sobota, 31 marca 2012

"Potomstwo"

Autor: Jack Ketchum
Tytuł: "Potomstwo"
Wydawnictwo: Replika, 2012
Ilość stron: 284
Okładka: miękka ze skrzydełkami

Kanibale powracają! Jeśli ktokolwiek z Was po lekturze Poza sezonem optymistycznie i naiwnie wierzył, że to już koniec koszmaru, srodze się rozczaruje i z pewnością poczuje dreszcz przerażenia pełznący wzdłuż kręgosłupa.

Takie uczucie z pewnością dopadło emerytowanego szeryfa miasteczka Dead River, George'a Petersa, który przed dziesięciu laty dowodził akcją mającą na celu wytępienie prymitywnego klanu kanibali. Kolejne po latach wyjątkowo brutalne i makabryczne morderstwo każe uwierzyć w to, co z trudem toruje sobie drogę do świadomości: plemię przetrwało, rozmnożyło się i znów zaczyna polować na ludzi. Peters po raz wtóry bierze na siebie ciężar odpowiedzialności, gdyż tylko on jeden tak naprawdę zdaje sobie sprawę, z czym mają do czynienia. Jedna upiorna noc zdecyduje o losach wielu ludzi i nie jest przesądzone, kto wyjdzie z tego starcia zwycięsko...


Fabuła Potomstwa stanowi kontynuację Poza sezonem, jednak na tyle luźną, że nic nie stoi na przeszkodzie, by obie części poznawać niezależnie od siebie i w dowolnej kolejności. W zasadzie na czytelnika nie czeka nic nowego, zaskakującego czy oryginalnego, z czym nie zetknąłby się w poprzedniej powieści Ketchuma: akcja zamykająca się w dwudziestu czterech godzinach skupia się na polowaniu - kanibali na ludzi i policji na kanibali, zaś jej punktem kulminacyjnym jest noc, podczas której ważą się losy bohaterów. Prosta i nieskomplikowana fabuła jest zarazem mocną, jak i słabą stroną powieści. Autor zrezygnował z powolnego rozkręcania się akcji i gradacji napięcia (które ja osobiście preferuję) na rzecz nagłego i gwałtownego epatowania grozą i makabrą, które dosłownie chwytają za gardło od pierwszej strony i nie rozluźniają uścisku do samego końca; napięcie nie narasta powoli, ale chłoszcze raz po raz doznaniami jak ulewa strugami deszczu. Takie rozwiązanie ma swoje dobre strony - czytelnik nawet nie pomyśli o odłożeniu książki na bok, zwyczajnie nie ma na to czasu pochłonięty bez reszty lekturą, jednakże jest to broń obosieczna, gdyż książkę czyta się błyskawicznie, a po jej zakończeniu w pamięci pozostaje jedynie obraz zmasakrowanych ciał, chlustającej krwi, oderwanych kończyn i gotujących się podrobów. Zważywszy na to, jaką finezją i głębią psychologiczną wykazał się Ketchum w takich perełkach jak Jedyne dziecko czy Dziewczyna z sąsiedztwa, trudno pozbyć się uczucia niedosytu i delikatnego ukłucia rozczarowania.

Nie sposób jednak odmówić autorowi wykreowania antybohaterów budzących autentyczną grozę. Kanibale nie są bezładną i bezrozumną bandą, lecz zhierarchizowaną i zorganizowaną, działająca metodycznie wspólnotą, w której każdy ma do spełnienia określone zadanie. Są silni, skuteczni, bezlitośni i okrutni, nie sposób nie dostrzec też ich prymitywnej inteligencji - potrafią planować, przewidywać, działać w grupie. Grozę budzi także fakt, że większość członków plemienia stanowią kilkuletnie dzieci, których okrucieństwo dorównuje dorosłym, co jest tym bardziej przerażające.
Jeśli natomiast chodzi o bohaterów po przeciwnej stronie barykady, to są oni dość przeciętni, a na pewno nie wyróżniają się niczym szczególnym: młode małżeństwo z maleńką córeczką, ich przyjaciółka samotnie wychowująca synka, jej były mąż o psychopatycznych skłonnościach oraz starzejący się emerytowany policjant, który w alkoholu topi makabryczne wspomnienia sprzed lat. Ketchum stawia ich wszystkich w sytuacji granicznej by pokazać, do czego zdolny jest człowiek w obliczu śmiertelnego zagrożenia. Okazuje się, że taka sytuacja wydobywa z niego albo najgorsze, albo najlepsze cechy i ostatecznie go definiuje.

