Tytuł: "Maria Curie i córki. Listy"
Wydawnictwo: Grupa Wydawnicza Publicat, 2011
Ilość stron: 421
Okładka: twarda
Postać Marii Skłodowskiej - Curie od lat nieodmiennie budzi mój wielki szacunek, podziw i ogromną sympatię. Genialny umysł, wyjątkowa intuicja wybitnego naukowca, lata żmudnych badań i niewyobrażalnych wyrzeczeń zaowocowały osiągnięciami o porażającej skali i bezcennym znaczeniu dla współczesnej nauki. Jednak Maria była nie tylko wybitną uczoną; jej bogata i skomplikowana natura pozwalała jej realizować się również w roli żony i matki. Po tragicznej śmierci męża Piotra, z której Maria nigdy do końca się nie otrząsnęła, to na jej barkach spoczął ciężar samotnego wychowania dwóch córek: Ireny i Ewy.
Czy udało jej się pogodzić te dwie tak odmienne, wymagające, a nieraz wykluczające się role: matki i naukowca? Niejednokrotnie zarzuca się Marii, że zaniedbywała swoje dzieci więcej uwagi niźli im poświęcając badaniom naukowym, lecz uważna lektura niniejszej publikacji zadaje oczywisty kłam tym zarzutom.
Maria Curie i córki. Listy to zbiór ponad 200 listów napisanych przez matkę i córki od roku 1905 do śmierci Marii w 1934 roku. Zostały one starannie wyselekcjonowane i opracowane przez Helenę Langevin - Joliot (wnuczkę Marii, córkę Ireny Joliot) oraz Monique Bordry, dyrektor Muzeum Curie.
Listy mówią same za siebie, nie wymagają żadnego dodatkowego komentarza - czytelnik sam wyciąga wnioski co do charakteru łączących matkę i córki relacji. A nie pozostawiają one najmniejszych wątpliwości co do siły więzi uczuciowych, głębokiego wzajemnego szacunku, szczerego zainteresowania, wzruszającej troski i czułości.
Przywiązanie, miłość i ciepło promieniujące ze słów korespondencji, którym nie zaszkodziły liczne długie rozstania, przejawiają się nie w wielkich słowach, zdawkowych sformułowaniach czy pustych frazesach. Kryją się w troskliwych pytaniach o zdrowie i samopoczucie, szczerych zwierzeniach, dzieleniu się marzeniami i codziennymi troskami, zainteresowaniu tak drobnymi, zwyczajnymi sprawami, jak i doniosłymi wydarzeniami o dużym znaczeniu dla każdej z nich: sprawami związanymi z laboratorium, spotkaniami ze sławnymi naukowcami, międzynarodową działalnością Marii, karierą artystyczną Ewy oraz naukowymi dokonaniami Ireny i jej męża Fryderyka Joliot.
Bogata i różnorodna korespondencja daje świadectwo nie tylko stale umacnianych wzajemnych więzi; wyłania się z niej portret trzech wybitnych kobiet: genialnej matki o światowej sławie, jej kontynuatorki Ireny, która również osiągnęła szczyty naukowej kariery oraz Ewy odnoszącej liczne sukcesy w sferze artystycznej. Czyż osiągnięcia córek nie świadczą o sukcesie Marii także jako matki?
Listy zostały podzielone na cztery rozdziały, każdy poprzedzony krótką notatką pozwalającą umieścić je w odpowiednim kontekście i okresie życia Marii i jej córek. Wraz z serią fotografii z rodzinnego albumu oraz aneksem zawierającym biografie Marii Curie, Ireny Joliot - Curie oraz Ewy Labouisse - Curie stanowią one wyjątkowo wszechstronną pracę dającą pełny wgląd nie tylko w imponujący dorobek naukowy Marii i Ireny oraz artystyczny Ewy, ale również w sferę ich intrygujących osobowości, ich myśli, uczuć, emocji, marzeń. Publikacja ta w nadzwyczaj autentyczny, wzruszający sposób oddaje atmosferę wyjątkowej bliskości i intymności oraz ducha łączących je więzi, z których nieodparcie przebija wzajemna miłość, przywiązanie, głęboka czułość i szacunek.
Warto poznać bliżej te trzy niezwykłe kobiety i ich fascynujące, skomplikowane losy, a w szczególności mniej znane oblicze naszej genialnej noblistki - bardziej ludzkie, może bardziej kobiece, do którego dostęp mieli tylko najbliżsi. Gorąco polecam!
