Tytuł: "Tajemnicze artefakty"
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica, 2016
Ilość stron: 260
Okładka: twarda
Tadeusz Oszubski jest
autorem między innymi artykułów, reportaży i książek popularyzujących wiedzę na
temat zagadek przeszłości. W ostatnim czasie do Tajemniczych istot, Tajemnic świata oraz Niewyjaśnionych zjawisk w Polsce dołączyła najnowsza publikacja zatytułowana Tajemnicze artefakty.
Lektura pokazała, że tytuł jest nieco mylący, a przynajmniej zakres omawianych
zagadnień znacznie szerszy, niż sugeruje jego brzmienie; autor bowiem opowiada
nie tylko o odkryciach antropologicznych i archeologicznych ostatnich lat,
odnoszących się do człowieka i zabytków będących wytworami jego rąk (czyli
właśnie artefaktów), lecz bierze również pod lupę przejawy domniemanej kultury
duchowej i materialnej... zwierząt. A dokładnie małp człekokształtnych.
Właściwie cała publikacja
okazała się być czymś nieco innym, niż oczekiwałam. A spodziewałam się -
zgodnie z zapowiedziami wydawcy - książki popularnonaukowej prezentującej
najnowsze odkrycia oraz - oparte na
wynikach badań przeprowadzonych z użyciem najbardziej nowoczesnych metod i
technik - interpretacje znanych faktów, najświeższe hipotezy i teorie naukowe,
mogące rzucić nowe światło na dotychczasową wiedzę o historii człowieka.
Tymczasem publikacja Oszubskiego niebezpiecznie zbacza w kierunku sensacyjnych,
prasowych doniesień i pseudonaukowych koncepcji domorosłych odkrywców,
miłośników teorii spiskowych, badaczy tajemniczych zjawisk, entuzjastów
próbujących dopasować fakty do swoich wymyślnych koncepcji czy adeptów paranauk
(np. paleoastronautyki); przytaczanie ich hipotez na równi z wynikami badań
naukowych i teorii autorytetów z różnych dziedzin nauki, w jakimś sensie
umniejsza wiarygodność i osłabia naukowe konotacje konkretnego znaleziska czy
odkrycia oraz sprawia, że czytelnik zaczyna z przymrużeniem oka traktować
wszystko, co dotyczy omawianego zagadnienia - nawet poważnie i rozsądnie
brzmiące, mające naukowe uzasadnienie, teorie.
To chyba największa wada Tajemniczych artefaktów - publikacja zyskałaby, gdyby autor
odrzucił plotkarskie, dziwaczne i mało wiarygodne hipotezy pseudoautorytetów i
zdecydował się się na dostarczenie czytelnikowi wyłącznie rzetelnej dawki
informacji; ba, nawet uwzględnienie sprzecznych, wykluczających się teorii czy
interpretacji, ale w naukowym duchu, prezentowałoby się bardziej profesjonalnie
i wiarygodnie niż mieszanie ich z sensacyjno - plotkarskimi ciekawostkami.
Tymczasem książka zatraca swój popularnonaukowy charakter; z jednej strony tak
szerokie i różnorodne ujęcie tematu można potraktować jako zaletę publikacji, z
drugiej zaś - nie zawsze więcej znaczy lepiej, wolałabym, aby autor ograniczył
się jedynie do sfery naukowej jeśli chodzi o o najnowsze odkrycia, teorie czy
interpretacje faktów dotyczących człowieka, jego najdawniejszej historii oraz
zdobyczy cywilizacyjnych.
Tadeusz Oszubski opowiada
zarówno o tych artefaktach, które od lat rozpalają wyobraźnię naukowców i
zwykłych ludzi (geoglify z różnych części świata, nie tylko z Nazca czy
Wielkiej Brytanii oraz inne ślady starożytnych cywilizacji), jak i tych, które
zostały odkryte dosłownie w ciągu kilku ostatnich lat, prezentując przy okazji
związane z ich istnieniem teorie (jako się rzekło, o nie tylko naukowym
charakterze), wyniki najnowszych badań i analiz, które mogą rzucić zupełnie
inne światło na historię ludzkości. Ponadto konfrontuje naukowe odkrycia z
mitami i legendami z różnych części świata (świetny pomysł!) oraz - niestety
- z pseudonaukowymi hipotezami. No cóż.
