowieść o upadku rodziny Romanowów z perspektywy córki Rasputina zapowiadała się intrygująco, zwłaszcza dla mnie, mającej ogromny sentyment do tej tematyki. Niestety, autorka obrała najgorszą drogę z możliwych, wyszło powierzchownie, stereotypowo i żenująco. Świat spokojnie mógłby się obejść bez tej książki.
Przeglądając blog i wybierając najlepsze książki do tego postu, stwierdziłam dwie rzeczy: roczne podsumowanie będzie wyjątkowo bogate, a czołówka książkowych hitów mocno upakowana. W tej chwili, z delikatnym bólem serca, bo kandydatów jest naprawdę wielu, wskazuję Hardą Elżbiety Cherezińskiej. Opowieść o losach córki Mieszka I, skandynawskiej królowej i bohaterki sag bez reszty podbiła moje serce. Z niecierpliwością czekam na październikową kontynuację!
I w ten oto bezbolesny sposób dobrnęliśmy do końca notki :P
Do zabawy zapraszam Sardegnę z Książek Sardegny, Vyar z Kota w Bookach, Wiedźmę Buszującą w książkach oraz Kasię z Kącika z Książką. No i każdego, kto ma ochotę przygotować swoją notkę, chętnie przeczytam! ;)
Ło rany, żadnej z nich nie czytałam!
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Nie znam żadnej z tych książek ale "Żółte ptaki" mam zamiar przeczytać.
OdpowiedzUsuńAh! Kolejna zabawa! No to będziem się bawić! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :*
OdpowiedzUsuńA wiesz, że żadnej z Twoich książek jeszcze nie czytałam???
Ja miałam chęć przeczytać 'Uroki', ale jakoś czasu nie było. Może i dobrze. Cherezińską chcę przeczytać.
OdpowiedzUsuńOk! Już się pisze (:
OdpowiedzUsuń