niedziela, 31 lipca 2011

"Tygrysie Wzgórza"

Autor: Sarita Mandanna
Tytuł: "Tygrysie Wzgórza"
Wydawnictwo: Otwarte

Wzloty i upadki tworzą nasz los na tym świecie - powiada stare przysłowie południowo-indyjskiego Kodagu, którego malownicza sceneria stanowi iście baśniowe tło idealnie współgrające z dramatyzmem fabuły powieści.
Trudno nie zgodzić się z prawdą zawartą w tych mądrych słowach; są one doskonałym mottem i zapowiedzią zarówno treści, jak i przesłania jednej z najpiękniejszych i najbardziej poruszających powieści, jakie kiedykolwiek czytałam.

Tygrysie Wzgórza to cudowna, przepełniona magią epicka opowieść urzekająca rozmachem oraz niespotykaną skalą uczuć i głębią emocji. To pełna czaru saga w najdoskonalszy sposób łącząca fragmenty indyjskich legend i pradawnych opowieści z autentycznymi wydarzeniami historycznymi, które wraz z sugestywnymi, poetyckimi opisami bujnego piękna i niepowtarzalnego bogactwa przyrody tworzą zapierające dech w piersiach tło idealnie komponujące się z ogromem, intensywnością oraz głębią uczuć i namiętności miotających bohaterami.
Ich monumentalność i tragizm daje się porównać jedynie z niepodrabialną magią Wichrowych Wzgórz, ich autentyzm i realizm poraża i oszałamia; uczucia zdają się buzować ukryte w słowach niczym magma we wnętrzu wulkanu czekając na odpowiedni moment, by wybuchając - zawładnąć wyobraźnią i emocjami czytelnika.
Trafiając wprost do serca zachwycają nie tanim, krzykliwym sentymentalizmem, lecz naturalną głębią wyrwaną z najodleglejszych zakamarków jestestwa - pierwotną, nieokiełznaną, szczerą.

wtorek, 26 lipca 2011

"Alpy. 50 najpiękniejszych tras przez przełęcze"

Autor: Dieter Maier
Tytuł: "Alpy. 50 najpiękniejszych tras przez przełęcze"
Wydawnictwo: Debit

Wakacje w pełni, zatem moja dzisiejsza propozycja idealnie wpisuje się w klimat letnich wojaży i odkrywania nieznanych, fascynujących miejsc.
Alpy. 50 najpiękniejszych tras przez przełęcze to cudowny album, który zachwyca, wręcz oszałamia przepychem, bogactwem i rozmachem strony wizualnej oraz budzi podziw wszechstronnością zawartości merytorycznej.
Już sama okładka, której zdjęcie w zaskakujący sposób łączy dzikie piękno wysokogórskich szczytów i sielskość urokliwych dolin przykuwa uwagę i zachęca czytelnika do odwracania kolejnych stron, delektowania się pięknem wyjątkowo malowniczych zdjęć.
Choć krajobraz Alp stanowi wdzięczny obiekt fotografowania i nawet amator jest w stanie w zadowalający sposób uchwycić ich czar, to wyobraźcie sobie niepowtarzalne, monumentalne piękno gór zamknięte w wysmakowanych, artystycznych zdjęciach o żywych, naturalnych barwach, perfekcyjnej ostrości i zapierającej dech w piersiach kompozycji.

niedziela, 24 lipca 2011

"William Wallace. Waleczne serce Szkocji"

Autor: Andrew Fisher
Tytuł: "William Wallace. Waleczne serce Szkocji"
Wydawnictwo: Replika

Kiedy tylko ujrzałam tę książkę na półce w księgarni, poczułam, że muszę ją przeczytać. Od chwili, kiedy kilkanaście lat temu po raz pierwszy obejrzałam kultowy dziś film Mela Gibsona Waleczne Serce, zafascynowała mnie niezwykła postać głównego bohatera - jednego z największych szkockich patriotów i bojowników o wolność - Williama Wallace'a.
Zresztą nic w tym dziwnego - w filmie Wallace został ukazany w nadzwyczaj korzystnym świetle: romantyczny kochanek do końca wierny swojej miłości i idei wolnej Szkocji, której realizacji poświęcił życie umierający w męczarniach żegnany nienawiścią Anglików i uwielbieniem rodaków. Trzeba przyznać, że ten romantyczny i atrakcyjny wizerunek przemawia do wyobraźni i zaspokaja głęboko ludzką potrzebę posiadania bohatera bez skazy, który kończy życie dokonując sprawiedliwej zemsty na ciemiężycielach ojczyzny.
Ale na ile prawdziwy jest to wizerunek? Jakim człowiekiem w rzeczywistości był William Wallace?

piątek, 22 lipca 2011

"Zaopiekuj się moją mamą"

Autor: Shin Kyung - Sook
Tytuł: "Zaopiekuj się moją mamą"
Wydawnictwo: Kwiaty Orientu

Ja nie znam mojej mamy. Wiem tylko, że zaginęła.

