piątek, 23 maja 2014

"Damy Rzymu"

Autor:  Françoise Chandernagor
Tytuł: "Damy Rzymu"
Seria: "Zapomniana królowa"
Wydawnictwo: Sonia Draga, 2014
Ilość stron: 343
Okładka: miękka ze skrzydełkami

Damy Rzymu to druga część trylogii Zapomniana królowa autorstwa francuskiej pisarki Françoise Chandernagor, której fabuła osnuta jest wokół burzliwych losów potomków Kleopatry i Marka Antoniusza. O ile poprzedni tom, Dzieci Aleksandrii, skupiał się na wydarzeniach poprzedzających upadek Egiptu - wojnie z Rzymem, samobójstwie najsłynniejszej bodajże pary starożytnego świata i tragedii trójki ich osieroconych dzieci, o tyle fabuła Dam Rzymu przenosi nas do stolicy imperium, w ślad za Aleksandrem, Ptolemeuszem i Selene - jeńcami zwycięskiego wodza spod Akcjum, Oktawiana, który ma pewne plany co do potomstwa swego byłego szwagra i "królowej - ladacznicy".

Rok 29 p.n.e. W Rzymie trwają przygotowania do potrójnego triumfu Oktawiana, który mają uświetnić swoją obecnością pozostałe przy życiu dzieci Kleopatry. Osierocone, oderwane od rodziny, przyjaciół, ojczyzny i opieki swych bóstw, czują się zagubione i samotne, niepewne swojej przyszłości. Po upokarzającym przemarszu za rydwanem triumfującego wodza, Selene i Aleksander trafiają pod opiekę siostry imperatora, pierwszej damy Rzymu, Oktawii. Wychowuje ona sporą gromadkę, wśród których są nie tylko jej własne dzieci, lecz także potomstwo jej byłego męża, Marka Antoniusza, córka Oktawiana, a nawet młodzi narzeczeni pochodzący z najświetniejszych rodów imperium. Pod jej czujnym okiem przebywają również zakładnicy Rzymu: armeński książę, dwaj synowie Heroda, a teraz także dzieci królowej Egiptu.
Młodziutka Selene pała nienawiścią do człowieka, który odebrał jej wszystko; buntuje się przeciw niewoli i marzy o zemście. Z każdym dniem coraz lepiej poznaje swego największego wroga, ale też jego słabości; Oktawian jest częstym gościem w domu ukochanej siostry, troszczy się też o pozostające pod jej opieką dzieci będące przyszłością Rzymu, co jednak nie przeszkadza mu wykorzystywać ich jako kart w politycznych rozgrywkach; decydując o ich małżeństwach i rozwodach umacnia swą władzę i wpływy. Dorastając w domostwie pierwszej damy, Selene obserwuje, jak wielki wpływ ma Oktawia na brata i jak zręcznie potrafi go wykorzystać do umocnienia swej pozycji i zapewnienia przyszłości swoich dzieci. Jaką jednak przyszłość August zaplanował dla córki Kleopatry? Czy w ogóle istnieje takowa dla ostatniej potomkini wielkiego, królewskiego rodu Ptolemeuszów - znienawidzonych wrogów Rzymu?

Powieść Françoise Chandernagor przyciąga uwagę czytelnika intrygującym pomysłem - bo trzeba przyznać, że opowieść o losach potomków legendarnej królowej Egiptu i rzymskiego wodza, których związek od stuleci porusza masową wyobraźnię i jest inspiracją dla wszelkiej maści twórców wciąż podnoszących tragiczne dzieje tej pary na kartach literatury czy taśmie filmowej, jest wdzięcznym, chwytliwym tematem, który aż prosi się o ponowną interpretację i świeże spojrzenie. O losach Selene w porywającym, znakomitym stylu opowiedziała Michelle Moran w swojej Córce Kleopatry; czy sukces ten udało się powtórzyć francuskiej pisarce?

