środa, 12 lutego 2014

"Ptasi śpiew"

Autor: Sebastian Faulks
Tytuł: "Ptasi śpiew"
Wydawnictwo: Zysk i s-ka, 2014
Ilość stron: 556
Okładka: miękka ze skrzydełkami

W tym roku przypada setna rocznica wybuchu pierwszej wojny światowej. Cztery lata, mieszczące się w ramach wyznaczonych przez zamach na arcyksięcia Franciszka Ferdynanda w Sarajewie i podpisanie rozejmu w wagonie kolejowym w Compiègne, to nieprzerwany dramat największego konfliktu zbrojnego od czasów wojen napoleońskich i zarazem jednego z najkrwawszych w dziejach. Nieprzygotowanie większości europejskich armii do tak długich wojennych zmagań, zderzenie XX-wiecznej techniki z XIX-wieczną taktyką i strategią, specyfika wojny pozycyjnej i intensywność walk sprawiły, że na jej frontach zginęło ponad dwa razy więcej żołnierzy niż w wyniku działań wojennych niemal dwadzieścia lat później. Jednak dziś tragedię wojenną z lat 1914-1918 przysłaniają nam koszmarne doświadczenia II wojny światowej i Holokaustu; rzadko wspomina się tamten czas - no może jedynie w kontekście długofalowych i dalekosiężnych skutków wielkiej wojny, które ukształtowały historię świata - pomijając kwestię setek tysięcy gwałtownie przerwanych i złamanych istnień młodych ludzi masowo ginących w ciasnych okopach od kuli snajpera, ognia artylerii, działania gazów bojowych czy też potwornie okaleczonych - fizycznie i psychicznie. Zbliżająca się rocznica jest doskonałą okazją ku temu, aby poznać, uświadomić sobie lub utrwalić w pamięci obraz ówczesnej rzeczywistości, zaś idealną lekturą wprowadzającą nas w dramatyczne realia pierwszej wojny światowej niech będzie powieść Sebastiana Faulksa zaliczana do klasyki współczesnej literatury.

poniedziałek, 10 lutego 2014

Konkurs na trzecie urodziny bloga

Kochani,

26 lutego 2011 roku opublikowałam na blogu pierwszy post. Była to recenzja powieści Marianne Fredriksson "Anna, Hanna i Johanna". Wiele się od tego czasu zmieniło, nie tylko w moim życiu, ale i na blogu - dzisiejszy wpis jest siedemset dziewięćdziesiątym z kolei. Nie mam zamiaru robić podsumowania tych trzech lat, chciałabym jednak podziękować kilku osobom. Przede wszystkim mojej przyjaciółce Aneczce, która od zawsze mnie wspierała oraz Silaqui, dzięki której ten blog w ogóle powstał:)
W ciągu tych trzech lat poznałam mnóstwo fantastycznych ludzi - mam na myśli głównie blogerów z ŚBK i tych, z którymi utrzymuję jakikolwiek kontakt blogowy i pozablogowy. Dziękuję za to, że jesteście:)

A teraz przechodzę do konkretów. Trzecie urodziny to doskonała okazja do zorganizowania konkursu, co też niniejszym czynię:)


Oto stosik nagrodowy. W jego skład wchodzą:

"Z zimną krwią" Trumana Capote
"Zakochany Kafka" Jacqueline Raoul - Duval
"Sucha sierpniowa trawa" Anny Jean Mayhew
"Delikatność" Davida Foenkinosa

A teraz regulamin:

1. Organizatorem konkursu urodzinowego jest właścicielka bloga zwiedzam wszechświat, czyli ja:)

2. Sponsorem nagród jest wydawnictwo Black Publishing, które ufundowało książkę "Sucha sierpniowa trawa" oraz ja - pozostałe książki pochodzą z mojej prywatnej biblioteczki.

3. Konkurs trwa od 10.02 do północy 23.02.2014 roku.

4. Wyniki zostaną ogłoszone dzień po zakończeniu konkursu, czyli 24 lutego.

5. Odpowiedzi na pytanie konkursowe należy zostawić pod tym postem.

6. Każdy uczestnik może wysłać tylko jedno zgłoszenie, powinien je podpisać i zostawić adres mailowy, żebym mogła się z nim skontaktować w razie wygranej.

7. Nagrody zostaną wysłane przeze mnie do końca lutego.

8. Jeśli zwycięzca nie przyśle mi swoich danych adresowych w ciągu dwóch dni roboczych od chwili skontaktowania się z nim, zostanie wyłoniony kolejny szczęśliwiec.

9.I najważniejsze - zadanie konkursowe: przekonajcie mnie, że jedna z czterech konkursowych książek powinna trafić właśnie do Was. Zwycięzcą zostanie osoba, której wypowiedź uznam za najbardziej ciekawą, kreatywną, zabawną, oryginalną. Moja decyzja jest ostateczna i nieodwołalna, a także całkowicie subiektywna:)

Bawcie się dobrze:)

piątek, 7 lutego 2014

Koncert zespołu Clannad w Zabrzu 28.01.2014 - relacja




źródło zdjęcia


We wtorkowy wieczór, 28 stycznia, spełniło się jedno z moich muzycznych marzeń. W zabrzańskim Domu Muzyki i Tańca miał miejsce koncert zespołu, którego muzyka towarzyszy mi od dobrych kilkunastu lat i nieodmiennie mnie zachwyca hipnotyzującym połączeniem przejmującego wokalu i muzyki, którą trudno zaszufladkować - z pogranicza folku, new age'u i rocka.

czwartek, 6 lutego 2014

"Podróże z nim i samotnie"

Autor: Martha Gellhorn
Tytuł: "Podróże z nim i samotnie"
Wydawnictwo: Zysk i s-ka, 2013
Ilość stron: 396
Okładka: miękka ze skrzydełkami

Prawdą jest, że potrzebujemy źródła osobistych doświadczeń, z którego moglibyśmy czerpać zrozumienie. Każde nowe doświadczenie otwiera nowe źródło, a przydaje się nawet najmniejsze.

