Tytuł: "W poszukiwaniu króla. Powieść o Inklingach"
Wydawnictwo: eSPe
Są książki, które przyciągają moją uwagę wyjątkową, niesamowitą atmosferą, które służą jedynie temu, by się nimi maksymalnie delektować, które zapadają głęboko w pamięć nostalgicznie metafizycznym przesłaniem, o których rozmyślam jeszcze długo po zakończeniu lektury.
W poszukiwaniu króla. Powieść o Inklingach jest właśnie tego typu książką. A okazała się nią zupełnie nieoczekiwanie, gdyż - sugerując się opisem z okładki - spodziewałam się sensacyjnej intrygi osadzonej w realiach II wojny światowej (a dokładniej zagrożenia hitlerowską inwazją na Anglię), której tło stanowiłby krąg arturiańskich legend oraz niepowtarzalny klimat szacownego środowiska oksfordzkich intelektualistów reprezentowanego przez takie znakomitości jak C.S. Lewis czy J.R.R.Tolkien. Prawda, że brzmi intrygująco?
I poniekąd opis jest zgodny ze stanem faktycznym, w każdym razie w zasadniczej kwestii. Choć wydawać by się mogło, że to sensacyjna intryga stanowi sedno powieści, tak naprawdę przesłanie zawiera się w naukowych i intelektualnych dysputach prowadzonych w kręgu Inklingów, filozoficznych rozważaniach przesyconych głęboką symboliką chrześcijańską i średniowieczną, licznych odniesieniach oraz różnorakich interpretacjach na tematy głównie religijne i teologiczne. Intrygująca metafizyka tych refleksji przydaje znaczenia całej fabule, wydobywa z niej jej głęboki i pierwotny sens; poszukiwania prowadzone przez młodych bohaterów stają się metaforą poszukiwań św. Graala, a zarazem duchowych eksploracji każdego człowieka.
Rok 1940. Młody Amerykanin Tom McCord spotyka w oksfordzkiej bibliotece swoją rodaczkę, Laurę Hartman. Oboje są zafascynowani twórczością C.S.Lewisa i mają nadzieję, że znajdą w jego dziełach odpowiedź na nękające ich pytania.
Tom zajmuje się zbieraniem informacji do swojej książki na temat miejsc związanych z legendami o królu Arturze; szuka dowodu na to, że był on postacią historyczną, a nie legendarną. Spotkanie z Lewisem uświadamia mu, że pod płaszczykiem starodawnych opowieści kryje się rzeczywiście coś, czemu warto przyjrzeć się bliżej; coś, co ma związek z historią i przyszłością Anglii.
Zaintrygowany Tom postanawia pójść tropem zasugerowanym przez uczonego; skwapliwie korzysta przy tym z wiedzy i mądrości Inklingów, jako że dostąpił zaszczytu uczestniczenia w ich spotkaniach. Charyzma i siła osobowości Lewisa, Tolkien i Charlesa Williamsa w znaczący sposób wpływają na dotychczasowy światopogląd Toma, jego system wartości oraz sposób myślenia na tematy metafizyczne, którym do tej pory nie poświęcał należytej uwagi.
Z erudycji Inklingów korzysta również Laura, która wreszcie zaczyna rozumieć sens dziwnych snów dręczących ją od dzieciństwa, a odnoszących się do nieznanych jej miejsc i symboli. Profesorowie upatrują w nich związków z włócznią rzymskiego żołnierza Longinusa, która przebiła bok Chrystusa na krzyżu. Relikwia zwana Włócznią Przeznaczenia według legendy znajduje się gdzieś w Anglii i jest obdarzona niezwykłą mocą - powszechnie wiadomo, że sam Hitler robi wszystko, aby wejść w jej posiadanie. O ile jednak oksfordczycy rozpatrują dawne legendy w kategoriach symboli odnosząc je raczej do sfery duchowej, o tyle Tom i Laura są gotowi - kierując się wskazówkami Inklingów i obrazami ze snów dziewczyny - odnaleźć relikwię w sensie fizycznym. Ruszając ich śladem młodzi Amerykanie wpadają wreszcie na trop tajemnicy, jednak dziwne przypadki, jakie spotykają ich w trakcie poszukiwań utwierdzają ich w przekonaniu, że nie są jedynymi pretendentami do miana odkrywców...
