Tytuł: "Kochanek dziewicy"
Wydawnictwo: Książnica - Grupa Wydawnicza Publicat, 2009
Ilość stron: 599
Okładka: twarda
W swojej kolejnej powieści cyklu Tudorowskiego Philippa Gregory przenosi
nas do XVI - wiecznej Anglii w pierwszych latach panowania królowej
Elżbiety I. Towarzyszymy młodej monarchini od momentu koronacji po
śmierci jej przyrodniej siostry Marii oraz w pierwszych miesiącach,
które mogą okazać się dla niej decydujące i albo ugruntują pozycję
Tudorówny w kraju i na europejskich dworach, albo doprowadzą do jej
upadku.
Elżbieta bierze na swoje barki ciężar sprawowania rządów i już od
pierwszych chwil musi mierzyć się z rozlicznymi niebezpieczeństwami:
francuskiej inwazji na Szkocję bezpośrednio zagrażającej bezpieczeństwu
Anglii oraz wewnętrznemu konfliktowi religijnemu, który odbija się
szerokim echem w całej Europie dając pretekst papieżowi i katolickim
władcom do wypowiedzenia wojny królowej - heretyczce.
Zagubiona i wciąż niepewna siebie królowa ufa jedynie swemu wiernemu i
długoletniemu doradcy, sir Williamowi Cecilowi. Cały dwór jednak z
niepokojem obserwuje, jak w jej łaski wkrada się młody i przystojny, a
przy tym chorobliwie ambitny dworzanin sir Robert Dudley pragnący
przywrócić własny ród do dawnej świetności i znaczenia.
Rada królewska rozpaczliwie szuka na europejskich dworach odpowiedniego
małżonka dla królowej, który mógłby pokierować niedoświadczoną i
chimeryczną władczynią. Elżbieta w tym czasie zupełnie traci głowę dla
swego koniuszego, który notabene jest mężem wiernej, uległej i stale
przezeń zaniedbywanej Amy Robsart. Robertowi marzy się królowanie u boku
Elżbiety, jednak Amy uparcie odmawia mu rozwodu, zaś związek monarchini
z jej żonatym poddanym bulwersuje oraz budzi głęboki i wyraźny sprzeciw
narodu. Reputacja królowej wali się w gruzy; zaślepiona uczuciem do
Dudleya pozwala mu wierzyć, ze wbrew wszystkiemu zostanie jego żoną.
Pewny siebie koniuszy staje się realnym zagrożeniem dla jej rządów, co
Elżbieta wreszcie zaczyna dostrzegać - oczywiście za podszeptem wiernego
Cecila. Jedynym honorowym wyjściem z sytuacji wydaje się być dla
królowej śmierć niewinnej osoby - ofiarą pada nieszczęsna lady Dudley...
Kochanek dziewicy stanowi kolejne potwierdzenie pisarskiego kunsztu
Philippy Gregory, jednak - jak w przypadku poprzednich powieści -
nieodmiennie zaskakuje mnie niezwykła przenikliwość i znajomość ludzkiej
natury uwidaczniająca się w portretach psychologicznych jej bohaterów i
emanująca z nich wiarygodność emocjonalna. Autorka bardzo przekonująco
oddała charakter młodej władczyni - jej zagubienie wynikające z braku
doświadczenia w sprawowaniu rządów i ciężaru spoczywającej na niej
odpowiedzialności, nieporadność i niepewność w roli królowej Anglii, a
także porywczość i chwiejność emocjonalną oraz wewnętrzne rozdarcie
wynikające z konfliktu pomiędzy jej zaufanym sekretarzem Williamem
Cecilem i ukochanym Robertem. Sprawia wrażenie bezwolnej w rękach
mężczyzn marionetki, pozwalającej sobą powodować, a jednocześnie
zdecydowanej na wszystko zakochanej kobiety - ślepej i głuchej na mądre
rady, dobro królestwa i własną reputację, bezwzględnie dążącej do
zaspokojenia własnych żądz.
Drugim bokiem tego trójkąta jest Robert Dudley - wyrachowany, ambitny,
dążący do celu po trupach. Mierzy wysoko, bo po królewską koronę, ma
ogromny wpływ na Elżbietę - i wykorzystuje to bez skrupułów, ale właśnie
nadmierna pycha jest powodem jego upadku. W stosunku do żony posiada
jakieś zapomniane, dobre uczucia, pewien rodzaj czułości, jednak
skutecznie zagłusza je ambicja; jestem skłonna przypuszczać, że pragnie
królowej nie tyle jako kobiety, ale jako środka do osiągnięcia władzy;
to ona najbardziej go podnieca.
