Tytuł: "Ocal mnie"
Wydawnictwo: Prószyński i s-ka, 2012
Ilość stron: 543
Okładka: miękka
Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, jaką podjęlibyście decyzję, gdyby okoliczności zmusiły Was do natychmiastowego dokonania wyboru pomiędzy życiem kogoś bliskiego a zupełnie obcej osoby? Czy w ogóle można mówić w takim przypadku o świadomej decyzji, czy to raczej kwestia odruchu? A jeśli tak, to czy powinna ona podlegać moralnemu osądowi?
W tak niekomfortowej psychicznie i niejednoznacznej moralnie sytuacji znalazła się Rose McKenna dyżurująca jako wolontariuszka w stołówce podstawówki swojej córki, Melly. Dziewczynka z powodu szpecącego znamienia na policzku była obiektem złośliwości i drwin rówieśników, więc Rose, zgłaszając się do pomocy w szkolnej stołówce chciała zobaczyć, jak sprawa wygląda w rzeczywistości. Kiedy dręczycielka Melly, Amanda, po raz kolejny zaczyna jej dokuczać, Rose zatrzymuje ją na sali, żeby z nią porozmawiać. Niespodziewanie w kuchni dochodzi do potężnego wybuchu, pożar szybko się rozprzestrzenia. Kiedy Rose odzyskuje przytomność ma zaledwie parę chwil na to, by wyprowadzić z płonącego pomieszczenia Amandę - lub uwolnić z toalety własną córkę. Kobiecie udaje się doprowadzić dziewczynkę do wyjścia, po czym wrócić po nieprzytomną Melly. Kiedy wychodzi z córką na zewnątrz okazuje się, że Amanda nie wyszła z budynku.
Choć ratownikom udaje się ją odnaleźć, życie dziewczynki wisi na włosku, zaś Rose zostaje oskarżona - przez matkę Amandy i miejscową społeczność - o ratowanie własnej córki kosztem życia innego dziecka, o świadome pozostawienie go na pastwę losu, ponieważ dokuczało Melly.
Dla Rose rozpoczyna się prawdziwy koszmar, który może zagrozić nie tylko jej rodzinie i małżeństwu, ale także postawić pod znakiem zapytania całą jej przyszłość.
Ocal mnie okazało się lekturą trzymającą w nieustannym napięciu; czytałam ją siedząc jak na szpilkach i w stanie permanentnego wzburzenia. Moralny dylemat, przed jakim w ułamku sekundy staje Rose; decyzja, której konsekwencje tak czy inaczej obciążą jej sumienie; fałszywe i absurdalne oskarżenia, którym bohaterka musi stawić czoło, medialna nagonka i napiętnowanie przez całą społeczność - oto główne kwestie, które autorka porusza w swojej powieści, a które wywołują lawinę emocji - i to niekoniecznie tych pozytywnych. Niemiłosiernie irytowało mnie zachowanie społeczności miasteczka, głównie tłumu matek, które bezmyślnie i pod wpływem emocji dokonały osądu i ostracyzmu głównej bohaterki. Denerwowała mnie bierność i bezradność Rose, pokora, z jaką przyjmowała - na szczęście do czasu - szarganie jej dobrego imienia; wyjątkowo irytowała mnie też jej postawa, kiedy próbowała upodobnić córkę do głupiutkich szkolnych koleżanek, by nie czuła się wyobcowana, zamiast pomóc jej poczuć się dumną ze swej inteligencji i inności. Nie potrafię jej tego wybaczyć i pomimo koszmaru, jaki przeżyła, trudno mi pałać do niej sympatią.
Książka Lisy Scottoline pozytywnie mnie zaskoczyła. Zapowiadała się powieść psychologiczno - obyczajowa (co nawiasem mówiąc w stu procentach nie tylko się sprawdziło, ale też wyjątkowo mnie usatysfakcjonowało), a tymczasem autorka zupełnie nieoczekiwanie wplotła w fabułę wątek kryminalno - sensacyjny. Muszę jednak przyznać, że połączenie okazało się nad wyraz udane, choć może sprawiać wrażenie "zbaczania z kursu".
Ocal mnie to harmonijne połączenie niezwykle realistycznej i wiarygodnej pod względem obyczajowym fabuły (głównie dzięki wykorzystaniu elementów psychologii tłumu, szukania kozła ofiarnego i zachowania zaszczutej jednostki) oraz interesującej, płynnej intrygi cechującej się wartką akcją i logicznym - choć nieco uproszczonym - następstwem faktów.
Jedyne, do czego mogę mieć pretensje, to zakończenie. Przypomina ono przecięty nagle węzeł gordyjski i przyprawia o ból zębów. O ile dzięki moim zszarganym nerwom początkowo przyjęłam je z ulgą i bez mrugnięcia okiem, o tyle - kiedy emocje opadły - poczułam pewien niedosyt (przesyt?).
Mimo tego serdecznie polecam książkę Lisy Scottoline, gdyż warto po nią sięgnąć, zwłaszcza jeśli gustujecie w wywołujących potężne emocje, realistycznych powieściach obyczajowych okraszonych nutką psychologii. To książka o trudnych życiowych wyborach i ich konsekwencjach, o tym, jak łatwo przychodzi nam ocenianie i potępianie innych, a także o tolerancji, potrzebie akceptacji i rozliczenia się z przeszłością.