Pierwszą rzeczą, na którą zwraca czytelnik, jest pewien irytujący zabieg związany z konstrukcją fabuły; otóż w jej tok autorka wplata dygresje stanowiące wprowadzenie bądź objaśnienie wydarzeń, które za chwilę przedstawi mu narratorka. Z jednej strony dla czytelnika słabo zorientowanego w temacie jest to spore ułatwienie, dzięki któremu będzie pewniej i swobodniej poruszał się w powieściowych realiach, z drugiej zaś tego typu przerywniki wybijają z rytmu i zakłócają odbiór lektury. Nakreślanie kontekstu rozgrywających się wydarzeń, przybliżanie motywów działania bohaterów, nawiązania do źródeł historycznych mające uwiarygodnić wykreowane realia - jeśli autor nie potrafi zawrzeć tego wszystkiego w fabule, lecz czuje konieczność wprowadzenia czytelnika w temat metodą wykładu, nie najlepiej świadczy to o jego pisarskich umiejętnościach i właśnie takie wrażenie wywarł na mnie osobliwy zabieg Chandernagor.

Idea, jaka przyświecała autorce przy tworzeniu fabuły Dam Rzymu, by ukazać przełomowe wydarzenia z historii Wiecznego Miasta (a więc upadek Egiptu i rodu Ptolemeuszów, który otwarł Oktawianowi drogę na szczyty władzy i przyniósł tytuł imperatora, a później cesarza) z perspektywy ostatniej potomkini królewskiego rodu, jedynej córki Kleopatry i Marka Antoniusza, która przetrwała pod dachem i opieką Augusta, była wyjątkowo intrygująca i z cała pewnością oferowała spore pole do popisu dla wyobraźni pisarza. Konieczność uzupełniania faktów historycznych fikcją literacką ( dotyczy to głównie losów Selene i jej braci, o których wiadomo naprawdę niewiele) to dla zdolnego i kreatywnego autora prawdziwe wyzwanie. Niestety; o ile Françoise Chandernagor całkiem nieźle poradziła sobie z odtworzeniem realiów społeczno-obyczajowych starożytnego Rzymu, które są nie tylko malownicze, ale i rzetelnie drobiazgowe, a także z nakreśleniem portretów sławnych postaci historycznych (Oktawian August, Oktawia, Liwia, Mecenas, Marek Agryppa, Tyberiusz), o tyle zawiodła ją własna wyobraźnia przy tworzeniu czegoś, co z założenia miało być najmocniejszym atutem powieści - portretu głównej bohaterki, Selene.

Wydaje się, że autorka nie miała specjalnego pomysłu na tę postać; córka Kleopatry na tle pozostałych protagonistek, kobiet Oktawiana, wypada wyjątkowo blado i nieciekawie. Być może wynika to z faktu, że jako więzień Rzymu nie miała żadnych praw - w końcu wychowywała się wraz z najmłodszym pokoleniem najznamienitszych rzymskich rodów nie z dobroci serca, ale jako potencjalny pionek w politycznej rozgrywce. Jej dwuznaczna pozycja w domostwie siostry Augusta dawała jej przywilej bycia obserwatorem, postacią niezaangażowaną w zakulisowe intrygi, a jednak będącą na tyle blisko wielkiej polityki i realnej władzy, by mogło stanowić to intrygujący punkt wyjścia dla ciekawie prowadzonej fabuły. Najwyraźniej jednak autorce zabrakło koncepcji na realizację tego pomysłu: Selene, choć inteligentna i wykształcona, intryguje nie ze względu na własną osobowość, ale swych legendarnych rodziców; jest nijaka i takie też życie prowadzi. Nie udało się autorce jej ożywić, choć pozostałe bohaterki powieści są pełne życia, wielowymiarowe i niejednoznaczne - jak choćby Oktawia - kobieta posiadająca władzę, jakiej dotąd nie skupiała w swym ręku żadna inna przedstawicielka jej płci, inteligentna, o silnym charakterze i zmyśle politycznym, silnie związana emocjonalnie z bratem, któremu potrafiła się przeciwstawić, ale też wywierać na niego wpływ - czy też Liwia, żona Oktawiana lub Julia, jego córka. Biorąc to wszystko pod uwagę nie można oprzeć się wrażeniu, że szumne ogłoszenie Selene główną bohaterką powieści jest jedynie chwytem marketingowym nie mającym odzwierciedlenia w rzeczywistości.

