sobota, 7 kwietnia 2012

"Córki gór"

Autor: Anna Jorgensdotter
Tytuł: "Córki gór"
Seria:  Seria z miotłą
Wydawnictwo: W.A.B., 2012
Ilość stron: 516
Okładka: twarda

Jestem wpleciona w Twoją opowieść

Skandynawskie sagi od stuleci cieszą się niesłabnącą popularnością, a zainteresowanie i zachwyt, jakie budzą w dzisiejszych czasach dorównują temu, jakie wywoływały na dworach dumnych jarlów i pod strzechami wojowniczych wikingów.
Rodzinne opowieści o heroicznej walce z przeciwnościami losu, życiowych tragediach, ziemskich radościach - jednym słowem o dramatycznych ludzkich losach rozgrywające się w surowej scenerii dzikiej, skandynawskiej przyrody i na tle gwałtownych przemian społeczno - obyczajowych oraz doniosłych wydarzeń historycznych, splatają się ze sobą niczym barwne nici układające się w splot kilimu nieodmiennie intrygując kolejne pokolenia słuchaczy i czytelników.

Również i ja dałam się porwać urokowi jednej z tych nostalgicznych, życiowych, pełnych prostoty historii. Powieść Anny Joergensdotter zatytułowana Córki gór skupia się na losach piątki rodzeństwa wywodzącego się z niewielkiej szwedzkiej osady Norrby. Rozgrywająca się w przeciągu dwudziestu lat - od 1938 do 1958 roku - historia potomstwa Ainy i Fredrika Steenów opowiada o ich zmaganiach z życiem, próbach odnalezienia własnego miejsca w świecie, dążeniu do szczęścia, które jednak wciąż im umyka - być może za sprawą odziedziczonej po rodzicach bierności i rezygnacji przejawiających się w bezwolnym poddawaniu się nurtowi życia...

Najstarszy syn Steenów, Edwin, jest zamkniętym w sobie samotnikiem, w którego duszy niczym cierń tkwi wspomnienie tragicznie utraconej miłości; nawet upływ czasu nie jest w stanie ukoić jego bólu. Ciekawy świata Otto pragnie wyrwać się z pogrążonej w marazmie wsi, której duszna atmosfera działa na niego przygnębiająco, poznać szeroki świat. Marzy o zawodzie marynarza, ostatecznie żeni się z elegancką Niemką Barbarą - odważna decyzja zważywszy na czasy i polityczne nastroje Szwedów.
Sofia to uzdolniona narciarka, jednak niedoceniana w tej zdominowanej przez mężczyzn dyscyplinie sportu. Odrzucając miłość nieśmiałego i wrażliwego Miltona wychodzi za mąż za Arvida, co okazuje się jej życiowym błędem. Emilia to romantyczna marzycielka, którą pochłania platoniczne uczucie do dyrektora fabryki. Kiedy boleśnie przekonuje się o tym, że rzeczywistość nie dorównuje jej marzeniom, niespełnione uczucie przerzuca na siostrzenicę Lillemor.
Wesoła i radosna Karin to ulubienica ojca, promyk słońca wśród posępnego rodzeństwa. Wkrótce po ślubie z Maksem rodzi córeczkę, ale umiera w połogu. Zrozpaczony Max nie potrafi pokochać małej Lillemor, co dramatycznie odbija się na jej psychice i dalszych losach...

Córki gór to przejmująca, porażająca swoją prostotą i naturalnością saga rodzinna koncentrująca się na losach trzech sióstr i ich najbliższych, z którymi łączą je skomplikowane i wieloznaczne relacje. Codzienną monotonię ich zupełnie zwyczajnej egzystencji przeplatają barwne akcenty ważkich wydarzeń stanowiących kamienie milowe ich życia. Intrygującą areną tych życiowych zmagań jest sytuacja polityczna Szwecji w przededniu wybuchu II wojny światowej, ponura wojenna rzeczywistość, a także przemiany społeczno - obyczajowe tuż po jej zakończeniu. Niby nic takiego, a jednak leniwa narracja i wysmakowany urok po spartańsku surowego stylu charakterystycznego dla skandynawskich sag oraz zwyczajność prostych, niewyszukanych słów, skrywają zadziwiającą głębię i wieloznaczność treści stanowiących o prawdziwej wartości tej powieści. Nie uświadczycie tu patosu, wielkich słów i gwałtownych uczuć - dzięki temu dramatyzm losów bohaterów jest bardziej wyrazisty, wyczuwalny intuicyjnie, podskórnie; nienarzucający się, a przez to odczuwalny głębiej i mocniej. Niespieszną akcję idealnie obrazującą jednostajność i szarzyznę codziennego życia urozmaicają epizody wyznaczające jego rytm, które w istotny sposób nie tylko podtrzymują, ale tez potęgują nasze zainteresowanie fabułą. Opowieść niepostrzeżenie wsącza się w nasze myśli i sferę emocji, nie pozwala o sobie zapomnieć i pozostać obojętnym na jej dyskretny, subtelny urok.
Polecam Córki gór tym z Was, którzy potrafią docenić surowe, naturalne piękno skandynawskich sag oraz odnaleźć cząstkę własnych doświadczeń w pogmatwanych, dramatycznych losach ich dumnych, melancholijnych bohaterów.

