czwartek, 17 stycznia 2013

"Czara wyroczni"

Autor: Judith Merkle Riley
Tytuł: "Czara wyroczni"
Seria: "Z mroków przeszłości"
Wydawnictwo: Książnica - Grupa Wydawnicza Publicat, 2012
Ilość stron: 487
Okładka: miękka ze skrzydełkami

Moja przygoda z prozą Judith Merkle Riley zaczęła się dobre kilka lat temu za sprawą książek osadzonych w realiach średniowiecza opisujących dzieje Małgorzaty z Ashbury - kobiety o nieprzeciętnym umyśle i inteligencji wykraczających poza epokę: Księgi Małgorzaty i W poszukiwaniu Szmaragdowego Lwa. Dzisiaj wracam do jej twórczości, by z radością stwierdzić, że kunsztem pisarskim pod każdym względem dorównuje Philippie Gregory; wystarczyło kilka pierwszych stron jej kolejnej powieści, bym przeniosła się do XVII - wiecznego Paryża pozostającego pod panowaniem Ludwika XIV - i poznała jego ciemną stronę oraz mroczne sekrety.

15 - letnia Genevieve Pasquier to inteligentna, oczytana, choć nie grzesząca urodą dziewczyna żyjąca w stosunkowo bezpiecznym i spokojnym świecie dawnych ksiąg, starożytnej filozofii i ojcowskiej miłości. Jej los dramatycznie się odmienia, kiedy w podejrzanych okolicznościach umiera uwielbiany ojciec, a ona sama zostaje zhańbiona przez wuja i ucieka z domu, w którym nie ma już dla niej miejsca; od samobójczej śmierci w brudnych nurtach Sekwany ratuje Genevieve najbardziej znana i wpływowa paryska czarownica, Catherine Montvoisin. Ulubiona wróżbitka wyższych sfer ma wobec dziewczyny własne plany - zabiera ją do swojej rezydencji, a przekonując się o zdolności przepowiadania przyszłości z tafli wody, składa jej propozycję nie do odrzucenia. Za obietnicę zemsty na wuju Genevieve ma wcielić się w rolę wiekowej markizy de Morville, która wkrótce wśród stołecznej arystokracji robi prawdziwą furorę jako niezawodna wróżbiarka. La Voisin dostrzegając drzemiący w dziewczynie potencjał uczy ją rozmaitych sztuczek i umiejętności przydatnych w jej profesji, jednak w zamian za protekcję żąda bezwzględnego posłuszeństwa, lojalności i dyskrecji, no i procentu od uzyskanych dochodów.


Genevieve bardzo szybko przywyka do nowego życia: nowy, atrakcyjny wizerunek, bogactwo i popularność oraz płynące z tego korzyści niemal całkowicie zaprzątają jej uwagę, jednak z biegiem czasu zaczyna dostrzegać i poznawać przerażającą prawdę o swojej protektorce, jej skrzętnie skrywane oblicze oraz mechanizm działania stworzonej przez nią organizacji oplatającej swoją siecią cały Paryż, sięgającej najwyższych kręgów władzy. Przekonuje się, że La Voisin utrzymuje niemal we wszystkich sferach sieć szpiegów i donosicieli, ma na swoje usługi setki ludzi, którzy są jej coś winni - a nie brakuje wśród nich śmiertelnie niebezpiecznych wiedźm, lekarzy i aptekarzy parających się trucicielstwem działających pod przykrywką bądź swoich profesji, bądź nieszkodliwego wróżbiarstwa czy astrologii. La Voisin u szczytu swej potęgi jest nie tylko bajecznie bogata, ale też niebezpiecznie inteligentna, wpływowa i przebiegła. Wciągnięta w tryby organizacji Genevieve zdaje sobie sprawę, że wycofać się z tej sieci układów nie będzie łatwo - ma jednak oparcie w ukochanym mężczyźnie. Poza tym jako pierwsza dostrzega, że imperium Montvoisin zaczyna chylić się ku upadkowi za sprawą nieustępliwego i wyjątkowo skutecznego komendanta paryskiej policji, który z rozkazu króla tropi sprawców podejrzanych zgonów - a wszystkie ślady wiodą w sferę wpływów najpotężniejszej czarownicy Paryża. Szykują się aresztowania, procesy, tortury, egzekucje; pętla nieubłaganie się zaciska i nie ma pewności, czy Genevieve uda się cało wyjść z opresji.

