sobota, 11 marca 2017

"Dziewczyna z daleka"

Autor: Magdalena Knedler
Tytuł: "Dziewczyna z daleka"
Wydawnictwo: Novae Res, 2017
Ilość stron: 377
Okładka: miękka ze skrzydełkami

Poznając książki Magdaleny Knedler odnosi się wrażenie, że niezależnie od obranej tematyki i konwencji autorka w każdej czuje się pewnie, porusza swobodnie i z udzielającym się czytelnikowi przekonaniem, że ma do przekazania coś ważnego, nad czym warto się zatrzymać, pochylić, zadumać. Nie inaczej jest w przypadku Dziewczyny z daleka, powieści historyczno - obyczajowej podejmującej kwestie mierzenia się z traumatyczną, wojenną przeszłością, wspomnieniami spędzającymi sen z powiek, przed którymi nie ma ucieczki i wyrzutami sumienia, od których nie sposób się uwolnić; powieści będącej wołaniem o katharsis, które może przynieść tylko i wyłącznie prawda.

Milena Rajska, młoda, utalentowana i wielokrotnie nagradzana reportażystka zajmująca się tematyką wojen we współczesnym świecie, w trakcie przygotowań do kolejnego wyjazdu odwiedza babkę mieszkającą samotnie w domu u podnóża Ślęży. Ponad dziewięćdziesięcioletnia Natasza Silsterwitz sprawia wrażenie, jakby czas się dla niej zatrzymał - cieszy się zaskakująco dobrym zdrowiem, jest charakterna i pełna werwy, co w połączeniu z ciętym językiem trzyma ludzi na dystans. Dziwnym trafem i w jeszcze bardziej osobliwych okolicznościach do domu Nataszy trafia młody Anglik z Brighton, Artur Adams, który ma przy sobie koperty ze starymi fotografiami oraz pewien charakterystyczny przedmiot, którego widok wywołuje w staruszce lawinę bolesnych wspomnień i ogromne poruszenie.


Ulegając naciskom zaintrygowanej wnuczki i zdeterminowanego do poznania prawdy angielskiego gościa, Natasza zaczyna snuć opowieść o czasach swej młodości, przenosząc się pamięcią na Wileńszczyznę lat 30-tych XX wieku i jeszcze dalej, na bezkresne przestrzenie syberyjskiej tajgi w ciężkich czasach wojennych i powojennych.  Przeszłość, wywołana przez nieznajomego młodzieńca dogoniła wreszcie panią Silsterwitz, zmuszając do stawienia czoła dramatycznym wspomnieniom, które przez całe życie starała się bezskutecznie wymazać z pamięci. Staruszka po raz ostatni podejmuje bolesną podróż śladem wojennych przeżyć, by raz na zawsze rozprawić się z nękającymi ją demonami przeszłości.

Pomimo faktu, że jest to pierwsza w dorobku Magdaleny Knedler powieść z historią w tle, nie można niczego zarzucić ani kreacji sylwetek bohaterów, wiarygodnych zarówno pod kątem psychologicznym, jak i historycznym, ani też realiom historyczno – obyczajowym. Dziewczyna z daleka prezentuje historię z dość wąskiej, jednostkowej perspektywy, gdyż zamiarem autorki nie było stworzenie epickiej powieści uwzględniającej wielogłos bohaterów na tle szerokiej panoramy lat okupacji, lecz skupienie się na subiektywnym przekazie konkretnej jednostki, opowiedzeniu kameralnej, osobistej historii, opierając częściowo fabułę na retrospekcjach głównej bohaterki. Taki punkt widzenia bardziej przemawia do czytelnika, pomaga wytworzyć specyficzną więź między nim a bohaterką, nie tracąc przy tym zupełnie historycznej wiarygodności. 

Choć nie jest to powieść historyczna, lecz fikcja literacka, zarówno postać Nataszy jak i obraz wojennej rzeczywistości mają solidne oparcie w faktach; kreując sylwetkę Silsterwitz Magda Knedler wykorzystała autentyczne wojenne biografie zesłańców, a w pewnym stopniu nawet okupacyjne doświadczenia członków własnej rodziny. To również dlatego w przeżyciach Nataszy odbijają się losy tysięcy naszych rodaków naznaczone wojną, prześladowaniami, przesiedleniami i zsyłkami na Sybir, z których lata okupacji, jak każda sytuacja graniczna, wydobywały najgorsze, ale i najlepsze cechy, czyniły zdolnymi do aktów bohaterstwa i poświęcenia, ale i czynów haniebnych, moralnie nagannych, częstokroć zmuszały do rezygnacji z uczuć wyższych na rzecz zaspokojenia instynktu przetrwania, życiowym wyborom nadawały tragiczny wydźwięk, a popełnianym błędom – wagę życia lub śmierci. Czyny, jakich człowiek wówczas dokonywał, definiowały go na długie lata, rzutowały nieraz na resztę życia, określały kim jest i ile jest wart – w oczach innych oraz swoich własnych.  Także życie Nataszy i dokonywane przez nią wybory, za które przyszło jej płacić wysoką cenę,  determinowane były nie tylko jej charakterem, ale i wielką historią, na którą nie mogła mieć wpływu, a która się o nią upomniała.