To pełne bólu, okrutnie szczere, ale niestety prawdziwe wyznanie czyni jedna z bohaterek książki, córka zaginionej kobiety. Jej słowa, przepełnione żalem, wstydem, bezradnością, poczuciem zagubienia oraz wyrzutami sumienia, choć wydarte z głębi duszy, wyrażają uczucia wszystkich członków rodziny.
Czy to w ogóle możliwe, by osoba najbardziej z nami związana, najbliższa nam pod względem emocjonalnym, duchowym i psychicznym, obecna i niezbędna w naszym życiu jak powietrze, była jednocześnie tak nam obca, daleka, nieznana?
Dlaczego dopiero utrata kogoś bliskiego uświadamia nam, jak wiele ten ktoś dla nas znaczył i jak bardzo wypełniał nasze życie? Dlaczego zbyt późno zajmuje należne mu miejsce w naszym sercu, myślach i pamięci, jakby dopiero nieobecność nadawała sens jego istnieniu? Dlaczego stać się musi nieodwracalne, byśmy mogli stanąć twarzą w twarz z gorzką prawdą, która wystawia nam wstydliwe i niechlubne świadectwo podsumowujące nasze relacje z najbliższą nam osobą - że tak naprawdę nic o niej nie wiemy?

czwartek, 21 lipca 2011

"Elizabeth i jej ogród"

Autor: Elizabeth von Arnim
Tytuł: "Elizabeth i jej ogród"
Wydawnictwo: Mg

Kocham mój ogród.
Zdanie rozpoczynające tę autobiograficzną opowieść będącą zapisem przeżyć autorki i zamykającą się w bodajże najszczęśliwszym okresie jej życia z czasów, gdy mieszkała w swym pomorskim majątku Nassenheide, jest zarazem motywem przewodnim książki nieustannie przewijającym się przez karty powieści - a jest to obecność immanentna, wyczuwalna w każdym zdaniu i wzruszająco prawdziwa. Te proste i płynące z głębi duszy słowa najtrafniej wyrażają ich autorkę.

U schyłku XIX wieku Angielka Elizabeth von Arnim wychodzi za mąż za znacznie od niej starszego oficera pruskiej armii, lecz nie jest w tym związku szczęśliwa. Jej ponura egzystencja żony uzależnionej od męża, zredukowana do roli bezmyślnej i posłusznej zabawki mającej za jedyny cel uprzyjemnianie mu życia potęguje jej samotność i tęsknotę za rodziną.
Życie nieszczęśliwej hrabiny odmienia się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, kiedy wyjeżdża do pomorskiej posiadłości męża, by tam - jako żona dziedzica - wedle zwyczaju otworzyć nową szkołę. Z miejsca zakochuje się w opuszczonym, zdziczałym ogrodzie, który postanawia przywrócić do dawnej świetności; wzruszającym wyrazem tej miłości staje się książka, którą autorka zatytułowała po prostu Elizabeth i jej ogród.

środa, 20 lipca 2011

"Kardynał Richelieu"

Autor: Wojciech S. Magdziarz
Tytuł: "Kardynał Richelieu"
Wydawnictwo: WAM

Jego pełne nazwisko to Armand - Jean du Plessis de Richelieu. Przez lata biskup Lucon, potem kardynał, zaufany doradca i faworyt najpierw królowej - regentki Marii Medycejskiej, później króla Ludwika XIII i jego pierwszy minister. Wybitny mąż stanu. Szara eminencja. Człowiek o wielu obliczach.

Jakim naprawdę był kardynał Richelieu? Co sprawiło, że trwale zapisał się na kartach Historii? Nieprzeciętna inteligencja, która przysparzała mu zarówno sojuszników, jak i wrogów? Perfekcjonizm i ambicja, którą trudno nazwać wybujałą zważywszy na to, co udało mu się osiągnąć? Wyraziste cechy charakteru, takie jak niezłomność, upór, konsekwencja w działaniu, cierpliwość, łatwość rozeznania w każdej sytuacji, przenikliwość, rzadko spotykana bystrość umysłu? Czy może błyskotliwy talent negocjatora, dzięki któremu łagodził nie tylko wewnętrzne konflikty, ale również te na arenie międzynarodowej? Jego niesamowita zdolność obejmowania całości, kiedy zaangażowanie w sprawy wewnętrzne nie przesłaniało mu sytuacji politycznej w Europie?

poniedziałek, 11 lipca 2011

"Dziewczyna, która pływała z delfinami"

Autor: Sabina Berman
Tytuł: "Dziewczyna, która pływała z delfinami"
Wydawnictwo: Znak