Fabuła Czary wyroczni w dużej mierze opiera się na faktach, głównie na dokumentach procesowych i protokołach sądowych z głośnej w owych czasach tzw. "sprawy trucizn", w której oskarżono, osądzono i stracono wiele paryskich trucicielek i wiedźm, z których najpotężniejszą i najbardziej wpływową była bez wątpienia Catherine Montvoisin. Również inne opisane w powieści czarownice były postaciami historycznymi: La Trianon, La Lepere czy wielokrotna morderczyni wytrwale ścigana przez komendanta de La Reyniesa - madame de Brinvilliers. Przeprowadzone podówczas śledztwo ujawniło istnienie tajnej organizacji zrzeszającej głównie kobiety, które wspomagały się wzajemnie, a pod przykrywką wróżbiarstwa i sprzedaży afrodyzjaków parały się szpiegostwem, szantażem, trucicielstwem, dokonywaniem aborcji, odprawianiem czarnych mszy ( i wykorzystywaniem do tego celu niemowląt) oraz innych równie odrażających praktyk. Z ich usług powszechnie korzystała zblazowana arystokracja, między innymi oficjalna metresa Króla Słońce, markiza de Montespan, a także najbliższe osoby z otoczenia króla. Mechanizm działania organizacji bardzo przypominał mafijny, z jego hierarchią, nienaruszalnymi zasadami i La Voisin w roli ojca - pardon! - matki chrzestnej.
Riley przydała swoim bohaterom barw i życia, niezwykle starannie odmalowała ich losy i charaktery, pozostając przy tym w zgodzie z dostępnymi materiałami źródłowymi. Z niezwykłym rozmachem nakreśliła bogate tło obyczajowe XVII - wiecznej Francji wiele uwagi poświęcając sytuacji kobiet, niezależnie od statusu społecznego całkowicie zależnych od łaski i niełaski głowy rodziny; wiele z nich, nie mając prawa do dziedziczenia po mężu pozostawało bez środków do życia; na porządku dziennym było wydawanie dziewcząt za mąż wbrew ich woli, zamykanie w murach klasztoru, społeczne potępianie za próby niezależności, srogie kary za aborcje lub dzieciobójstwo; wiele z nich kończyło jako pogardzane utrzymanki lub ulicznice - wcale nie dziwi, że w takich okolicznościach organizacja stworzona przez La Voisin cieszyła się wśród kobiet popularnością, bo dosłownie wyciągała je z rynsztoka i ratowała im życie - za cenę bezwzględnej lojalności co prawda, lecz dla kobiet nie mających nic do stracenia było to do przyjęcia.

Autorka niezwykle barwnie ukazuje życie mieszkańców Paryża w czasie, gdy religijność i pobożność istniały tylko na pokaz, zaś na porządku dziennym były astrologia, wróżbiarstwo, wiara w zabobony i magię. Ogromne zapotrzebowanie na miłosne specyfiki, rozmaite trucizny i przepowiadanie przyszłości, zwłaszcza w kręgach znudzonej i szukającej coraz to nowych rozrywek arystokracji, sankcjonowało istnienie i działalność różnej maści wiedźm i wróżbitek. Lawirując pomiędzy społecznymi warstwami siedemnastowiecznej Francji zaglądamy w brudne zaułki Paryża i w wersalskie apartamenty królewskie, poznajemy zawiłości dworskiej etykiety i reguły ówczesnego savoir - vivre'u, jak również wkraczamy w świat bezpardonowych intryg i zakulisowych walk o władzę - głównie w wykonaniu chorobliwie ambitnych kobiet pokroju de Montespan czy Montvoisin. Podparcie fabuły historycznymi faktami przydaje lekturze smaczku, dreszcz grozy przywołuje świadomość istnienia kobiet, które wychodząc naprzeciw społecznym oczekiwaniom uważały się za czarownice i robiły wszystko, by ugruntować swój publiczny wizerunek; smutne i przerażające jest to, że dopiero zrzeszenie się w organizacji, której wątpliwa moralnie, zbrodnicza działalność zapewniała im ochronę przed istniejącym, skrajnie dla nich niekorzystnym prawem. Riley w rewelacyjny sposób łączy wątek historyczny z psychologicznym, pozwalając niemal na własnej skórze odczuć specyfikę i okrucieństwo epoki, której portret z tak wielkim rozmachem i wnikliwością odmalowuje.