Postać Nataszy Silsterwitz, cudownie niejednoznaczna, głęboko ludzka i do bólu autentyczna w swych motywacjach, wyborach, emocjach, lękach i wątpliwościach nie tylko intryguje i ujmuje czytelnika swą wieloznacznością, ale doskonale wpisuje się w realia wojenne, gdzie nic nie było czarno – białe i wiele popełnianych wówczas czynów wymykało się określonej ocenie moralnej; autorka na kartach książki nie próbuje wybielać swojej bohaterki, ona sama zresztą nie pragnie rozgrzeszenia, jedynie zrozumienia, a przynajmniej podjęcia takiej próby.

Fabułę Dziewczyny z daleka tworzą zasadniczo dwa przeplatające się wątki: wojenne retrospekcje Nataszy i wydarzenia rozgrywające się współcześnie, związane z niespodziewaną wizytą Artura Adamsa w domu staruszki.  Wątek współczesny nacechowany jest komizmem sytuacyjnym i słownym, pewną lekkością, która znakomicie równoważy ogromny ładunek emocjonalny dramatycznych wspomnień głównej bohaterki. Pozwala czytelnikowi odetchnąć, przetrawić i uporządkować kolejne porcje informacji, dawkowane przez autorkę umiejętnie i z wyczuciem potęgującym ciekawość i wykluczającym znużenie natłokiem bolesnych emocji i uczuć, wśród których dominują miłość, pragnienie zemsty, poczucie krzywdy, wyrzuty sumienia, głęboka samotność.
Lecz to nie jedyna rola, jaką wątek ten odgrywa w fabule. W dużej mierze koncentruje się on na skomplikowanych relacjach łączących Nataszę z wnuczką: Lena bezwiednie, podświadomie powiela w relacjach z innymi osobliwy uczuciowy dystans, unika bliskości i zobowiązań, zupełnie jak jej babka. Powody takiego zachowania starszej pani poznajemy w miarę rozwoju fabuły – wydaje się, że podobna postawa życiowa reprezentowana przez Lenę mogła mieć źródło w chłodnych, nacechowanych dystansem relacjach z Nataszą. Potwierdza się stara prawda, że przeszłość wpływa na teraźniejszość, na życie nie tylko tej osoby, której dotyczy bezpośrednio, ale i jej najbliższych, na różne sposoby. Natasza Silsterwitz przekonuje się, że przed przeszłością nie ma ucieczki, że dopada człowieka prędzej czy później i zmusza do konfrontacji z bolesnymi, niechcianymi wspomnieniami. Choć rozliczenie się z nią nie jest łatwe, jednak ostatecznie przynosi ukojenie, spokój ducha, upragnione katharsis.


Myślę, że Dziewczyna z daleka jest najbardziej osobistą powieścią w dotychczasowym dorobku Magdaleny Knedler, głównie ze względu ze względu na wplecenie w losy głównej bohaterki motywów inspirowanych losami kobiet z jej własnej rodziny. Dzięki temu książka staje się hołdem złożonym nie tylko rodzinnym bohaterkom, które przetrwały koszmar wojny i syberyjskiej katorgi, ale i tysiącom im podobnych kobiet, które nadludzkim wysiłkiem zdołały przetrwać w skrajnie nieprzyjaznych warunkach, wykazując niespotykaną wolę życia i hart ducha. To wreszcie cicha zachęta do poznawania i zgłębiania historii własnej rodziny, póki nie jest za późno, w której być może pozostają uśpione podobne historie, czekające na możliwość wydostania się z pamięci naszych babć i dziadków. 

Moja ocena: 4/5

Za książkę serdecznie dziękuję Autorce ;)

8 komentarzy:

  1. Postać Nataszy Silsterwitz wykreowana jest niesamowicie. To piękna i naprawdę poruszająca opowieść. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niełatwa to opowieść, ale byłam zachwycona. Jestem pod wrażeniem kunsztu Magdy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To niesamowite, że w każdym gatunku czuje się równie swobodnie, oby tak dalej! 😉

      Usuń
  3. Wreszcie czuję się przekonana do tej książki. Słyszałam o niej, czytałam inne recenzje, ale dopiero teraz mam pewność, że chciałabym poznać tę historię. Przekonuje mnie kameralna opowieść, skupiona wokół kilku postaci, dobrze oddane realia historyczne oraz ciekawie połączony wątek teraźniejszy z wydarzeniami z przeszłości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie to cieszy, i miło mi, że to moja opinia przekonała Cię do sięgnięcia po powieść Magdy 😀

      Usuń
  4. Nie miałam jeszcze okazji czytać żadnej powieści tej autorki, ale w zamian często natykam się na bardzo pozytywne opinie na temat jej twórczości. Będę chyba musiała w końcu sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj i koniecznie podziel się wrażeniami, ogromnie jestem ich ciekawa 😊

      Usuń

Spam, reklamy, wulgaryzmy i wypowiedzi niezwiązane z tematem będą natychmiast usuwane.