Mam przed sobą jedną z tych książek, których tytuł tak bardzo działa na wyobraźnię i wywołuje tak błogie i pozytywne skojarzenia, że o frustrację przyprawiłoby mnie ominięcie rzeczonej lektury.
Powodowana niecierpliwością i stale rosnącą ciekawością zanurzyłam się w lekturze niczym jej główna bohaterka w oceanie; nie musiałam długo czekać, by zalała mnie fala emocji i wrażeń, na które byłam kompletnie nieprzygotowana, a które pochłonęły mnie bez reszty.
I pal licho nietrafiony tytuł (choć przyznam, że niemal do ostatniej strony zastanawiałam się, kiedy pojawią się wreszcie delfiny, a im bliżej końca, tym intensywniej główkowałam, jak też nagle zostaną zgrabnie wplecione w fabułę... No cóż, delfiny pozostały epizodyczne, a tuńczyki pewnie dysponowały zbyt mało wdzięczną nazwą, by znaleźć się w tytule), a raczej jego polskie tłumaczenie; ta piękna, trafiająca wprost do serca opowieść pozwala nie tylko zatrzymać się w biegu i spojrzeć na świat z całkiem innej perspektywy, lecz także zastanowić się nad sobą, swoim sposobem widzenia świata, podejścia do życia, stosunkiem do ludzi oraz przewartościować swój system wartości.

piątek, 8 lipca 2011

"Józefina i Napoleon"

Autor: Sandra Gulland
Tytuł: "Józefina i Napoleon"
Wydawnictwo: Bukowy Las

Kontrowersyjna i niejednoznaczna postać Józefiny tak bardzo mnie ujęła, a jej intrygujące losy wywarły na mnie tak wielkie wrażenie i tak mocno podziałały na wyobraźnię, że od kiedy przeczytałam - a właściwie pochłonęłam pierwszy tom trylogii Sandry Gulland opowiadający o jej fascynującym życiu, z ogromną niecierpliwością czekałam na kolejną odsłonę jej biografii. Ma ona formę pamiętnika prowadzonego przez główną bohaterkę, której szczęściem - albo przekleństwem - było życie w tak burzliwych i ciekawych czasach.
Kiedy wreszcie moja cierpliwość została nagrodzona i mogłam przenieść się do napoleońskiej Francji przełomu XVIII i XIX wieku, spojrzeć na nią z perspektywy i oczami Józefiny - potwierdziły się moje przeczucia; kolejne tomy wcale nie muszą być słabsze od pierwszego. W tym przypadku jest wręcz odwrotnie - powieść nabrała dynamizmu, tempa i barw; o ile poprzednim tomem byłam zachwycona, o tyle "Józefina i Napoleon" po prostu oszałamia - cudownym stylem, rzetelnym i wszechstronnym ujęciem tematu. Autorce udało się zachować doskonałą równowagę pomiędzy przystępnie, acz realistycznie podaną prawdą historyczną a subiektywizmem odczuć, osądów, emocji i refleksji bohaterki.

niedziela, 3 lipca 2011

"Fałszerz. Han van Meegeren - człowiek, który oszukal Goeringa"

Autor: Przemysław Słowiński
Tytuł: "Fałszerz. Han van Meegeren - człowiek, który oszukał Goeringa"
Wydawnictwo: Videograf II

Chciałabym Wam przedstawić pewną intrygującą, barwną i nietuzinkową postać. Jest nią holenderski malarz, Han van Meegeren, który w latach powojennych zasłynął jako genialny fałszerz głównie obrazów Vermeera oraz "człowiek, który oszukał Goeringa".
Na czym polegał fenomen człowieka, który zadrwił sobie nie tylko z marszałka III Rzeszy, "kolekcjonera" dzieł sztuki, który rościł sobie prawo do miana eksperta w tej dziedzinie, lecz także z całego środowiska znawców, biegłych, krytyków i historyków sztuki, których autorytet i reputację boleśnie nadszarpnął?

Han van Meegeren został aresztowany pod zarzutem kolaboracji, kiedy podczas śledztwa wyszło na jaw, że pośredniczył w sprzedaży odnalezionego w zbiorach Goeringa obrazu Vermeera. Aby dowieść absurdalności tego zarzutu i uniknąć wysokiej kary, van Meegeren decyduje się przyznać do fałszerstwa - nie tylko tego, lecz także innych, uznanych za autentyczne, "Vermeerów".

piątek, 1 lipca 2011

"Szaman morski"

Autor: Karol Olgierd Borchardt
Tytuł: "Szaman morski"
Wydawnictwo: Bernardinum

Muszę się przyznać, że do sięgnięcia po tę książkę namówił mnie mąż, zapalony miłośnik marynistyki i nie do końca spełniony żeglarz. Dość długo musiał mnie zachęcać, gdyż - jako zdeklarowanemu szczurowi lądowemu, który dla morza odczuwa wyłącznie głęboki respekt i podziw - najlepiej z oddali - morska tematyka nie przypada specjalnie do gustu i oscyluje z dala od kręgu moich zainteresowań. Zaintrygowana jego nieustannym marudzeniem, postanowiłam wreszcie zajrzeć do książki. Zaczęłam czytać - i wkrótce ze zdziwieniem skonstatowałam, że moje uprzedzenia i niechęć zniknęły bez śladu; co więcej - lektura wciągnęła mnie bez reszty, zauroczyła swoim niepowtarzalnym, gawędziarskim stylem, dzięki któremu odkryta w zabawnych, anegdotycznych opowieściach, barwna i pod każdym względem niezwykła postać kapitana Eustazego Borkowskiego zdaje się ożywać i żyć własnym życiem.