Opublikowane na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/126141/ocal-mnie/opinia/5240107#opinia5240107
za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prószyński i s-ka :) |
Trochę żałuję, że się na nią nie zdecydowałam:(
OdpowiedzUsuńJak znajdę w bibliotece, to z wielką przyjemnością wypożyczę;) Choć domyślam się, że to szybko nie nastąpi:D
Scathach - w bibliotece na pewno znajdziesz ją bez problemu, zwłaszcza za jakiś czas:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Nie wiem czemu, ale ta książka kojarzy mi się z powieściami Jodi Picoult :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam, mimo tego nieciekawego zakończenia, bo lubię książki przesiąknięte właśnie moralnymi dylematami i napięciem, gdzie podczas lektury człowiek siedzi jak na szpilkach ;)
Evita - Picoult przeczytałam tylko jedną, ale rzeczywiście - kaliber i dobór tematyki może się mocno kojarzyć z jej prozą:)
UsuńCo do zakończenia - nie jest nieciekawe, wręcz przeciwnie, tylko takie... hollywoodzkie:)
Pozdrawiam serdecznie!
Zamierzam na dniach przeczytać ,,Ocal mnie'', gdyż już stoi w mej kolejce i czeka na swój czas.
OdpowiedzUsuńcyrysia - zatem czekam na recenzję! Jestem ciekawa, czy i Tobie bohaterka działała na nerwy:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Też się nie zdecydowałam, ale w sumie nie żałuję. Chyba na razie nie mam ochoty na tego rodzaju emocje i napięcie. Może kiedyś.
OdpowiedzUsuńOleńka - ja tam lubię się katować taka tematyką i zwykle biorę podobne książki w ciemno xD
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Mnie jakoś ostatnio nie po drodze z pisaniem recenzji i nie biorę na siebie tylu zobowiązań. Znam siebie i wiem, że zmęczyłaby mnie ta książka, a co dopiero pisanie o niej.
UsuńAle Ty radzisz sobie świetnie i tak trzymaj! :)
Oleńka - dziękuję:) Ja myślałam, że wyskoczę z siebie w trakcie lektury, ale dałam radę xD
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Widzę, że i Ty już po lekturze. Również znalazłam w niej kilka minusików, ale ogólnie książka mi się podobała:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
kasandra - czyli bilans wychodzi całkiem niezły xD
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Lubię takie lektury. Trzymające w napięciu, ukazujące tyle przeróżnych emocji. Będę się rozglądać za tą książką. JA czytając muszę coś przeżywać, wiec myślę że ta książka będzie dla mnie idealna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Karolka - o, w takim razie tu emocji na pewno Ci nie zabraknie! Polecam:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Mimo zakończenia i tak chętnie bym przeczytała tę książkę. :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEwa - zdecydowanie warto! Poza tym z tym zakończeniem to tylko moje odczucia, innym osobom akurat takie rozwiązanie może przypaść do gustu:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Hm po twoim opisie mam dużą ochotę na przeczytanie książki, jednak mnie samą zdziwiło oskarżenie Rose, ponieważ ten dylemat moim zdaniem pozostaje w kwestii odruchu, nie mam pojęcia czym można się kierować w wypadku takiego dylematu, czy w ogóle można mówić o jakichkolwiek czynnikach, czy jest to odruch, dlatego tym chętniej sięgnę po książkę. pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńszukaj mnie we mgle - mnie też się to nie mieści w głowie, ale oskarżenia były bardzo poważne i groziły wieloletnim więzieniem. Aż włos się jeży na głowie.
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Dosyć poważne tematy podejmuje ta powieść i przyznam, że autorka stanęła na cienkim gruncie, tworząc dzieło, przy którym każdy musi podjąć jakąś decyzję. Szczerze mówiąc nie wiem, jak ja bym się zachowała w takiej sytuacji, ale chyba jest oczywiste, ze rodzina to ZAWSZE nadrzędny priorytet. Chętnie kiedyś tę książkę przeczytam -żeby się dowiedzieć, jaki był wynik historii oskarżonej bohaterki.
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym przeczytać. Uwielbiam książki o ludziach i ich problemach, trudnych wyborach, życiowych sytuacjach i tematach. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji to już tylko po prostu mam ochotę zacząć czytać tę książkę! :) Niestety moje stosy i rosnący natłok nauki nie pozwalają mi na zajęcie się czymś "spoza grafiku" :(
OdpowiedzUsuńAle dodaję książkę do mojej listy i mam nadzieję, ze uda mi się ją kiedyś przeczytać.
Ta książka bardzo kojarzy mi się z powieściami Picoult, więc już chociażby z tego powodu mam ochotę ją przeczytać. A Twoja pozytywna opinia jeszcze mnie w moim postanowieniu utwierdza. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę już sobie wpisałam na listę, teraz tylko czekam aż pojawi się w bibliotece. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFabuła tej książki przyprawia mnie od dreszcz niepokoju. Dylemat jest iście na Salomonowa głowę. Szalenie mnie ciekawi rozwiązanie tej historii, książkę zaklepuje :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :).
Trochę nie moja 'bajka' i też mi się kojarzy z powieściami Picoult - a jej proza jakoś do mnie nie trafia. Chociaż znam osoby, którym bym z pewnością poleciła taką książkę
OdpowiedzUsuńno i kolejna książka na mojej liście, uwielbiam takie historie- pełne napięcia i dostarczające wielu emocji :)
OdpowiedzUsuń