Moja ocena: 5/5
Opublikowane na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/117402/maria-curie-i-corki-listy/opinia/5111106#opinia5111106
recenzja napisana dla portalu Sztukater ;) |
To chyba książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńKsiążkozaur - mam taką nadzieję! Gorąco polecam:)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Ja także cenię sobie Marię Skłodowską-Curie, a czytana ostatnio biografia, jeszcze bardziej rozbudziła moją ciekawość. Chętnie zatem przeczytam :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
grzegorzowa - ja czytałam biografię autorstwa Barbary Goldsmith "Geniusz i obsesja" i byłam nią oczarowana!
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Książce nie mówię nie, tylko nie wiem, czy i kiedy znajdę na nią czas.
OdpowiedzUsuńW każdym razie pozdrawiam serdecznie i do kolejnego wejścia, co czynić bardzo lubię.
Edyta - ja też się czasem poważnie obawiam, czy starczy mi życia na te wszystkie wyjątkowe lektury...:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Tę książkę z chęcią przeczytam. Czuję, że może mi się spodobać. Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńkasandra - mam wielką nadzieję, że książka przypadnie Ci do gustu:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
To może być bardzo ciekawa lektura. Jak tylko doba mi się wydłuży, rozejrzę się za nią :)
OdpowiedzUsuńtetiisheri - oj, bardzo często i ja o tym marzę:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Wolę chyba polować nadal na listy Witkacego. ; )
OdpowiedzUsuńmakiwara - ech, co kto lubi:) Ja jeszcze poluję na listy Mozarta, jednak ich astronomiczna cena trochę mnie zniechęca:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Przynajmniej z Ireną musiała chyba mieć dobry kontakt, skoro razem pracowały, z tego co pamiętam. :)
OdpowiedzUsuńNo nic, może trzeba będzie po to sięgnąć. W końcu też była chemikiem :P
Pan R - właśnie z Ewą również pomimo odmiennych upodobań - była bardzo tolerancyjną matką o szerokich horyzontach:)
UsuńWstawiając recenzję właśnie sobie pomyślałam, że Tobie jako chemikowi ta książka powinna przypaść do gustu:)
Pozdrawiam serdecznie!
Brzmi ciekawie, sama pewnie nie zwróciłabym uwagi na tę książkę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńbinola - tym bardziej się cieszę, że mogłam Ci ją polecić:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Gdyby nie Twoja recenzja chyba nie zainteresowałabym się tą książką, mimo że panią Skłodowską-Curie bardzo cenię. :)
OdpowiedzUsuńEwa - cała przyjemność po mojej stronie:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Muszę przyznać, że zainteresowałaś mnie tą książka i jak gdzieś ją przypadkiem spotkam, to będę pamiętać o jej kupnie.
OdpowiedzUsuńcyrysia - super, na pewno się nie zawiedziesz!
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Zachęciłaś mnie! Recenzja bardzo, bardzo dobra a książka na pewno jest warta przeczytania!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Miqa
Miqa - zapewniam, że rzeczywiście warto przeczytać, tym bardziej, jeśli kogoś interesuje postać Marii Skłodowskiej - Curie:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Z przyjemnością skorzystam z polecanki;-)
OdpowiedzUsuńJako, że uwielbiam wszelkie książki wspomnieniowe, w tym listy.
Tym bardziej, że czytałam już co nieco o Marii Skłodowskiej-Curie i chętnie pogłębię z nią znajomość;-)
Pozdrawiam cieplutko.
Florentyna - bardzo mi miło! Ja również przepadam za pamiętnikami, biografiami, itp. Doskonałym uzupełnieniem może być biografia naszej noblistki autorstwa Barbary Goldsmith "Geniusz i obsesja" :)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Świetne są takie książki,pienie napisałaś "Listy mówią same za siebie, nie wymagają żadnego dodatkowego komentarza" - cała kwintesencja :)
OdpowiedzUsuńBibliofilka - bardzo sobie cenię, kiedy mogę sama wyciągnąć wnioski z jakiejś publikacji, nikt mnie nie przekonuje do swojego zdania i mogę sobie sama wyrobić opinię:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Raczej nie jestem przekonana do takiej formy, ale nie zniechęcam się przedwcześnie. Może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńDosiak - co kto lubi, mnie też nie interesuje prywatna korespondencja jakiejkolwiek sławnej postaci, jedynie tych, które intrygują mnie z jakichś powodów:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Ja też czuję się przekonana :) Maria Curie to przykład wyjątkowej kobiety o niebanalnej biografii. Losy interesujących kobiet uwielbiam, więc chętnie się skuszę :) Pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńInes - zgadzam się z Tobą! Widzę, że mamy podobne zainteresowania:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!