Czy Włócznia Przeznaczenia rzeczywiście istnieje i jest w stanie zmienić losy wojny? Co leży u podstaw ludzkiej wiary w cudowną moc relikwii i jak wiele jest gotów poświęcić człowiek, by ją odnaleźć?
Czy poszukiwania Toma i Laury mają wymiar rzeczywisty czy duchowy? Jaka jest istota i sens tych eksploracji? Czy stanowią cel same w sobie?
Ile jest prawdy w arturiańskich legendach i metafizycznych rozważaniach Inklingów?
Książka generuje moc pytań, ale tylko na niektóre znajdziemy odpowiedź na jej stronach.Większość z nich stawiamy sobie sami i sami na nie odpowiadamy. W tych niełatwych rozważaniach wielką pomocą i wskazówką służą nam filozoficzno - teologiczne dysputy oksfordzkich intelektualistów, których geniusz z pewnością mogliście już podziwiać oddając się ich twórczości. W powieści mamy do czynienia z samą istotą tych przemyśleń, skondensowaną filozofią ducha, której nie sposób się oprzeć i pozostać wobec niej obojętnym. Jest ona myślą przewodnią całej fabuły, na niej zasadza się intryga - bez niej byłaby to tylko zwykła sensacyjna opowiastka pozbawione głębszego przesłania.
Powieść prowadzi nas przez labirynt intelektualnych zagadek, tajemniczych snów i duchowych poszukiwań - bardzo łatwo doszukać się w niej związków i reminiscencji z arturiańskich legend o poszukiwaniach św. Graala. I podobnie jak rycerze Okrągłego Stołu, tak i młodzi bohaterowie wyruszają w podróż w głąb własnej duszy; ich cel - czy to św.Graal, Włócznia Przeznaczenia czy cokolwiek innego, co stanowi przedmiot niedoścignionych pragnień każdego człowieka - jest tak naprawdę wędrówką ku poznaniu samego siebie, nieuświadomionym dążeniem do duchowego rozwoju, co ze zdziwieniem odkrywa Tom McCord.
Ta fantastyczna powieść skrywa w sobie drugie dno, nie mniej intrygujące niż to, co dostrzegamy na pierwszy rzut oka - doskonale skonstruowaną intrygę, trzymającą w napięciu akcję, niebanalną fabułę - a wszystko to przesiąknięte fascynującym duchem tysiącletnich, lecz wciąż żywych legend oraz niezwykłymi osobowościami Tolkiena, Lewisa i Williamsa.
Gorąco polecam nie tylko miłośnikom ich twórczości, lecz również każdemu, kogo fascynują intelektualne zagadki z metafizycznym przesłaniem.
Opublikowane na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/102952/w-poszukiwaniu-krola-powiesc-o-inklingach/opinia/2815767#opinia2815767
Recenzja napisana dla portalu Sztukater ;)
Myślę że książka jest godna przeczytania :-)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za II wojną światową, ale książka zapowiada się interesująco, może nawet po nią sięgnę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że może mi się spodobać:)). Jak na nią trafię, to przeczytam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!!
pisanyinaczej - jak najbardziej!
OdpowiedzUsuńMagda - drugiej wojny tu jak na lekarstwo, właściwie nawiązują do niej tylko niektóre wypowiedzi:)
kasandra - przeczytaj koniecznie, myślę, że Ci się spodoba!
Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
Jeśli chodzi o II Wojnę Światową o zdecydowanie wolę literaturę faktu, ale może kiedyś...:)
OdpowiedzUsuńNa pewno "interesujące" i z miłą chęcią bym też przeczytała tę książkę. Lubię II WŚ, chociaż jak Ewa napisała wolę literaturę faktu, ale! nic nie stoi na przeszkodzie bym przeczytała i tę książkę, bo na pewno jest to dobra lektura.
OdpowiedzUsuńCzeka na mnie w kolejce i przyznam, że jestem coraz bardziej ciekawa...:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa pozycja. Na pewno przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńmery - szczerze polecam i wierzę, że przypadnie Ci do gustu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!