środa, 18 maja 2011

"Hyperversum"

Autor: Cecilia Randall
Tytuł: "Hyperversum"
Wydawnictwo: Esprit
Okładka: miękka ze skrzydełkami

Czy kiedykolwiek marzyliście o grze komputerowej, która potrafiłaby stworzyć niemal doskonałą iluzję pozwalającą uwierzyć graczowi, że naprawdę wciela się w istniejącą w niej postać oraz umożliwiającą przeżywanie przygody w dowolnej lokalizacji historycznej i geograficznej z subiektywnej perspektywy?
Jeśli tak, to spróbujcie sobie wyobrazić sytuację, w której dziwnym trafem zostajecie uwięzieni - nie tyle w wirtualnym świecie gry, ale w prawdziwej, historycznej rzeczywistości, do której gra was przeniosła.
Taka sytuacja przydarzyła się szóstce młodych ludzi: braciom Danielowi i Martinowi, ich przyjacielowi Ianowi adoptowanemu przez rodziców chłopców, Jodie - dziewczynie Daniela oraz Donnie i Carlowi, jego kolegom.
Podczas gry w "Hyperversum" - najnowszą i kształtującą najdoskonalszą iluzję gry rpg - następuje awaria systemu, wskutek której zostają oni fizycznie przeniesieni w czasie i przestrzeni, by znaleźć się nagle w miejscu kreowanych przez siebie postaci, w realiach ustawionych na początku rozgrywki.

Wkrótce uświadamiają sobie, że powrót do współczesności jest niemożliwy, a oni sami nie mają żadnego wpływu na bieg wydarzeń - muszą po prostu podjąć wyzwanie i przystosować się do zaistniałej sytuacji. Dzięki wiedzy Iana, który ukończył studia na wydziale historii średniowiecznej, młodzi Amerykanie nie bez trudu, ale z ogromną determinacją starają się zrozumieć i zaadaptować do nowej rzeczywistości.
Bardzo szybko okazuje się, że trafili w wyjątkowo burzliwe czasy - wojna pomiędzy Francją a Anglią wisi na włosku, zaś przebywanie na terenach przygranicznych może być naprawdę śmiertelnie niebezpieczne - o czym zresztą szybko przekonują się na własnej skórze.
Szczęśliwym zbiegiem okoliczności młodzi ludzie dostają się na dwór hrabiego Guillaume de Ponthieu, który z wdzięczności za ocalenie pozostającej pod jego opieką pięknej Isabeau de Montmayeur bierze ich w opiekę, a z czasem obdarza zaufaniem i przyjaźnią. Potężny feudał mianuje Iana swoim historykiem, a także szpiegiem, który ma czuwać nad bezpieczeństwem Isabeau oraz kontrolować jej narzeczonego a zarazem młodszego brata hrabiego, Jean Marca, którego intrygi na rzecz króla angielskiego już wcześniej kładły się cieniem na dobrym imieniu rodu Ponthieu.
Na wskutek spisku mającego na celu zniszczenie hrabiego, Ian i Isabeau wpadają w zasadzkę; aby ratować nie tylko siebie, lecz także życie przyjaciół, ukochanej oraz honor swego dobroczyńcy, Ian zostaje zmuszony do wcielenia się w postać znienawidzonego narzeczonego Isabeau. Decyzja o tej mistyfikacji okazuje się brzemienna w skutki, z których Ian jeszcze nie do końca zdaje sobie sprawę, a które w dramatyczny sposób wpłyną nie tylko na losy jego oraz pozostałych Amerykanów, lecz również wszystkich innych postaci zaangażowanych w wydarzenia.
Wkrótce staje się jasne, że Ian jako Jean Marc de Ponthieu, jego decyzje i poczynania zostały uwzględnione przez Historię, która ponadto narzuca mu do spełnienia swoją rolę. Ten swoisty paradoks, wyroki przeznaczenia czy jak to nazwać początkowo szokują i deprymują młodego człowieka, jednak w przedziwny sposób harmonijnie wiążą się z pragnieniami, dążeniami i osobowością Iana, który bez większych obiekcji przyjmuje na siebie obowiązki i przywileje wynikające z faktu bycia hrabią de Ponthieu de facto się nim stając.
Kiedy nieoczekiwanie nadarza się sposobność powrotu do "właściwego" świata, Ian decyduje się pozostać w rzeczywistości, którą dobrze poznał i polubił. Zdołał sobie ułożyć życie, zyskać poważanie i szacunek możnowładców oraz poddanych, a także miłość ukochanej kobiety. Jego przyjaciele wracają do domu, a on właśnie go odnalazł. Jednak los znów krzyżuje mu plany...