Moja ocena: 4/5

Opublikowane na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/122826/corki-gor/opinia/5410009#opinia5410009 


za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu W.A.B. :)

23 komentarze:

  1. Troszkę mnie zniechęca okres akcji, ale ciekawość i tak bierze górę. Może właśnie nadszedł ten czas, bym zaczęła sięgać po lektury osadzone w "dawnych" czasach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Skandynawskie powieści to jakby poczuć orzeźwiającą czystość córek gór. Z pewnością warto po Twojej recenzji przekonałaś mnie:).

    OdpowiedzUsuń
  3. Eh ta Skandynawia, jest wszędzie gdzie się nie ruszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam jeszcze okazji czytać żadnej książki pochodzące od serii z miotłą. Powyższa pozycja wydaje się być ciekawa i intrygująca, więc chętnie w wolnej chwili ją poznam nieco bliżej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Córki gór dopiero przede mną, grzecznie czekają na sporej kupce "do czytania", bardzo lubię lit. skandynawską, wiec powinna mi się spodobać. Super recenzja:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasem mnie nachodzi na sagi. :) Późną jesienią lub zimą. :) Przypomnę sobie o tej za jakiś czas. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi naprawdę ciekawie. Gdy nadarzy się okazja, to chętnie przeczytam, tylko nie wiem kiedy, bo lista się drastycznie wydłuża. ;)
    A tak poza tym jeszcze raz wszystkiego dobrego.
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Och, uwielbiam skandynawskie sagi, ale raczej te z odrobiną fantastyki, oraz te, których akcja dzieje się daaaawno temu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Widziałam tę recenzję chyba u Kasandry, jeśli się nie mylę. Twoja recenzja tym bardziej brzmi zachęcająco. Ciekawe czy uda mi się zdobyć tę książkę.
    Ślę buziaki świąteczne!

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię skandynawskie sagi, można dać się porwać ich urokom. Pozdrawiam świątecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedyś próbowałem czytać taką prawdziwą sagę, której akcja, a raczej brak akcji toczył się w głębokim średniowieczu. To było ciężkie przeżycie i moja psychika wyparła już zarówno tytuł jak i autora, dlatego nie pamiętam co to dokładnie było.
    Tutaj sytuacja wygląda chyba inaczej. :)

    A co do Carrolla to będzie w Łodzi, Warszawie i Krakowie.
    Znalazłem takiego linka
    http://www.mmlodz.pl/407220/2012/3/22/jonathan-carroll-przyjedzie-do-lodzi?category=kultura może Cię zainteresuje :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Miejsce akcji kusi, Skandynawia i tak dalej, ale mam małe uczulenie na sagi rodzinne. Mimo to chciałabym się zmierzyć z tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Muszę przeczytać tę książkę. Zdecydowanie!!
    Pozdrawiam świątecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Skandynawia kojarzy mi się ostatnio tylko z kryminałami, więc chętnie sięgnę po coś innego. Czuję się oficjalnie zachęcona :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Brzmi bardzo zachęcająco :) Ale ta książka bardziej by mi odpowiadała jesienią bądź zimą :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak gdzieś zobaczę to zajrzę :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Jakoś nie jestem pewna tej książki. Może kiedyś.;)

    Pozdrawiam i życzę wesołych świąt.;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Fajnie, że dobrze oceniłaś tę książkę, bo jest na mojej liście i nie chciałabym się rozczarować :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja się zgadzam z wypowiedzią Dosiak - Skandynawia to takie kryminalne klimaty ;) Aha, no i jeszcze z Astrid Lindgren! :) A po tę książkę chętnie bym sięgnęła, z czystej ciekawości.

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam ją :) Czeka na swoją kolej :) Twojej recenzji więc nie czytam, przeczytam dopiero jak napiszę swoją. Pozdrawiam świątecznie i bardzo serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Z literatury skandynawskiej czytałam niewiele, jak do tej pory, ale sagi rodzinne po prostu uwielbiam. Na pewno przeczytam tę książkę, tym bardziej, że Twoja recenzja mnie zachęca. :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo lubie ksiazki ktore ukazuja niezwyklosc zycia zwyklych ludzi ... wyglada na to, ze warto sie ta ksiazka zainteresowac. serdecznie pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  23. Brzmi bardzo intrygująco. O tej autorce nie słyszałam, dlatego muszę się za nią rozejrzeć.

    OdpowiedzUsuń

Spam, reklamy, wulgaryzmy i wypowiedzi niezwiązane z tematem będą natychmiast usuwane.