Pomijając główne mankamenty: osobliwą konstrukcję fabuły, niefortunne obranie narratorki i wiodącej protagonistki (która niewiele ma do powiedzenie i z powodzeniem mogłaby zostać zastąpiona przez którąkolwiek kobietę z domu Oktawii) oraz niezbyt udaną próbę zainteresowania czytelnika jej dramatyczną historią, Damy Rzymu to naprawdę ciekawy, ze wszech miar udany obraz rodzącego się cesarstwa, przemian politycznych i reform zainaugurowanych przez Oktawiana, jego kariery i działań mających na celu zdobycie niepodzielnej władzy. Malownicze i barwne realia stolicy imperium oraz wyraziste tło społeczno-obyczajowe ówczesnej epoki nie przytłaczają warstwy fabularnej, nie dominują nad nią, lecz doskonale ją uzupełniają; powieść nie jest monumentalnym, porażającym rozmachem freskiem historycznym, ale nakreślonym z wielką dbałością o szczegóły i wiarygodność obrazem starożytnego Rzymu czasów Oktawiana Augusta, w dodatku ukazanym z perspektywy najbardziej wpływowych kobiet imperium. Zachwyca historyczne prawdopodobieństwo i psychologiczny autentyzm postaci - szczególnie skomplikowane relacje między głównymi bohaterami, a więc stosunki Oktawiana z siostrą, żoną, córką czy kochanką - ale również bezwzględne realia walki o władzę, niuanse polityki, zakulisowe intrygi (zwłaszcza te prowadzone przez Oktawię i Liwię o wpływ na cesarza). W tym oszałamiająco barwnym tle gubi się gdzieś szara postać Selene - przedstawicielki rodu skazanego przez Augusta na zapomnienie. Z niecierpliwością czekam na ostatni tom trylogii polecając Wam opowieść - przynajmniej z założenia - o burzliwych losach córki Kleopatry.

Moja ocena: 4/5

Opublikowane na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/216343/damy-rzymu/opinia/18805382#opinia18805382 


za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Sonia Draga :)

13 komentarzy:

  1. Piękna recenzja, ale książka nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoje spostrzeżenia są bezcenne - dzięki nim dokładnie wiem, czego się spodziewać.
    Temat fascynujący, historia - rewelacyjna, szkoda tylko, że styl taki, a nie inny. Czytałam już wiele tego typu powieści i w miarę, jak zapoznawałam się z Twoją recenzją, znakomicie potrafiłam odmalować sobie obraz tej pozycji, porównać ją do innych książek pisanych w tym stylu. Jesteś niezastąpiona, jeśli chodzi o nakierowanie mnie na lekturę, bądź sugerowanie spojrzenia w inną stronę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Starożytny Rzym to niestety nie moja bajka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam książki z wątkami historycznymi, które nie są suchą relacją i dokumentem, lecz emocjonującą powieścią, więc brzmi dla mnie świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę przyznać, że zainteresowałaś mnie to książką. Może po nią sięgnę, jeśli będę akurat ją w pobliżu.
    http://art-forever-in-my-mind.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziwny ten zabieg z objaśnianiem wydarzeń i dygresjami, ale mimo to bym się skusiła na tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Skąd Ty bierzesz takie książki?... Kolejna pozycja, którą muszę zapamiętać koniecznie i przeczytać, bo jakże bym mogła przegapić coś takiego?... :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tematycznie bardzo mnie pociąga ta książka:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam okładki niektórych książek historycznych. Są nieziemskie! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tematycznie książka mogłaby mi się spodobać, a skoro i Ty ją doceniłaś, to czemu by nie? :)
    P.S. Okładka od razu przyciąga wzrok!

    OdpowiedzUsuń
  11. Kojarzy mi się z książką Michelle Moran "Córka Kleopatry" :). Chętnie poznam inną wersję tej historii, może akurat trafi w mój gust.

    PS. Napisałam do Ciebie maila, bardzo zależy mi na odpowiedzi, więc gdybyś miała chwilkę, to będę zobowiązana :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten temat już był - w Córce Kleopatry. Nie wiem w zasadzie, czy książkę tę polecasz, czy nie, bo sporo jednak tych niedociągnięć

    OdpowiedzUsuń
  13. W taką literacką podróż chętnie bym się wybrała. Najpierw jednak muszę zaopatrzyć się w cały cykl. :)))

    OdpowiedzUsuń

Spam, reklamy, wulgaryzmy i wypowiedzi niezwiązane z tematem będą natychmiast usuwane.