No i Amy Robsart - szczerze kochająca męża, uzależniona od niego
emocjonalnie, wbrew zdrowemu rozsądkowi i faktom naiwnie wierząca w
czekającą ich wspólną przyszłość. Nieustannie nieszczęśliwa,
poniewierana i zaniedbywana, wciąż pełna nadziei, a jednak posiadająca
własne zdanie i potrafiąca go bronić. Kto w istocie był sprawcą jej
śmierci - ona sama, jej mąż, królowa, a może jeszcze ktoś inny? Wizja
autorki wydaje się być bardzo prawdopodobna, jednak prawda pozostaje
poza naszym zasięgiem.
Kochanek dziewicy to kolejna znakomita powieść Philippy Gregory,
przykuwająca naszą uwagę od pierwszej strony, zadziwiająca bogactwem
historycznych szczegółów oraz zgrabnym połączeniem fikcji literackiej i
dostępnych faktów. To niezwykle udany, fascynujący, choć kontrowersyjny i
niezbyt pochlebny portret Elżbiety I u zarania jej panowania - jej
uczuciowej szamotaniny, zmagań z samą sobą, prób pogodzenia własnych
pragnień i racji stanu, niebezpiecznej gry między nią a Robertem
Dudleyem, a także rozterek i wyborów, od których zależy przyszłość
królestwa przedstawiony na tle dworskiego życia XVI - wiecznej Anglii
stanowiącego grząskie bagno spisków, intryg, zdrad i złośliwych plotek.
Tragedia Amy Robsart dojrzewająca w toku fabuły kładzie się na niej
cieniem nadając powieści niepokojącego, nieco mrocznego i ponurego
klimatu.
Lekkie pióro autorki, umiejętność budowania nastroju i napięcia, barwny i
bogaty obraz epoki wraz z rewelacyjnie wykreowanymi sylwetkami
bohaterów, a nade wszystko znakomicie ukazane uczuciowe i polityczne
zawirowania nieodrodnej córy Henryka VIII oraz jedna z bardziej
intrygujących, nierozwiązanych zagadek czasów Tudorów w wizji
niedoścignionej mistrzyni powieści historycznej - czy trzeba Wam czegoś
więcej? Gorąco zachęcam do inteligentnej, pasjonującej i ze wszech miar
wartościowej lektury.
Opublikowane na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/38461/kochanek-dziewicy/opinia/7312879#opinia7312879
za książkę serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat :) |
Uwielbiam Philippę Gregory, "Kochanka dziewicy" też już mam na swoim koncie i tak jak każda książka tej autorki jest niesamowita :)
OdpowiedzUsuńWyjątkowo "Kochanek dziewicy" mnie zaciekawił i chyba go jednak przeczytam, gdyż ostatnio postanowiłam spróbować jeszcze swoją przygodę z tym gatunkiem.
OdpowiedzUsuńSzalejesz z tymi książkami Philippy :P Normalnie jak tak dalej pójdzie, to nie nadążę ich kupować :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Czytałam i zgadzam się, że pisarka po raz kolejny udowodniła, że posiada talent w konstruowaniu takich historii. Elżbieta ogromnie mnie denerwowała swoim zapatrzeniem w Dudleya, ale starałam się ją zrozumieć :) W tej powieści aż kipi od emocji, zwłaszcza namiętności i skrywanych pragnień.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu coś Gregory przeczytać, zwłaszcza, że lubię dynastię Tudorów (to pewnie trochę przez serial i Jonathana Rhys Mayersa :P). Postać królowej Elżbiety od dawna mnie fascynuje, więc jest to kolejny powód, by sięgnąć po "Kochanka dziewicy".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Widzę że u Ciebie niezmiennie królują powieści historyczne ;) Philippa Gregory mam w planach ;) kusisz kochana, oj kusisz ;)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać kiedy dorwę się do książek tej autorki. Tyle, że u nas w bibliotece są na nie niesamowite kolejki :/
OdpowiedzUsuńZa każdym razem, kiedy oglądałam dwa filmy o Elżbiecie I (Elżbieta I i Elizabeth:Złoty wiek) zawsze sobie myślałam, że ta postać jest stworzona, do tego, aby stać się bohaterką świetnej powieści. No i proszę!! Świetnie! Swoją przygodę z P. Gregory zacznę chyba jednak od tej książki:) Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńChyba będę musiała w końcu poznać twórczość autorki. Cały czas zachwalasz jej książki. Więc będę musiała nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńNiestety, pasuję - trochę nie w moim guście
OdpowiedzUsuńOj wiesz, co tygryski lubią najbardziej :) tej pozycji jeszcze nie czytałam, ale na pewno to zrobię.
OdpowiedzUsuńKusi :)
OdpowiedzUsuńMusze mieć i przeczytać!
Powtórzę się, jak za każdym razem, gdy chodzi o Tudorów: "Cudo" i "Chcę to mieć u siebie na półce"! :)
OdpowiedzUsuńAleż mnie zaintrygowałaś tą książką. Przyznam, że nigdy nie słyszałam o tej autorce. Ale coś czuję że spodobałaby mi się ta powieść.
OdpowiedzUsuń