Czara wyroczni to znakomita pod każdym względem lektura posiadająca to wszystko, co potrzebne jest do całkowitego oczarowania czytelnika, a więc: intrygującą, bogatą fabułę ze wspaniale zarysowanym, wiernie i starannie odtworzonym tłem epoki, niezwykle wyrazistą galerię ciekawych bohaterów, w której nie brak postaci historycznych, dynamiczną, wartką i trzymającą w napięciu akcję, niesamowity klimat, którego groza wynika głównie z umiejętnego wydobycia na wierzch mrocznych sekretów ludzkiej duszy oraz barwny, sugestywny język pozwalający na wiele różnych sposobów poczuć wyjątkową atmosferę siedemnastowiecznego Paryża. Wyśmienita proza Riley jest jak magiczna mikstura - potrafi bez reszty zauroczyć, oderwać od rzeczywistości, przenieść w inny wymiar; czy potrzebna Wam większa zachęta?

Moja ocena: 5/5

Opublikowane na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/40459/czara-wyroczni/opinia/1212477#opinia1212477 



recenzja bierze udział w wyzwaniu czytamy książki historyczne
 

za książkę serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat :)

33 komentarze:

  1. Paskudna jesteś, u mnie książka jeszcze czeka na swoja kolej, a ty już przeczytałaś:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. anetapzn - ano, przyszła na nią kolej :D
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
    2. Podpinam się pod komentarz Anetapzn! :D U mnie także książka nabiera mocy na półce :D

      Usuń
    3. Bo taka gruba odrobinkę nieporęczna jest, do torebki się nie zmieści...

      Usuń
  2. Hmmmmm .... Muszę w końcu przeczytać Judith Merkle Riley albo Philippy Gregory, bo wstyd się przyznać, jeszcze nic nie czytałam żadnej z tych autorek. A Ty tak zachwalasz ich talent, ich powieści. Zresztą każdy opis książki Philippy Gregory jest więcej niż pociągający :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edyta - zachwalam, bo mnie ich proza raz po raz dosłownie urzeka. Spróbuj koniecznie, na pewno Ci się spodoba!
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  3. Nie potrzebna mi większa zachęta :) jeszcza ta okładka! już zaczynam polowanie na tą książkę :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię właśnie taki książki , połączenie faktów historycznych z fikcją literacką. Kusisz mnie ogromnie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tej autorki i jak widzę, wiele tracę !

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam powieści w takim klimacie. Z pewnością sięgnę. A umiejscowienie akcji w Paryżu dodaje swoistego smaczku.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wsiąkłaś w książki z wątkiem historycznym totalnie. :) Ja tak miałam w zeszłym roku z kryminałami i thrillerami. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa - ech, no zawsze je uwielbiałam, a ostatnio po prostu jakoś częściej trafiają w moje ręce:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  8. Czytałam kilka lat temu i bardzo miło wspominam. Również bardzo mi się podobała tej samej autorki książka o Nostradamusie, nie pamiętam teraz tytułu. Ogółem ta pani bardzo fajnie pisze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edyta - o Nostradamusie nie czytałam z obawy, że to jednak nie moje klimaty - z drugiej strony astrologia, XVII - wieczny Paryż też średnio trafia w moje zainteresowania, a jednak autorka zrobiła z tematu istne literackie cacko:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  9. Okładka jest boska, ale nie wiem, czy miałabym teraz ochotę na taki mocno historyczny utwór. Zwłaszcza, że czasy w których rozgrywa się akcja, nie są moimi ulubionymi :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tirindeth - wiesz, mnie bardziej skusiło nazwisko autorki niż czas i miejsce akcji, lecz ani przez chwilę nie żałowałam wyboru! Nie zniechęcaj się, tylko spróbuj!
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  10. Coś czuję, że "zarazisz" mnie kolejną autorką :) Podoba mi się zarówno zarys fabuły, jak i czas i miejsce akcji - super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia J. - mam taką nadzieję :D Jestem pewna, że cała reszta również przypadnie Ci do gustu:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  11. XVII-wieczny Paryż kusi, czasy panowania Ludwika XIV już niekoniecznie. Autorki nie znam, nawet o niej nie słyszałam, ale czuję się zaintrygowana na tyle, by dopisać ją do mojej czytelniczej listy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatriz - proza autorki jest warta bliższego poznania; jeśli czas akcji Ci nie odpowiada, sięgnij po powieści o Małgorzacie z Ashbury (średniowiecze) lub "Wodnego diabła" :)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  12. Historia Paryża z jego niezliczonymi tajemnicami oraz czarownice jako motyw przewodni, to po prostu wyjątkowa mieszanka spełniająca nasze oczekiwania. Już się cieszę na lekturę książki, bo z pewnością przeczytam ją w pierwszej kolejności.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aneczka - książka już na Ciebie czeka, a jak!
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
    2. Miałam nadzieję, że to zaproponujesz :)
      Dzięki. Czekają mnie same przyjemności :)