Największą krzywdą, jaką można wyrządzić kobietom formatu Marthy Gellhorn - inteligentnym, niezależnym, przebojowym i odważnym - jest postrzeganie ich postaci nie przez pryzmat spektakularnych dokonań będących ich dziełem, lecz sławnych mężczyzn, z którymi były związane - tak, jakby fakt ten miał je nobilitować i przydawać wartości. Czym zasłynęła Martha Gellhorn? Wielu z pewnością zapamięta ją jako żonę Ernesta Hemingwaya, choć małżeństwo to przetrwało zaledwie pięć lat. Prawdziwym powodem, dla którego warto jest pamiętać o tej niezwykłej kobiecie, są jej życiowe dokonania. Gellhorn była wybitnym korespondentem wojennym, w swojej karierze relacjonowała najważniejsze konflikty XX wieku począwszy od hiszpańskiej wojny domowej, poprzez wojnę w Wietnamie, wojnę sześciodniową, skończywszy na inwazji USA na Panamę.

wtorek, 4 lutego 2014

Wielka wymiana książek - relacja


1 lutego w zabrzańskiej herbaciarni "Czajnik" odbyła się kolejna wspólna akcja Śląskich Blogerów Książkowych i księgarni Victoria - książkowa wymiana zorganizowana pod hasłem "ile przynosisz, tyle wynosisz". Powiem szczerze: naszą grupę od samego początku nękały rozmaite wątpliwości, głównie dotyczące frekwencji, ewentualnego braku miejsca czy różnych nieprzewidzianych okoliczności. Na szczęście żaden czarny scenariusz się nie sprawdził, wręcz przeciwnie: nie bez dumy muszę stwierdzić, że nasza wymiankowa akcja zakończyła się sukcesem, o jakim nikt z nas nie marzył. Frekwencja nie była może powalająca, ale począwszy od godziny 14.00 przez niemal pięć godzin w herbaciarni był nieustanny ruch, a książki rozłożone na stołach zmieniały się jak w kalejdoskopie, nie zagrzewając dłużej miejsca, lecz zmieniając właścicieli. Wymiankową bazę stanowiły książki przyniesione przez blogerów, podarowane przez księgarnię Victoria, wydawnictwo Novae Res oraz właściciela "Czajnika", a było ich naprawdę sporo.




dziewczyny nie mogły usiedzieć w miejscu - Magdalenardo i Agnes w akcji

za każdym razem, kiedy ktoś wchodził do herbaciarni, cieszyliśmy się jak dzieci :)

jakże budujący widok!

Atmosfera w "Czajniku" była fantastyczna - wszyscy byliśmy podnieceni i niemal rzucaliśmy się radośnie na każdego kolejnego, wchodzącego do herbaciarni, klienta. Było gwarnie i wesoło, zaś hasło "nie zaglądaj panu w stosik" chyba już na stałe weszło do złotego skarbca śbk-owych anegdot. Nie macie pojęcia, jak strasznie satysfakcjonujące dla nas, organizatorów akcji, były entuzjastyczne reakcje gości. Szczególnie utkwiły nam w pamięci dwie nastolatki, które nad jednym ze stołów zasłanych książkami aż zapiszczały z radości na widok książek, których szukały od dawna. Dla takich chwil, dla takich pasjonatów, warto było urządzić sobotnią wymianę!

Jak to zwykle bywa na spotkaniach naszej grupy, doskonale bawiliśmy się we własnym gronie, nie brakowało tematów do rozmów i kolejnych pomysłów do zrealizowania w przyszłości.

ktrya, moja Agnieszka, Aneczka i ja debatujemy nad czymś... książkowym zapewne :D

ktrya, Q i ja - taaak, słit focie też były :P

od lewej: Gosia, kierowniczka Victorii, ktrya i ja :)

Profesjonalnej oprawy naszemu wydarzeniu z pewnością dodało... pojawienie się telewizji Zabrze i dziennikarki Nowin Zabrzańskich (która nota bene również wzięła udział w naszej wymianie). Nikt z nas się tego nie spodziewał, a już najmniej ja, którą grupa wybrała jednogłośnie na rzecznika ŚBK. Wielkie dzięki :P

pan z telewizji wymyśla zabójcze pytania :P

trwa przyjazny spór o to, kogo wypchnąć przed kamerę :P

Reasumując: w wymianie, oprócz członków ŚBK (Sardegna, ktrya, archer, Q, Aneczka, Ola, Agnes, Magdalenardo, Isadora), pracowników księgarni Victoria i właściciela "Czajnika", wzięło udział około 30 osób. Łącznie wymieniono 150 książek, zaś te, które zostały,  przeznaczymy do następnej tego typu akcji.
Gorąco dziękujemy wszystkim za rozreklamowanie naszej akcji i udział w wymianie książkowej - mamy nadzieję, że stanie się ona wydarzeniem cyklicznym (pracujemy nad szczegółami) i że następnym razem będzie Was jeszcze więcej:)
Specjalne podziękowania dla naszych nadwornych fotografów, archer i Q :D