Jeśli spodziewaliście się po Potomstwie finezyjnej uczty psychologicznej, możecie poczuć się rozczarowani. Ketchum przygotował dla Was ucztę zupełnie innego rodzaju, i to w dosłownym znaczeniu tego słowa. To brutalna, makabryczna, gwarantująca zatrważająco silne wrażenia lektura - ale mająca do zaoferowania niewiele ponad to. Jestem jednak przekonana, że miłośnicy czystej makabry i obezwładniającej grozy będą należycie usatysfakcjonowani. Ja czuję lekki niedosyt, ale może to kwestia nadmiernych oczekiwań?

 Moja ocena: 3/5 

Opublikowane na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/120728/potomstwo/opinia/5663467#opinia5663467 


za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Replika :)

17 komentarzy:

  1. Po Twojej recenzji wiem na pewno, że nie przeczytam tej książki. wystarczyła Twoja opinia, która sprawiała, że zmroziło mi krew w żyłach. Po kręgosłupie przeszły dreszcze i z całą pewnością świetnie oddałaś klimat jaki ma powieść Ketchuma.
    Serdecznie dziękuję za te doznania. T oz pewnością była uczta, której nie mogłem nie zauważyć

    OdpowiedzUsuń
  2. Już tęsknię za Ketchumem!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka już za mną i na mnie też wywarła mocne wrażenie. Chyba nawet zbyt mocne...
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ketchuma dopiero odkryłam niedawno, ale coś czuję, że dopiszę go do mojej listy ulubionych autorów :) Za tą książką na pewno się rozejrzę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj poluję na tę książkę bardzo:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam Ketchuma na oku. Nie mogę się jednak jakoś do niego przekonać, chociaż zbiera mnóstwo pozytywnych opinii. Ta pozycja zapowiada się nawet ok. Może przeczytam. Z naciskiem na może. :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mogę się doczekać tej brutalnej lektury. Już wyglądam listonosza, bo ma mi przynieść tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Co raz bardziej mam ochotę na tego autora :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale mi się marzy przeczytać coś tego autora...

    OdpowiedzUsuń
  10. Powiem Ci, że odczulam lekką ulgę czytając Twoją recenzję "Potomstwa". Dlaczego? Bo obawiałam się, że tylko mnie ten tytuł z lekka rozczarował, myślałam już, że może się mnie tylko wydawało, że niczym szczególnym Ketchum tym razem czytelnika nie zaskoczył. Jednak okazuje się, że mamy bardzo podobne zdanie odnośnie tego tytułu. :) Ketchum potrafi więcej i mógł się zdecydowanie bardziej postarać. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam na oku prozę Ketchuma już od dawna i w końcu się za nią wezmę. Liczę na mocne wrażenia. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam tylko "Królestwo spokoju" tego autora. Czaję się oczywiście na "Dziewczynę z sąsiedztwa" ale i "potomstwo" mam na oku. Trochę szkoda, że - tak jak mówisz - nie ma tam tego znanego smaczku psychoanalitycznego, z jakiego Ketchum słynie. Choć z drugiej strony, taka odmiana może być równie ciekawa i dostarczyć wielu wrażeń. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Boję się takich klimatów i obawiam się, że nie byłabym w stanie przeczytać całej książki tego autora, bo padłabym na zawał serca :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie lubie jeśli groteska i makabra nie jest wyważona... ale wydaje mi się, że Ketchum nie zawiódłby moich oczekiwań, nie mniej jednak wolalabym chyba jednak najpierw sięgnąć po "Poza sezonem" chociaż, jak się trafi to to nie będę gardzić. ;)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Szkoda, że nie jest tak dobra jak pozostałe jego pozycje, jednak ja - jak na fankę przystało - na pewno się wnią zaopatrzę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Co jak co, ale już sama okładka jest przerażająca O_o Chyba podobnie jak Ines nie dałabym rady takiej lekturze :(

    OdpowiedzUsuń
  17. uwielbiam prozę Kętchum'a. tylko on potrafi tak dobitnie ukazać gorszą stronę człowieka, a przy tym nie robi tego w sposób nachalny czy przerysowany.

    OdpowiedzUsuń

Spam, reklamy, wulgaryzmy i wypowiedzi niezwiązane z tematem będą natychmiast usuwane.