Czy młodym ludziom uda się powrócić do swoich czasów? Czy spełni się marzenie Iana o życiu spędzonym u boku ukochanej sprzed ośmiuset lat?
Zainteresowanych odsyłam do tej fantastycznej lektury, która zawładnęła moją wyobraźnią i myślami na długie godziny i sprawiła, że każda chwila spędzona w jej towarzystwie była dla mnie prawdziwą przyjemnością.
Chociaż literatura spod znaku fantasy nie należy do moich faworytów,w tym przypadku magia wykreowanego świata po prostu mnie zauroczyła.
Powieść jest fenomenalnym wręcz połączeniem oryginalnego, dogłębnie przemyślanego i niezwykle konsekwentnie przeprowadzonego konceptu z bardzo wiarygodnie i z wyczerpującą dbałością o historyczne realia nakreśloną fabułą. Autorce doskonale udało się wkomponować w tło historyczno - obyczajowe XIII-wiecznej Francji losy współczesnej grupki Amerykanów; zderzenie tych dwóch niemal groteskowo odmiennych światów generuje wiele zabawnych sytuacji, a w przypadku czytelnika - pozytywnych reakcji i odczuć.
Bardzo wiernie,wykazując się znakomitą znajomością tematu a zarazem z rozmachem i polotem autorka odmalowała przed nami realia codziennego życia w średniowieczu we wszelkich jego przejawach - od hierarchii i stosunków społecznych poprzez turnieje rycerskie po wielką politykę i bitwy, które decydowały o losach całych narodów - tak intrygująco i malowniczo, że ma się wrażenie uczestniczenia w opisywanych wydarzeniach, a nie tylko ich biernej obserwacji.
Ta powieść wbrew pozorom oferuje nam coś jeszcze; jej drugie dno to rozważania na temat paradoksu historii. Czy możliwe są podróże w czasie? A jeśli tak, to czy możemy ingerować w przeszłość zmieniając jej bieg, czy też jest ona niezmienna, ukształtowana raz na zawsze?
Czy możliwe byłoby uczestniczenie w wydarzeniach, które już dawno się rozegrały i jakie miałoby to skutki w przyszłości?
Z podobnymi pytaniami autorka radzi sobie w zaskakujący i przykuwający uwagę sposób, który mnie jak najbardziej odpowiada.

Hyperversum to także opowieść o sile i wartości przyjaźni; miłości zdolnej pokonywać ograniczenia czasu i przestrzeni; o pokonywaniu własnych słabości i poznawaniu możliwości drzemiących w każdym z nas;
o tęsknocie za dawno minionymi czasami i rycerskimi wartościami: odwagą, poczuciem obowiązku, honorem oraz obroną ich nawet za cenę własnego życia, które zdają się dewaluować we współczesnym świecie.
Jest to jedna z tych niezapomnianych książek, z którymi obcowanie staje się najprawdziwszą przyjemnością i niezwykłym przeżyciem.
Serdecznie polecam wszystkim tę nadzwyczajną i porywającą powieść; mam nadzieję, że podobnie jak ja pozwolicie się porwać jej czarowi...

Moja ocena: 5/5

Opublikowane na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/94381/hyperversum/opinia/2670320#opinia2670320 


książkę otrzymałam od Wydawnictwa Esprit - serdecznie dziękuję!

10 komentarzy:

  1. Widzę że warto było było się o nią postarać. Dzisiaj otrzymałem do recenzji

    OdpowiedzUsuń
  2. pisanyinaczej - mam nadzieję, że i Tobie się spodoba!

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka zapowiada się ciekawie :) Choź sam pomysł "wylądowania" w świecie z gry nie jest specjalnie nowatorski, to wydaje mi się że tak przedstawioną wersję historii byłabym w stanie "strawić" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Interesująca tematyka, więc z chęcią przeczytam:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Silaqui - to właściwie nie jest typowy świat z gry, tylko doskonale odwzorowane realia historyczne, na tym polega cały smaczek - możliwości uczestniczenia w historycznych wydarzeniach!

    kasandra - zachęcam, jak najbardziej!

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm, nie każde książki z historią w tle są w stanie mnie zainteresować (tak już mam), ale może ta by dała radę..?

    OdpowiedzUsuń
  7. Jo, rozumiem że chodzi tu o odwzorowanie historii :)
    Jednak właśnie ten taki nadprzytodzony element przemawia na korzyść książki (przynajmniej dla takiego fana fantasy jak ja) :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Książkówka Ewa - na zachętę dodam, że ta powieść naprawdę wciąga (niektórych nawet dosłownie xD)

    Silaqui - kochana, nie wiem, czy jak dla Ciebie tego fantasy nie będzie za mało...xD

    OdpowiedzUsuń
  9. Ha :) To może być mały problem, ale na przykład "Filary Ziemi" Folleta to książka totalnie nie fantastyczna a nalezy do grona moich ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Recenzję już akurat wcześniej przeczytałam :D (na lc) ale i tak muszę przyznać, że książka musi być super :) Zwłaszcza, jeśli oceniłaś ją 5/5. Dodaję do mojej listy "chcę przeczytać". !
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń

Spam, reklamy, wulgaryzmy i wypowiedzi niezwiązane z tematem będą natychmiast usuwane.