      Usuń
  13. Lubię czytać o Paryżu, dlatego jeśli taki wątek pojawia się w fabule danej książki, to już jestem usatysfakcjonowana. Nie wiem tylko, czy XVII-wieczny Paryż mnie zachwyci, gdyż z reguły śledzę to miasto w bardziej współcześniejszych realiach, ale mimo wszytko zaryzykuje.

    OdpowiedzUsuń
  14. Mnie zdecydowanie nie potrzeba większej zachęty. Nie wiem jak to się stało, że wcześniej nie słyszałam o tej pisarce.

    OdpowiedzUsuń
  15. Okładka jest naprawdę świetna. Od razu przyciąga oko. Sama z miłą chęcią się skuszę na tę powieść. Brzmi naprawdę ciekawie :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Jakoś nigdy nie spotkałam się z tą autorką, ale zaciekawiłaś mnie. Przeczytam, jeśli na nią trafię.

    Teraz zauważyłam, że piszesz w swoim "o mnie", że lubisz Loreenę McKennitt. Ja też, ja też, uwielbiam ją, jej piosenki mają taki nieziemski klimat. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ultramaryna - przeczytaj koniecznie, ma naprawdę rewelacyjny styl!
      Świetnie "spotkać" kogoś, kto podziela moją muzyczną pasję! Loreeny słucham od kilkunastu lat i jestem wciąż tak samo nią oczarowana:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
    2. Tak, a ona nie jest jakoś bardzo znana (w pewnych kręgach muzycznych pewnie tak, ale na pewno nie wśród ogóły słuchaczy), więc tym bardziej takie "spotkanie" cieszy :)

      Usuń
  17. Brzmi bardzo zachęcająco. Zamierzam przeczytać, szczególnie że jestem po lekturze "Kochanka Słońca". Czasy te same, więc może i tym razem będzie interesująco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bursztynowa - będzie intrygująco! Śmiem nawet twierdzić, że "Czara wyroczni" jest dużo lepiej napisana i znacznie ciekawsza, niż "Kochanka Słońca" :)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  18. Wiesz za co uwielbiam Twoje recenzje? Zwykle piszesz o książkach, które intrygują mnie od samego tytułu i okładki, po treść. Tak było przecież z Siostrzycą, którą zdobyłam za sprawą Twojej recenzji. Czarę wyroczni przeczytałabym z wielką chęcią. To właśnie takie lektury - szczypta magii, historia, tajemnice sprawiają, że lektura pochłania mnie bez końca!
    Pozdrawiam gorąco.

    OdpowiedzUsuń
  19. Widziałam książkę w księgarni, ale autorki nie znałam i obawiałam się, że to jakieś czytadło. Twoja rekomendacja, że dorównuje Philippie Gregory jest dla mnie wystarczająca.

    OdpowiedzUsuń

Spam, reklamy, wulgaryzmy i wypowiedzi niezwiązane z tematem będą natychmiast usuwane.