Nie bardzo rozumiem, dlaczego
autor zdecydował się zamieścić w tej publikacji zagadnienia dotyczące zwierząt
- np. rozważania poparte badaniami naukowymi na temat zachowań szympansów
mogących wskazywać na odprawianie rytuałów związanych z animizmem czy
szamanizmem czy też udokumentowane przykłady na istnienie u zwierząt wysokiej
inteligencji (zachowania klasyfikowane dotąd jako charakterystyczne wyłącznie
dla człowieka), intencjonalnego używania przez nie narzędzi - co samo w sobie
jest kwestią niebywale intrygującą, dającą do myślenia i prowokującą do
podjęcia eksploracji tematu na własną rękę, lecz mimo to nie bardzo pasującą do
profilu publikacji. Te konkretne fragmenty sprawiają wrażenie, jakby stanowiły
jedynie pretekst do zwiększenia objętości książki, ponieważ nijak się mają do
jej tematyki. Kolejnym mankamentem jest zupełny brak ilustracji i zdjęć, które
znacznie uatrakcyjniłyby lekturę, a także jakiegokolwiek wstępu wprowadzającego
czytelnika w omawiane zagadnienia. Najpoważniejszą wadą Tajemniczych
artefaktów jako publikacji o charakterze popularnonaukowym jest zaś brak
bibliografii.
Reasumując: książka
Tadeusza Oszubskiego prezentuje w ciekawy i przystępny sposób odkrycia
antropologiczne i archeologiczne ostatnich lat, ale nie poprzestaje na tym;
przedstawia również współczesne teorie, wyniki badań oraz najświeższe
interpretacje znanych faktów - niestety nie tylko naukowych autorytetów, ale
także takich, które z nauką mają niewiele wspólnego. Moim zdaniem publikacja
sporo przez to traci, głównie na wiarygodności, ale z pewnością niektórzy
czytelnicy docenią uwzględnienie różnych punktów widzenia i tak oryginalne
urozmaicenie tematyki. Dobór zagadnień jest dość zaskakujący - zdarza się, że
autor omawia artefakt, na temat którego istnieją teorie mogące wprowadzić znaczące
zmiany do naszej wiedzy o początkach człowieka czy pierwszych cywilizacji, po
czym opowiada o znalezisku będącym zwykłą ciekawostką, błahostką, nad którą
poważnym badaczom nie chciałoby się nawet pochylić. Bardzo często Oszubski
prezentuje jedynie różne wykluczające się wzajemnie hipotezy, z których nic
konkretnego nie wynika, czasem zaś zbacza w rejony, które nijak się mają do
tytułu publikacji.
Jestem nieco rozczarowana
zawartością książki, podejściem autora do tematu, zaniepokojona brakiem
bibliografii, poważnie rzutującym na rzetelność i wiarygodność publikacji. Tajemnicze artefakty to raczej zbiór ciekawostek antropologicznych
i archeologicznych o różnym stopniu wiarygodności, propozycją bardziej o
charakterze rozrywkowym niż popularnonaukowym, jednak nie wątpię, że znajdą się
czytelnicy, których ona usatysfakcjonuje.
Moja ocena: 3/5
![]() |
recenzja napisana dla portalu DużeKa ;) |
Co za rozczarowanie...
OdpowiedzUsuńNo niestety, bywa i tak...
UsuńTak generalnie, to książka przedstawia się bardzo ciekawie. Cieszy mnie fakt iż autor przekazuje czytelnikowi dużo więcej niż obiecuje na okładce, ponieważ zagraniczni autorzy wprost uwielbiają stosować odwrotną taktykę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę powodzenia!
Niby racja, ale dobrze byłoby, gdyby autor trzymał się tematu ☺
UsuńPozdrawiam również!
Na początku byłam zainteresowana tą książką, ale potem poczytałam sobie opinie o pozostałych publikacjach autora i stwierdziłam, że to nie dla mnie. Jak widać, dobrze zrobiłam, bo zawsze to przykre trafić na rozczarowującą książkę...
OdpowiedzUsuńJa jednak do końca miałam nadzieję, że autor położy większy nacisk na elementy popularnonaukowe...
UsuńBędę się od tej publikacji trzymać na bezpieczną odległość :)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko ona nie gryzie 😁
Usuń